Sięgnęłam po tę książkę licząc na mocne wprowadzenie do serialu "Star Wars Rebels", ale niestety lekko się rozczarowałam. O ile sam wątek raczkującej znajomości Kanana i Hery jest napisany ciekawie, o tyle główna intryga jest, niestety, nudna. Stawka niby jest wysoka, ale zupełnie nie czuć napięcia, zbyt dużo spowalniaczy akcji i przede wszystkim - gdzie jest Chopper?!

Sięgnęłam po tę książkę licząc na mocne wprowadzenie do serialu "Star Wars Rebels", ale niestety lekko się rozczarowałam. O ile sam wątek raczkującej znajomości Kanana i Hery jest napisany ciekawie, o tyle główna intryga jest, niestety, nudna. Stawka niby jest wysoka, ale zupełnie nie czuć napięcia, zbyt dużo spowalniaczy akcji i przede wszystkim - gdzie jest...

Strasznie nudziłem się czytając tą książkę, ciężko było przebrnąć do końca. Największym plusem jest tutaj zakończenie które jest zrobione dobrze. Liczyłem na coś więcej.

Strasznie nudziłem się czytając tą książkę, ciężko było przebrnąć do końca. Największym plusem jest tutaj zakończenie które jest zrobione dobrze. Liczyłem na coś więcej.

Ciekawa książka rozszerzająca i obrazująca pierwsze spotkanie Kannana z Herą. Jest to o tyle dobre, że możemy to brać jako takie wprowadzenie do ich serialu. Tutaj poznajemy dlaczego tak sobie ufali i dlaczego w siebie uwierzyli. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Ciekawa książka rozszerzająca i obrazująca pierwsze spotkanie Kannana z Herą. Jest to o tyle dobre, że możemy to brać jako takie wprowadzenie do ich serialu. Tutaj poznajemy dlaczego tak sobie ufali i dlaczego w siebie uwierzyli. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Uniwersum Star Wars ciągle potrafi mnie czymś zaskoczyć. Nie lubię gwiezdno wojennych animacji, są dla mnie odrobinę zbyt infantylne. "Wojny Klonów" w moim mniemaniu spłyciły trylogię prequeli. Jak słyszałem Ahsokę mówiącą do Anakina Skywalkera per "rycerzyku", to mi się w kieszeni nóż otwierał. W ogóle postać Ahsoki na siłę wciśnięty do bajki, nijak się ma do późniejszej Zemsty Sithów, gdzie nie pojawia się o niej żadna wzmianka. W ogóle nie ma o niej słowa w ani jednej z dziewięciu (sic!),części. Bogu dzięki ktoś to wreszcie naprawił i wstawił postać do serialu Mandalorian.
W związku ze swoją awersją do animacji, stwierdziłem, że w życiu nie tknę się ksiązki, w której głównymi bohaterami są postacie z bajki. Jednak z uwagi na wyprzedaże tytułow z wydawnictwa Uroboros pojawiła się opcja zakupu za "dyszkę" - przeczytałem. I o dziwo spodobało mi się. Książka właściwie o niczym, ale czytało się szybko, miło i przyjemnie. Akcja dynamiczna, główny antagonista bardzo nietypowy i w sumie ciekawy, a reszta bohaterów miała dobrze wykreowane osobowości.
6/10

Uniwersum Star Wars ciągle potrafi mnie czymś zaskoczyć. Nie lubię gwiezdno wojennych animacji, są dla mnie odrobinę zbyt infantylne. "Wojny Klonów" w moim mniemaniu spłyciły trylogię prequeli. Jak słyszałem Ahsokę mówiącą do Anakina Skywalkera per "rycerzyku", to mi się w kieszeni nóż otwierał. W ogóle postać Ahsoki na siłę wciśnięty do bajki, nijak się ma do późniejszej...

Z "Rebeliantów" znamy początkowe podejście Kanana do Rebelii i opór przed powrotem do swojego prawdziwego ja, czyli bycia Jedi. Znamy też ciężką drogę, jaką przebył, aby odkryć siebie i swoje prawdziwe powołanie. "Nowy Świt" pokazuje, że ta droga była jeszcze dłuższa, a jego opór początkowo jeszcze większy. Pozwala też poznać początki "rodziny" Widm

Z "Rebeliantów" znamy początkowe podejście Kanana do Rebelii i opór przed powrotem do swojego prawdziwego ja, czyli bycia Jedi. Znamy też ciężką drogę, jaką przebył, aby odkryć siebie i swoje prawdziwe powołanie. "Nowy Świt" pokazuje, że ta droga była jeszcze dłuższa, a jego opór początkowo jeszcze większy. Pozwala też poznać początki "rodziny"...

