rozwińzwiń

Cudzoziemka

Okładka książki Cudzoziemka Maria Kuncewiczowa
Okładka książki Cudzoziemka
Maria Kuncewiczowa Wydawnictwo: Czytelnik klasyka
265 str. 4 godz. 25 min.
Kategoria:
klasyka
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1976-02-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-02-01
Liczba stron:
265
Czas czytania
4 godz. 25 min.
Język:
polski
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
294
187

Na półkach: ,

To bez wątpienia rewelacyjna książka. Maria Kuncewiczowa przedstawia nam studium psychologiczne człowieka, który raz skrzywdzony nie potrafi przebaczyć, a jedyną ulgę znajduje w krzywdzeniu innych. Główna bohaterka książki - Róża Żabczyńska jest powracającą do Polski emigrantką, która została wyrwana przez ciotkę z rosyjskiego Taganrogu. Jej życie przesłonięte jest przez nieszczęśliwą miłość do Polaka Michała, który swoją osobowością uosabiał polskość w oczach Róży. Skrzywdzona popada w nienawiść do wszystkiego - do mężczyzn, do dzieci, do Polaków, do ludzi - jednym słowem do wszystkiego. Nie tracąc czasu, codziennie mści się na wszystkich za doznane krzywdy. Dopiero na łożu śmierci rozumie podłość swojego zachowania i przechodzi katharsis, które pozwala jej spokojnie odejść. To tyle jeżeli chodzi o fabułę. Czymś co mnie uderzyło jest doskonałe oddanie psychologii postaci Róży przez Kuncewiczową. Podczas lektury sam "pałałem nienawiścią" i kręciłem z oburzeniem głową na zachowanie głównej bohaterki. Zabieg, który ukazuje jak zgorzkniały potrafi być skrzywdzony człowiek udał się autorce znakomicie. Realizm tej książki jest po prostu porażający. Myślę, że ta książka jest również przestrogą dla czytelników i wskazaniem by własnych żali nie przelewali na Bogu ducha winnych ludzi. Choć frazesem wydaje się stwierdzenie, że z doznanymi krzywdami należy się w jakiś sposób pogodzić, jednak po lekturze tej książki to stwierdzenie nabiera w moich oczach dużo większego sensu. Ludzie, którzy przepełnieni są nienawiścią, brakiem przebaczenia i złem - krzywdzą przede wszystkim siebie (często tego nie zauważając) i to w tej książce również jest doskonale ukazane.
Reasumując - książka jest klasyką powieści, którą warto znać. Aspekty psychologiczne są w niej doskonale ukazane co jest ogromnym plusem. Nieco przejaskrawiona nienawiść bohaterki dodaje powieści gorzkiego i smutnego wyrazu, który również warto znać. Sądzę, że na jej lekturę powinni zdecydować się ludzie nieco bardziej dojrzali, bo zbyt młody wiek może powodować, że czytelnik nie uwierzy autorce (nie pozwoli mu na to brak życiowego doświadczenia). Cieszy mnie, że polscy autorzy podejmują się tak trudnych tematów jak ten. Za to ogromny pokłon i czapki z głów przed Panią Marią Kuncewiczową.

To bez wątpienia rewelacyjna książka. Maria Kuncewiczowa przedstawia nam studium psychologiczne człowieka, który raz skrzywdzony nie potrafi przebaczyć, a jedyną ulgę znajduje w krzywdzeniu innych. Główna bohaterka książki - Róża Żabczyńska jest powracającą do Polski emigrantką, która została wyrwana przez ciotkę z rosyjskiego Taganrogu. Jej życie przesłonięte jest przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
81

Na półkach: ,

nawet nie wiem od czego zacząć.
Jest to dość krótka książka, a ma w sobie tyle głębi. Najbardziej rozbudowany jest oczywiście portret psychologiczny Róży Żabczyńskiej, tytułowej Cudzoziemki, która nigdy nie mogła znaleźć miejsca dla siebie i została zdradzona przez swoje dwie wielkie miłości co zabarwiło jej całe życie goryczą, pogardą i potrzebą zakładania maski. Poprzez dwie linie chronologiczne, czyli dzień kiedy Róża przychodzi do swojej córki Marty oraz wspomnienia Róży oraz jej dzieci sprawiają, że możemy poznać całą historię z kilku bardzo obszernych punktów widzenia. I to, że pod koniec jesteśmy faktycznie w stanie zobaczyć, że Róża uświadamia sobie jak bardzo wpłynęła na swoją rodzinę w sposób negatywny i jej ostatnia rozmowa z Martą wzruszyła mnie do łez. Chyba pierwszy raz czytałam tak dogłębne i poruszające studium jednostki, które czuje się ograniczone przez to co kocha i wylewa swój własny ból na pozostałych.

