rozwińzwiń

Światłość w sierpniu

Okładka książki Światłość w sierpniu William Faulkner
Okładka książki Światłość w sierpniu
William Faulkner Wydawnictwo: literatura piękna
510 str. 8 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Light in August
Wydawnictwo:
Data wydania:
1959-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1959-01-01
Liczba stron:
510
Czas czytania
8 godz. 30 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Maciej Słomczyński
Inne
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
33
30

Na półkach:

Moja pierwsza styczność z amerykańskim geniuszem. Powieść rozwija się powoli, by wsiąknąć w klimat i zaadaptować się do języka potrzeba chwili... jak jednak to już się stanie, to jesteśmy totalnie zgubieni. W pozytywnym sensie, oczywiście. Do teraz widzę oczami wyobraźni to senne miasteczko, strudzonego księdza nie mogącego spać po nocy, wagabundę Christmasa, czuję wręcz zapach whisky, męskiego potu, skórę pali mi sierpniowe słońce, a do uszu dobiega dźwięk przejeżdżającego w oddali dyliżansu. Ten świat przedstawiony przez Faulknera niesamowicie wciąga, zapada w pamięć, błyskawicznie materializuje się w naszej wyobraźni. Majstersztykiem są niektóre opisy oraz przeskoki fabularne. Ten segment dotyczący małego "murzynka" (nie obrażajcie się, to słownictwo książkowe) Christmasa, który dorasta, buntuje się i przeżywa przeróżne perypetie związane ze swoim pochodzeniem był dla mnie absolutnie fenomenalny. Kunszt wielki, choć końcówka powieści lekko się ciągnęła; cóż, być może William po prostu przesadził z opróżnianiem kolejnej butelczyny, od której przecież nigdy nie stronił...

PS Bardzo fajne wydanie i fenomenalne tłumaczenie Piotra Tarczyńskiego. Książka warta swojej ceny.

Moja pierwsza styczność z amerykańskim geniuszem. Powieść rozwija się powoli, by wsiąknąć w klimat i zaadaptować się do języka potrzeba chwili... jak jednak to już się stanie, to jesteśmy totalnie zgubieni. W pozytywnym sensie, oczywiście. Do teraz widzę oczami wyobraźni to senne miasteczko, strudzonego księdza nie mogącego spać po nocy, wagabundę Christmasa, czuję wręcz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
985
757

Na półkach:

Do sięgnięcia po prozę Faulknera zostałam zachęcona podczas autorskiego spotkania z Jakubem Małeckim, który chwalił “Światłość w sierpniu”. Niewiele myśląc, poleciałam do Empika i zakupiłam wyżej wymieniony tytuł.

Pozachwycałam się teksturą okładki, zaczęłam czytać, po czym… odłożyłam po mniej więcej stu stronach. Nie czułam tego tytułu, więc stwierdziłam, że poczekam na jej lepszy czas.

Na szczęście takowy ostatnio nadszedł i tym razem zatraciłam się w historii Leny i Joe. W tym smutnym, na swój sposób przeklętym świecie, Lena będąca w dziewiątym miesiącu ciąży poszukuje po Ameryce ojca swojego dziecka.

“Światłość w sierpniu” jest mocno brutalną książką. Ale nie w taki sposób, w jaki myślicie. Ten fatalism wyżera wręcz z każdej strony, z każdego zdania, z pojedynczych słów wypowiadanych przez bohaterów. Faulkner funduje swoim postaciom brud w najczystszej (nomen omen) postaci. W ich życiach zanika nadzieja, spokój i porządek. A mimo wszystko czuć w tym jakąś poetyckość.

Dajcie sobie szansę na poznanie Faulknera w tłumaczeniu (uważam, że wybitnym, aczkolwiek nie znam wcześniejszych wersji) Piotra Tarczyńskiego.

Do sięgnięcia po prozę Faulknera zostałam zachęcona podczas autorskiego spotkania z Jakubem Małeckim, który chwalił “Światłość w sierpniu”. Niewiele myśląc, poleciałam do Empika i zakupiłam wyżej wymieniony tytuł.

