Owszem książka ładnie wydana, przepisy nawet inspirujące ale maksymalnie 10% do wykorzystania na co dzień. Dodatkowo autorka pływa w chmurach i rzuca różnymi niezrozumiałymi lub wręcz absurdalnymi terminami bez tłumaczenia ich, jak chociaż żywność ogrzewająca lub schładzająca. W paru momentach złapałam się za głowę, gdy czytałam o właściwościach nawilżających krew (?) lub o tym, że kasza ma funkcję zwalczania "tzw mas czyli czopów tworzących się z zalegającego śluzu". A zaczynało się na prawdę dobrze, wspomnieniami z dzieciństwa na wsi...
Kupiłam w ciemno i trochę żałuję. Jeśli decydują się na jakąś żywność to interesują mnie fakty na temat jej właściwości a nie holistyczne podejście.

Owszem książka ładnie wydana, przepisy nawet inspirujące ale maksymalnie 10% do wykorzystania na co dzień. Dodatkowo autorka pływa w chmurach i rzuca różnymi niezrozumiałymi lub wręcz absurdalnymi terminami bez tłumaczenia ich, jak chociaż żywność ogrzewająca lub schładzająca. W paru momentach złapałam się za głowę, gdy czytałam o właściwościach nawilżających krew (?) lub o...

Książka jak dla mnie zbyt wydumana i wymyślna, bardziej dla ludzi chcących zabłysnąć skomplikowanymi nazwami niż zdrowo się odżywiać.

Przepisy typu zapiekanka z jarmużem, kalafior z komosą ryżową, kapusta modra z mango i kaszą owsianą i moje ulubione... DRESING Z ROKITNIKA (wtf?!:)) )

Polecam fanom snobizmu :)

Książka jak dla mnie zbyt wydumana i wymyślna, bardziej dla ludzi chcących zabłysnąć skomplikowanymi nazwami niż zdrowo się odżywiać.

Przepisy typu zapiekanka z jarmużem, kalafior z komosą ryżową, kapusta modra z mango i kaszą owsianą i moje ulubione... DRESING Z ROKITNIKA (wtf?!:)) )

Polecam fanom snobizmu :)

Przepisy mogą wydawać się bardziej ekstrawaganckie, jednak to pozory. Przechodzimy do korzeni, czegoś mniej schematycznego i powszechnego na naszych stołach. Kwestia tego czy oczekujemy w 100% użyteczności z przepisu, czy czasem powrotu do korzeni z nutą orientalnych składników.

Przepisy mogą wydawać się bardziej ekstrawaganckie, jednak to pozory. Przechodzimy do korzeni, czegoś mniej schematycznego i powszechnego na naszych stołach. Kwestia tego czy oczekujemy w 100% użyteczności z przepisu, czy czasem powrotu do korzeni z nutą orientalnych składników.

Średnia ocena jest w moim odczuciu zdecydowanie zbyt niska. Rozumiem zarzut co do zbyt małej wnikliwości tekstu wprowadzającego - owszem jest go tu nie wiele i jest bardzo ogólnikowy, mozna powiedzieć , że mało odkrywczy Jednak to ksiązka kucharska i przepisy są świetne. Warto zaznaczyć jednak, że nie są to typowo sycące potrawy - nie najadłabym się nimi, jednak stanowią dla mnie miły akcent i kulinarną odskocznię. Potrawy opisane jako najbardziej sycące i tak nie byłyby dla mnie formą obiadową, aczkolwiek mogą stanowić miły element nadający ton obiadu. Nie jestem wegetarianką, jednak nie spożywam dużej ilości mięsa i uwielbiam wegetariańskie, a nawet wegańskie akcenty w kuchni. Dania opisane w książce ukazują jak zjeść kasze w innej niż tradycyjna odsłonie, gdzie nie będzie ona dodatkiem do mięsa, lecz będzie odgrywać główną rolę na talerzu. Widziałam tez zarzuty co do wyszukanych i trudno dostępnych składników i z nimi także się nie zgadzam, zwykle można dostać je bez problemu, ale gdy chcę zrobić danie bardziej oszczędne poprostu zastępuje składnik tańszym odpowiednikiem. Zresztą cała książka jak najbardziej zachęca do eksperymentów, by wymień owoc czy warzywo i nadać potrawie nowy charakter. Na chwilę obecną ,,Qmam kaszę " to jedna z moich ulubionych książek kucharskich, a mam ich całkiem sporo. Polecam wszystkim, którzy chcą jeść zdrowo,m ale zarazem smacznie, odkrywając naturalne smaki, bez nadmiaru soli, cukru i konserwantów. Okazuje się że im bardziej wracamy do natury tym nasze kubki smakowe robią się bardziej wrażliwe, ze nie musimy np. dużo słodzić by czerpać naturalną słodycz z owoców, a to wspaniały pierwszy krok do zdrowego życia.

