Miasto dżinów. Rok w Delhi
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Tytuł oryginału:
- City of the Djins
- Wydawnictwo:
- Noir sur Blanc
- Data wydania:
- 2016-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-17
- Data 1. wydania:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373925755
- Tłumacz:
- Berenika Janczarska
- Tagi:
- Berenika Janczarska Indie Delhi podróże miasto megamiasto literatura faktu literatura podróżnicza
Miasto Dżinów, wydane w 1993 roku, to owoc sześcioletniego pobytu autora w Indiach. Z pasją, a zarazem skrupulatnością historyka Dalrymple odmalowuje obraz stolicy Indii - miasta „stanowiącego niewyczerpaną skarbnicę opowieści, podań starszych niż przekazy historyczne”, miasta obfitującego we wspaniałości i okropieństwa, miasta-labiryntu usianego kopułami pałaców, miasta-śmietniska skąpanego w świetle przefiltrowanym przez misterne treliaże, miasta-chaosu kipiącego ludźmi, rozkaszlanego od spalin i woniejącego przyprawami, miasta, w którym stulecia, a nawet milenia, przechowały się w stanie nienaruszonym, trwając obok siebie w doskonałej harmonii. Warstwa po warstwie autor odsłania pokłady historii, ożywia ruiny, zaludnia mogolskie pałace, prowadzi czytelnika ciasnymi alejkami Starego Miasta, zgłębiając jego endemiczne hybrydy: średniowiecznych medyków, muzyków i kaligrafów, wyrusza z eunuchami (hidźra) „na jubel”, pije herbatkę z ostatnią mogolską księżniczką, odwiedza wykopaliska w poszukiwaniu prawdy historycznej zawartej w Mahabharacie. Zafascynowany hybrydalnym splotem kultur, islamskiej i hinduistycznej, indyjskiej i angielskiej, tropi ich pozostałości w architekturze i języku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 247
- 90
- 37
- 9
- 7
- 6
- 4
- 4
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Delhi ma długą i bogatą historię. Miasto było świadkiem wielu cywilizacji, imperiów, inwazji i rewolucji, które pozostawiły swoje ślady w architekturze, kulturze i religii. Delhi jest miastem kontrastów i zaskoczeń, które sprawiają, że jest ono niezwykle fascynujące i tajemnicze. Miasto łączy w sobie nowoczesność i tradycję, bogactwo i ubóstwo, piękno i brzydotę, harmonię i chaos. Delhi jest miastem pełnym życia i kolorów, ale też cierpienia i przemocy. Miasto to wywiera silne wrażenie na każdym, kto je odwiedza lub zamieszkuje. Delhi jest więc miastem warstw, w którym każda epoka ma swoje własne duchy i opowieści. Jest miastem legend i mitów, które łączą się z rzeczywistością. Jedną z takich legend jest ta o dżinach, czyli ognistych duchach, które według islamu zamieszkują świat równoległy do ludzkiego. Dżiny mogą być dobre lub złe, a niektóre z nich są czczone przez mieszkańców Delhi jako opiekunowie miasta. Według legendy, Delhi jest chronione przez 124 tysiące dżinów, które zapewniają jego odrodzenie się po każdej katastrofie.
Książka Williama Dalrymple to połączenie dziennika i reportażu.. Autor z pasją i erudycją opisuje stolicę Indii. Dalrymple odkrywa warstwy historii Delhi, od czasów starożytnych po współczesne, odwiedza ruiny, pałace, świątynie i bazar. Spotyka się z różnymi ludźmi, od ostatniej mogolskiej księżniczki po eunuchów i medyków. Przedstawia bogactwo kultur, religii i języków, które współistnieją w Delhi.
Delhi ma długą i bogatą historię. Miasto było świadkiem wielu cywilizacji, imperiów, inwazji i rewolucji, które pozostawiły swoje ślady w architekturze, kulturze i religii. Delhi jest miastem kontrastów i zaskoczeń, które sprawiają, że jest ono niezwykle fascynujące i tajemnicze. Miasto łączy w sobie nowoczesność i tradycję, bogactwo i ubóstwo, piękno i brzydotę, harmonię i...
więcej Pokaż mimo toWspaniała książka. Gorąco polecam. Ciekawostki o historii i kulturze Indii, o których (w większości) nie przeczyta się w podręcznikach. Autor korzystał m.in. z prywatnego archiwum rodziny swojej żony Olivii, potomkini Williama Frasera, postaci mocno wpisanej w dzieje Delhi i nie tylko. I zabieram się za kolejne dzieło Dalrymple'a - "Dziewięć żywotów"; potem "Kalijuga". Jest dobrze :)
Wspaniała książka. Gorąco polecam. Ciekawostki o historii i kulturze Indii, o których (w większości) nie przeczyta się w podręcznikach. Autor korzystał m.in. z prywatnego archiwum rodziny swojej żony Olivii, potomkini Williama Frasera, postaci mocno wpisanej w dzieje Delhi i nie tylko. I zabieram się za kolejne dzieło Dalrymple'a - "Dziewięć żywotów"; potem...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa książka, czyta się szybko i z przyjemnością dużo anegdod i ciekawostek.
