rozwińzwiń

Bursztynowy dym

Okładka książki Bursztynowy dym Kristin Cast
Okładka książki Bursztynowy dym
Kristin Cast Wydawnictwo: Książnica Cykl: Uciekinierzy (tom 1) literatura młodzieżowa
239 str. 3 godz. 59 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Uciekinierzy (tom 1)
Tytuł oryginału:
Amber Smoke
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
2015-10-21
Data 1. wyd. pol.:
2015-10-21
Data 1. wydania:
2015-06-09
Liczba stron:
239
Czas czytania
3 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324582099
Tłumacz:
Iwona Michałowska-Gabrych
Tagi:
paranormal teen literatura młodzieżowa fantasty łowca
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Hex You. Kara za klątwę Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,8
Hex You. Kara ... Kristin Cast, Phyll...
Okładka książki Omens Bite. Dary bogiń Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,9
Omens Bite. Da... Kristin Cast, Phyll...
Okładka książki Spells Trouble. Wiedźmi czar Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 5,5
Spells Trouble... Kristin Cast, Phyll...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
165 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
103
73

Na półkach: , ,

"Bursztynowy Dym" zawiera w sobie historię Furii, ich syna Aleka oraz dziewczyny Evy. Gdy z Tartaru ucieka zło, tylko Alek z pomoca Evy może je poskromić, ale najpierw muszą się odnaleźć. Jak na złość wszystko idzie nie tak.

Powiem szczerze, że pomysł na fabułę jest naprawdę dobry. Kocham mitologię, a tutaj mamy nawiązanie do mitologii greckiej. Mamy Furie, które... Nie do końca wiem czym się zajmują, mamy Pytie, która wspomaga wojownika i mamy Charona, który jest jedynie postacią epizodyczną, albo statystą. Czytając opis z tyłu książki nie dowiedziałam się zbyt wiele, ale to wystarczyło, by mnie zachęcić. Niestety, czytając tę książkę miałam wrażenie, że panuje tam chaos. Potrzebne fragmenty są zbyt szybkie, a niepotrzebne sceny są rozciągnięte na siłę, by tylko dodać dennego dowcipu na poziomie gimnazjum. A do tego wciskane na siłę podteksty erotyczne. Akcja też składa się z durnych momentów, które podkreślają głupotę bohaterów.

Ciąg dalszy recenzji tutaj: https://agu-w-sieci.blogspot.com/2022/09/na-fali-popularnosci-czyli-bursztynowey.html

"Bursztynowy Dym" zawiera w sobie historię Furii, ich syna Aleka oraz dziewczyny Evy. Gdy z Tartaru ucieka zło, tylko Alek z pomoca Evy może je poskromić, ale najpierw muszą się odnaleźć. Jak na złość wszystko idzie nie tak.

Powiem szczerze, że pomysł na fabułę jest naprawdę dobry. Kocham mitologię, a tutaj mamy nawiązanie do mitologii greckiej. Mamy Furie, które......

więcej Pokaż mimo to

avatar
10100
596

Na półkach:

Znając nazwisko pisarki sięgając po książę spodziewałam się wspaniałej przygody. Zwłaszcza po zapoznaniu się z opisem. Niestety dostałam rozczarowanie. Bohaterowie tak nierealni,że aż śmiech mnie brał. Zwłaszcza Alek, nieśmiertelny wojownik wysłany na ratunek światu. Sama historia nie trzyma się kupy. Chyba że to zamierzony efekt komediowy. W takiej sytuacji zwracano honor. Książkę zaliczamy do kategorii przeczytać, zapomnieć i więcej do niej nie wracać.

Znając nazwisko pisarki sięgając po książę spodziewałam się wspaniałej przygody. Zwłaszcza po zapoznaniu się z opisem. Niestety dostałam rozczarowanie. Bohaterowie tak nierealni,że aż śmiech mnie brał. Zwłaszcza Alek, nieśmiertelny wojownik wysłany na ratunek światu. Sama historia nie trzyma się kupy. Chyba że to zamierzony efekt komediowy. W takiej sytuacji zwracano honor....