Pozachwycałam się teksturą okładki, zaczęłam czytać, po czym… odłożyłam po mniej więcej stu stronach. Nie czułam tego tytułu, więc stwierdziłam, że poczekam na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
16
4

Na półkach:

Moja pierwsza przeczytana( 2 razy ) książka Williama Faulknera. Jestem pod ogrmnym wrażeniem. Mrok, fatalizm ludzkich losów, ale jest też iskierka nadziei. "Myślę se" (jakby powiedział jeden z bohaterów książki),że przeczytam jeszcze kolejne książki Williama Faulknera

Moja pierwsza przeczytana( 2 razy ) książka Williama Faulknera. Jestem pod ogrmnym wrażeniem. Mrok, fatalizm ludzkich losów, ale jest też iskierka nadziei. "Myślę se" (jakby powiedział jeden z bohaterów książki),że przeczytam jeszcze kolejne książki Williama Faulknera

Pokaż mimo to

avatar
19
15

Na półkach: ,

Historia osnuta wokół białych obywateli amerykańskiego południa ( żaden z bohaterów nie jest czarny) i tragedii w jaką wplątała ich sprawa segregacji rasowej a przede wszystkim projekcji Murzynów wypracowanej przez lata niewolnictwa.
Społeczeństwo nie może odnaleźć się po wojnie secesyjnej i abolicji.
Przeżywa tragedię. Jest w potrzasku jak
Christmas, który choć nie wygląda, kiedy przyznaje, że jest Murzynem wywołuje tym konsternację wśród białej części społeczeństwa.
Cierpienie i ofiary są po obu stronach.
Autor rzuca światło, nie zabiera zdania. Nie nazywa. Nie feruje wyroków.
Pisze dowolnie dysponując czasem, i w ten sposób układa swą opowieść chronologicznie po mistrzowsku.

Historia osnuta wokół białych obywateli amerykańskiego południa ( żaden z bohaterów nie jest czarny) i tragedii w jaką wplątała ich sprawa segregacji rasowej a przede wszystkim projekcji Murzynów wypracowanej przez lata niewolnictwa.
Społeczeństwo nie może odnaleźć się po wojnie secesyjnej i abolicji.
Przeżywa tragedię. Jest w potrzasku jak
Christmas, który choć nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
409
167

Na półkach:

Wchłonęłam tę książkę w kilka dni. Jest wyjątkowo mroczna i diaboliczna, przeszywa lękiem i ciemnością, dość długo się po niej dochodzi do siebie, ale odłożyć jej nie można. Kiedy mielibyśmy na szybko wymienić trzech najlepszych pisarzy amerykańskich, większość z nas krzyknęłaby :Hemingway, Steinbeck i Faulkner. I mielibyśmy rację, choć każdy z nich różnił się stylem pisarskim od pozostałych dwóch, uwielbiam czytać każdego z nich.
Światłość w sierpniu to książka o złym człowieku. Ale w jego zachowaniu nie ma afektywnej agresji, wszystko jest tu pasywne, trochę automatyczne, takie jakieś przyporządkowane już do genotypu. Śledzimy postać Christmas’a jakby był zaprogramowanym na zło robotem. I właśnie zapis tego mentalnego wiercenia się głównej postaci, tego pokrętnego rozumienia rzeczywistości pokazują kunszt pisarski Faulkner’a. Nie mogłam złapać tchu czytając tę książkę, było mi duszno od słów, fraz wyrazowych, tworów językowych i tempa. Absolutny geniusz!
Wszyscy się zachwycają nie tylko twórczością Faulknera, ale i przekładem. Robię i ja wielkie WOW w stronę Piotra Tarczyńskiego, którego znałam z podcastu amerykańskiego i z jego książki o Niedemokracji w Ameryce. Tłumacz dostarczył wielu wzruszeń czytelnikom prozy amerykańskiej. Konieczna lektura o głębokim Południu w USA, rasizmie, uprzedzeniach, ale i o miłości. Trochę przeciwwagi jest.

Wchłonęłam tę książkę w kilka dni. Jest wyjątkowo mroczna i diaboliczna, przeszywa lękiem i ciemnością, dość długo się po niej dochodzi do siebie, ale odłożyć jej nie można. Kiedy mielibyśmy na szybko wymienić trzech najlepszych pisarzy amerykańskich, większość z nas krzyknęłaby :Hemingway, Steinbeck i Faulkner. I mielibyśmy rację, choć każdy z nich różnił się stylem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Co za język, jaki nastrój. Aktualne tematy. Arcydzieło.

Co za język, jaki nastrój. Aktualne tematy. Arcydzieło.