Była to moja pierwsza książka z uniwersum Gwiezdnych Wojen (wcześniej oglądałem tylko filmy i seriale o tej tematyce) i muszę przyznać, że była całkiem niezła. Widziałem serial "Rebelianci" dlatego z zainteresowaniem czytałem o pierwszym spotkaniu Kanana i Hery. W książce jest kilka ciekawych wątków i jest napisana dojrzałym językiem. Polecam ją każdemu miłośnikowi Gwiezdnych Wojen.

Była to moja pierwsza książka z uniwersum Gwiezdnych Wojen (wcześniej oglądałem tylko filmy i seriale o tej tematyce) i muszę przyznać, że była całkiem niezła. Widziałem serial "Rebelianci" dlatego z zainteresowaniem czytałem o pierwszym spotkaniu Kanana i Hery. W książce jest kilka ciekawych wątków i jest napisana dojrzałym językiem. Polecam ją każdemu miłośnikowi...

Książka o tym jak Kanan poznał Herę, czyli prequel do serialu animowanego "Gwiezdne Wojny: Rebelianci".

Fabuła oparta jest na ciekawej postaci negatywnej, która zrobi wszystko by uzyskać wzrost efektywności wydobywania gazu potrzebnego Imperium. Jest to o tyle ciekawa negatywna postać, że jej plany nie są oczywiste, że potrafi przewidywać i raz podjętą decyzję chce dopełnić bez względu na wszystko.

Dodatkowo mamy inne ciekawe postacie jak szalonego górnika, specjalistkę od monitoringu, tymczasową kapitan gwiezdnego niszczyciela.

Raczej polecam.

Książka o tym jak Kanan poznał Herę, czyli prequel do serialu animowanego "Gwiezdne Wojny: Rebelianci".

Fabuła oparta jest na ciekawej postaci negatywnej, która zrobi wszystko by uzyskać wzrost efektywności wydobywania gazu potrzebnego Imperium. Jest to o tyle ciekawa negatywna postać, że jej plany nie są oczywiste, że potrafi przewidywać i raz podjętą decyzję chce...

Jest to zdecydowanie książka, która bardziej jest uzupełnieniem serialu niż na odwrót, w szczególności odnosząc się do postaci Hery, która w porównaniu z moimi oczekiwaniami była mocno okrojona w książce. Pomijając fakt, iż jest ona dla mnie jedną z najciekawszych i najbardziej kompleksowych postaci w całych Star Warsach, jest ona również postacią będącą kręgosłupem Rebelsów. Jest to dla mnie główny minus tej książki, chociaż rozumiem, że Dave Filoni, który czuwał nad powstawaniem tej książki, tak aby postacie i wydarzenia były zgodne z tym co przedstawione jest w serialu, mógł chcieć zachować jej myśli ukryte, zwłaszcza patrząc na sezon czwarty serialu. A może wyjaśnienie jest prostsze i John Jackson Miller wolał się skupić na Kananie i jego historii. Przechodząc jednak do samej książki:
- przedstawienie Kanana jest tu prawie idealne. Dokładnie w taki sposób wyobrażałam sobie jego życie przed poznaniem Hery. To również przez jego postać przechodzi większość humoru w książce, który jest również jej dużym plusem. Nieco głębsze zanurzenie się w jego przeszłość, niż w serialu okazuje się być dokładnie tak mroczne, jak powinno być (warto je jednak uzupełnić o komiksy, jeżeli kogoś zainteresowała historia Kanana).
- akcja mimo wolnego rozwoju na samym początku, od pewnego momentu nabiera bardzo fajnego tempa. Przeróżne sceny akcji są gładkie, dobrze opisane i czyta się je w sposób, w który oglądałoby się je na ekranie. Do tego nie brakuje smaczków w postaci różnych żartów i ciekawych myśli (głównie ze strony Kanana),które ubarwiają sceny akcji.
- w moim odczuciu inne postacie były ciekawie przedstawione. Strachliwa postać Zaluny zyskująca zarówno na sympatii, jak i odwadze w ramach rozwoju akcji, jak i upartego Skelly'ego wzbogacają książkę o rozważania i przemyślenia, których brakowałoby bez nich. Sam Vidian, jako "główny złoczyńca" nie jest może najbardziej oryginalny. Za to postać Rae Sloane zaczyna być już tutaj dosyć zabawna, chociaż i momentami bezwzględna. Dużo tu można się dowiedzieć o brutalności Imperium.

