Dwa domki na kółkach
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Two caravans
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Data 1. wydania:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 365
- Czas czytania
- 6 godz. 5 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788373595712
- Tłumacz:
- Anna Jęczmyk
- Tagi:
- Marina Lewycka
Nowa powieść autorki "Zarysu dziejów traktora po ukraińsku". Połączenie opowieści o robotnikach sezonowych w Wielkiej Brytanii i słodkiej komedii miłosnej. Zbiorem truskawek na polach w hrabstwie Kent zajmuje się grupka imigrantów z różnych stron świata, pomieszkująca obok miejsca pracy w przyczepach kempingowych. Ile osób, tyle osobowości. Dwie Polki – przekonana o swojej nieomylności. Jola i jej ultrareligijna kuzynka – dzielą lokum z dwiema Chinkami i Ukrainką Iriną. Okazalsza przyczepa została zasiedlona przez kwiat płci męskiej – podkochującego się w Irinie Andrija, melancholijnego Tomasza i Vitalija, początkującego biznesmena. Nasi bohaterowie muszą zmierzyć się z nieuczciwymi pracodawcami, brytyjskim prawem i uzbrojonym po zęby szefem miejscowego gangu. Czy w tych niesprzyjających warunkach można odnaleźć szczęście?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 181
- 85
- 59
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Jedna dziurka od nosa jest za ciasna na dwa palce.
OPINIE i DYSKUSJE
Trochę bałam się tej książki po przeczytaniu kilku opinii o niej.
Sceny z fermy z kurczakami są porażające, niby wiadomo jak wygląda hodowla przemysłowa zwierząt, ale co innego poznać szczegóły. Po prostu horror. Podpisuję petycje o likwidację takich przedsiębiorstw, ale nie wiem czy doczekam czasów bez nich.
Autorka pokazuje losy grupki emigrantów z różnych krajów (Polska, Ukraina, Chiny, Mołdawia),pracujących w Wielkiej Brytanii, na plantacjach truskawek i na fermie drobiowej. Wiadomo – ciężka praca, trudne warunki mieszkaniowe i złe traktowanie przez pracodawców.
Budujące są sceny wspierania się imigrantów, z różnych krajów, czujących więź między sobą, ale bywa też odwrotnie: widzimy żerowanie na robotnikach drobnych gangsterów, wywodzących się z grona imigrantów, którzy wybierają łatwe pieniądze i szybką karierę.
Akcja przyśpiesza, gdy Irina, młoda i śliczna dziewczyna z Kijowa, musi uciekać przed zagrożeniem ze strony gangstera Vulka. Znajduje wsparcie w Andriyu, swoim rodaku, górniku z Donbasu. Młoda para, mimo różnic światopoglądowych, np. dotyczących Pomarańczowej Rewolucji, stopniowo coraz lepiej się dogaduje.
Nie będę zdradzać końca historii. Dodam jeszcze, że młodzi boleśnie odczuwają wieczny status ludzi gorszej kategorii i marzą o lepszym życiu. Nieustannie wracają myślami do swych rodzin w kraju. Ich przeżycia są poruszające, kibicowałam sympatycznym bohaterom.
Autorka dobrze odmalowała różne typy postaci, także Anglików. Pokazuje z zacięciem satyrycznym szczegóły życia robotników cudzoziemskich w Anglii w pierwszej dekadzie XXI wieku. Czasami jest zabawnie, bywa nostalgicznie, można się wzruszyć, ale wielokrotnie wieje grozą.
Czytałam po angielsku w ramach ćwiczeń językowych; ze względu na różnorodność nacji bohaterów borykałam się z różnymi odmianami języka. Anglicy też nie mówili językiem oksfordzkim.
Uważam, że warto.
Trochę bałam się tej książki po przeczytaniu kilku opinii o niej.
więcej Pokaż mimo toSceny z fermy z kurczakami są porażające, niby wiadomo jak wygląda hodowla przemysłowa zwierząt, ale co innego poznać szczegóły. Po prostu horror. Podpisuję petycje o likwidację takich przedsiębiorstw, ale nie wiem czy doczekam czasów bez nich.
Autorka pokazuje losy grupki emigrantów z różnych krajów (Polska,...
Byłam podczas owej fali inwazji emigrantów na Wyspach :) co za szkoda, że nie spotkałam tej Ekipy z Truskawkowej Przyczepy :)
Byłam podczas owej fali inwazji emigrantów na Wyspach :) co za szkoda, że nie spotkałam tej Ekipy z Truskawkowej Przyczepy :)
Pokaż mimo toCo za rozczarowanie. Parada osobników, chyba najgłupszych ze stada. Faktycznie jedyną postacią z odrobiną rozumu jest Pies, z dużej litery.
Co za rozczarowanie. Parada osobników, chyba najgłupszych ze stada. Faktycznie jedyną postacią z odrobiną rozumu jest Pies, z dużej litery.
