Listy Tove Jansson

- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Brev Fran Tove Jansson
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2016-03-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-16
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365282507
- Tłumacz:
- Justyna Czechowska
- Tagi:
- Justyna Czechowska listy wspomnienia
- Inne
Tove Jansson pisała do tych, którzy byli jej najbliżsi i dotrzymywali jej kroku w życiu, pracy i miłości. Także w jej twórczości literackiej roi się od listów w najróżniejszej formie: od pływających w butelkach, przez wiadomości, aż po opowiadania-listy. Listy pisze się, wysyła i czyta w rozmaitych miejscach. A na komodzie w salonie domu Muminków leży wiosenny list Włóczykija.
Niepublikowane wcześniej, obejmują sześć dekad – od wczesnych lat trzydziestych do późnych osiemdziesiątych. Pierwsze z nich pokazują Tove jako młodą adeptkę sztuki w Helsinkach i Sztokholmie, ostatnie jako światowej sławy pisarkę i malarkę. Pisała do rodziny, przyjaciół i do ukochanych, między innymi do życiowej partnerki Tuulikki Pietilä. Część z nich powstała podczas podróży: do Francji i do Włoch u progu drugiej wojny światowej, a także do Londynu, gdzie w latach pięćdziesiątych trwał Muminkowy szał. Inne dotyczą szczęśliwych lat na Harun, na odległym szkierze w Zatoce Fińskiej.
To bogaty, poruszający dokument, niezwykle ważna część historii o Tove Jansson. Listy Tove opowiadają o niej samej. Miesza się w nich opis życia i pracy, ludzi i miejsc, dotyczą nadziei i rozpaczy, tęsknoty i szczęścia. Traktują o miłości i przyjaźni, samotności i swoim miejscu na świecie.
Albo o polityce, sztuce, literaturze i społeczeństwie. Listy te dokumentują także chwilę, zatrzymują czas i opowiadają o tym, co inaczej zostałoby zakopane w pamięci. Listy Tove można czytać jako mieszkankę autobiografii i historii kultury. Są literackie i liryczne, obserwacyjne i analityczne, potrafią być żwawe, smutne, wesołe, melancholijne, a czasem zupełnie zwyczajne. Ale nigdy wyprane z emocji.
Tove jest zawsze za mało. Muminki, powieści, opowiadania, komiksy i w końcu listy, a nam ciągle nie starcza. Tak to już mamy, my – nielegalni imigranci od lat koczujący w dolinie Muminków i okolicach. Dla nas sięgnięcie po tom jej listów jest pierwszą potrzebą, dla wszystkich innych to świetna okazja, by przez kuchenne drzwi odkryć pisarkę, z którą z powodzeniem można spędzić resztę życia. - Szymon (dla wielu Wiercipiętek) Kloska
Tym listom nieprzypadkowo towarzyszą ilustracje, których oryginałom przyglądałam się długo na jubileuszowej wystawie poświęconej Tove Jansson w Helsinkach – z podziwem dla ich rozmiarów, niewiele większych od pocztowego znaczka. Rysunki i słowa dopełniają się. Jest w nich cała Tove – artystka i buntowniczka, osoba o bystrym oku i ciętym języku. Autoironiczna, bezczelna i szczera, szkicuje najbardziej osobiste ze swoich miniatur z typową dla siebie precyzją. - Beata Chomątowska.
Listy pozwalały Tove Jansson mieszkać wewnątrz siebie, w pamięci i tęsknocie. Ten wybór tworzy portret kobiety wolnej, niezależnej, dostrzegającej częściej jasną stronę życia, konstruującej świat z drobiazgów. To portret poszukującej artystki, dla której sztuka jest po stronie życia, a nie jest jedynie dodatkiem. To zapis jej dojrzewania; poznawania samej siebie rozpięty między młodzieńczym entuzjazmem a melancholią („dziwne, że wszystko będzie szło dalej, że człowiek będzie malował, podróżował, kochał, cierpiał, oszczędzał pieniądze, kupował rzeczy, będzie się starzał… czy tego chce, czy nie”). Najpierw jest dziewczyną, która zakochuje się w mężczyznach, kiedy wybucha wojna podejmuje decyzję, aby „nie produkować dzieci do odstrzału”, chyba, że mężczyźni przestaną zabijać. Pisze manifest feministyczny. Nagle zakochuje się w kobiecie, „do szaleństwa”. Jest dumna i radosna.
Wybiera życie po stronie „duchów”. Tove Jansson ma odwagę żyć tak jak chce. Przez pół wieku będzie w szczęśliwym związku z kobietą. Razem wyruszą w podróż dookoła świata. Ich listy zastępują objęcia.
Obliczono, że Tove Jansson napisała około sto tysięcy listów. Odpowiadała na każdy, odręcznie. Sam, jako wielbiciel Muminków, napisałem do niej kilka razy. W jednym z ostatnich, jakie dostałem z Helsinek, ciężko już chora wyznała, że „chciałaby jeszcze coś napisać”. Listy zamieszczone w tym wydaniu są jak jej opowiadania, kreślą rzeczywistość kilkoma pociągnięciami pióra, niedopowiedzeniem, ale są sugestywne, pełne barwy i wrażliwości. Nie mówią wszystkiego wprost, dlatego tak trafiają. Jest w nich dużo czułości. Justyna Czechowska zrozumiała Tove Jansson tak, jak kiedyś Teresa Chłapowska, tłumaczka opowiadań o Muminkach. Tove Jansson lubiłaby rozmowy z Justyną, bo przekłady jej listów, jak one same, są wprost z „kwitnącego świata marzeń”. To piękna i ważna książka. - Remigiusz Grzela
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Spotkasz mnie we wszystkim, co jest pełne kolorów, radości, witalności*
Doskonale pamiętam czas, kiedy czytałam Mamę Muminków. Byłam zafascynowana Tove Jansson i marzyłam, żeby móc kiedyś przeczytać listy jakie pisała, ponieważ udostępnione w biografii fragmenty były dla mnie zaskakująco bliskie. No i moje życzenie zostało spełnione.
Chciałabym napisać coś mądrego, konstruktywnego i okrągłego, żeby Was zachęcić do przeczytania książki. Pozostaję jednak bezradna. Podczas lektury zaznaczałam co ciekawsze fragmenty, do których albo wracałam, albo uznałam je za ważne dla mnie albo/ i zamierzałam z nich skorzystać podczas pisania recenzji. Problem w tym, że takich fragmentów jest kilkadziesiąt … Ale ok. zanim rozpłynę się w zachwytach nad intelektem Tove bystrością jej umysłu i inteligencji, trzy słowa skrótu.
Zacznę od komplementów jakim artystkę obdarzył jej ówczesny partner Atos i z którymi nie mogę się nie zgodzić:
(…) Piszesz dla ludzi w każdym wieku. Jestem obecnie na dobrej drodze ku 100 (latom),ale czułem się jakbym miał 10 (lat),Gdy Cie czytałem. Sama jesteś w każdym wieku, najmłodsza i najstarsza, i wciąż na początku swojego życia, które przeżyłaś już kilka razy. Jest na to krótkie precyzyjne słowo: geniusz.
Listy zawarte w książce to oczywiście wybór spośród zapewne tysięcy (Tove całe życie pisała listy – kiedy ona znajdowała na to czas?) i są kierowane do najbliższych, przyjaciół (w tym wydawcy),rodziców i partnerki. Wyraźnie widać w nich jak Tove ewoluuje zarówno jako człowiek oraz jako artystka. Trudno mi powiedzieć że Mama Muminków dojrzewa na naszych oczach, bo wydaje mi się, że ona urodziła się dorosła, dojrzała i odpowiedzialna. Ale widać jak wahanie i wątpliwości przechodzą w pewność, poczucie własnej wartości (ale nie nadęcie!) jak jej poglądy się krystalizują, nabierają konturów i jak mieszczą się w słowach.
Wspomniałam, że Tove była przenikliwa, była też bystrą obserwatorką, niezwykle szczerą i prawą. Nie brakowało jej też empatii, ciepła i zrozumienia. W listach wyraźnie widać jakim zainteresowaniem obdarza osobę, do której pisze, ile w niej serdeczności, uwagi. To nie są monologi do lustra, gdzie przeważa zaimek „ja” we wszystkich możliwych formach. Niejednokrotnie odnosiłam wrażenie, że Tove pisze do kogoś ale jakby do siebie, to był czas na jej zadumę, na medytację, przemyślenie, na nazwanie uczuć, przeżyć i myśli, na określenie się względem nich. To był niemal dialog, który możemy podsłuchać.
