Nikt nie ocali się sam

Okładka książki Nikt nie ocali się sam Margaret Mazzantini
Okładka książki Nikt nie ocali się sam
Margaret Mazzantini Wydawnictwo:Sonia Draga literatura piękna
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Nessuno si salva da solo
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2016-05-18
Data 1. wyd. pol.:
2016-05-18
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379996209
Tłumacz:
Alina Pawłowska-Zampino

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Ciebie zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
106 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
49
37

Na półkach:

studium związku od jego początku poprzez ferment do końca. niebanalny opis banalnej pary.

studium związku od jego początku poprzez ferment do końca. niebanalny opis banalnej pary.

Pokaż mimo to

avatar
193
105

Na półkach: ,

Potargała emocjami, popchnęła w przemyślenia, skłoniła do refleksji i zadumy. Tego oczekuję od dobrej literatury, żeby poruszyła wewnętrzne struny, skłoniła do zatrzymania się i zastanowienia nad własnym życiem, łza pociekła. Doskonała.
Oczywiście to nie jest książka akcji, nie dostarczy Ci emocji ale wydobędzie je z Ciebie.

Potargała emocjami, popchnęła w przemyślenia, skłoniła do refleksji i zadumy. Tego oczekuję od dobrej literatury, żeby poruszyła wewnętrzne struny, skłoniła do zatrzymania się i zastanowienia nad własnym życiem, łza pociekła. Doskonała.
Oczywiście to nie jest książka akcji, nie dostarczy Ci emocji ale wydobędzie je z Ciebie.

Pokaż mimo to

avatar
582
79

Na półkach: ,

Byli małżonkowie spotykają się na kolacji by omówić wakacje synów. Smutna i gorzka historia dwojga ludzi, którzy po latach wspólnego życia rozstają się a jedyne co ich łączy to sprawy dzieci. Moja druga po "Powtórnie narodzonym" książka autorki i chcę więcej!

Byli małżonkowie spotykają się na kolacji by omówić wakacje synów. Smutna i gorzka historia dwojga ludzi, którzy po latach wspólnego życia rozstają się a jedyne co ich łączy to sprawy dzieci. Moja druga po "Powtórnie narodzonym" książka autorki i chcę więcej!

Pokaż mimo to

avatar
93
93

Na półkach:

O ile czytając "Zatrzymaj się" miałam wrażenie niebezpiecznego zbliżania się autorki do kiczu, o tyle podczas lektury "Nikt nie ocali się sam" nie pomyślałam tak ani razu. To przejmująca analiza śmierci miłości (a warto było do tego nie dopuścić),wielostronna i niebanalna.

O ile czytając "Zatrzymaj się" miałam wrażenie niebezpiecznego zbliżania się autorki do kiczu, o tyle podczas lektury "Nikt nie ocali się sam" nie pomyślałam tak ani razu. To przejmująca analiza śmierci miłości (a warto było do tego nie dopuścić),wielostronna i niebanalna.

Pokaż mimo to

avatar
544
246

Na półkach: , , , ,

Kolejna wspaniała książka włoskiej pisarki.
Jak w przypadku poprzednich mamy tutaj sporo
emocji, relacji międzyludzkich oraz wyrazistych
bohaterów. Dobrze się ją czyta. Jedyny mój zarzut,
to niefortunne opisy kobiet - bohaterek powieści,
które momentami są chamskie. Dziwnym trafem mężczyzn
aż tak ostro autorka nie potraktowała. Ale to by było
na tyle. Tak czy siak polecam!

Kolejna wspaniała książka włoskiej pisarki.
Jak w przypadku poprzednich mamy tutaj sporo
emocji, relacji międzyludzkich oraz wyrazistych
bohaterów. Dobrze się ją czyta. Jedyny mój zarzut,
to niefortunne opisy kobiet - bohaterek powieści,
które momentami są chamskie. Dziwnym trafem mężczyzn
aż tak ostro autorka nie potraktowała. Ale to by było
na tyle. Tak czy siak...

Pokaż mimo to

avatar
97
84

Na półkach:

"Ludzie schodzą na samo dno, nurzają się po szyję w gównie, także tym, które nie jest ich. W gównie wylewającym się ze ścieków całego miasta, pochodzącym od wszystkich par, które rozstały się wcześniej albo rozstają w tym samym czasie co oni. Bo gówno zlewa się w podziemnych kanałach i wszystkie pary dają się w nie wessać, przemierzają tę samą trasę w zamku strachu.
Nie, nie należy dochodzić do punktu, do którego doszli oni.
Przy pierwszych symptomach trzeba odejść, zostawić puste pole. I tak nie będzie już lepiej, tylko coraz gorzej.
Ale ludzie o tym nie wiedzą. Do końca mają nadzieję i przez cały czas cierpią.
Tylko ci, co przez to przeszli, wiedzą, jak to boli."