Pokaż mimo to

avatar
616
70

Na półkach: ,

Joe Christmas_albo najbardziej samotny, nieswój gość, który nie wiadomo czego chce, nie wiadomo kim jest, a już na pewno nie wiadomo dokąd dąży_albo o odwadze widzenia_lub kolejny pisarz pisarzy z zakonu wielkiej formy

Dzięki Piotrowi Tarczyńskiemu(tłumaczowi i m.in. współautorowi ciekawego „Podcastu amerykańskiego”) mamy „nowego” Faulknera. Podobnie jak tłumacz, od Faulknera bardziej znałem jego uczniów takich jak niedawno zmarły Cormac McCarthy, Toni Morrison, czy last but not the least Mario Vargas Llosa, który pisał, że od Faulknera nauczył się, że „to forma-narracja i struktura- czynią treść wielką lub nędzną”.
Zresztą renesans Faulknera w Polsce zapowiadało już wydanie w 2022 tomu o nim w serii mistrzów literatury amerykańskiej*.
Mamy powrót „Wielkiego nieczytanego”. Anty-Hemingway’a. Aksamitnego rasisty. Ba, człowieka, który rzekł w swej mowie noblowskiej: „Odmawiam zaakceptowania końca człowieka”. Czy można być bardziej nie na czasie w czasach transhumanizmu?
Kilka tematów:
1.Prowincja. Peryferia. Królestwa minionej chwały. Ot jesteśmy na południu USA, na kresach, w arabskiej Iberii, wśród Węgrów na Słowacji, czy Rumunii. Czarny, biały. Tam jest jaskrawo, ale Polak-Żyd to chyba też dobry kontrast? Ojczyzna Faulknera to siedziba tradycji, fundamentalizmu religijnego i rasizmu. Binarna moralność swój-nieswój. Doskonale pokazuje to kontrast między wycieczką białej ciężarnej kobiety, której każdy pomaga z „pałętaniem” się głównego bohatera, mulata Joe Christmasa(wspaniałe nazwisko!).
2.Faulkner jest uczniem Freuda, zresztą jak każdy dobry pisarz modernizmu. Odkrycie nieświadomości nie było całkowitym odkryciem, ciągle drążymy ten temat, po dziś dzień**. Faulknera interesują „przypadki”, „odmieńcy”, w końcu u niego dopatrują się początków południowego „gotyku”. I rzeczywiście jak ktoś widzi diabelski bimbrowy parcel Christmasa to wie, że dom może być biały, właścicielka może mieć dobre intencje, ale tylnymi drzwiami wchodzą nie tylko służący, ale i upiory.
3.Samotność. Jak piszę p. Łuczak w lek.1. Faulkner pokazuje „blizny samotności”. Kiedyś myślałem, że to sznyt Cormaca, gdzie w „Krwawym Południku” szwendają się ludzie od śmierci do śmierci, gnani przez ślepy traf. Jednak u Faulknera, a zwłaszcza w „Światłości…”, mamy przeraźliwą, wyjącą samotność. Uciekający Christmas jest „poza wspólnotą”. Blizna się nie zabliźnia, jej tor, wektor ukształtowany w dzieciństwie każe odrzucać bohaterowi nawet miłość. Ślepy siły gnają go ku jego przeznaczeniu.
4.Narracja. Dla wielbicieli Llosy, polifonia głosów może wydać się znajoma. Coś jak w grze. „Wczuwamy” się w każdego bohatera tej opowieści osobno. Wiemy czym jest rasizm, bo jesteśmy rasistą, wiemy czym jest dyskryminacja, bo jesteśmy czarnoskórymi na Południu.
Może są miejsca gdzie spełnia się american dream, ale nie jest to hrabstwo Yoknapatawpha.
Kto się nie boi spojrzeć, kto nie odwraca wzroku ten dojrzy wartość prawdy w tym dziele. Ale nie będzie to miła prawda dająca ukojenie.
Ps. Zakon formalistów to m.in. Saunders i John Williams. Recenzowałem takie to ich dziełka, włącznie z popularnym Stonerem*
Ps2. Polecam numer PP poświęcony Faulknerowi: https://przegladpolityczny.sklep.pl/produkt/pp-179-2023/ z szczególnym uwzględnieniem wpływu wojny secesyjnej na jego twórczość.
Lekturki:
1. Z serii: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5043827/william-faulkner
2. Recenzowałem : https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4985836/zaburzony-umysl-co-nietypowe-mozgi-...
3. Wielki epos: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/49585/krwawy-poludnik
4. Trzy recenzje: https://lubimyczytac.pl/szukaj/ksiazki?phrase=stonerhttps://lubimyczytac.pl/ksiazka/33591/augusthttps://lubimyczytac.pl/ksiazka/5000231/kapiel-w-stawie-podczas-deszczu