nawet nie wiem od czego zacząć.
Jest to dość krótka książka, a ma w sobie tyle głębi. Najbardziej rozbudowany jest oczywiście portret psychologiczny Róży Żabczyńskiej, tytułowej Cudzoziemki, która nigdy nie mogła znaleźć miejsca dla siebie i została zdradzona przez swoje dwie wielkie miłości co zabarwiło jej całe życie goryczą, pogardą i potrzebą zakładania maski. Poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
624
114

Na półkach: ,

Wszędzie obca, nigdzie nie u siebie. Z niespełnionymi marzeniami, zawiedzioną miłością, rozczarowaniami I frustracją powoli rujnuje życie swoich bliskich. Na początku irytuje, z czasem wzbudza coś na kształt litości. No cóż - każde toksyczne zachowanie ma swoje podłoże. Polecam.

Wszędzie obca, nigdzie nie u siebie. Z niespełnionymi marzeniami, zawiedzioną miłością, rozczarowaniami I frustracją powoli rujnuje życie swoich bliskich. Na początku irytuje, z czasem wzbudza coś na kształt litości. No cóż - każde toksyczne zachowanie ma swoje podłoże. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
263
73

Na półkach:

Niezwykle płynna pod względem przechodzenia między dwoma planami czasowymi i przez to czasami nieco męcząca ale zakończenie wynagradza trud. Bardzo ciekawy portret psychologiczny kobiety która nie jest w stanie nie krzywdzić samej siebie i swojego otoczenia a przemiana jaka w niej zachodzi pod koniec jest aż nazbyt abstrakcyjna ale bardzo dobrze zamyka jej historię

Niezwykle płynna pod względem przechodzenia między dwoma planami czasowymi i przez to czasami nieco męcząca ale zakończenie wynagradza trud. Bardzo ciekawy portret psychologiczny kobiety która nie jest w stanie nie krzywdzić samej siebie i swojego otoczenia a przemiana jaka w niej zachodzi pod koniec jest aż nazbyt abstrakcyjna ale bardzo dobrze zamyka jej historię

Pokaż mimo to

avatar
132
64

Na półkach:

Sam nie wiem – współczuć Róży czy gromić ją? Kuncewiczowa przedstawia nam bohaterkę niełatwą, szargającą nerwami otoczenia oraz czytelnika. Autorka wpuszcza nas do świata kobiety skrzywdzonej i krzywdzącej. Miksowana jest tu psychika bohaterki i narratora wiedzącego o niej więcej niż ona sama. Mimo piętrzonych nadziei, zawodzi finał. W stosunku do całej historii ma on w sobie za dużo z tkliwości, a za mało z wiarygodności.

Sam nie wiem – współczuć Róży czy gromić ją? Kuncewiczowa przedstawia nam bohaterkę niełatwą, szargającą nerwami otoczenia oraz czytelnika. Autorka wpuszcza nas do świata kobiety skrzywdzonej i krzywdzącej. Miksowana jest tu psychika bohaterki i narratora wiedzącego o niej więcej niż ona sama. Mimo piętrzonych nadziei, zawodzi finał. W stosunku do całej historii ma on w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
167
167

Na półkach: , , , ,

"Ta kobieta piekło nosi ze sobą."
Tak o głównej bohaterce powieści Marii Kuncewiczowej, powie jej synowa. I według mnie jest to najkrótsza i najtrafniejsza opinia o Róży Żabczyńskiej.
Utwór "Cudzoziemka" jest literacką adaptacją modnej na początku XX wieku psychoanalizy.
Modę na powieści psychologiczne, oparte na Freudowskiej psychoanalizie, zapoczątkował w 1927r. Marcel Proust powieścią "W poszukiwaniu straconego czasu".
Utwór Marii Kuncewiczowej, wydany w 1936 roku, uznano za wybitne osiągnięcie polskiej prozy psychologicznej, został on również przetłumaczony na kilkanaście języków.
Bruno Schulz uważał, że nikt przed Marią Kuncewiczową, nie stworzył w literaturze polskiej tak złożonego i misternego portretu psychologicznego zranionej kobiety.

Według mnie, ciekawa i innowacyjna jest konstrukcja jego fabuły. Akcja powieści oparta jest na wzorcu antycznej zasady trzech jedności (ta zasada była powszechnie stosowana przez stulecia w europejskim teatrze oraz w nowelistyce XIX i na początku XX wieku). Tak więc wydarzenia w powieści Kuncewiczowej rozgrywają się głównie w mieszkaniu Marty (córki głównej bohaterki) i skupione są wokół pytań: Co uczyniło z Róży tak okrutną tyrankę i jak jej postępowanie wpływało na najbliższych? Czas powieści to jeden dzień z życia Róży. Ostatni dzień jej życia.
Jednak liczne retrospekcje i wspomnienia, zawarte w narracji, obejmują kilkadziesiąt lat i dotyczą trzech pokoleń całej rodziny.

