Kontynuacja "Kryształowego Reliktu" niestety utrzymuje poziom swojej poprzedniczki (co jest dla mnie rozczarowujące). Historia wydaje się płytka i delikatnie niezrozumiała, ponieważ Bruenor poszukuje swojej zagubionej ojczyzny, mimo że spędził w niej swoją młodość. Wydaje się, że krasnoludy borykają się z poważnymi problemami z pamięcią. Przeczytałem niejako "z rozpędu".

Kontynuacja "Kryształowego Reliktu" niestety utrzymuje poziom swojej poprzedniczki (co jest dla mnie rozczarowujące). Historia wydaje się płytka i delikatnie niezrozumiała, ponieważ Bruenor poszukuje swojej zagubionej ojczyzny, mimo że spędził w niej swoją młodość. Wydaje się, że krasnoludy borykają się z poważnymi problemami z pamięcią. Przeczytałem niejako "z...

Drugi tom przygód Drizzta już na powierzchni (no w sumie trzeci jeśli liczyć "Nowy Dom") przepycha nas błyskawicznie przez różne krainy i encountery - w sumie dobry przykład tego jak można poprowadzić sesję w kampanii gdzie gracze podróżują ale my nie musimy wcale wykonywać i śledzić każdego ruchu postaci w czasie rzeczywistym. Duża dawka działań, w końcu cel, który okazuje się wcale nie tak upragniony jakby się mogło wydawać (zaś ta Moria i wydobywające mrok na światło dzienne krasnoludy/gnomy itp.). Za gimbazy wystarczyło.

Drugi tom przygód Drizzta już na powierzchni (no w sumie trzeci jeśli liczyć "Nowy Dom") przepycha nas błyskawicznie przez różne krainy i encountery - w sumie dobry przykład tego jak można poprowadzić sesję w kampanii gdzie gracze podróżują ale my nie musimy wcale wykonywać i śledzić każdego ruchu postaci w czasie rzeczywistym. Duża dawka działań, w końcu cel, który okazuje...

Znów muszę się przyczepić to problemu z przekładem na język polski. Szczególnie razi brak używania oficjalnych polskich odpowiedników nazw własnych. Do tego należy dołożyć ewidentny brak korekty. Wiele razy zamiast w Luskanie, postaci przebywały w "Łuskanie".

Sama historia jest nieskomplikowana. Ot wędrówka drużyny bohaterów w poszukiwaniu utraconej ojczyzny jednego z nich. Brak między nimi jakiejkolwiek chemii, mimo że narrator ciągle powtarza, że są przyjaciółmi. Jednak nie czuć tego w ich dialogach, autor nie potrafi ich dobrze napisać. Są bardzo pretekstowe.

Znów muszę się przyczepić to problemu z przekładem na język polski. Szczególnie razi brak używania oficjalnych polskich odpowiedników nazw własnych. Do tego należy dołożyć ewidentny brak korekty. Wiele razy zamiast w Luskanie, postaci przebywały w "Łuskanie".

Sama historia jest nieskomplikowana. Ot wędrówka drużyny bohaterów w poszukiwaniu utraconej ojczyzny jednego z...

Kolejna bardzo dobra część. Skończyłem jadąc do pracy i myślę o kolejnym tomie. Naprawdę polecam każdemu Legendę Drizzta Do'Urdena. Czyta się szybko i przyjemnie.
Mam wrażenie że coraz bardziej angażuję się w tą historię i zaczynam utożsamiać się z bohaterem :) Może na tym właśnie polega czytanie? Fantazja? Oderwanie się od szarej rzeczywistości? Oceńcie sami.

Kolejna bardzo dobra część. Skończyłem jadąc do pracy i myślę o kolejnym tomie. Naprawdę polecam każdemu Legendę Drizzta Do'Urdena. Czyta się szybko i przyjemnie.
Mam wrażenie że coraz bardziej angażuję się w tą historię i zaczynam utożsamiać się z bohaterem :) Może na tym właśnie polega czytanie? Fantazja? Oderwanie się od szarej rzeczywistości? Oceńcie sami.

To jedne z pierwszych książek fantasy jakie mielśmy, trochę takie popłuczyny po władcy pierścieni, mamy Froda, mamy Gimliego, mamy bezbarwnego Legolasa no i mamy wspaniałego Boromira. Takie do poczytania.

Zapomniałem, że czytałem chore ilosci fantasy za dzieciaka, pora je pododawac... Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

To jedne z pierwszych książek fantasy jakie mielśmy, trochę takie popłuczyny po władcy pierścieni, mamy Froda, mamy Gimliego, mamy bezbarwnego Legolasa no i mamy wspaniałego Boromira. Takie do poczytania.

Zapomniałem, że czytałem chore ilosci fantasy za dzieciaka, pora je pododawac... Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności",...

Kolejna bardzo dobra część Legendy Drizzta! Nie chcę się nadmiernie rozpisywać, tak więc w skrócie: wciąga, czyta się szybko i przyjemnie, bohaterowie jak zwykle ciekawi, zakończenie zaskakujące. Czyli to, co w każdej dobrej przygodówce fantasy powinno się znaleźć ;-)

Kolejna bardzo dobra część Legendy Drizzta! Nie chcę się nadmiernie rozpisywać, tak więc w skrócie: wciąga, czyta się szybko i przyjemnie, bohaterowie jak zwykle ciekawi, zakończenie zaskakujące. Czyli to, co w każdej dobrej przygodówce fantasy powinno się znaleźć ;-)

Krasnoludy, kopalnie, zły smok... brzmi znajomo i niestety jak w przypadku poprzedniej części zrujnowało mi to odbiór książki. Oczywiście jak każdą kolejną odsłonę przygód Drizzta czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, ale autor poszedł i tym razem według mnie na łatwiznę.

Krasnoludy, kopalnie, zły smok... brzmi znajomo i niestety jak w przypadku poprzedniej części zrujnowało mi to odbiór książki. Oczywiście jak każdą kolejną odsłonę przygód Drizzta czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, ale autor poszedł i tym razem według mnie na łatwiznę.

Kolejna , już V część przygód słynnego drowa Drizzt'a. Tym razem prowadzi nas do zapomnianych przez wszystkich, ciemnych i zakurzonych korytarzy Mithrillowej Hali. Jakie to niebezpieczeństwo czyha na mrocznego elfa i jego dzielnych przyjaciół? Pytanie też, kto podąża śladem drużyny poszukiwaczy przygód?
Książka jak zwykle na równym dobrym poziome. Klasyczna fantasy o ciekawej i szybkiej akcji po raz kolejny wprowadza nas w bajkowy a zarazem mroczny świat Zapomnianych Krain. Polecam każdemu kto lubi fantasy i świat D&D.

Kolejna , już V część przygód słynnego drowa Drizzt'a. Tym razem prowadzi nas do zapomnianych przez wszystkich, ciemnych i zakurzonych korytarzy Mithrillowej Hali. Jakie to niebezpieczeństwo czyha na mrocznego elfa i jego dzielnych przyjaciół? Pytanie też, kto podąża śladem drużyny poszukiwaczy przygód?
Książka jak zwykle na równym dobrym poziome. Klasyczna fantasy o...

Jeszcze jest sens czytać.

Jeszcze jest sens czytać.

"Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" jak mawiał klasyk. Do dzielnej kompanii dołącza w końcu Catti-brie, a na scenę wkracza Artemis Entreri czyli dzieje się.

"Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" jak mawiał klasyk. Do dzielnej kompanii dołącza w końcu Catti-brie, a na scenę wkracza Artemis Entreri czyli dzieje się.