rozwińzwiń

Gai-Jin

Okładka książki Gai-Jin James Clavell
Okładka książki Gai-Jin
James Clavell Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda Cykl: Saga Azjatycka (tom 3) literatura piękna
1242 str. 20 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Saga Azjatycka (tom 3)
Wydawnictwo:
Vis-á-Vis/Etiuda
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
1242
Czas czytania
20 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389640901
Tłumacz:
Grażyna Grygiel
Tagi:
Japonia
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
107 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
23

Na półkach:

Troche mnie wymęczyła. Za obyczajowa, za dużo romansidła za mało sedna. Shogun bez porownania lepszy, tutaj mam wrazenie ze stracila serce.

Troche mnie wymęczyła. Za obyczajowa, za dużo romansidła za mało sedna. Shogun bez porownania lepszy, tutaj mam wrazenie ze stracila serce.

Pokaż mimo to

avatar
198
6

Na półkach:

Ma swój klimat, jest ciekawa i przenosi czytelnika do XIX wiecznej Japonii. Zbyt rozwleczona, za dużo postaci, przegadana, bez konkretnego zakończenia.

Ma swój klimat, jest ciekawa i przenosi czytelnika do XIX wiecznej Japonii. Zbyt rozwleczona, za dużo postaci, przegadana, bez konkretnego zakończenia.

Pokaż mimo to

avatar
58
36

Na półkach:

Kolejna z cyklu, posuwająca akcję ku teraźniejszości.
Powtórzę się, ponowne studium niejednoznacznych ludzkich charakterów, przedstawionych na tle egzotycznego świata ówczesnych obyczajów europejskich i azjatyckich, których kontrast dodaje dodatkowych smaczków.

Kilka niespodziewanych rozwiązań, czy bardzo zaskakujących - raczej nie, lecz zdecydowanie niespodziewanych.

Długa, może zbyt długa, ale zastanawiam się, czy bez pewnych wątków, opisów, studium ludzkich zachowań była by ta samą książką? Nie.

W każdym razie, jeżeli zastanawiasz się, czy warto kontynuować czytanie tej "Dynastii" i spędzić kilka ładnych godzin nad jej kolejnym tomem, to moim skromnym zdaniem warto.

Kolejna z cyklu, posuwająca akcję ku teraźniejszości.
Powtórzę się, ponowne studium niejednoznacznych ludzkich charakterów, przedstawionych na tle egzotycznego świata ówczesnych obyczajów europejskich i azjatyckich, których kontrast dodaje dodatkowych smaczków.

Kilka niespodziewanych rozwiązań, czy bardzo zaskakujących - raczej nie, lecz zdecydowanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
54

Na półkach:

Bardzo dobra pozycja, choć w ogóle nie dorównuje Shogunowi, a powód jest jeden - postaci. W Shogunie intrygujące, złożone, ciekawe, tu trochę bardziej jednowymiarowe. Oczywiście są od tej reguły wyjątki, jak choćby Angelique, której przemianę śledziłem z największą ciekawością. Postaci jest też zbyt dużo - w ich kłębowisku zdarzało mi się pogubić, tym bardziej, że postaci z Japonii nie dość, że jest dużo, to jeszcze określane są często kilkoma imionami/tytułami. Gdyby ten aspekt powieści był lepszy, mogłaby ona spokojnie Shogunowi dorównać, bo warsztat literacki autora jest nadal z najwyższej półki.

Podobnie też jak w Shogunie, akcja toczy się pomału, a Clavell woli skupić się ludzkich konwersacjach i na tym, jak inne były kultury japońska i europejska oraz na tym, jak zderzały się one ze sobą. Nie ma w tym nic złego, bo robi to wyśmienicie. Pod koniec akcja trochę przyspiesza, ale tak jak w Shogunie, kulminację sobie Clavell daruje i wydarzenia te przedstawia w krótkim epilogu gdyż nie interesuje go opisywanie wielkich potyczek - woli skupić się na poprzedzających je przepychankach politycznych i budować napięcie. Być może wyszedł z założenia, że skoro powieść wzorowana jest na prawdziwych wydarzeniach to i tak każdy wie, co będzie na końcu? Nie jestem nadal przekonany do tego zabiegu, ale po Shogunie i Tai-Panie już się go spodziewałem, wiec mniej kłuł w oczy.