Zapewne dlatego tyle w nich mądrości. Niebanalnych. Niewątpliwie również dlatego z takim zachwytem udaje nam się w nich odnaleźć, dopasować do siebie, zatrzymać się nad czymś czy zastanowić.
Tove ma charakterystyczny styl, rodzaj refleksji czy spostrzeżeń, czuć zawsze, że to ona stoi za słowami. Nie wszystkie listy jednak podobały mi się jednakowo. Najbardziej wzruszyły mnie jej listy do matki (jaka miłość!) a najwięcej zakładek mam chyba w listach do Evy Konikoff. Ile tam ciekawych spostrzeżeń, przemyśleń i jakże trafnych obserwacji! Być może czytelnik będzie pokładał największe nadzieje w korespondencji do Tuulikki Pietila, w końcu panie dzieliły ze sobą życie. Jednak odniosłam wrażenie, że najważniejsze i najlepsze rzeczy obie mówiły sobie prosto w twarz.
Zbiór listów jest niewątpliwie gratką dla fanów Muminków czy Tove, ale jestem przekonana, że zainteresują wszystkich tych, którzy w książkach szukają czegoś więcej niż taniej sensacji i gładkich tekstów. Tove Jansson to nietuzinkowa postać . Szkoda nie skorzystać z okazji, która pozwala ją tak dobrze poznać. I tyle się od niej nauczyć.
P.S. Bardzo chciałam coś zacytować ale nie umiem się zdecydować na żaden fragment, a nie przepiszę przecież połowy książki. Więc zachęcam, przeczytajcie.
* z listu do Atosa
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 533
- 97
- 74
- 12
- 12
- 8
- 3
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Bez względu na to, do kogo Tove Jansson pisze (rodziny, przyjaciół, ukochanych, życiowej partnerki) wyłania się obraz kobiety walczącej o prawo do własnego życia. Pisze: "wolno mi myśleć i uważać, co chcę ". Nie ma ani ochoty, ani kompetencji na polityczne teoretyzowanie. Bo dla poszukującej artystki najważniejsze są emocje – czy to w malowaniu, czy w pisaniu. Dla jednych aspołeczna snobka, estetka, dla innych wspaniała, najdroższa przyjaciółka. We wszystkich listach mowa o bliskości między T. J., a adresatami wypowiedzi. Wszyscy muszą być obecni w tym, co jej się przydarza. Refleksje przeplata z opisami miejsc i przeżyć. Listy dają wgląd w Jej intymne życie – dowiadujemy się o przejściu na stronę duchów -żyła przez prawie pół wieku w szczęśliwym związku z kobietą. Jeżeli ktoś oczekuje, jak wyglądało prywatne życie Mamy Muminków i chce dowiedzieć się, kto dostarczał Jej inspiracji do literackich postaci, to książka stanowi nie lada gratkę dla wielbicieli twórczości Tove Jansson.
Bez względu na to, do kogo Tove Jansson pisze (rodziny, przyjaciół, ukochanych, życiowej partnerki) wyłania się obraz kobiety walczącej o prawo do własnego życia. Pisze: "wolno mi myśleć i uważać, co chcę ". Nie ma ani ochoty, ani kompetencji na polityczne teoretyzowanie. Bo dla poszukującej artystki najważniejsze są emocje – czy to w malowaniu, czy w pisaniu. Dla jednych...
więcej Pokaż mimo toTo był pierwszy raz, kiedy czytałam listy sławnej osoby i niestety niezbyt udany. Tove pisze o swoich małych prywatnych sprawach, które po latach nie mają już większego znaczenia. Jest to raczej dokument życia rodzinnego i towarzyskiego niż treściwy artefakt, którego się spodziewałam. Raczej dla psychofanów Jansson, którzy chcą wiedzieć, jak wyglądało jej życie niż dla poszukiwaczy literackich perełek.