więcej Pokaż mimo to

avatar
100
10

Na półkach: ,

"Bursztynowy dym" zapowiadał się dobrze, jednakże okazał się, moim zdaniem, nieco niedopracowany.
240 stron to naprawdę niewiele. Dlatego właśnie sięgnęłam po niego - ponieważ potrzebowałam czegoś szybkiego. I w trakcie czytania staje się jasne, dlaczego książka jest tak krótka. Sytuacje przedstawione bywają streszczone. Dzieje się coś, za chwilę coś innego. Opisów pojawia się naprawdę niewiele, wygląd bohaterów omówiony został w skrócie.
Natomiast ich charaktery to ciężka sprawa. Ale po kolei.
× Główna bohaterka, z jednej strony przedstawiona przez matkę jako odpowiedzialna, zostawia samochód otwarty. Owszem, wszystkim zdarzają się momenty roztrzepania, jednakże do tego stopnia? Właściwie od początku wiemy, co stanie się dalej. Parkowanie w ciemnej, dość odległej uliczce i niezablokowanie drzwi nie wróży nic dobrego.
× Antagonista? Postać tak ważna, a potraktowana nieco po macoszemu. Mówi cały czas w sposób przesadzony, co prawdopodobnie ma dodać mu tajemniczości. Dużo mówi, jednakże jak wiele się z jego wypowiedzi dowiadujemy? Być może kolejna część odpowiada na pytania, na które odpowiedzi nie otrzymaliśmy tutaj. Nie wiem, ale czuję się nieco zawiedziona.
Przejdźmy dalej.
× Alek pojawia się, aby uratować bohaterkę. I nagle brakuje mu potężnych mocy. Wysłannik Hadesu... pokonuje antagonistę raz dwa - z użyciem nożyczek. Naprawdę boli mnie fakt, że nie poświęcono temu więcej czasu, a najważniejsza walka (bo później mamy tylko zabawę w chowanego z policją) nie jest emocjonująca.
Skoro już przy tym jesteśmy, przyjrzyjmy się postaci Alka. Jasne loki, powiązania z mitologią, potężna siła, nieco zbyt wielka pewność siebie... Wyczuwam luźną inspirację Thorem. Sama Eva w pewnym momencie stwierdza, iż chłopak ma z nim dużo wspólnego.
Okej, Alastor pokonany, co dalej? Opis książki sugeruje, że para bohaterów musi sprowadzić uciekinierów z powrotem do Tartaru. Spodziewałam się więc więcej negatywnych postaci, jednakże to urywa się w połowie książki. No i później mamy ucieczki przed policją, w której sceną popisową jest wyjście Evy z przyjaciółką do restauracji, bo przecież "nikt jej nie rozpozna" jeśli założy bluzę i schowa włosy. Nie ma takich szans, wcale chwilę wcześniej nie pokazywali jej w telewizji. Ciekawym zbiegiem okoliczności jest fakt, że od razu wpadają na policję. Tu kolejny przykład na to, jak szybko się wszystko toczy. Nie zdążyły dobrze wyjść z samochodu, a od razu zostały złapane. Chociaż ich nielogiczne zachowanie samo się o to prosiło. Decyzje bohaterów bywają głupie.
Chciałabym przytoczyć tutaj ten moment - Alek orientuje się doskonale w działaniu telewizora, skoro podaje Evie pilot, jednakże kilkadziesiąt stron wcześniej nie wie, jak działają windy. I muszę przyznać, że to byłoby ciekawe - ta niewiedza postaci z zupełnie innego świata na temat typowych, ludzkich zachowań i urządzeń. Gdyby tylko zachowano konsekwencję. I właśnie tych drobnych niedociągnięć jest mi żal.
Ale stop narzekaniu. Co dobrego mogę powiedzieć?
Książkę czyta się dość szybko. Epilog jest nieco zastanawiający, "Bursztynowy dym" urywa się w dziwnym momencie, ale dla osób, które lubią takie niespodzianki, jest to z pewnością dobre.
Książka może być odpowiednią pozycją, jeśli nie ma się zbyt wielkich wymagań i chce przeczytać się coś tak po prostu. Dla rozluźnienia. Między jedną powieścią, a drugą. Kiedy szukamy czegoś do przeczytania w dzień czy dwa.
Myślę, że ta opinia jest wyczerpująca, dlatego zakończę ją tutaj. Po napisaniu jej, utwierdzam się w przekonaniu, że 2/10 jest słuszną oceną. Czy ciągnie mnie do kolejnego tomu? I tak, i nie. Być może mogłabym go przeczytać, jeśli trafiłby w moje ręce, ale sama z własnej woli, wolę zabrać się za inne książki. Nie ma tutaj tego elementu "wow", nie byłam podekscytowana powieścią, od razu po niej przejdę do porządku dziennego, bo nie czuję potrzeby, żeby dowiedzieć się co dalej.
Myślę, że "Bursztynowy dym" ma swoich miłośników, jednak niestety dla mnie jest przeciętny.

"Bursztynowy dym" zapowiadał się dobrze, jednakże okazał się, moim zdaniem, nieco niedopracowany.
240 stron to naprawdę niewiele. Dlatego właśnie sięgnęłam po niego - ponieważ potrzebowałam czegoś szybkiego. I w trakcie czytania staje się jasne, dlaczego książka jest tak krótka. Sytuacje przedstawione bywają streszczone. Dzieje się coś, za chwilę coś innego. Opisów pojawia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
262
173

Na półkach:

Co do książki tej nie miałam jakichś dużych oczekiwań, więc dość przyjemnym było zaskoczenie, iż wcale taka zła nie jest.. A przynajmniej gdzieś tak po przeczytaniu jej 1/3.
Fajna główna bohaterka, fajna jej najlepsza przyjaciółka, wplątany wątek detektywistyczny.. Całkiem spoko może to być, takie miałam przemyślenia. Sympatię Eva wzbudziła u mnie m.in. tym, że kiepsko parkuje, a parkowanie równoległe u niej leży. Cóż, dokładnie tak jak u mnie xD
No ale to było do 1/3 książki. Potem owszem, czytało się szybko, niezła akcja, pod koniec jednak cieszyłam się, że książka nie jest dłuższa. