Ostatnia bitwa templariusza

Okładka książki Ostatnia bitwa templariusza Arturo Pérez-Reverte
Okładka książki Ostatnia bitwa templariusza
Arturo Pérez-Reverte Wydawnictwo:Muza literatura piękna
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
La piel del tambor
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Data 1. wydania:
1995-11-01
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377583982
Tłumacz:
Joanna Karasek

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Ciebie zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
687 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
439
253

Na półkach:

„Ostatnia bitwa templariusza” to powieść, której na pewno nie pozbędę się ze swojej domowej biblioteki. Przeczytam ją pewnie jeszcze raz, ale nie dla wątku kryminalnego, lecz dla ponownego zmierzenia się z wieloma zawartymi na jej kartach przemyśleniami.

„Ostatnia bitwa templariusza” to powieść, której na pewno nie pozbędę się ze swojej domowej biblioteki. Przeczytam ją pewnie jeszcze raz, ale nie dla wątku kryminalnego, lecz dla ponownego zmierzenia się z wieloma zawartymi na jej kartach przemyśleniami.

Pokaż mimo to

avatar
619
251

Na półkach:

Pisarz z pewością z ogromną erudycją oraz wyczuciem słowa, to na pewno. Żadna tam amatorszyzna, czy epatowanie tanimi chwytami. Jednak rzecz jakoś nie w moim guście (dlatego bez gwiadkowej oceny, bo bardzo osobiste upodobania nie powinny w takich sprawach decydować, zwłaszcza gdy się jest tego subiektywizmu świadomym). A nie przekonuje mnie Perezowa metoda na ambitny kryminał, ponieważ wysokie stylistycznie loty wysokimi lotami, ale nuda (którą wieje z powieści) nudą, a miszmasz (atmosfera ni to poważna, ni to burleskowa) miszmaszem. Moim zdaniem ambicje nie muszą zabijać tego, bez czego jednak kryminał nie może się obejść, nawet jeśli jest tylko przebraniem - napięcia. Napięcia, które odróżniam od gonitw i mordobicia, co rzeczywiście nie zawsze jest potrzebne, a nie tak rzadko po prostu szkodzi.

Pisarz z pewością z ogromną erudycją oraz wyczuciem słowa, to na pewno. Żadna tam amatorszyzna, czy epatowanie tanimi chwytami. Jednak rzecz jakoś nie w moim guście (dlatego bez gwiadkowej oceny, bo bardzo osobiste upodobania nie powinny w takich sprawach decydować, zwłaszcza gdy się jest tego subiektywizmu świadomym). A nie przekonuje mnie Perezowa metoda na ambitny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
211
181

Na półkach:

Ta książka nie jest zła. Pomysł na fabułę trzyma się "kupy": jest gorąca Hiszpania, jest koloratka, są arystokraci, policjanci i złodzieje (mówiąc ogólnikowo). Choć oczywistym jest, że to nie kościółek zabija, to jest wokół niego poprowadzona cała akcja. Jest także zaskakujące zaskoczenie...

Ale dla mnie powieść jest za długa. Mogłaby być krótsza o słabe opisy a'la Gang Olsena (z wnerwiającymi ksywkami przetłumaczonymi na język polski takimi jak Dzidzia Dolores czy Kurczak Szczęka - kto to wymyślił?). Za to sfera duchow(n)a została opisana całkiem zgrabnie. Kolejna powieść Autora, w której widać, że się do niej przygotował. Choć są drobne potknięcia liturgiczne, to i tak ta, bądź co bądź, główna część życia głównego bohatera została oddana w ciekawy sposób.

Tak czy inaczej - polecam jako niezobowiązującą lekturę kryminalno-obyczajową.

Ta książka nie jest zła. Pomysł na fabułę trzyma się "kupy": jest gorąca Hiszpania, jest koloratka, są arystokraci, policjanci i złodzieje (mówiąc ogólnikowo). Choć oczywistym jest, że to nie kościółek zabija, to jest wokół niego poprowadzona cała akcja. Jest także zaskakujące zaskoczenie...