Bardzo dobra pozycja, choć w ogóle nie dorównuje Shogunowi, a powód jest jeden - postaci. W Shogunie intrygujące, złożone, ciekawe, tu trochę bardziej jednowymiarowe. Oczywiście są od tej reguły wyjątki, jak choćby Angelique, której przemianę śledziłem z największą ciekawością. Postaci jest też zbyt dużo - w ich kłębowisku zdarzało mi się pogubić, tym bardziej, że postaci z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
967
754

Na półkach:

Po "Tai-Panie" i "Szogunie" trzeba sięgnąć po "Gai-Jina". Naprawdę trzeba.
To historia kolejnego pokolenia głównych bohaterów dwóch wyżej wymienionych części Sagi Azjatyckiej. Przyznam, że ciężko człowiekowi z tym jak potoczyły się losy tego co stworzył Dirk Struan. Patrzeć jak decyzje podejmowane przez jego wnuka, Malcolma Struana, ważą o losie wszystkiego co stworzył jego dziadek. Patrzeć i nie móc nic z tym zrobić. Często zapominałam, że "Gai-Jin" to jednak osobna historia, dla mnie to była głównie kontynuacja genialnego "Tai-Pana". Już nie genialna, głównie przez bohaterów. Bowiem najprawdziwsza prawdą jest, że „trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”. To nie cytat z Clavella, ale oddaje dokładnie to co myślę jeśli chodzi o bohaterów "Gai-Jina".
Najciekawszy wątek w tej powieści to konflikt między Malcolmem (później stery przejmuje Angelique),a jego matką, Tess Struan, niestety jest to wątek zepchnięty na margines.
Za jakiś czas z pewnością sięgnę po kolejną część cyklu, póki co muszę zrobić sobie przerwę.

Po "Tai-Panie" i "Szogunie" trzeba sięgnąć po "Gai-Jina". Naprawdę trzeba.
To historia kolejnego pokolenia głównych bohaterów dwóch wyżej wymienionych części Sagi Azjatyckiej. Przyznam, że ciężko człowiekowi z tym jak potoczyły się losy tego co stworzył Dirk Struan. Patrzeć jak decyzje podejmowane przez jego wnuka, Malcolma Struana, ważą o losie wszystkiego co stworzył...

więcej Pokaż mimo to

avatar
837
292

Na półkach: , ,

Słucha sìe świetnie, choć odróżnić od Tai-pana byłabym w stanie chyba tylko po nazwiskach bohaterów :)

Słucha sìe świetnie, choć odróżnić od Tai-pana byłabym w stanie chyba tylko po nazwiskach bohaterów :)

Pokaż mimo to

avatar
353
96

Na półkach:

ORIENT W IMPASIE

Ostatnie ukończone dzieło australijsko-amerykańskiego mistrza przygodowo-historycznych eposów osadzonych na Dalekim Wschodzie spina ze sobą jego dwa wcześniejsze utwory - "Tai-Pana" i "Shōguna". Ten pierwszy był osadzoną w latach 40. XIX wieku opowieść o rywalizacji dwóch kupieckich rodów z I wojną opiumową i zajęciem przez Brytyjczyków Hongkongu w tle. Napisany po nim "Shōgun" (1975),największy sukces literacki i komercyjny Clavella, przybliżał klimat Japonii przełomu XVI i XVII wieku przez pryzmat losów angielskiego żeglarza Johna Blackthorna. Tamta epoka wyznaczała początek ponad 250-letniego shōgunatu rodu Tokugawa (zwanego też Okresem Edo). zaś w recenzowanej tu powieści jednym z głównych bohaterów jest piętnasty w dynastii i zarazem ostatni w ogóle dostojnik piastujący to stanowisko. Ze swojej nasłynniejszej powieści Clavell wprowadza jeszcze potomka innej postaci (celowo nie piszę której),jednak ma to znaczenie tak marginalne że bliskie zeru - to tylko puszczenie oczka czytelnikowi spragnionemu wiadomości o Blackthornie i wielkim Toranadze.

