Slaughter nigdy nie zawodzi. Ostatnia część serii Grant ciekawa jak wszystkie.

Slaughter nigdy nie zawodzi. Ostatnia część serii Grant ciekawa jak wszystkie.

Przywilej skóry Karin Slaughter, jako część serii Grant County, jest typową dla autorki powieścią pełną napięcia i emocji. Slaughter jest znana z realistycznego przedstawiania postaci i ich relacji, jak również z wnikliwego badania ciemnych zakątków ludzkiego umysłu.

W książce czytelnik śledzi losy detektyw Leny Adams, która zostaje uwikłana w kryminalną intrygę w swoim rodzinnym mieście. Jej długoletni przyjaciele, Sara Linton i Jeffrey Tolliver, podejmują się pomóc jej. W miarę jak historia się rozwija, odkrywają oni szereg mrocznych sekretów i tajemnic, które rzucają nowe światło na postać Leny i jej przeszłość.

Karin Slaughter ma talent do tworzenia złożonych postaci, których motywacje są zrozumiałe, nawet jeśli ich działania mogą być niekiedy kontrowersyjne. Przez tę książkę, czytelnik dostaje wgląd w dylematy moralne, z jakimi borykają się bohaterowie, a także w emocje i lęki, które kształtują ich decyzje.

Ponadto, jednym z mocnych punktów Slaughter jest jej umiejętność budowania napięcia. Poprzez zwroty akcji, i często szokujące odsłonięcia, ona utrzymuje czytelnika w napięciu od początku do końca. Niemniej jednak, należy pamiętać, że jej powieści często zawierają mocne sceny i mogą być dość brutalne. To sprawia, że jej książki nie są odpowiednie dla wszystkich czytelników, zwłaszcza tych, którzy mogą być wrażliwi na przemoc czy ciemne tematy.

W "Przywilej skóry" czytelnik znajdzie również wnikliwe spojrzenie na społeczne i kulturowe aspekty małych społeczności, jak również na to, jak przeszłość może wpłynąć na obecność i przyszłość jednostek.

Przywilej skóry to emocjonujący thriller, który oferuje głęboką charakteryzację postaci, zawiłą fabułę i intensywne napięcie. Jest to rekomendowana lektura dla fanów gatunku, ale z ostrożnością dla tych, którzy mogą być wrażliwi na bardziej mroczne i brutalne elementy w literaturze.

Przywilej skóry Karin Slaughter, jako część serii Grant County, jest typową dla autorki powieścią pełną napięcia i emocji. Slaughter jest znana z realistycznego przedstawiania postaci i ich relacji, jak również z wnikliwego badania ciemnych zakątków ludzkiego umysłu.

W książce czytelnik śledzi losy detektyw Leny Adams, która zostaje uwikłana w kryminalną intrygę w swoim...

wymęczyła mnie ta książka, ciekawa byłam zakończenia, ale strasznie się ciągnęła fabuła. Zdecydowanie inna niż tej serii... jakoś na siłę ....

wymęczyła mnie ta książka, ciekawa byłam zakończenia, ale strasznie się ciągnęła fabuła. Zdecydowanie inna niż tej serii... jakoś na siłę ....

Drastyczna, przeplatana dużymi fragmentami obyczajowymi, tym razem punkt mniej za irytującą Lenę.

Drastyczna, przeplatana dużymi fragmentami obyczajowymi, tym razem punkt mniej za irytującą Lenę.

Moja ulubiona seria kryminalna (plus tocząca się po wydarzeniach opisanych w serii, kolejna o Willu Trentcie). Świetnie narysowani bohaterowie, mistrzowski wątek obyczajowy etc. Książki K.S. są niezwykle brutalne, nie każdemu może to odpowiadać.

Moja ulubiona seria kryminalna (plus tocząca się po wydarzeniach opisanych w serii, kolejna o Willu Trentcie). Świetnie narysowani bohaterowie, mistrzowski wątek obyczajowy etc. Książki K.S. są niezwykle brutalne, nie każdemu może to odpowiadać.

