Ta książka czekała dość długo, żeby ją przeczytać. W swoich czasach książka była prowokacyjna i kontrowersyjna. Gdyby ta książka została wydana dzisiaj to pewnie, że byłoby poruszenie, ale skoro mamy Greya to dzisiaj nie byłoby to aż tak bardzo kontrowersyjne.

"Kochanek Lady Chatterley" jest to historia Constance, która poślubiła Clifforda, mężczyznę z wysokiej sfery. Mężczyzna podczas wojny został kaleką co zmieniło nie tylko jego życie, ale też i Connie.

Connie czuje, że jest jej źle, a jej siostra pomaga jej w poszukiwaniu pielęgniarki do opieki nad jej mężem. Życie Connie toczy się monotonnie i czuje, że jej życie nie ma sensu. Wtedy poznaje leśniczego, który nie wywiera na niej najlepszego wrażenia. Jednak młodzi mają się ku sobie...

Książka porusza dość trudny temat - dylemat kobiety pomiędzy mężem a kochankiem, pomiędzy stabilnością a chęcią zmiany życia, by być szczęśliwą. Wtedy nikt nie rozwodził się nad tym, czy kobieta osiąga satysfakcję w pożyciu seksualnym. Jej obowiązkiem jako żony było dopuszczenie męża do siebie i danie mu dziedzica.

Najciekawszy jest fakt, że Clifford sam w sumie popchał Connie do Molleresa. Chciał mieć dziedzica, dał żonie przyzwolenie do zdrady co obróciło się przeciwko niemu. Okazało się, że Connie jest gotowa opuścić męża.

Jak dla mnie mało jest opisów seksu, więcej jest opisów uczuć i przemyśleń bohaterów, co może być męczące dla czytelnika. Jednak doceniam oryginalny pomysł jak na tamte czasy, żeby ukazać kobietę w innym świetle, żeby pokazać, że ona też chce czerpać przyjemność z pożycia - i myślę, że już to samo w sobie wywołało poruszenie w tamtejszym społeczeństwie.

Polecam książkę i film, który znajdziecie na Netflixie.

Ta książka czekała dość długo, żeby ją przeczytać. W swoich czasach książka była prowokacyjna i kontrowersyjna. Gdyby ta książka została wydana dzisiaj to pewnie, że byłoby poruszenie, ale skoro mamy Greya to dzisiaj nie byłoby to aż tak bardzo kontrowersyjne.

"Kochanek Lady Chatterley" jest to historia Constance, która poślubiła Clifforda, mężczyznę z wysokiej sfery....

Książka ukazująca cały przekrój ludzkich uczuć i emocji oraz opisująca różne grupy społeczne. Daje dużo do myślenia o ludzkiej pysze i egoizmie.

Książka ukazująca cały przekrój ludzkich uczuć i emocji oraz opisująca różne grupy społeczne. Daje dużo do myślenia o ludzkiej pysze i egoizmie.

W swoich czasach na pewno przełomowa, ale teraz po prostu niesamowicie męcząca.

W swoich czasach na pewno przełomowa, ale teraz po prostu niesamowicie męcząca.

"Kochanek Lady Chatterley" jest powieścią, która wywołała we mnie duży dyskomfort. O tej książce mówi się najczęściej w kontekście poruszenia, rewolucyjnego jak na czasy jej wydania, tematu czyli seksualności kobiety. Według mnie, ważniejszy od tego, jest wykreowanie postaci. Konstancja to młoda, nieszczęśliwa w małżeństwie kobieta, która odkrywa swoją seksualność. Jest przy tym egoistką, jest zmienna w swoich uczuciach, a w ostateczności potrafi być okrutna. Jej mąż Cllifford mógłby być osobą, której należy współczuć, gdyby nie to, że sam jest manipulantem, osobą, której zależy tylko na zysku i zachowaniu dobrego imienia za wszelką cenę. Natomiast Parkin to z pozoru zwyczajny leśniczy, który angażuje się w romans z arystokratką, ale jest zbyt uparty i dumny, żeby żyć według jej zasad. Są to postaci, którym ciężko jest kibicować, natomiast dobrze pokazują, że ludzie są podobni obecnie i sto lat temu. Minusami tej książki, jest po pierwsze język, który momentami jest trudny do zrozumienia i po drugie obfitość pseudointelektualnych rozważań bohaterów, które mają niewiele wspólnego z treścią powieści.
Podsumowując "Kochanek Lady Chatterley" jest książką, której nie czyta się z przyjemnością, a jest to raczej przeprawa wywołująca w czytelniku sprzeczne uczucia, z bohaterami, których nie da się lubić ani się z nimi utożsamiać.