W większości książek tego pisarza mamy do czynienia z autentycznymi historiami, odpowiednio udramatyzowanymi i przeważnie znacznie przetworzonymi, co też uzasadnia użycie fikcyjnych personaliów chyba wszystkich bohaterów wymienionych książek. Zarówno dwa rody kupieckie z Hongkongu jak i angielski żeglarz zdobywający zaufanie shōguna mają swoje odpowiedniki w historii (zainteresowanych losem tego drugiego odsyłam do opracowania "Samuraj William" Gilesa Miltona),i choć wierność faktom nie jest pisarskim priorytetem, to większość powieściowych wydarzeń miała miejsce naprawdę. Dotyczy to zarówno napaści i zgonu na Drodze Tōkaidō, od których zaczyna się "Gai-Jin", jak i bombardowania Kagoshimy wspomnianego w epilogu. a większość mieszkańców kupieckiej kolonii w Yokohamie, jak i środowiska japońskiego, to postaci w mniejszej lub większej części autentyczne (przykładowo młody Hiraga to późniejszy premier Japonii Itō Hirobumi). W tym przypadku jednak konflikt między Japończykami a skupionymi w osiedlu handlowym Europejczykami, jaki miał miejsce po wspomnianej napaści (znanej jako Incydent w Namamugi albo Sprawa Richardsona) na blisko rok utknął w impasie, był więc ryzykowną osią dramaturgiczną. Clavell oczywiście swoim zwyczajem tka opowieść złożoną z wielu wątków - czegóż tu bowiem nie ma! Jest gorący romans dziedzica fortuny tai-panów z francuską parweniuszką, jest szpiegostwo handlowe i polityczne, bezpardonowa walka japońskich daimyō (książąt) o władzę nad tronem i osobą cesarza, gwałt, ślub, zamachy, podpalenia, mordy i bombardowanie z morza. Tyle, że mimo tego nagromadzenia atrakcji "Gai-Jin" sprawia wrażenie powieści... rozwleczonej.

