Historia rozpoczyna się w 699 roku w chińskim mieście Poo-yang, niestety fikcyjnym jak zwykle u Gulika. W czasie wyścigu smoczych łodzi umiera dobosz. Okazuje się, że został otruty. Obecny na miejscu sędzia Di rozpoczyna śledztwo. Szybko okazuje się, że umiera więcej ludzi, a wszystko ma związek z tajemniczą perłą ukradzioną przed laty cesarskiej żonie.

Ten tom nie jest lepszy ani gorszy od pozostałych. Dość skromny w warstwie literackiej, pozbawiony zbędnych ozdobników, skupia się na istocie sprawy, czyli śledztwie. I to nie śledztwie pełnym akcji, a takim, w którym liczy się dedukcja, a pod koniec dowiadujemy się, jak bardzo złożona była intryga. Cóż, dobra rzecz, ale mocno specyficzna. Tylko dla fanów gatunku - inni stwierdzą, że nuda.

Historia rozpoczyna się w 699 roku w chińskim mieście Poo-yang, niestety fikcyjnym jak zwykle u Gulika. W czasie wyścigu smoczych łodzi umiera dobosz. Okazuje się, że został otruty. Obecny na miejscu sędzia Di rozpoczyna śledztwo. Szybko okazuje się, że umiera więcej ludzi, a wszystko ma związek z tajemniczą perłą ukradzioną przed laty cesarskiej żonie.

Ten tom nie jest...

Trzymająca w napięciu część. Jeżeli ktoś ma zamiar prowadzić sesję L5R o dworskiej intrydze to polecam.

Trzymająca w napięciu część. Jeżeli ktoś ma zamiar prowadzić sesję L5R o dworskiej intrydze to polecam.

Trzech podejrzanych. Mnóstwo zagadek. Ślepe tropy i niespodziewane zwroty akcji. Bardzo dobra pozycja z ciekawą intrygą i dość niespodziewanym rozwiązaniem.

Trzech podejrzanych. Mnóstwo zagadek. Ślepe tropy i niespodziewane zwroty akcji. Bardzo dobra pozycja z ciekawą intrygą i dość niespodziewanym rozwiązaniem.

Nie przepadam za kryminałami, ale te mnie urzekły. Seria o sędzim Di zaczęła się ukazywać, gdy zatrudniono mnie w księgarni. To były jedyne książki (poza literaturą dziecięcą),które mnie nie nudziły a jednocześnie można było pochłonąć je w jeden dzień, nie tracąc wątku. Przyjemność czytania raz większa raz mniejsza. Nie wszystkie zagadki są równie ciekawe. Z pewnością jednak warto poznać choć kilka z nich. Nie odmóżdżają a momentami naprawdę uczą histori starożytnych Chin, szczególnie tej codziennej, która do tej pory nie była moja najmocniejszą stroną. Zresztą dalej nie jest, ale już przynajmniej wiem co nieco... Polecam na jesienne wieczory!

Nie przepadam za kryminałami, ale te mnie urzekły. Seria o sędzim Di zaczęła się ukazywać, gdy zatrudniono mnie w księgarni. To były jedyne książki (poza literaturą dziecięcą),które mnie nie nudziły a jednocześnie można było pochłonąć je w jeden dzień, nie tracąc wątku. Przyjemność czytania raz większa raz mniejsza. Nie wszystkie zagadki są równie ciekawe. Z pewnością...

Dałam się oczarowac całą serią o Sędzim Di. Pokazuje chiński system sprawiedliwości, gdzie w jednej osobie połączono prokuratora, obrońcę, śledczego i sędziego. Ciekawe jak by wyglądał nasz sytem gdyby wprowadzić niektóre z opisanych rozwiązań ;-)

Dałam się oczarowac całą serią o Sędzim Di. Pokazuje chiński system sprawiedliwości, gdzie w jednej osobie połączono prokuratora, obrońcę, śledczego i sędziego. Ciekawe jak by wyglądał nasz sytem gdyby wprowadzić niektóre z opisanych rozwiązań ;-)

22 / 2011

22 / 2011

Bardzo dobry kryminał, jak każde dzieło Roberta van Gulika. Jestem jego wielką fanką.

Bardzo dobry kryminał, jak każde dzieło Roberta van Gulika. Jestem jego wielką fanką.

Mimo "oszczędnego" stylu pisarskiego autor świetnie oddaje realia starożytnych Chin - kultury, tradycji, poglądów. Równie ciekawe jest poznawanie pracy takich starożytnych detektywów :)

Mimo "oszczędnego" stylu pisarskiego autor świetnie oddaje realia starożytnych Chin - kultury, tradycji, poglądów. Równie ciekawe jest poznawanie pracy takich starożytnych detektywów :)