Podsumowując, jest to zdecydowanie dobra książka dla osób które wciągnęły się w Rebelsów (w szczególności postacie Kanana i Hery) i chciałyby się o nich dowiedzieć trochę więcej. Bardzo dobrze uzupełnia "character development" Kanana, na który patrząc od komiksów, przez książkę, aż po ostatni sezon Rebelsów jest jedną z najbardziej przemyślanych, jak i kompleksowo i spójnie przedstawionych podróży bohaterskich w SW. "Nowy Świt" dodaje pewnych szczegółów co do jego postaci, które patrząc na czwarty sezon i ostateczne jego rozwiązanie wydaje się być świetnie przedstawionym bohaterem. Można zauważyć to jak niektóre sytuacje na niego wpłynęły. Drugim dużym plusem jest humor książki oraz akcja, chociaż, dopiero od pewnego momentu. W moich oczach jednak brak początkowej akcji nadrabia późniejszymi bardzo dynamicznie rozwiniętymi sytuacjami. Kolejną istotną rzeczą jest postać Hery, której mimo iż jest jej w mojej opinii za mało, sprawia iż książka ma sens i składa się w logiczną całość. Jest to w końcu jej misja, jej zadanie, będąca częścią większej całości, a charakter Hery przebija się przez akapity, dzięki czemu wszystko jest na swoim miejscu. Ostatnią rzeczą wartą uwagi jest sama relacja Kanana i Hery. Tak jak w serialu jest ona osią, na której oparte są niektóre wydarzenia i bohaterowie (odnosząc się do pierwszego odcinka serialu - sam fakt przyjęcia Ezry na ucznia i do ich grupy Rebeliantów nie miałby miejsca, gdyby nie dyskusje pomiędzy Herą i Kananem),tak samo w książce widać, jak ta oś została zbudowana. Niesamowite wzajemne zaufanie, jakie te dwie postacie wobec siebie mają, już na samym początku ich znajomości czyni ich relację niebanalną i bardzo ciekawą w odbiorze, zarówno w książce, jak i wszystkich sezonach serialu. Smaczku znów tutaj dodaje humor postaci.
Dla osób, które zainteresowały się serialem i zastanawiają się czy warto go obejrzeć, polecam jednak najpierw faktycznie przejść przez co najmniej dwa pierwsze sezony zanim sięgną po książkę. Nie będąc zaznajomionym z charakterystyką postaci i ich relacji w samym serialu, duża ilość książki może okazać się o wiele mniej wartościowa.
W końcu sam tytuł, wbrew pozorom, myślę że odnosi się właśnie do serialu, gdzie widzimy początki Rebelii. Tutaj zobaczymy jedynie mały przedsmak tego co prowadzi nas do "Rebeliantów", a później do oryginalnej trylogii, jednakże dobrze pokazujący z czym bohaterowie muszą się mierzyć. Tu znów istotna jest Hera, będąca, czasem dosłownie, uosobieniem nadziei, która tak często przejawia się, jako główny motyw w Star Warsach. Książka jest czasem zaskakująca, czasem przewidywalna, jednakże zbierając to wszystko w jedno: warto dać jej szansę. Zbiera typowe "star warsowkie" motywy i miesza je z pewnymi rzadziej spotykanymi w tym uniwersum, z czego wychodzi naprawdę ciekawa opowieść.

Jest to zdecydowanie książka, która bardziej jest uzupełnieniem serialu niż na odwrót, w szczególności odnosząc się do postaci Hery, która w porównaniu z moimi oczekiwaniami była mocno okrojona w książce. Pomijając fakt, iż jest ona dla mnie jedną z najciekawszych i najbardziej kompleksowych postaci w całych Star Warsach, jest ona również postacią będącą kręgosłupem...

Książka związana z animacją,,star wars rebelianci".oprócz 2 postaci wszystkie inne są nowe,i może nawet lepsze niż te z serialu.

Książka związana z animacją,,star wars rebelianci".oprócz 2 postaci wszystkie inne są nowe,i może nawet lepsze niż te z serialu.

Króciutko.
Jak narazie moim skromnym zdaniem najlepsza książka z nowego kanonu (może zrobię kiedyś pełną recenzję)
Pozdrawiam
Z Panem Bogiem.

Króciutko.
Jak narazie moim skromnym zdaniem najlepsza książka z nowego kanonu (może zrobię kiedyś pełną recenzję)
Pozdrawiam
Z Panem Bogiem.