Dla porządku zaznaczę, że jest to książka mimo wszystko interesująca, bo niesie sporo wiedzy o Kraju Kwitnącej Wiśni, jego historii i mentalności jego mieszkańców. Tyle, że sytuacja przedłużającego się impasu, w jakim utknął konflikt brytyjsko-japoński osnuty wokół odszkodowania za zabitego na Tokaido Anglika, wzmożona powtarzalnością intryg rozgrywanych na zasadzie odbijania piłeczki i gry na zwłokę, powoduje już po lekturze 1/3 powieści wrażenie przestoju. Wydarzenia wokół awanturniczego romansu/mezaliansu i jego następstw też z czasem toną w wielostronicowych rozważaniach, podobnie jak napięta, ale statyczna sytuacja wokół ostatniego shōguna Toranagi i dworu cesarskiego. Kluczowe kulminacje zbyt oddalone są od siebie, w dodatku niektóre sprawiają wrażenie "pustych strzałów", gdyż sytuacja pomiędzy nimi nie nabiera przyspieszenia. Nemesis młodego dziedzica Struana wisi niczym miecz Damoklesa zbyt długo, a perypetie japońskich bojowników o polityczną wolność cesarza są w większości bezpłodne. Przyspieszenie następuje dopiero pod koniec, w kulminacji dynamicznej, tyle że… urywającej się przed najciekawszym wydarzeniem, jakim było bombardowanie Kagoshimy. Podobny manewr Clavell wykonał w Shōgunie, spychając do epilogu bitwę pod Sekigaharą, ale tam była ona kropką nad "i" pasjonującej piętrowej intrygi i taki zabieg nie zaburzał równowagi i kompletności fabuły. Tym razem po rozwleczonej opowieści, którą spokojnie można odchudzić o połowę, dostajemy napisany po łebkach bryk z najciekawszych wydarzeń - uwaga! - największego przełomu w całej historii Japonii (sic!). Krótki shōgunat ostatniego Tokugawy (powieściowego Toranagi),wojna domowa (zwana Wojną Boshin) i następujący po niej Okres Meiji to czas fascynujących przemian, otwierania się kraju hermetycznie zamkniętego prawie od zawsze, gwałtowna, ale ściśle kontrolowana absorpcja technologii z Europy, nieporównywalny z niczym innym proces kontrolowanej adaptacji zachodnich procesów cywilizacyjnych (w rodzaju np. obrotu kapitałem) do kompletnie odmiennej kultury i mentalności. Jednocześnie to przebudowa struktury społecznej, odejście od obecnego również od zawsze feudalizmu (przy czym hierarchia jest czymś trwale wrośniętym w myślenie japońskie). Większość skośnookich bohaterów "Gai-Jin" odegrała zresztą wówczas ważne, a niekiedy wręcz kluczowe role w tych procesach. Ale tego wszystkiego u Clavella nie ma, albo jest ledwie zasygnalizowane właśnie w epilogu.

A jednak trudno tą powieść skreślić jako całkiem nieudaną. "Shōgunem" pisarz ustawił sobie poprzeczkę na tyle wysoko, że nie udało mu się jej już nigdy przeskoczyć - ale "Shōgun" jest naprawdę wyjątkowo porywającą książką. Clavell ma też swoje słabości pisarskie - niewątpliwie tym razem nie zapanował nad ogromem i tempem opowieści. Jest zbyt drobiazgowo, zbyt powtarzalnie, zbyt wolno. Jednocześnie nie bardzo wiadomo, kto jest tu głównym bohaterem. O ile "Shōgun" jednoznacznie skupiał się na Angliku a "Tai-Pan" na Dirku Struanie, tu początkowo głównym bohaterem analogicznie wydaje się wnuk tego ostatniego Malcolm, ale później znacznie więcej uwagi poświęca się jego narzeczonej Angelique (jej ewolucja jest skądinąd interesująca),stopniowo traci ona jednak centralną pozycję na rzecz Japończyka Hiragi. I tak dalej. Sam tytuł powieści, oznaczający obcokrajowców, wskazuje na bohatera zbiorowego - i faktem jest, że jeszcze inne postaci, jak francuski szpieg Poncin, młody tłumacz Tyrer czy po stronie japońskiej zamachowiec Ori, także dostają "swój" czas, ale ostatecznie powieść na tym cierpi. Brak jej koncentracji.

Ale mimo wszystkich tych wad "Gai-Jin" oferuje całkiem sporo - tyle że w tle. Historia obecności europejskiej w Yokohamie jest sama w sobie pełna napięcia i awanturniczych epizodów, a wewnętrzne monologi ostatniego z Toranagów i cała intryga jaka rozgrywa się wokół cesarza, dają interesujący wgląd w niebywale skomplikowaną, pełną zależności politykę i mentalność panującą u japońskich szczytów władzy. Sam shōgun jest zresztą stosunkowo zresztą młody, bo niespełna 30-letni, nie zbywa mu jednak na przenikliwości (ta zawiedzie go dopiero w późniejszych latach, nieujętych w powieści). Inne wejrzenie w dalekowschodnie sprawy oferuje obecność tuż pod bokiem kupieckiego osiedla - dzielnicy kurtyzan. Wreszcie poznajemy radykalny anty-shōguński ferment, który w późniejszym okresie doprowadził do obalenia Tokugawów i przywrócenia - przynajmniej nominalnie - władzy cesarzowi. Ponadto Clavell ma niebywale lekkie pióro i wiele epizodów jego ostatniej powieści jest szalenie wciągająco napisanych i trzymających klimat tej odległej (w przestrzeni i czasie) krainy. I choć całość daleka jest od doskonałości, to - zwłaszcza znając inne powieści Clavella - warto sięgnąc także po tu omawianą. Na początek jednak polecałbym coś innego z jego dorobku.


