Trochę trudno mi ocenić tę książkę. Z jednej strony temat i intryga były bardzo ciekawe, z drugiej momentami nie mogłam wgryźć się w fabułę, jakbym traciła wątek. Ostatecznie przeważają u mnie pozytywne odczucia- kryminał jest mało krwawy, a rozwiązywanie zagadki żmudne i wymagające od nadkomisarza dużego talentu śledczego. Zwłaszcza, że zajmował się sprawą niejako prywatnie- policja została odsunięta, a nasz bohater oficjalnie przebywał na urlopie.

Podobał mi się całokształt postaci jaką był Pater. Z silnym instynktem, wykształcony, uparty w dążeniu do rozwiązania zagadki, różniący się od popularnych ostatnio głównych postaci- nie jest alkoholikiem, nie nadużywa wulgaryzmów, nie afiszuje się z popełnianiem wykroczeń, które są konieczne do rozwiązania sprawy.
Książka na pewno nie dla czytelników lubiących szybką i dynamiczną akcję- tutaj dzieje się powoli i leniwie.

Trochę trudno mi ocenić tę książkę. Z jednej strony temat i intryga były bardzo ciekawe, z drugiej momentami nie mogłam wgryźć się w fabułę, jakbym traciła wątek. Ostatecznie przeważają u mnie pozytywne odczucia- kryminał jest mało krwawy, a rozwiązywanie zagadki żmudne i wymagające od nadkomisarza dużego talentu śledczego. Zwłaszcza, że zajmował się sprawą niejako...

Całkiem niezła pozycja dwóch autorów . Fabuła nawet intrygująca, aczkolwiek nietrudno rozwikłać, które fragmenty były tworzone przez Mariusza Czubaja, a które przez Marka Krajewskiego.

Całkiem niezła pozycja dwóch autorów . Fabuła nawet intrygująca, aczkolwiek nietrudno rozwikłać, które fragmenty były tworzone przez Mariusza Czubaja, a które przez Marka Krajewskiego.

Biologiczny błąd, wspomniany jest kilka razy pająk kolczak zbrojny pod nazwą naukową Chiracanthium punctorium, prawidłowa nazwa rodzajowa brzmi Cheiracanthium. Literówka powtórzona we wszystkich przypadkach pojawienia się tekście.
Sama opowieść wciągająca i trzymająca w napięciu.

Biologiczny błąd, wspomniany jest kilka razy pająk kolczak zbrojny pod nazwą naukową Chiracanthium punctorium, prawidłowa nazwa rodzajowa brzmi Cheiracanthium. Literówka powtórzona we wszystkich przypadkach pojawienia się tekście.
Sama opowieść wciągająca i trzymająca w napięciu.

To moje drugie spotkanie z twórczością Marcina Czubaja i niestety nie jest mi po drodze z tym autorem.Ciężko się czyta,nie mogłam wbić się w fabułę,która i tak jest ciężka i "depresyjna."Niczym mnie ta książka nie ujęła.Szkoda

To moje drugie spotkanie z twórczością Marcina Czubaja i niestety nie jest mi po drodze z tym autorem.Ciężko się czyta,nie mogłam wbić się w fabułę,która i tak jest ciężka i "depresyjna."Niczym mnie ta książka nie ujęła.Szkoda

Książka zdecydowanie mnie nie oczarowała. Dziwnym jest to, że mimo, iż nie jest długa, to jednak pełna opisów, przemyśleń totalnie nie związanych z fabułą. I na dodatek nudnych. Końcówka to niezły rollercoaster, niestety mało prawdopodobny, mocno chaotyczny, cóż miał być mocny akcent na koniec, ale wyszło jak wyszło. Generalnie da się przeczytać, ale nie ma co oczekiwać wysokich lotów.