"Kochanek Lady Chatterley" jest powieścią, która wywołała we mnie duży dyskomfort. O tej książce mówi się najczęściej w kontekście poruszenia, rewolucyjnego jak na czasy jej wydania, tematu czyli seksualności kobiety. Według mnie, ważniejszy od tego, jest wykreowanie postaci. Konstancja to młoda, nieszczęśliwa w małżeństwie kobieta, która odkrywa swoją seksualność. Jest...

Trochę mi się ciągnęła ta książka :P Może przez język, którym została napisana, a może przez mały druk w wydaniu, które czytałam :P W każdym razie książka jest ciekawa, ukazuje przemianę głównej bohaterki, która następuje po pewnym nieprzyjemnym wydarzeniu w życiu jej męża, które dotyka również i jej. Nie będę pisać, czy jest to przemiana pozytywna czy negatywna, bo nie chcę zdradzać za dużo z książki, to już trzeba samemu przeczytać ;)

Trochę mi się ciągnęła ta książka :P Może przez język, którym została napisana, a może przez mały druk w wydaniu, które czytałam :P W każdym razie książka jest ciekawa, ukazuje przemianę głównej bohaterki, która następuje po pewnym nieprzyjemnym wydarzeniu w życiu jej męża, które dotyka również i jej. Nie będę pisać, czy jest to przemiana pozytywna czy negatywna, bo nie...

Przyznam, że fragmenty, w których używano gwary, były dla mnie po prostu niezrozumiałe. Z mojego punktu widzenia równie dobrze mogły by być pewnie po czesku czy po rosyjsku :(

Przyznam, że fragmenty, w których używano gwary, były dla mnie po prostu niezrozumiałe. Z mojego punktu widzenia równie dobrze mogły by być pewnie po czesku czy po rosyjsku :(

Autor zamiast skupić się na romansie poświęcił dużo czasu rozważaniom filozoficznym przez co książka się dłużyła zwłaszcza na początku. Te rozważania nie pasują do takiej książki. O ile jeszcze temat różnic klasowych jest zrozumiały to już tematy typu komunizm albo nieśmiertelność nijak się mają do tematyki książki. Dopiero mniej więcej w połowie akcja ruszyła trochę do przodu i choć autor dalej przynudza to jednak coś się w końcu dzieje. Wątek Duncana pojawił się nie wiadomo po co i znikł. Zamiast tego filozofowania autor mógł się skupić na rozwinięciu i zamknięciu wątków. No ale nie jest źle i przeczytać można.

Co jeszcze zwróciło moją uwagę to relacje międzyludzkie sprzed 100 lat, opisane jak Polska AD 2023. Zdrady, rozwody, porzucenia małżonków na porządku dziennym. Oraz bambinizm u Konstancji - tematyka na czasie.

Autor zamiast skupić się na romansie poświęcił dużo czasu rozważaniom filozoficznym przez co książka się dłużyła zwłaszcza na początku. Te rozważania nie pasują do takiej książki. O ile jeszcze temat różnic klasowych jest zrozumiały to już tematy typu komunizm albo nieśmiertelność nijak się mają do tematyki książki. Dopiero mniej więcej w połowie akcja ruszyła trochę do...

