Zima 1903 roku zmieniła wiele. To właśnie wtedy bracia Wilbur i Orville Wright jako pierwsi w historii odbyli krótki lot. Nowe osiągnięcie w pewnym momencie przybrało postać gorączkowego zainteresowania - na pierwsze pokazy lotnicze przybywały tłumy ludzi, by na własne oczy zobaczyć coś, co wydawało się niemożliwe. Dzięki obfitej korespondencji braci Wright, jesteśmy w stanie odtworzyć ten niezwykły okres przygotowań do wzniesienia w powietrze niepozornej wówczas maszyny.

W książce na pierwszy plan wybija się pasja, z jaką bracia realizowali swoje zamierzenie, pomimo znacznej ilości nieudanych prób. Ta determinacja w osiągnięciu marzeń jest czymś, co znaczy każdą stronę książki. Tym bardziej imponująca, ponieważ bracia nie mieli dostatecznych koneksji oraz pieniędzy, by zawczasu zainteresować swoim pomysłem odpowiednie osoby.

Myślę, że to idealna pozycja dla tych, którzy chcieliby poczuć emocje tych pierwszych, prekursorskich dni, gdy nie było jeszcze pewności czy godziny spędzone na konstruowaniu nowego rodzaju maszyny przerodzą się w spektakularny sukces czy okażą się kolosalną porażką. Dreszczyk emocji udziela się i tym, którzy śledzą tę historię wyłącznie na kartach książki.

Zima 1903 roku zmieniła wiele. To właśnie wtedy bracia Wilbur i Orville Wright jako pierwsi w historii odbyli krótki lot. Nowe osiągnięcie w pewnym momencie przybrało postać gorączkowego zainteresowania - na pierwsze pokazy lotnicze przybywały tłumy ludzi, by na własne oczy zobaczyć coś, co wydawało się niemożliwe. Dzięki obfitej korespondencji braci Wright, jesteśmy w...

Rzeczowa, spokojna opowieść o tym jak dwaj niepozorni bracia zrewolucjonizowali to w jaki sposób dziś żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Nie bardzo różnili się od nas, poza tym że mieli marzenia, choć my też je mamy. Mieli więc coś więcej – pragnienie by te marzenia realizować, ale to też niektórzy mają. Mieli więc coś czego niewielu z nas posiada – pragnienia przekuli w codzienne postępowanie. Trudne, mozolne, pełne przeciwieństw, ale systematyczne. Ich opowieść w zasadzie nie jest sensacyjna, nie ma tu niebywałych zwrotów akcji czy ponadludzkich wysiłków. Jest codzienna, powtarzalna praca. Jest myślenie i działanie przedsiębiorcze. Jest w końcu gen rywalizacji z drugim. I chyba to ostatnie było najbardziej odkrywcze w tej książce. Zdałem bowiem sobie sprawę, że gdyby nie samozaparcie braci Wright, to ktoś inny wkrótce nosiłby miano wynalazcy awionautyki.

Rzeczowa, spokojna opowieść o tym jak dwaj niepozorni bracia zrewolucjonizowali to w jaki sposób dziś żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Nie bardzo różnili się od nas, poza tym że mieli marzenia, choć my też je mamy. Mieli więc coś więcej – pragnienie by te marzenia realizować, ale to też niektórzy mają. Mieli więc coś czego niewielu z nas posiada – pragnienia przekuli w...

Spokojna rzeczowa historia braci Wright. Zaczęli od rowerów a wymyślili samolot i nim polecieli. Mimo, że brak sensacji to czyta się przyjemnie. Właściwie to historia przedsiębiorczości, self-made man. Gratulacje dla autora za poważne poszukanie i zweryfikowanie źródeł nie tylko w USA ale także w Europie, gdyż tam bracia także dotarli ze swoją maszyną latającą. Książka w tzw' serii amerykańskiej, jak zwykle dobre tłumaczenie, brak błędów składania. Polecam.

Spokojna rzeczowa historia braci Wright. Zaczęli od rowerów a wymyślili samolot i nim polecieli. Mimo, że brak sensacji to czyta się przyjemnie. Właściwie to historia przedsiębiorczości, self-made man. Gratulacje dla autora za poważne poszukanie i zweryfikowanie źródeł nie tylko w USA ale także w Europie, gdyż tam bracia także dotarli ze swoją maszyną latającą. Książka w...

Historia niesamowitych ludzi i wyścigu o byciu pierwszym. Dla mnie zbyt mało opowieści o technice i wydarzeniach, a zbyt dużo o tym kto był lepszy w tym wyścigu. Szukam dalej.

Historia niesamowitych ludzi i wyścigu o byciu pierwszym. Dla mnie zbyt mało opowieści o technice i wydarzeniach, a zbyt dużo o tym kto był lepszy w tym wyścigu. Szukam dalej.

Dwóch skromnych niewykształconych producentów rowerów z nieznanego miasteczka w Ohio skonstruowało pierwszy samolot i ruszyło w przestworza. Brzmi niewiarygodnie? Może, ale historia zaczyna brzmieć inaczej, gdy doczytamy, że ich mama była domorosłym konstruktorem, siostra zdobyła wyższe wykształcenie jeszcze w xix wieku, a ojciec był światłym biskupem, który w wieku ponad 80 lat chadzał na marsze sufrażystek.
ojciec w ogóle był super:) jako pasażer poleciał samolotem w wieku 82 lat. nie powiedział podczas lotu nic poza: wyżej, synu, wyżej:)

Dwóch skromnych niewykształconych producentów rowerów z nieznanego miasteczka w Ohio skonstruowało pierwszy samolot i ruszyło w przestworza. Brzmi niewiarygodnie? Może, ale historia zaczyna brzmieć inaczej, gdy doczytamy, że ich mama była domorosłym konstruktorem, siostra zdobyła wyższe wykształcenie jeszcze w xix wieku, a ojciec był światłym biskupem, który w wieku ponad...