"Cudzoziemka" to opowieść o Róży zwanej Eweliną, kobiecie zgorzkniałej, rozczarowanej życiem, zdradzonej, głęboko zranionej, niespełnionej, nieustannie rozpamiętującej przeszłość.

Róża nazywa siebie cudzoziemką, gdyż wszędzie czuje się obca.
Co tak głęboko ją zraniło?
Otóż we wczesnej młodości, dziewczyna została uwiedziona i porzucona przez swą pierwszą i jedyną miłość Michała.
W związku z tym kobieta jest bardzo rozgoryczona. Jej frustracja sięga zenitu również z powodu zmarnowanego talentu muzycznego i konieczności opuszczenia Taganrogu, który został zaanektowany przez Rosjan.
W Polsce, Róża nie potrafiła się odnaleźć i tak też była postrzegana, jako "Moskiewka" z kacapskim akcentem.
Niewierny Michał wzbudził w niej nienawiść do wszystkich mężczyzn, reprezentował też polskość, którą Róża odrzucała i z której z lubością szydziła.
Główna bohaterka powieści Marii Kuncewiczowej, swego męża Adama, traktuje wyjątkowo pogardliwie i bezwzględnie. Nieustannie go krytykuje, zarzuca mu brak ambicji i zaradności.
Cała rodzina żyje pod presją jej napadów furii, fochów i przerośniętych ambicji. Ta kobieta zatruła życie nie tylko swemu mężowi, ale także dzieciom, które nieustannie tyranizuje i osacza.

Róża cały czas wzbudzała moją niechęć i politowanie, nie czułam dla niej ani odrobiny współczucia.
Rodzina, która nie potrafiła się skutecznie przeciwstawić tej kobiecie i pozwalała sobą manipulować, budziła moją złość.
Pewną sympatię poczułam ostatecznie do Adama, który w końcu zdobył się na odwagę i odszedł do innej kobiety.
Szkoda, że tak długo zwlekał i pozwolił sobie zmarnować życie.

Ponoć postać Róży była wzorowana na matce pisarki, Adeli. Maria Kuncewiczowa dokonała w ten sposób swoistego rozliczenia się z życiem, jakie zafundowała jej własna rodzicielka. A przy okazji odmitologizowała, utrwalony w polskim imaginarium, portret "matki Polki", jako postaci w pełni oddanej oraz poświęcającej się rodzinie i dzieciom.

Powieść "Cudzoziemka" może nieść przestrogę. Otóż niezdrowe pielęgnowanie złych wspomnień, ciągłe ich rozpamiętywanie, użalanie się nad sobą, mogą sprawić, że człowiek straci z oczu to, co ważne. Chęć do dobrego i szczęśliwego życia, wykorzystywania szans, które los zawsze nam daje. Złość i frustracja może sprawić, że zmarnujemy życie swoje i swoich najbliższych.
Aż prosi się, aby polecić głównej bohaterce, w ramach terapii, przeczytanie powieści "Pollyanna" i skorzystanie z "gry w radość".

Wysłuchane w formie audiobooka ramach grudniowego wyzwania LC.

"Ta kobieta piekło nosi ze sobą."
Tak o głównej bohaterce powieści Marii Kuncewiczowej, powie jej synowa. I według mnie jest to najkrótsza i najtrafniejsza opinia o Róży Żabczyńskiej.
Utwór "Cudzoziemka" jest literacką adaptacją modnej na początku XX wieku psychoanalizy.
Modę na powieści psychologiczne, oparte na Freudowskiej psychoanalizie, zapoczątkował w 1927r. Marcel...

więcej Pokaż mimo to

avatar
154
144

Na półkach:

Maria Kuncewiczowa była niegdyś bardzo poczytną autorką, obecnie jest prawie zapomniana. Niedawno zdjęłam „Cudzoziemkę” z półki. „Poczytam sobie ramotkę, co mi szkodzi”, pomyślałam. No i miłe rozczarowanie. No dobra, trochę ramotka to jest. Albo po prostu dawno nie czytałam powieści psychologicznej, w której uczucia targające bohaterką, a przez nią jej rodziną, są tak plastycznie, tak niewspółcześnie, opisane. Tytułowa cudzoziemka, Róża, to sekutnica jakich mało, ale mimo, że przysparza bliskim cierpień, poszliby za nią w ogień.
Bardzo ciekawy wątek dotyczy obcości, wykorzenienia. Róża, potomek zesłańców, spędza radosne, słoneczne dzieciństwo w rosyjskim Taganrogu. Zabrana stamtąd przez ciotkę do Warszawy, nie może się w nowej – starej – swojej – nie swojej ojczyźnie odnaleźć. W sumie - bardzo dobra książka.