Jak na dzisiejsze standardy wydawnicze, to niecodzienna książka. Kobiece pożądanie jako głos serca i uczuć, a nie ciała, oraz przejaw woli życia. Trwanie w ułożonym, nudnym małżeństwie jako powolne obumieranie, a „skok w bok” wcale nie jako wyzwolenie z tej sytuacji, tylko szansa na przeżycie.
Mężczyzna, który chce, by kobieta została z nim na zawsze, zarazem zbyt dumny, by zgodzić się na związane z tym warunki. Dwaj inni mężczyźni – prawowity mąż i dawny narzeczony – roszczący sobie prawo do Konstancji, jątrzący swoje rany. Wymiana spojrzeń i zdań między nimi trzema, i trochę sympatii, jaką czują do siebie mężczyźni cierpiący z powodu tej samej kobiety. A ona sama ma na tyle rozsądku, by każdemu z nich mówić (na swój sposób): „Przestań mnie uwielbiać”.
Bardzo mi się podobała ta powieść, może po prostu przeczytałam ją w dobrym czasie. Jedna z niewielu, do których chciałabym wracać.

Jak na dzisiejsze standardy wydawnicze, to niecodzienna książka. Kobiece pożądanie jako głos serca i uczuć, a nie ciała, oraz przejaw woli życia. Trwanie w ułożonym, nudnym małżeństwie jako powolne obumieranie, a „skok w bok” wcale nie jako wyzwolenie z tej sytuacji, tylko szansa na przeżycie.
Mężczyzna, który chce, by kobieta została z nim na zawsze, zarazem zbyt dumny, by...

czuć na pewno, że książka nie została przez autora w stu procentach dopracowana przed wydaniem, ale bardzo szanuję tę decyzję wydawcy - wolę historię z dziurami niż dopełnianą na siłę. jestem pełna podziwu nad tym, w jak piękny sposób udało się autorowi przedstawić istotę seksualności u kobiet, temat, który nawet dzisiaj lubi się pomijać. jestem także pełna szacunku za wyjątkowo taktowne potraktowanie postaci żeńskiej, będącej główną bohaterką; chyba nigdy nie spotkałam się z tym, aby autor-mężczyzna tak umiejętnie i autentycznie przedstawił bohaterkę kobiecą. brawo!

czuć na pewno, że książka nie została przez autora w stu procentach dopracowana przed wydaniem, ale bardzo szanuję tę decyzję wydawcy - wolę historię z dziurami niż dopełnianą na siłę. jestem pełna podziwu nad tym, w jak piękny sposób udało się autorowi przedstawić istotę seksualności u kobiet, temat, który nawet dzisiaj lubi się pomijać. jestem także pełna szacunku za...

Trudno wystawić opinię tej książce. Znając kontekst społeczno-kulturowy, zestawiając z obecnymi realiami... można dojść do wniosku, że ludzie aż tak się nie zmienili. "Kochanek Lady Chatterley" opowiada nie tyle o miłości, co raczej pożądaniu oraz podziale na klasy społeczne.
Arystokracja i "prości ludzie" nigdy nie będą sobie równi.
Najbardziej cierpią w tym ludzie zjednoczeni z naturą, którzy nie pasują do żadnej z utworzonych warstw. Nie wpasowują się w niepisane reguły, jednocześnie nie mogąc pozbyć się przypisanej przy urodzeniu metki. Jesteś kim jesteś. Tak ci wygodnie. Tak umiesz funkcjonować.

Patrząc współczesnym okiem można dojrzeć tutaj również świetny przegląd różnych orientacji seksualnych, czy też (na upartego można by to tak nazwać) - podejścia do seksu. Nie brakuje tu aseksualizmu, który na początku XX wieku stał się ponownie popularny pod pretekstem wynoszenia się ponad ludzkie ciało, do filozofii i sztuki. Pojawiają się postaci, które dochowają wierności aż do grobu, pomimo utraty partnera; a także nieco bardziej rozwiązłe sylwetki. Można by rzec, że dopiero we współczesnych czasach te zjawiska zyskały konkretne metki i nazwy.
Czytanie o wciąż obecnych zagadnieniach i trudnościach w książce sprzed 100 lat było interesującym doświadczeniem. Nie wiem, czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego.
I nie jestem tym zawiedziona.

Trudno wystawić opinię tej książce. Znając kontekst społeczno-kulturowy, zestawiając z obecnymi realiami... można dojść do wniosku, że ludzie aż tak się nie zmienili. "Kochanek Lady Chatterley" opowiada nie tyle o miłości, co raczej pożądaniu oraz podziale na klasy społeczne.
Arystokracja i "prości ludzie" nigdy nie będą sobie równi.
Najbardziej cierpią w tym ludzie...