Książka o tym, jak to dwóch drobnych przedsiębiorców produkujących rowery dokonało jednego z największych osiągnięć w historii ludzkości. Ludzi tak zwyczajnych jak na wielkich wynalazców, że aż niezwyczajnych. Ich historia to klasyczna amerykańska opowieść, w której ktoś, kto zamiast pieniędzy ma jedynie zapał, pomysłowość i determinację odnosi wielki sukces w dziedzinie jakiej poświęcił swoje życie. Od razu miałem skojarzenia z Henry Fordem, którego Model T zaczynał święcić tryumfy w tym samym czasie, gdy Wilbur i Orville zadziwiali lotami publiczność po obu stronach oceanu. Choć akurat od despotycznego Forda bracia bardzo różnili się charakterami i do końca życia pozostali skromnymi ludźmi. Paradoksalnie jednak ta "zwyczajność" obu braci, brak jakichkolwiek kontrowersji czy skandali im towarzyszących, jakichś nadzwyczajnych przeciwieństw losu z jakimi musieliby się mierzyć usypia nieco tę opowieść. Jeśli ktoś myślał, że ludzkość oderwała się od ziemi w natchnionym przebłysku geniuszu ekscentrycznego naukowca, ten po lekturze może być nieco zawiedziony. Przyznaję, że bracia Wright to idealne postacie na pomniki, uosobienie protestanckiego etosu pracy ale zarazem trudno mi sobie wyobrazić np. epicki film fabularny o ich losach. Nie, nie ma tu oczywiście mowy o nudzie ale książka dokumentuje trwający dekadę żmudny proces i szczerze pisząc właśnie taka momentami zdawała mi się w odbiorze. Taka skrupulatna choć nieco pozbawiona polotu i nie wiem czy nie napisana troszkę na kolanach biografia. Co natomiast uważam za jej mocny punt to przebijający w tle obraz kraju nieskończonych możliwości czyli Ameryki z przełomu XIX i XX wieku, z czasów gdy dzięki ludziom takim jak Ford, Tesla, Edison, Bell, Marconi, bracia Wright i innym, świat gwałtownie przyspieszył i tak już pędzi na złamanie karku do tej pory.

Książka o tym, jak to dwóch drobnych przedsiębiorców produkujących rowery dokonało jednego z największych osiągnięć w historii ludzkości. Ludzi tak zwyczajnych jak na wielkich wynalazców, że aż niezwyczajnych. Ich historia to klasyczna amerykańska opowieść, w której ktoś, kto zamiast pieniędzy ma jedynie zapał, pomysłowość i determinację odnosi wielki sukces w dziedzinie...

Wbrew pozorom to opowieść nie tylko o narodzinach lotnictwa, ale przede wszystkim o życiu na przełomie XIX i XX w. i o amerykańskiej przedsiębiorczości. Poznajemy dobrze protestancką pracowitość i skromne życie. Bohaterom książki groziła śmierć z powodu brudnej wody i zapomnianych chorób takich jak dur brzuszny. Podróże niezbędne do testowania samolotu i prezentowania go klientom zajmowały wiele tygodni. Nie tak wiele lat minęło, a życie jest teraz zupełnie inne. Bracia musieli sami odkryć podstawowe prawa mechaniki płynów i pilotażu, budując pierwszy tunel aerodynamiczny i testując prototypy z narażeniem życia. Idei latania poświęcili swoje życie osobiste i zdrowie. Polecam

Wbrew pozorom to opowieść nie tylko o narodzinach lotnictwa, ale przede wszystkim o życiu na przełomie XIX i XX w. i o amerykańskiej przedsiębiorczości. Poznajemy dobrze protestancką pracowitość i skromne życie. Bohaterom książki groziła śmierć z powodu brudnej wody i zapomnianych chorób takich jak dur brzuszny. Podróże niezbędne do testowania samolotu i prezentowania go...

Inspirująca historia, bardzo dobrze opisana. Wrażenie robi tona przypisów.

Inspirująca historia, bardzo dobrze opisana. Wrażenie robi tona przypisów.

Bardzo dobra książka, nawet jeśli temat lotnictwa to nie Twoja pasja, książkę warto przeczytać. Opowiada historie braci Wright, o tym jak mocno dążyli do osiągnięcia swoich celów. To pozycja jest inspirująca, przedstawia nam doskonały przykład jak ciężka praca i determinacja prowadzą do sukcesu. "Bracia Wright" to egzemplarz który powinno się zakupić, by kreślić mądrości wynikające z książki.

Bardzo dobra książka, nawet jeśli temat lotnictwa to nie Twoja pasja, książkę warto przeczytać. Opowiada historie braci Wright, o tym jak mocno dążyli do osiągnięcia swoich celów. To pozycja jest inspirująca, przedstawia nam doskonały przykład jak ciężka praca i determinacja prowadzą do sukcesu. "Bracia Wright" to egzemplarz który powinno się zakupić, by kreślić mądrości...

Duzo nieznanych dla mnie uprzednio faktow, bardzo ciekawie napisane! Polecam!!!

Duzo nieznanych dla mnie uprzednio faktow, bardzo ciekawie napisane! Polecam!!!