Bardzo ciekawa książka, czyta się szybko i z przyjemnością dużo anegdod i ciekawostek.
Pokaż mimo toWilliam Dalrymple pisze o Indiach, i nie tylko o nich, od dawna, znany jest i uznany, i tylko dobrego się spodziewałem, i dobre dostałem, bo to wartościowa rzecz.
A najważniejsze dla mnie, że otwierająca oczy, także mnie, indologowi z wykształcenia. Byłem dotąd przekonany, że mimo rozpowszechnienia islamu w Indiach także na północy, gdzie jest go więcej, kultura hinduska przeważa i konstytuuje indyjskość niepodważalnie, podczas gdy autor dowodzi, niewątpliwie słusznie, że przynajmniej Delhi w swej postaci sprzed podziału Indii (na Indie, Pakistan i Bangladesz) było ośrodkiem kultury muzułmańskiej, przede wszystkim perskiego pochodzenia, że tzw. kultura wysoka czerpała z islamu i islamskich źródeł, a to, co hinduskie, zajmowało poślednią pozycję, wycofane na ulice, bazary, w prosty tłum. Zadziwiające.
William Dalrymple pisze o Indiach, i nie tylko o nich, od dawna, znany jest i uznany, i tylko dobrego się spodziewałem, i dobre dostałem, bo to wartościowa rzecz.
więcej Pokaż mimo toA najważniejsze dla mnie, że otwierająca oczy, także mnie, indologowi z wykształcenia. Byłem dotąd przekonany, że mimo rozpowszechnienia islamu w Indiach także na północy, gdzie jest go więcej, kultura hinduska...
7/10
7/10
Pokaż mimo totu jest dużo fajnych rzeczy o codzienności i o zapleczu historio religio napisanych bez fanfaronady i histerii.
i rysunki
tak nienachalnie podawane wiadomości że wydaje mi się że zawsze to wiedziałam.
to taki nauczyciel nazwijmy to geografii jak Richard Feynman fizyki
tu jest dużo fajnych rzeczy o codzienności i o zapleczu historio religio napisanych bez fanfaronady i histerii.
Pokaż mimo toi rysunki
tak nienachalnie podawane wiadomości że wydaje mi się że zawsze to wiedziałam.
to taki nauczyciel nazwijmy to geografii jak Richard Feynman fizyki
Bardzo ciekawa i dobrze napisana pozycja. Warta polecenia każdemu, kto chciałby poznać bliżej kulturę Indii.
Bardzo ciekawa i dobrze napisana pozycja. Warta polecenia każdemu, kto chciałby poznać bliżej kulturę Indii.
Pokaż mimo toTo znakomita opowieść Szkota, mającego ogromną wiedzę o subkontynencie indyjskim oraz wielki sentyment do Indii i Pakistanu. Jako rasowy Brytyjczyk William Dalrymple ma pewien problem z tym, że ta dawna brytyjska kolonia nie jest już jednym państwem. To oczywiście żart, bo autor "Miasta dżinów" jest człowiekiem dogłębnie wykształconym, świetnym historykiem i pisarzem.
Również jego pochodzenie (jest synem sir Hew Hamilton-Dalrymple, 10 baroneta, Rycerza Wielkiego Krzyża Królewskiego Orderu Wiktorii, majora Grenadierów Gwardii w stanie spoczynku) nakłada określone wymogi.
Pokrewieństwo z Virginią Woolf też wyznacza pewne standardy pisarskie.
Żona Williama Dalrymple - Olivia Fraser to także potomkini sławnego szkockiego rodu, Jej przodkiem był zastępca samego pułkownika wojsk Kompanii Wschodnioindyjskiej - Jamesa Skinnera, zwanego przez Hindusów Sikandar Sahib i uznawanego za kolejną inkarnację Aleksandra Wielkiego. A takiego tytułu nawet skłonni do przesady Hindusi nie nadają byle komu.