Ode mnie: 4,5 / 6
___
www.ZaOkladkiPlotem.pl : Rzetelne recenzje od 2011 r.

ORIENT W IMPASIE

Ostatnie ukończone dzieło australijsko-amerykańskiego mistrza przygodowo-historycznych eposów osadzonych na Dalekim Wschodzie spina ze sobą jego dwa wcześniejsze utwory - "Tai-Pana" i "Shōguna". Ten pierwszy był osadzoną w latach 40. XIX wieku opowieść o rywalizacji dwóch kupieckich rodów z I wojną opiumową i zajęciem przez Brytyjczyków Hongkongu w tle....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1423
153

Na półkach:

Drugi tom kolejnej japońskiej sagi. Jednak najciekawszy jak się wydaje wątek pojedynku Tess Struan i Angelique został spłycony do wymiany listów. Szkoda, bo osobiste starcie tych pan byłoby wiele bardziej emocjonujące. W sumie ciekawa pozycja, obfitość wątków i postaci. Z drugiej strony cześć wątków wydaje się niedokończona lub na końcu spłycona.

Drugi tom kolejnej japońskiej sagi. Jednak najciekawszy jak się wydaje wątek pojedynku Tess Struan i Angelique został spłycony do wymiany listów. Szkoda, bo osobiste starcie tych pan byłoby wiele bardziej emocjonujące. W sumie ciekawa pozycja, obfitość wątków i postaci. Z drugiej strony cześć wątków wydaje się niedokończona lub na końcu spłycona.

Pokaż mimo to

avatar
1423
153

Na półkach:

Kolejna azjatycka powieść Clavella, jesteśmy teraz w Japonii w 1862 roku więc 8 lat po otwarciu granic i nawiązaniu kontaktów handlowych z ówczesnymi potęgami kolonialnymi. Szeroki obraz feudalnej Japonii, której część nienawidzi cudzoziemców (gai-jinów) i przygotowuje spisek mający na celu ich wypędzenie. Z drugiej strony obserwujemy losy Malcolma Struana, spadkobiercy Noble House, największej firmy handlowej na Wschodzie Azji.
Wielowątkowa akcja, szerokie spektrum bohaterów, można się w tym nawale postaci czasem pogubić ale warto bo to dobra książka.

Kolejna azjatycka powieść Clavella, jesteśmy teraz w Japonii w 1862 roku więc 8 lat po otwarciu granic i nawiązaniu kontaktów handlowych z ówczesnymi potęgami kolonialnymi. Szeroki obraz feudalnej Japonii, której część nienawidzi cudzoziemców (gai-jinów) i przygotowuje spisek mający na celu ich wypędzenie. Z drugiej strony obserwujemy losy Malcolma Struana, spadkobiercy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
495
145

Na półkach:

Troche nudna jak dla mnie

Troche nudna jak dla mnie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    721
  • Przeczytane
    544
  • Posiadam
    175
  • Teraz czytam
    28
  • Japonia
    13
  • Audiobook
    11
  • Ulubione
    11
  • Historyczne
    10
  • 2023
    9
  • Chcę w prezencie
    8

Cytaty

Więcej
James Clavell Gai-Jin Zobacz więcej
James Clavell Gai-Jin Zobacz więcej
James Clavell Gai-Jin Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także