Ksiuty z Melpomeną
Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda Cykl: Wiech - opowiadania powojenne (tom 1) literatura piękna
187 str. 3 godz. 7 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Wiech - opowiadania powojenne (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Vis-á-Vis/Etiuda
- Data wydania:
- 2006-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1963-01-01
- Liczba stron:
- 187
- Czas czytania
- 3 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8389640538
Książka obejmuje felietony teatralne drukowane na łamach dziennika "Ekspres Wieczorny". Niniejszy zbiór jest początkiem serii "Utworów powojennych".
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 87
- 70
- 22
- 6
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Rzadko mi się to zdarza, ale nie przebrnęłam przez tę pozycję. Mylnie zakładałam, że będzie to kunszt w stylu Grodzieńskiej, a okazao się tak dalece odmienne. Nie znalazłam w tej książce ani podobnej klasy, ani podobnego wdzięku. Jedynie rubaszne opowiadanka z dużą ilością gwary warszawskiej. Jedno wiem na pewno - nie jest nam po drodze z panem Wiechem.
Rzadko mi się to zdarza, ale nie przebrnęłam przez tę pozycję. Mylnie zakładałam, że będzie to kunszt w stylu Grodzieńskiej, a okazao się tak dalece odmienne. Nie znalazłam w tej książce ani podobnej klasy, ani podobnego wdzięku. Jedynie rubaszne opowiadanka z dużą ilością gwary warszawskiej. Jedno wiem na pewno - nie jest nam po drodze z panem Wiechem.
Pokaż mimo toPlus za język, plus za humor, plus za klimat, minusów w zasadzie brak. Żeby się dobrze bawić przy książce wskazana jest znajomość treści opisywanych sztuk teatralnych, a i orientacja w ówczesnych realiach nie zawadzi.
Plus za język, plus za humor, plus za klimat, minusów w zasadzie brak. Żeby się dobrze bawić przy książce wskazana jest znajomość treści opisywanych sztuk teatralnych, a i orientacja w ówczesnych realiach nie zawadzi.
Pokaż mimo toŚMIECH TO ZDROWIE ! PONAD 50 MINIRECENZJI SZTUK TEATRALNYCH (nie tylko) I WYDARZEŃ TOWARZYSZĄCYCH W FORMIE ZMUSZAJĄCEJ DO ŚMIECHU !!!
Stefan Wiechecki "Wiech" (1896 - 1979) - jeden z najpopularniejszych warszawiaków w okresie mojej młodości. Popularność zapewniły mu felietony zamieszczane w "Expressie Wieczornym", który był najpopularniejszym dziennikiem, w dodatku kolportowanym popołudniu. Wikipedia:
".......Był autorem popularnych felietonów pisanych gwarą warszawską, przedstawiających w satyrycznym świetle mieszkańców Warszawy, a po II wojnie światowej i zagładzie miasta, mieszkańców warszawskich dzielnic: Targówka i Szmulowizny; w felietonach stworzył m.in. postać historyka-amatora pana Teofila Piecyka oraz pana Walerego Wątróbki komentującego codzienne życie stolicy. Felietony, humoreski i reportaże Wiecha były wydawane również w zbiorach, m.in.: „Ja panu pokażę!” (1938),„Wiadomo – stolica!” (1946),„Helena w stroju niedbałem” (1949),„Ksiuty z Melpomeną” (1963),„Śmiech śmiechem” (1968),„Dryndą przez Kierberdzia” (1990).... ...Po wojnie, w latach 50. i 60., Wiech był krytykowany przez polonistów Jana Błońskiego i Zygmunta Lichniaka za zaśmiecanie języka polskiego gwarą z przedmieść Warszawy. Z ostrą krytyką wystąpił także Jacek Bochenski na łamach „Życia Warszawy”. W obronie Wiecheckiego stanął profesor Bronisław Wieczorkiewicz... ...Wiech nie posługiwał się czystą gwarą przypisaną którejś z przedwojennych dzielnic Warszawy, była to raczej jej mieszanka. Po wojnie, gdy gwara wyszła z użycia i stała się językiem martwym, Wiech nadal ją rozwijał. Dziś trudno już dociekać, co zostało przez Wiecha przetworzone, co jest prawdziwym wyrażeniem gwarowym, a co zostało przez niego wymyślone.......po wojnie jego twórczość to stylizowana kronika Warszawy doby socjalizmu.....".