Mając takich antenatów trudno nie być zafascynowanym Indiami. Państwo Dalrymple niecały rok po ślubie wyjechali do Indii i zamieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Nowym Delhi.
Ich przygody z co najmniej oryginalnymi gospodarzami – panią i panem Puri oraz sikhijskimi taksówkarzami są przezabawne. Oczywiście dopóki nie jest się na ich miejscu.
Panu Puri lekko poluzowały się klepki w głowie podczas pogromów Sikhów, po zamordowaniu przez członka tej społeczności premier Indiry Ghandi. Często na przykład oświadcza się Olivii, a Williamowi zwraca uwagę, żeby nie trzymał swoich..... mułów w jego salonie. Dlaczego mułów? Bo po pierwsze – każdy Brytyjczyk musi mieć muły, a po drugie, to jak niby William przewiózł swoje kufry, w które był spakowany na podróż???
Opisując perypetie związane z życiem codziennym (jak na przykład załatwienie spraw urzędowych),zawartość hinduskich gazet, obyczaje, ruch drogowy i wiele innych elementów trudnych do ogarnięcia dla Europejczyka William wprowadza nas w magiczny świat imperium Wielkich Mogołów oraz czasy brytyjskiej kolonizacji.
Pomocne w tym są dokumenty rodzinne, ale i zawierane na miejscy znajomości z Delhi-walami. Kim są „wale” w szerszym kontekście też się dowiecie z tej lektury, a słówko posiada magiczna moc, mając praktycznie nielimitowaną ilość zastosowań i współczesne językoznawstwo jest w jego przypadku bezradne :-D
"Miasto dżinów" to rewelacyjnie opisana historia miasta, które ma za sobą wiele okresów wspaniałości i upadku. Obarczone klątwą, która dotyka każdego, kto próbuje budować Nowe Delhi. Ostatnimi, którzy zlekceważyli tę klątwę byli.... Brytyjczycy w XX w.
Miasto nieśmiertelne, bo ukochane przez dżiny, które nigdy nie pozwolą mu zginąć.
A także miasto, któremu podział Indii zdecydowanie nie wyszedł na zdrowie. Wypędzenia muzułmanów, związanych z tym miejscem od tysiąca lat i zasiedlenie go mieszkańcami Pendżabu spowodowało utratę języka, kultury i specyficznego klimatu Delhi.
Aby poznać historię wielkiej wędrówki ludów w 1947 William udał się do Pakistanu (perypetie z uzyskaniem zgody na wylot z Indii rozbawią Was do łez) i tam spotkał się ze starymi Delhi-walami, którzy opowiadają mu o mieście swojego dzieciństwa. Do podobnych wyznań udało się Mu nakłonić ostatnich żyjących przedstawicieli kolonialnego brytyjskiego establishmentu, a także Anglo-Hindusów, których Imperium porzuciło na łaskę i niełaskę Hindusów.
Poznacie obyczaje współczesnych.... eunuchów, których podobno oficjalnie już w Indiach nie ma.
Książka znakomita, świetnie oddająca klimat, zapachy oraz niesamowite obrazy malowane słowem. Warto przeczytać, jeśli tylko chcecie dowiedzieć się czegoś o ojczyźnie prawie półtora miliarda ludzi i miasta, które odradzało się jak Feniks z popiołów – w zależności od opowiadającego od ośmiu do.... dwudziestu jeden razy.
I na pewno nie zginie – przecież dżiny czuwają.
To znakomita opowieść Szkota, mającego ogromną wiedzę o subkontynencie indyjskim oraz wielki sentyment do Indii i Pakistanu. Jako rasowy Brytyjczyk William Dalrymple ma pewien problem z tym, że ta dawna brytyjska kolonia nie jest już jednym państwem. To oczywiście żart, bo autor "Miasta dżinów" jest człowiekiem dogłębnie wykształconym, świetnym historykiem i pisarzem....
więcej Pokaż mimo toŚwietna książka dla osób ciekawych Indii!
Świetna książka dla osób ciekawych Indii!
Pokaż mimo toInteresująca pozycja, chybrydowa. Trochę własnych, nawet osobistych przeżyć, trochę doświadczeń quasi - religijnych, a trochę historii Delhi. Dość osobliwa pozycja: Indie z perspektywy człowieka Zachodu, jednak.
Interesująca pozycja, chybrydowa. Trochę własnych, nawet osobistych przeżyć, trochę doświadczeń quasi - religijnych, a trochę historii Delhi. Dość osobliwa pozycja: Indie z perspektywy człowieka Zachodu, jednak.
Pokaż mimo to