Książka zdecydowanie mnie nie oczarowała. Dziwnym jest to, że mimo, iż nie jest długa, to jednak pełna opisów, przemyśleń totalnie nie związanych z fabułą. I na dodatek nudnych. Końcówka to niezły rollercoaster, niestety mało prawdopodobny, mocno chaotyczny, cóż miał być mocny akcent na koniec, ale wyszło jak wyszło. Generalnie da się przeczytać, ale nie ma co oczekiwać...

Książka nie oferująca absolutnie niczego, wartego zapamiętania.

Książka nie oferująca absolutnie niczego, wartego zapamiętania.

Książka niezbyt wysokich lotów Choć początek fabuły był obiecujący, to sporo było momentów nudnych. Duży plus za obrazki Gdańska. Dodatkowa zaleta to historia o tytułowej drodze samobójców i kasynie z XX-lecia międzywojennego w Sopocie (wcześniej nie znałam tej historii).

Książka niezbyt wysokich lotów Choć początek fabuły był obiecujący, to sporo było momentów nudnych. Duży plus za obrazki Gdańska. Dodatkowa zaleta to historia o tytułowej drodze samobójców i kasynie z XX-lecia międzywojennego w Sopocie (wcześniej nie znałam tej historii).

Temat z potencjałem, wykonanie przeciętne, kryminał jak najbardziej do przeczytania jako jeden z wielu, ale nie porywający.

Temat z potencjałem, wykonanie przeciętne, kryminał jak najbardziej do przeczytania jako jeden z wielu, ale nie porywający.

Książka kupiona w antykwariacie z racji tego, że uwielbiam Krajewskiego postanowiłem przeczytać cały jego dorobek literacki. Te najnowsze pozycje wiadoma sprawa aż wywalają się z półek, starzyzny nie ma, wznowienia druku także na próżno czekać, zatem pozostaje dać drugie życie książkom które u kogoś zalegają w piwnicy bądź na strychu, z racji nieposiadanych w.w w kątach między podłogą a sufitem.... ale do rzeczy. Aleja samobójców jest zwyczajnie kiepska. Lichy modus operandi, słabe dialogi, więcej tutaj duet Krajewski-Czubaj poświęcił opisom zachowań międzyludzkich, opisy płonących śmietników tudzież przemyślenia naszego filologa z odznaką policyjną. Nie klei się to wszystko. Przeczytawszy w pierwszej kolejności tą pozycję nie wiem czy sięgnął bym po następne książki Krajewskiego / a była by to duża strata/ . Reasumując słabo, nawet bardzo słabo, ale cieszy mnie ten widoczną w przyszłości ewolucję pisarza. Krajewski osiągnął w dzisiejszych czasach naprawdę wysoki poziom i to się chwali i na tym poprzestanę.
Książka przeczytana z ciekawości dla uzupełnienia domowej biblioteczki.

Książka kupiona w antykwariacie z racji tego, że uwielbiam Krajewskiego postanowiłem przeczytać cały jego dorobek literacki. Te najnowsze pozycje wiadoma sprawa aż wywalają się z półek, starzyzny nie ma, wznowienia druku także na próżno czekać, zatem pozostaje dać drugie życie książkom które u kogoś zalegają w piwnicy bądź na strychu, z racji nieposiadanych w.w w kątach...

Bardzo udana lektura. Intryga i zakończenie rewelacyjne. Sugestywne, ale nienużące opisy i zgrabne dialogi. Jakiś czas temu często bywałam w Gdańsku, kocham to miasto, więc ulokowanie w nim akcji było dla mnie dodatkową atrakcją. Postać komisarza Patery po prostu mnie zauroczyła. Dzięki stylowi obu Autorów kryminał dobrze się czytało.

Bardzo udana lektura. Intryga i zakończenie rewelacyjne. Sugestywne, ale nienużące opisy i zgrabne dialogi. Jakiś czas temu często bywałam w Gdańsku, kocham to miasto, więc ulokowanie w nim akcji było dla mnie dodatkową atrakcją. Postać komisarza Patery po prostu mnie zauroczyła. Dzięki stylowi obu Autorów kryminał dobrze się czytało.