Czytając tę książkę, zastanawiałam się, czy autorka pod płaszczykiem tego zamkniętego zbiorowiska ludzi, jakim jest Rodzinny Ogród Działkowy "Lewkonie", nie pokazuje nam w rzeczywistości przekroju całego naszego społeczeństwa, naszych charakterów i postaw. Aż trudno było mi uwierzyć, że taki świat może istnieć naprawdę; może jestem zbyt naiwna, może jednak autorka nieco wyolbrzymia problem?

ROD "Lewkonie" to obszar zieleni i rekreacji w obrębie wielkiej aglomeracji miejskiej; dla niektórych to teren do spędzania tylko okresu wakacji, dla większości jednak to miejsce stałego zamieszkania. Ich altanki przeobraziły się w niewielkie domy, przystosowane do całorocznego w nich pobytu.

Autorka z wnikliwością, acz może z lekką przesadą, pokazuje czytelnikowi świat zamknięty w obrębie działkowego płotu i poszczególnych ogródków; świat pełen uprzedzeń, zawiści i zazdrości, gdzie wścibstwo i intrygi prowadzą do pomówień i oskarżeń, gdzie fałsz i obłuda są na porządku dziennym. Pozorowana troska o nowych mieszkańców to tylko zmyślna gra, aby poznać ich słabe strony, znaleźć na nich przysłowiowego haka, móc ich obgadać przed innymi. Plotkarstwo, egoizm, oszczerstwa, uzurpowanie sobie prawa do podejmowania decyzji i wpływu na innych - to katalog cech, które pokazują nam bohaterowie książki Magdy Parus. Czasem aż mnie trafiał przysłowiowy szlag na głupotę, bezmyślność i podłość jednych oraz brak asertywności czy próbę głośniejszego sprzeciwu ze strony drugich.

Czytając tę książkę, zastanawiałam się, czy autorka pod płaszczykiem tego zamkniętego zbiorowiska ludzi, jakim jest Rodzinny Ogród Działkowy "Lewkonie", nie pokazuje nam w rzeczywistości przekroju całego naszego społeczeństwa, naszych charakterów i postaw. Aż trudno było mi uwierzyć, że taki świat może istnieć naprawdę; może jestem zbyt naiwna, może jednak autorka nieco...