Ale dla mnie powieść jest za długa. Mogłaby być krótsza o słabe opisy a'la Gang...

więcej Pokaż mimo to

avatar
596
137

Na półkach: ,

Reverte potrafi być niekiedy artystą, zawsze jednak jest doskonałym rzemieślnikiem. Nie inaczej jest w przypadku „Ostatniej bitwy...”, na kanwie opisanych zdarzeń, pokazuje, że Kościół – jak każda firma o zasięgu globalnym, mająca na celu zysk i chęć kontroli musi mieć Departament Spraw Brudnych i swojego Lorenzo Quarta.
I jak w każdej firmie mamy rozgrywki personalne, uprzedzenia, nieczyste zagrania, poszerzanie własnych wpływów, ochronę osiągniętej pozycji, ale też "cel wspólny": utrzymanie wizerunku nieskazitelności firmy („nieskazitelności” zdefiniowanej przez Ojców Założycieli). Reverte „przemyca” te oczywistości w „charakternym” thrillerze, kreując wyraziste postaci: piękne, groźne, niektóre naiwne, ale zawsze ciekawe.

Reverte potrafi być niekiedy artystą, zawsze jednak jest doskonałym rzemieślnikiem. Nie inaczej jest w przypadku „Ostatniej bitwy...”, na kanwie opisanych zdarzeń, pokazuje, że Kościół – jak każda firma o zasięgu globalnym, mająca na celu zysk i chęć kontroli musi mieć Departament Spraw Brudnych i swojego Lorenzo Quarta.
I jak w każdej firmie mamy rozgrywki personalne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
264
38

Na półkach:

Piękna opowieść rozgrywająca się w Sewilli, gdzie "kościół zabija w swojej obronie", jak głosi wiadomość pozostawiona w komputerze papieża przez hackera. Książka z 1995 r., więc z łezką w oku można sobie przypomnieć połączenia przez modem. Natomiast pięknie przedstawiono klimat miasta, do którego aż się chce pojechać.

Piękna opowieść rozgrywająca się w Sewilli, gdzie "kościół zabija w swojej obronie", jak głosi wiadomość pozostawiona w komputerze papieża przez hackera. Książka z 1995 r., więc z łezką w oku można sobie przypomnieć połączenia przez modem. Natomiast pięknie przedstawiono klimat miasta, do którego aż się chce pojechać.

Pokaż mimo to

avatar
380
171

Na półkach:

Styl pisania autora wyjątkowo przypadł mi do gustu. Pisze świetnym językiem, który sprawia, że każdą iego książkę dobrze się czyta.
"Ostatnia bitwa templariusza" nie ma jakiejś zaskakującej akcji, jednakże wciągnęła mnie fabuła, która z czasem się rozkręca i coraz bardziej zaciekawia. Pozycję czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Plusem jest również wydanie książki, które ujęło mnie okładką w pięknym, fioletowym odcieniu.
Pérez-Rewerte zdobył moje serce również dzięki częstym nawiązaniom do elementów dziedzictwa kulturowego. W "Szachownicy flamandzkiej" mamy opisy obrazu i jego renowacji, w "Klubie Dumas" fabuła kręci się wokół książek oraz bibliofilów, natomiast w "Ostatniej bitwie" pojawia się architektura Sewilli, razem z 300-letnim kościołem i jego ołtarzem w roli głównej. Pasjonuję się dziedzictwem kulturowym i cenię jak ktoś je uwzględnia w książkach nie związanych typowo z tym tematem.

Styl pisania autora wyjątkowo przypadł mi do gustu. Pisze świetnym językiem, który sprawia, że każdą iego książkę dobrze się czyta.
"Ostatnia bitwa templariusza" nie ma jakiejś zaskakującej akcji, jednakże wciągnęła mnie fabuła, która z czasem się rozkręca i coraz bardziej zaciekawia. Pozycję czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Plusem jest również wydanie książki, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
237