To był pierwszy raz, kiedy czytałam listy sławnej osoby i niestety niezbyt udany. Tove pisze o swoich małych prywatnych sprawach, które po latach nie mają już większego znaczenia. Jest to raczej dokument życia rodzinnego i towarzyskiego niż treściwy artefakt, którego się spodziewałam. Raczej dla psychofanów Jansson, którzy chcą wiedzieć, jak wyglądało jej życie niż dla...
więcej Pokaż mimo toNie jest to książka , która się przeczyta w kilka dni pod rząd... ja czytała wolno, delektowałam się słowami. Lubię z reszta czytać kilka książek w tym samym czasie. Tove to była cudna, pełna artystka, prowadziła niesamowite życie, burzliwe, z przygodami, wypełnione ludźmi... zazdroszczę. Sporo niedopowiedzeń, żałuję , ze wiele myśli nie było rozwiniętych, no ale w końcu Pani Jansson taka była. Polecam gorąco. Na pewno wrócę do tej książki.
Nie jest to książka , która się przeczyta w kilka dni pod rząd... ja czytała wolno, delektowałam się słowami. Lubię z reszta czytać kilka książek w tym samym czasie. Tove to była cudna, pełna artystka, prowadziła niesamowite życie, burzliwe, z przygodami, wypełnione ludźmi... zazdroszczę. Sporo niedopowiedzeń, żałuję , ze wiele myśli nie było rozwiniętych, no ale w końcu...
więcej Pokaż mimo toWspaniała, cudowna, niedościgła Tove. Dla wielbicieli niezwykle cenne źródło wiedzy o autorce świata "Muminków". Ta seria nigdy mi się nie znudzi.
Wspaniała, cudowna, niedościgła Tove. Dla wielbicieli niezwykle cenne źródło wiedzy o autorce świata "Muminków". Ta seria nigdy mi się nie znudzi.
Pokaż mimo toListy czyta się dość szybko, ale jest ALE ... książka jak dla mnie ma zły format. Kiedy się ją trzyma strasznie męczą się ręce. Każdy kto chce poznać autorkę i jej życie tutaj to znajdzie. Jakoś tylko miałam wrażenie, że więcej dostanę informacji jak powstały Muminki. W książce znajdziecie listy do rodziców, koleżanki, mężczyzny. Nadal mam wrażenie, że książek w postaci listów nie powinno się pisać. Dlaczego niekiedy są bardzo intymne i jakoś człowiek przynajmniej ja głupio się czuję czytając je. Mało ilustracji na całą książkę. Całość nie jest zła, ale jakoś mocno mnie nie zachwyciła. Polecam !!!
Listy czyta się dość szybko, ale jest ALE ... książka jak dla mnie ma zły format. Kiedy się ją trzyma strasznie męczą się ręce. Każdy kto chce poznać autorkę i jej życie tutaj to znajdzie. Jakoś tylko miałam wrażenie, że więcej dostanę informacji jak powstały Muminki. W książce znajdziecie listy do rodziców, koleżanki, mężczyzny. Nadal mam wrażenie, że książek w postaci...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrawdziwa Tove Jansson. Pozostaje tylko pytanie, ile listów i do kogo nie znalazło się w tej książce.
Prawdziwa Tove Jansson. Pozostaje tylko pytanie, ile listów i do kogo nie znalazło się w tej książce.
Pokaż mimo toNaprawdę chciałam.
NIestety nie doszłam nawet do połowy.
Szczerze żałuję.
Naprawdę chciałam.
Pokaż mimo toNIestety nie doszłam nawet do połowy.
Szczerze żałuję.
Książka świetna dla osób, które chcą lepiej poznać autorkę. Dużo faktów z jej życia, przeżyć i przemyśleń. Mnie niestety niektóre listy nużyły. Mimo wszystko polecam, żeby przekonać się samemu.
Książka świetna dla osób, które chcą lepiej poznać autorkę. Dużo faktów z jej życia, przeżyć i przemyśleń. Mnie niestety niektóre listy nużyły. Mimo wszystko polecam, żeby przekonać się samemu.
Pokaż mimo toGdybym mogła ocenić osobowość autorki listów, a nie samą książkę - dałabym 10 gwiazdek. Tove Jansson była kobietą naprawdę fascynującą.
Kiedy byłam dzieckiem, trochę bałam się muminków. Nie są to historie cukierkowe, więc klimat tych książek wzbudzał we mnie lęk. Niedawno wpadła mi w ręce książka "Kto pocieszy Maciupka" autorstwa Tove i zachwyciłam się ilustracjami. Nie wiedziałam, ze była tak uzdolnioną graficzką...Czytając "Listy" dowiedziałam się, że malowała też obrazy, freski, robiła scenografie teatralne, pisała sztuki, opowiadania, a nawet piosenki.