Średnia ocena jest w moim odczuciu zdecydowanie zbyt niska. Rozumiem zarzut co do zbyt małej wnikliwości tekstu wprowadzającego - owszem jest go tu nie wiele i jest bardzo ogólnikowy, mozna powiedzieć , że mało odkrywczy Jednak to ksiązka kucharska i przepisy są świetne. Warto zaznaczyć jednak, że nie są to typowo sycące potrawy - nie najadłabym się nimi, jednak stanowią...

Dwie gwiazdki za ładne wydanie. Za przepisy zero - wydumane, składniki wielu potraw trudno dostępne poza sezonem letnim. Zainteresowały mnie może 3 przepisy. Duże rozczarowanie.

Dwie gwiazdki za ładne wydanie. Za przepisy zero - wydumane, składniki wielu potraw trudno dostępne poza sezonem letnim. Zainteresowały mnie może 3 przepisy. Duże rozczarowanie.

Przepisy dość skomplikowane, dla pasjonatów lub osób mających czas na przesiadywanie w kuchni.

Przepisy dość skomplikowane, dla pasjonatów lub osób mających czas na przesiadywanie w kuchni.

Kilka prostych przepisów do wypróbowania.

Kilka prostych przepisów do wypróbowania.

Książka zawiera sporo ciekawych przepisów na smaczne dania z różnych rodzajów kaszy, dopełniają ją przyjemne dla oka fotografie. Styl autorki nie do końca mi odpowiadał, ale myślę, że książka spełnia swoje zadanie - inspiruje do samodzielnego tworzenia różnych dań z kaszy, nie tylko do korzystania z zawartych przepisów.

Książka zawiera sporo ciekawych przepisów na smaczne dania z różnych rodzajów kaszy, dopełniają ją przyjemne dla oka fotografie. Styl autorki nie do końca mi odpowiadał, ale myślę, że książka spełnia swoje zadanie - inspiruje do samodzielnego tworzenia różnych dań z kaszy, nie tylko do korzystania z zawartych przepisów.

Książka według mnie nie jest zbyt dobra. Rzeczywiście można znaleźć w niej inspiracje i pomysły, jednak na dobrą sprawę są one zbyt "wydumane". Wiele z nich opiera się na produktach o których osoba nie siedząca w "fit" świecie mogła nie słyszeć i które ciężko dostać w zwykłym spożywczaku. Ponadto nie są to szybkie przepisy - większość wymaga poświęcenia im czasu.

Treść podzielono na trzy działy: początek, środek i słodki koniec. We wstępie autorka opisuje wszystkie używane przez siebie kasze, podając nie tylko ich zalety i wartości odżywcze, ale także własne upodobania.

Dalej znajdują się przeróżne przepisy zaczynając od podstaw, czyli jak ugotować kaszę a także jak przygotowywać odwar z siemienia, po przez dania śniadaniowe, pieczyw, sałatki, zupy, dania obiadowe na deserach kończąc. Obok każdego przepisu znajdziemy informację odnośnie stopnia trudności, czas przygotowania danej potrawy a także propozycje na jej drobne modyfikacje z wykorzystaniem sezonowych warzyw i owoców.

Książka według mnie nie jest zbyt dobra. Rzeczywiście można znaleźć w niej inspiracje i pomysły, jednak na dobrą sprawę są one zbyt "wydumane". Wiele z nich opiera się na produktach o których osoba nie siedząca w "fit" świecie mogła nie słyszeć i które ciężko dostać w zwykłym spożywczaku. Ponadto nie są to szybkie przepisy - większość wymaga poświęcenia im czasu.

Treść...

Pięknie wydana książka, cieszy oko, przepisy fajne. To taka książka do pocieszania duszy i gotowania, w mniejszym stopniu podobał mi się tekst niezwiązany bezpośrednio z przepisami. Jak dla mnie za bardzo emocjonalny, za mało konkretny. Autorka często przywołuje hasła wywodzące się z medycyny Wschodu ("wychładzający", "rozgrzewający"),ale ich nie tłumaczy, nie wprowadza "tych, co po raz pierwszy" w tajniki tej wiedzy. Pojawiają się też modne hasła o zakwaszaniu/odkwaszaniu - według mnie niepotrzebnie.

Pięknie wydana książka, cieszy oko, przepisy fajne. To taka książka do pocieszania duszy i gotowania, w mniejszym stopniu podobał mi się tekst niezwiązany bezpośrednio z przepisami. Jak dla mnie za bardzo emocjonalny, za mało konkretny. Autorka często przywołuje hasła wywodzące się z medycyny Wschodu ("wychładzający", "rozgrzewający"),ale ich nie tłumaczy, nie wprowadza...