Na półkach: ,

Przyzwoita, choć nieco przegadana. Gdyby usunąć niczego nie wnoszące opisy dekoracji czy przyrody, można by odchudzić całość o jakieś 100 stron, bez szkody dla odbioru tekstu. Na mojej prywatnej liście ostatnich "perezów" plasuje się między mizerną "Szachownicą flamandzką" a świetną "Misją Encyklopedią", bliżej jej jednak do tej pierwszej. Widać, że Perez rozwija się z czasem - im młodszy tekst, tym wg. mnie lepszy.
Kreacja charakterów postaci momentami zbyt naiwna i uproszczona, najciekawsi wydają się stary bankier i konserwatorka kościoła, inni zbytnio popadają w schematyzm.
Choć rozstrzygnięcie losów postaci może wydawać się nieco banalne, to dosłownie ostatnie zdanie, wprowadzające zamęt w całości, wydawało mi się dość oczywiste i konieczne - że nie wszystko było jednak takie, jak się wydaje.

Przyzwoita, choć nieco przegadana. Gdyby usunąć niczego nie wnoszące opisy dekoracji czy przyrody, można by odchudzić całość o jakieś 100 stron, bez szkody dla odbioru tekstu. Na mojej prywatnej liście ostatnich "perezów" plasuje się między mizerną "Szachownicą flamandzką" a świetną "Misją Encyklopedią", bliżej jej jednak do tej pierwszej. Widać, że Perez rozwija się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
30

Na półkach:

Stara Sewilla, przystojny ksiądz, tajemnicze zabójstwa, dziwne towarzystwo półświatka, tajna misja, romantyczne spotkania, układy elit. Nic tylko czytać :)
Miałam dziwne wrażenie, że nie do końca umiem się opowiedzieć po którejś ze stron. Niby jest główny bohater i popieramy go, ale nie do końca zgadzamy się z jego zwierzchnikami. Czekamy na rozwój wydarzeń, ale obiektywnie potępiamy nasze plany wobec bohatera. Kogoś innego uważamy za tego złego, ale jednocześnie doskonale go rozumiemy i na jego miejscu może zrobilibyśmy to samo. Nawet gdy chodzi o śmierć trudno powiedzieć, czy to dobrze, czy źle.
Bardzo sympatyczna książka, a w szczególności zakończenie.

Stara Sewilla, przystojny ksiądz, tajemnicze zabójstwa, dziwne towarzystwo półświatka, tajna misja, romantyczne spotkania, układy elit. Nic tylko czytać :)
Miałam dziwne wrażenie, że nie do końca umiem się opowiedzieć po którejś ze stron. Niby jest główny bohater i popieramy go, ale nie do końca zgadzamy się z jego zwierzchnikami. Czekamy na rozwój wydarzeń, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
953
394

Na półkach:

Kryminał w Sevilli. Przystojny ksiądz, pokazujący lepszą, współczesną twarz Świętej Inkwizycji, zubożałe rody szlacheckie i chciwi bankierzy. Zdecydowanie bardziej lubię Perez-Reverte w wersji historycznej.

Do przeczytania na szybko w czasie nudy kwarantanny.

Kryminał w Sevilli. Przystojny ksiądz, pokazujący lepszą, współczesną twarz Świętej Inkwizycji, zubożałe rody szlacheckie i chciwi bankierzy. Zdecydowanie bardziej lubię Perez-Reverte w wersji historycznej.

Do przeczytania na szybko w czasie nudy kwarantanny.

Pokaż mimo to

avatar
133
123

Na półkach:

Ocena wysoka. Hiszpanię darzę bowiem uczuciem namiętnym, gorącym ponad miarę. A jeśli ktoś o samej Hiszpanii i Andaluzji pisze ciekawie i nieszablonowo, to ma we mnie czytelnika. Wiernego czytelnika.

Ocena wysoka. Hiszpanię darzę bowiem uczuciem namiętnym, gorącym ponad miarę. A jeśli ktoś o samej Hiszpanii i Andaluzji pisze ciekawie i nieszablonowo, to ma we mnie czytelnika. Wiernego czytelnika.

Pokaż mimo to


Cytaty

Więcej
Arturo Pérez-Reverte Ostatnia bitwa templariusza Zobacz więcej
Arturo Pérez-Reverte Ostatnia bitwa templariusza Zobacz więcej
Arturo Pérez-Reverte Ostatnia bitwa templariusza Zobacz więcej
Więcej