Pokaż mimo toNie tego się spodziewałam po tej książce. Liczyłam na lekką, humorystyczną powiastkę; opis na tylnej okładce obiecuje „słodko-gorzką komedię miłosną o imigrantach (...)” - pomyślałam więc sobie, że będzie zabawnie. Owszem, książka przepełniona jest ironicznym humorem, jednak w warstwie treści jest poważna i dramatyczna: mamy tu dziewiętnastolatkę, która ryzykując zdrowiem i życiem ucieka przed potencjalnym gwałcicielem, a następnie spędza wiele godzin ukrywając się w lesie czy jakiejś szopie; mamy opis produkcji kurczaków na potrzeby marketów – ten fragment jest jak oglądanie filmu dokumentalnego, jakich wiele można zobaczyć w sieci czy czasem w TV; mamy opisy życia imigrantów, wykonujących najpodlejsze prace... i parę innych rzeczy. No ubaw po pachy. Wrażliwszym osobom odradzam, mnie podczas lektury co i rusz ogarniał niesmak, chociaż nic nowego to dla mnie nie było. Nie podobało mi się też, jak większość głównych bohaterów zostaje w pewnym momencie „wysłana na zieloną trawkę” - ich losy po prostu urywają się.
Dopiero ostatnie ok. 100 stron zaczyna opowiadać zapowiedzianą historię miłosną, jest ona realistyczna, ale też pełna uroku. Tą część książki czytało mi się najlepiej także dzięki temu, że nie ma tam już takich drastycznych opisów, klimat zdecydowanie wypogadza się, poza jednym bardzo smutnym wydarzeniem na samym końcu.
W warstwie literackiej książka wypada nieźle, czyta się ją płynnie i szybko, Lewycka pewien talent z pewnością posiada.
Nie tego się spodziewałam po tej książce. Liczyłam na lekką, humorystyczną powiastkę; opis na tylnej okładce obiecuje „słodko-gorzką komedię miłosną o imigrantach (...)” - pomyślałam więc sobie, że będzie zabawnie. Owszem, książka przepełniona jest ironicznym humorem, jednak w warstwie treści jest poważna i dramatyczna: mamy tu dziewiętnastolatkę, która ryzykując zdrowiem i...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam z rozpędu po "Zarysie historii traktora po Ukraińsku".
Jednak "Dwa domki na kółkach" nie urzekły mnie. Czyta się lekko i przyjemnie. Bohaterowie dają się polubić. I tyle. Historie dość kiczowate. Ot czytadło na wakacje.
Przeczytałam z rozpędu po "Zarysie historii traktora po Ukraińsku".
Pokaż mimo toJednak "Dwa domki na kółkach" nie urzekły mnie. Czyta się lekko i przyjemnie. Bohaterowie dają się polubić. I tyle. Historie dość kiczowate. Ot czytadło na wakacje.
Oczekiwałam niezwykłej przygody, historii innej od wszystkich, jednak wyszło to zupełnie inaczej niż się spodziewałam.
Z początku fabuła zapowiada się bardzo ciekawie. Powieść opowiada o imigrantach z Polski i Ukrainy poszukujących pracy w Wielkiej Brytanii. Wraz z kilkoma osobami z Afryki i Chin trafiają na pole truskawek, aby zarobić pieniądze. Wszyscy z osobna mają bardzo odmienne od siebie charaktery, jednak potrafią się dogadać, pomimo bariery jaką stwarza język. Z każdą chwilą robi się coraz bardziej interesująco, dopiero w połowie książki wszystko się rozjeżdża. Monotonne sceny, przedłużające się wyczekiwanie zapierającej dech akcji, która się nie pojawia - tworzy to niewykorzystany potencjał jaki mogła mieć ta lektura.
Większość bohaterów zaskarbiła moją sympatię co jest dużym plusem, jednak przeciągający się wątek z ,,złą'' postacią był denerwujący. Uroku i pomysłowości dodało za to przedstawienie każdego rozdziału z perspektywy różnych osób w pierwszej osobie.
Jestem zawiedziona i nie sądzę, żebym kiedykolwiek wróciła do tej powieści.
Oczekiwałam niezwykłej przygody, historii innej od wszystkich, jednak wyszło to zupełnie inaczej niż się spodziewałam.
więcej Pokaż mimo toZ początku fabuła zapowiada się bardzo ciekawie. Powieść opowiada o imigrantach z Polski i Ukrainy poszukujących pracy w Wielkiej Brytanii. Wraz z kilkoma osobami z Afryki i Chin trafiają na pole truskawek, aby zarobić pieniądze. Wszyscy z osobna mają...
Absolutnie , kolejna jej genialna książka (y) Cudowna.
Absolutnie , kolejna jej genialna książka (y) Cudowna.
Pokaż mimo toBardzo fajna opowieść o losach emigrantów zarobkowych w UK. Jak dla mnie ostatnie 100 stron niepotrzebnie zamieniło się w ckliwe romansidło. I zakończenie też nie powala. Gdyby książka była krótsza o te 100 stron, to nic by nie straciła, a jeszcze lepiej by się ją czytało. Ale ogólnie warto przeczytać.
Bardzo fajna opowieść o losach emigrantów zarobkowych w UK. Jak dla mnie ostatnie 100 stron niepotrzebnie zamieniło się w ckliwe romansidło. I zakończenie też nie powala. Gdyby książka była krótsza o te 100 stron, to nic by nie straciła, a jeszcze lepiej by się ją czytało. Ale ogólnie warto przeczytać.
Pokaż mimo toDla mnie słaba pozycja, męcząca i bez większych emocji..
Może po prostu nie trafiła w mój gust.
Dla mnie słaba pozycja, męcząca i bez większych emocji..
Pokaż mimo toMoże po prostu nie trafiła w mój gust.
Chyba najsłabsza powieść tej autorki. Przygnębiająca do tego. Bycie imigrantem nigdzie nie jest łatwe.
Chyba najsłabsza powieść tej autorki. Przygnębiająca do tego. Bycie imigrantem nigdzie nie jest łatwe.
Pokaż mimo to