Tove pochodziła z artystycznej rodziny, więc uprawianie sztuki było dla niej naturalne, jak oddychanie. Nie znaczy to, że zawsze wszystko przychodziło jej bez trudu. Jak każdy artysta, miała swoje lepsze i gorsze okresy w pracy twórczej. Jednak wcale nie opisy pracy podobały mi się w jej listach najbardziej. Jestem zachwycona jej relacjami z ludźmi. Była człowiekiem absolutnie wolnym i niezależnym. Żyła tak, jak chciała będąc równocześnie osobą niesłychanie empatyczną i nieustannie zainteresowaną życiem bliskich jej osób. Przepiękne są jej listy do rodziny ( zwłaszcza z mamą miała bardzo bliską więź ),oraz do wieloletniej przyjaciółki Ewy Konikoff. Kiedy je czytałam, miałam niezwykłe poczucie bliskości, tak, jakby to do mnie pisała najbliższa przyjaciółka. Tove urodziła się w roku 1914, więc dzielą mnie z nią 2 pokolenia, ale zupełnie tego nie czułam. Często musiałam też sprawdzać ile lat miała w chwili pisania listów ( zbiór zawiera listy pisane w ciągu 55 lat!).
Jedynym minusem tej książki jest to, że w moim odczuciu jest nieco zbyt obszerna. Kolejne rozdziały zawierają korespondencję do konkretnej osoby pisaną przez wiele lat. Dlatego opisy niektórych wydarzeń z życia autorki powtarzają się w kilku miejscach, w listach do różnych osób. Jest to trochę nużące. Myślę, że książka nic by nie straciła , gdyby wyrzucić część zawartości. Domyślam się, że redaktorki były również oczarowane osobowością Tove ( obie znały ją osobiście),więc trudno im było dokonać wyboru.
Mimo tego, bardzo gorąco polecam.
Gdybym mogła ocenić osobowość autorki listów, a nie samą książkę - dałabym 10 gwiazdek. Tove Jansson była kobietą naprawdę fascynującą.
więcej Pokaż mimo toKiedy byłam dzieckiem, trochę bałam się muminków. Nie są to historie cukierkowe, więc klimat tych książek wzbudzał we mnie lęk. Niedawno wpadła mi w ręce książka "Kto pocieszy Maciupka" autorstwa Tove i zachwyciłam się ilustracjami. Nie...
Nie mogę inaczej ocenić niż 10/10. Nie tylko dlatego, że od dziecka jestem fanem Tove Jansson. Wprawdzie sama pisarka zażyczyła sobie spalenia listów, które wysłała do swoich najbliższych przyjaciółek, ale te jednak tego nie zrobiły... i dobrze.
Z listów wyłania się postać wspaniałej artystki, perfekcjonistki, pedantycznej a przy tym niezwykle kreatywnej i wszechstronnej. Jest jeszcze jeden wymiar - portret człowieka zmagającego się z rozmaitymi rozterkami duchowymi, namiętnościami i zwykłymi ludzkimi słabościami. Tove jawi nam się również jako córka, siostra, przyjaciółka i kochanka. Mnie osobiście urzekły listy pisane z wysp, na których mieszkała przez kilkadziesiąt lat swego życia. Aż mam ochotę się spakować i wyruszyć jej śladami we własną "Podróż z lekkim bagażem".
P.S. Wszystkim miłośnikom papierowej korespondencji gorąco polecam stronę http://robmydobrze.pl/huncwoty/ - sam przystąpiłem do tej akcji, jako że uwielbiam pisać listy.
Nie mogę inaczej ocenić niż 10/10. Nie tylko dlatego, że od dziecka jestem fanem Tove Jansson. Wprawdzie sama pisarka zażyczyła sobie spalenia listów, które wysłała do swoich najbliższych przyjaciółek, ale te jednak tego nie zrobiły... i dobrze.
więcej Pokaż mimo toZ listów wyłania się postać wspaniałej artystki, perfekcjonistki, pedantycznej a przy tym niezwykle kreatywnej i wszechstronnej....