Joe Christmas_albo najbardziej samotny, nieswój gość, który nie wiadomo czego chce, nie wiadomo kim jest, a już na pewno nie wiadomo dokąd dąży_albo o odwadze widzenia_lub kolejny pisarz pisarzy z zakonu wielkiej formy

Dzięki Piotrowi Tarczyńskiemu(tłumaczowi i m.in. współautorowi ciekawego „Podcastu amerykańskiego”) mamy „nowego” Faulknera. Podobnie jak tłumacz, od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
90

Na półkach:

Doceniam prozę Faulknera. Duszność, determinizm, rozmach opisu przy klaustrofobicznej przestrzeni...niestety, tłumaczenie dialogów mocno mnie irytowało, hamując niejednokrotnie lekturę.

Doceniam prozę Faulknera. Duszność, determinizm, rozmach opisu przy klaustrofobicznej przestrzeni...niestety, tłumaczenie dialogów mocno mnie irytowało, hamując niejednokrotnie lekturę.

Pokaż mimo to

avatar
372
77

Na półkach:

Brutalna powieść o realiach życia na amerykańskim Południu. Zaczyna się linearnie, ale następnie narracja udaje się w kolejne retrospektywy. Nowy tłumacz tej powieści postanowił również wiernie oddać wszystkie cechy charakterystyczne dla stylu Faulknera, co zaprawdę dobre jest i sprawiedliwe, ale czyni z tej lektury prawdziwe wyzwanie. Niemniej opłaca się, bo jest to literacka i intelektualna uczta, której trudno znaleźć jej równe.

Mogę się przyczepić najwyżej do małej biografii autora na końcu książki, bo jest ona nieco upiększona. Faulkner był geniuszem, ale geniuszem pogrążonym w alkoholizmie i swego rodzaju schizofrenii. Wybitność wykazywał w swoich powieściach, a jako człowiek pozostał, nomen omen, niewolnikiem swoich czasów i miejsca.

Brutalna powieść o realiach życia na amerykańskim Południu. Zaczyna się linearnie, ale następnie narracja udaje się w kolejne retrospektywy. Nowy tłumacz tej powieści postanowił również wiernie oddać wszystkie cechy charakterystyczne dla stylu Faulknera, co zaprawdę dobre jest i sprawiedliwe, ale czyni z tej lektury prawdziwe wyzwanie. Niemniej opłaca się, bo jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
34

Na półkach:

Cóż to jest za styl!
Cóż to jest za język!

Cudo! Nad cudami.

Depresyjna, pełna przemyśleń, ból z niej przenika, akcja osadzona w świecie nie idealnym, z głównym bohaterem który błądzi i nie jest postacią pozytywną. Świat przedstawiony jest światem dusznym, małomiasteczkowym i pełnym problemów.

Jednak to wszystko jest ubrane w tak piękne zdania, dialogi. Jest to lektura bardzo wartościowa i wymagająca skupienia.

Cóż to jest za styl!
Cóż to jest za język!

Cudo! Nad cudami.

Depresyjna, pełna przemyśleń, ból z niej przenika, akcja osadzona w świecie nie idealnym, z głównym bohaterem który błądzi i nie jest postacią pozytywną. Świat przedstawiony jest światem dusznym, małomiasteczkowym i pełnym problemów.

Jednak to wszystko jest ubrane w tak piękne zdania, dialogi. Jest to lektura...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 654
  • Przeczytane
    969
  • Posiadam
    274
  • Teraz czytam
    38
  • Ulubione
    35
  • 2023
    26
  • Literatura amerykańska
    23
  • Klasyka
    18
  • Nobliści
    14
  • 2014
    11

Cytaty

Więcej
William Faulkner Światłość w sierpniu Zobacz więcej
William Faulkner Światłość w sierpniu Zobacz więcej
William Faulkner Światłość w sierpniu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także