Maria Kuncewiczowa była niegdyś bardzo poczytną autorką, obecnie jest prawie zapomniana. Niedawno zdjęłam „Cudzoziemkę” z półki. „Poczytam sobie ramotkę, co mi szkodzi”, pomyślałam. No i miłe rozczarowanie. No dobra, trochę ramotka to jest. Albo po prostu dawno nie czytałam powieści psychologicznej, w której uczucia targające bohaterką, a przez nią jej rodziną, są tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1167
1030

Na półkach: , ,

W liceum książka ta zrobiła na mnie niezwykle wrażenie, bo temat swojskości i obcości, i psychologii był wówczas ważną częścią mego życia. Potem i na studiach przytrafiła mi się praca na temat "Cudzoziemki". Teraz wróciłam do tej książki i jej bohaterki po prawie 15 latach, bogatsza o wiele życiowych wzlotów i upadków.
"Cudzoziemka" nadal robi na mnie wrażenie, choć trochę inaczej. Jako matka i żona ciągle zadawałam sobie pytanie, jak można tak bardzo nienawidzić, że unieszczęśliwia się wszystkich dookoła siebie. Po latach znalazłam w sobie mniej sympatii dla Róży, a więcej współczucia dla jej rodziny.
Niemniej nadal jest to dla mnie ważna książka, pokazująca, że na każdym etapie życia należy pochylać się nad swoimi przekonaniami i je aktualizować. "Cudzoziemka" zawsze przypomina mi zapamiętany w młodości cytat, choć nie pamiętam już, kto to powiedział: "Rozczarowania należy palić, a nie balsamować".

W liceum książka ta zrobiła na mnie niezwykle wrażenie, bo temat swojskości i obcości, i psychologii był wówczas ważną częścią mego życia. Potem i na studiach przytrafiła mi się praca na temat "Cudzoziemki". Teraz wróciłam do tej książki i jej bohaterki po prawie 15 latach, bogatsza o wiele życiowych wzlotów i upadków.
"Cudzoziemka" nadal robi na mnie wrażenie, choć trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
178

Na półkach:

Piękna literatura. Bardzo pogłębione studium psychologiczne postaci (notabene z życia prywatnego Kuncewiczowej). Historie zarówno smutne, jak i wesołe, wszystkie jednak po coś. Czytało się cudnie, bo i język dość wykwintny. Całość zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Polecam.

Piękna literatura. Bardzo pogłębione studium psychologiczne postaci (notabene z życia prywatnego Kuncewiczowej). Historie zarówno smutne, jak i wesołe, wszystkie jednak po coś. Czytało się cudnie, bo i język dość wykwintny. Całość zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
569
68

Na półkach:

Nie spodziewałam się takiego literackiego katharsis. Jakimś cudem ominęłam tę książkę w liceum, co w tej chwili poczytuję za pozytywne zrządzenie losu. Trzeba dojrzeć, by w pełni ją odczuć. Zrozumieć. Zachwyciło mnie przepiękne pióro Kuncewiczowej. 'Cudzoziemkę' czyta się wspaniale, a przy tym z psychologicznego punktu widzenia temat ujęty został genialnie. Wielu zwraca uwagę na nierealną końcową przemianę głównej bohaterki - dla mnie to rozliczenie się autorki z demonami przeszłości, w końcu Róża wzorowana była na jej własnej matce. Bardzo mnie ta powieść wzruszyła.

Nie spodziewałam się takiego literackiego katharsis. Jakimś cudem ominęłam tę książkę w liceum, co w tej chwili poczytuję za pozytywne zrządzenie losu. Trzeba dojrzeć, by w pełni ją odczuć. Zrozumieć. Zachwyciło mnie przepiękne pióro Kuncewiczowej. 'Cudzoziemkę' czyta się wspaniale, a przy tym z psychologicznego punktu widzenia temat ujęty został genialnie. Wielu zwraca...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 542
  • Chcę przeczytać
    1 824
  • Posiadam
    726
  • Lektury
    470
  • Ulubione
    316
  • Literatura polska
    112
  • Klasyka
    101
  • Lektury szkolne
    98
  • Teraz czytam
    69
  • 2014
    53

Cytaty

Więcej
Maria Kuncewiczowa Cudzoziemka Zobacz więcej
Maria Kuncewiczowa Cudzoziemka Zobacz więcej
Maria Kuncewiczowa Cudzoziemka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także