Długi cytat z Wikipedii umożliwia mnie dorzucenie trzech groszy, bo Wiech to moja młodość, bo Wiecha lubiłem, choć nie bylem jego fanem. Fanami byli głównie czytelnicy "Expressu Wieczornego", a u mnie w domu ta gazeta była zakazana.
Zacznę od "gwary warszawskiej"; pięćdziesiąt lat temu charakterystyczny język warszawski, szczególnie niższych warstw, nazywaliśmy żargonem, a nigdy gwarą, a Wiech był fenomenem, bo stworzył żargon, którym nikt nie mówił. Wielkość jego polegała na tym, że warszawiacy zaczęli naśladować język Wiecha, a wymyślone przez niego "odzywki", metafory czy porównania, zadomowiły się w ich języku, przez co wspomniane wyżej dysputy profesjonalistów stały się bezsensowne.
Felietony Wiecha spotykały się z entuzjazmem również dlatego, że w wykreowanych postaciach warszawiacy odnajdywali siebie i swoich bliskich czy sąsiadów. W przypadku "Ksiut z Melpomeną" należy podkreślić niesamowity wręcz wkład Wiecha, w edukację społeczeństwa, które w dużej większości po raz pierwszy usłyszało o Holofernesie czy Medei.
Ze względu na ładunek intelektualny serdecznie radzę odrywać się od beztroskiej zabawy i zaglądać do przypisów bardzo dobrze opracowanych przez Roberta Stillera. W kategorii „rozrywki dla mas” - 10/10
ŚMIECH TO ZDROWIE ! PONAD 50 MINIRECENZJI SZTUK TEATRALNYCH (nie tylko) I WYDARZEŃ TOWARZYSZĄCYCH W FORMIE ZMUSZAJĄCEJ DO ŚMIECHU !!!
więcej Pokaż mimo toStefan Wiechecki "Wiech" (1896 - 1979) - jeden z najpopularniejszych warszawiaków w okresie mojej młodości. Popularność zapewniły mu felietony zamieszczane w "Expressie Wieczornym", który był ...
Chyba najsłabszy jak dla mnie zbiór felietonów. Kocham pana Wiecha miłością absolutną i nie odmawiam Ksiutom jakości, jednakże nie mogę powiedzieć aby to była moja ulubiona pozycja. Chyba wolę jednak bardziej zróżnicowane felietony. Te mi się nieco zlewały w jedno ;-)
Chyba najsłabszy jak dla mnie zbiór felietonów. Kocham pana Wiecha miłością absolutną i nie odmawiam Ksiutom jakości, jednakże nie mogę powiedzieć aby to była moja ulubiona pozycja. Chyba wolę jednak bardziej zróżnicowane felietony. Te mi się nieco zlewały w jedno ;-)
Pokaż mimo toWiech nie może się nie podobać!!! Wysoko cenię nietuzinkowe poczucie humoru - w książkach tego autora gwarantowane.
Wiech nie może się nie podobać!!! Wysoko cenię nietuzinkowe poczucie humoru - w książkach tego autora gwarantowane.
Pokaż mimo toRewelacja! Czytanie w miejscu publicznym (np. w środkach komunikacji) grozi wybuchami niekontrolowanego śmiechu i ściąganie zaciekawionych spojrzeń współpasażerów. Pan Walery Wątróbka, pani Gienia, pan Teoś Piecyk i inne barwne postacie zapewniają dużą dawkę humoru swoimi opowieściami (recenzjami spektakli teatralnych, opowiedzianych swoimi słowami, poprzekręcanych i ubarwionych soczystą gwarą warszawską). Polecam, zwłaszcza miłośnikom klimatów starej Warszawy.
Rewelacja! Czytanie w miejscu publicznym (np. w środkach komunikacji) grozi wybuchami niekontrolowanego śmiechu i ściąganie zaciekawionych spojrzeń współpasażerów. Pan Walery Wątróbka, pani Gienia, pan Teoś Piecyk i inne barwne postacie zapewniają dużą dawkę humoru swoimi opowieściami (recenzjami spektakli teatralnych, opowiedzianych swoimi słowami, poprzekręcanych i...
więcej Pokaż mimo to