"Ludzie schodzą na samo dno, nurzają się po szyję w gównie, także tym, które nie jest ich. W gównie wylewającym się ze ścieków całego miasta, pochodzącym od wszystkich par, które rozstały się wcześniej albo rozstają w tym samym czasie co oni. Bo gówno zlewa się w podziemnych kanałach i wszystkie pary dają się w nie wessać, przemierzają tę samą trasę w zamku strachu.
Nie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
369
53

Na półkach:

Mam problem. Mam problem z Margaret Mazzantini. Każda kolejna książka tej autorki, po którą sięgam podoba mi się jeszcze bardziej. Wczoraj skończyłam czytać „Nikt nie ocali się sam” i znowu jestem zaskoczona. Zaskoczona tym, jak bardzo chciałabym poznać tę niesamowicie mądra kobietę, która pisze książki, które wywołują podczas czytania burzę przemyśleń.
W „Nikt nie ocali się sam” temat niby jest banalny: rozwód. W miastach w Polsce, w 2017 roku rozpadało się małżeństwo. Temat powszednieje. Nie szokuje. Mazzantini jednak pokazuje, jak trudno poukładać sobie życie po miłości. Jak zająć się dziećmi, które o tej miłości wciąż przypominają? Jak zachować dla tych dzieci wspomnienie tej miłości w pamięci tak, by gdy dorosną miały pewność, że zostały poczęte z miłości? Dwoje ludzi spotyka się w restauracyjnym ogródku w chwili, gdy wydaje się, że już nic z nich nie zostało, ale w głowie kotłują się wspomnienia. Książka o najtrudniejszym rodzaju miłości: gdy kochasz już tylko wspomnienia i nie jesteś pewien, czy znasz osobę siedzącą przed Tobą.

Mam problem. Mam problem z Margaret Mazzantini. Każda kolejna książka tej autorki, po którą sięgam podoba mi się jeszcze bardziej. Wczoraj skończyłam czytać „Nikt nie ocali się sam” i znowu jestem zaskoczona. Zaskoczona tym, jak bardzo chciałabym poznać tę niesamowicie mądra kobietę, która pisze książki, które wywołują podczas czytania burzę przemyśleń.
W „Nikt nie ocali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
822
218

Na półkach:

Książka, po której na chwilę odechciewa się wszystkiego. Studium rozkładu ludzkiej zażyłości.

Książka, po której na chwilę odechciewa się wszystkiego. Studium rozkładu ludzkiej zażyłości.

Pokaż mimo to

avatar
1037
667

Na półkach:

Margaret Mazzantini to mistrzyni emocji.
Głębokie, smutne, uczucia.
Dołujące sytuacje.
Drugą powieść Mazzantini czytałam również z emocjami. Przy "Powtórnie narodzonym" to był ból i łzy, niedowierzanie. Teraz - przy "Nikt nie ocali sie sam" to była udręka zamknięcia pod szklanym kloszem, w sytuacji, gdzie nikt nie jest "mądry", żeby zakończyć, przeciąć, szybko, bezboleśnie przejść przez kolejny etap życia, żeby zakończyć sprawę, rozumem, a nie emocjami, sercem.
Nie da się. A może to ja bym nie potrafiła, i piszę, że się nie da.
Mimo, że bardzo ciężko, właśnie może zbyt emocjonalnie, było mi czytać tę powieść, to jestem też poruszona jej kształtem pod względem formy. Konstrukcja i dialogi - doskonałe, świetne życiowe opisy, tak autentyczne i mocne...

Margaret Mazzantini to mistrzyni emocji.
Głębokie, smutne, uczucia.
Dołujące sytuacje.
Drugą powieść Mazzantini czytałam również z emocjami. Przy "Powtórnie narodzonym" to był ból i łzy, niedowierzanie. Teraz - przy "Nikt nie ocali sie sam" to była udręka zamknięcia pod szklanym kloszem, w sytuacji, gdzie nikt nie jest "mądry", żeby zakończyć, przeciąć, szybko,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
73

Na półkach:

Nikt nie ocali się sam-tak przynajmniej twierdzi schorowany,wiekowy małżonek,spotkany przypadkowo? w restauracji przez młodych 30 letnich eksmałżonków,próbujących sobie odpowiedzieć na neutralnym gruncie dlaczego im się nie udało małżeństwo i czy istnieje jeszcze szansa na wspólną przyszłość.Przypadkowo spotkana para dojrzałych wiekiem i doświadczeniami małżeństwem, dzieli się swoimi trudnymi historiami,bo życie wielu młodych ludzi zakładających rodzinę można w wielu wypadkach podzielić na takie same etapy. "Karintktonowie" są tylko w filmach, a zakończenia"żyli długo i szczęśliwie" występują w bajkach.Życie,prawdziwe życie we dwoje,jest wymagające,w szczególności w kwestii odnajdywania kompromisów.

Nikt nie ocali się sam-tak przynajmniej twierdzi schorowany,wiekowy małżonek,spotkany przypadkowo? w restauracji przez młodych 30 letnich eksmałżonków,próbujących sobie odpowiedzieć na neutralnym gruncie dlaczego im się nie udało małżeństwo i czy istnieje jeszcze szansa na wspólną przyszłość.Przypadkowo spotkana para dojrzałych wiekiem i doświadczeniami małżeństwem, dzieli...

więcej Pokaż mimo to


Cytaty

Więcej
Margaret Mazzantini Nikt nie ocali się sam Zobacz więcej
Więcej