Kolejny tom kolejnej serii. I od razu na wstępie – w ogóle nie czytam tego w kolejności. Sama nie wiem czemu może to przez czytnik, co się naciśnie to się czyta. Póki co mi to jakoś nie przeszkadza ten brak mojej chronologii w czytaniu. No nie jest to teoria fizyki kwantowej zatem nie ma co ukrywać że czyta się to praktycznie samo. No może z niewielkim darem czytania ze zrozumieniem. Intryga udziergana całkiem spójnie i interesująco tym razem z wątkiem „łysych nazioli” zakotwiczonych na głębokim południu USA. Miejscowe łysole kręcą oczywiście nielegalne biznesy i w tym wszystkim lądują główni bohaterowie no i akcja sama leci. Trudno się wypowiedzieć o kolejnych częściach jakiejś serii żeby nie wyszedł z tego mini serial albo nawet telenowela brazylijska. Ale ……żeby nie spojlerować to powiem tak koniec mocny i kusi mnie zobaczyć czy jest kolejny tom żeby chociaż zerknąć na tzw „zajawkę” żeby się dowiedzieć jak autorka to rozegra? Po męsku czy jak baba  ……i to z tej telenoweli …..

Kolejny tom kolejnej serii. I od razu na wstępie – w ogóle nie czytam tego w kolejności. Sama nie wiem czemu może to przez czytnik, co się naciśnie to się czyta. Póki co mi to jakoś nie przeszkadza ten brak mojej chronologii w czytaniu. No nie jest to teoria fizyki kwantowej zatem nie ma co ukrywać że czyta się to praktycznie samo. No może z niewielkim darem czytania ze...

Slaughter to dla mnie nazwisko pisarki, która nie zawodzi. Jej powieści bywają lepsze lub ciut słabsze, ale chyba nie trafiłam na powieść faktycznie złą. I tak jest też tym razem.

W rozwikłaniu tajemnicy rodzinnej Leny uczestniczy znany już czytelnikom trójkąt: wspomniana sama zainteresowana, Jeffrey i Sara. Każde z nich na swój sposób znajduje kawałki, które zaczynają tworzyć układankę w świecie morderstw, narkotyków, dwulicowości, skinheadów.
Dodać do tego należy stare i nowe, jak zwykle interesujące postacie, pomieszanie dobra i zła, przeszłości z teraźniejszością i nawet nadchodzącą przyszłością i mamy kolejną dobrą rzecz do przeczytania.

No, może ciut bym się przyczepiła do zmiany faktów z przeszłości, które wydały mi się naciągane specjalnie pod tę powieść i niepotrzebne, ale być może bez tego nie byłoby osi tej powieści. Przymykam więc oko na to moje rozdrażnienie i polecam.

Slaughter to dla mnie nazwisko pisarki, która nie zawodzi. Jej powieści bywają lepsze lub ciut słabsze, ale chyba nie trafiłam na powieść faktycznie złą. I tak jest też tym razem.

W rozwikłaniu tajemnicy rodzinnej Leny uczestniczy znany już czytelnikom trójkąt: wspomniana sama zainteresowana, Jeffrey i Sara. Każde z nich na swój sposób znajduje kawałki, które zaczynają...

Uff przebrnęłam wreszcie przez całą serię. Niektóre części były lepsze, inne gorsze. Jedyne co mnie utrzymywało przy "Hrabstwie Grant" to głównie śledztwa, sekcje zwłok i ich przebieg. Autorka przedstawiła to w bardzo interesujący sposób. Jednak jeśli chodzi o bohaterów, hmm... W żadnej książce przeczytanej do tej pory, żadna postać nie działała mi tak na nerwy jak święta trójca z tej serii. Lena, Sara, Jeffrey ich problemy, zachowania, sposób rozumowania, wszystko w nich było tak irytujące, że niejednokrotnie miałam ochotę skasować każdą część z czytnika.

Uff przebrnęłam wreszcie przez całą serię. Niektóre części były lepsze, inne gorsze. Jedyne co mnie utrzymywało przy "Hrabstwie Grant" to głównie śledztwa, sekcje zwłok i ich przebieg. Autorka przedstawiła to w bardzo interesujący sposób. Jednak jeśli chodzi o bohaterów, hmm... W żadnej książce przeczytanej do tej pory, żadna postać nie działała mi tak na nerwy jak święta...

...w swojej klasie naprawdę dobra rzecz, choć zabrakło mi tam, tak reklamowanego na okładce książki, klimatu amerykańskiej prowincji...

...w swojej klasie naprawdę dobra rzecz, choć zabrakło mi tam, tak reklamowanego na okładce książki, klimatu amerykańskiej prowincji...

Karin Slaughter! Petarda!
Ale zakończenie... dlaczego??? Chyba muszę udać się na terapię:(.

Karin Slaughter! Petarda!
Ale zakończenie... dlaczego??? Chyba muszę udać się na terapię:(.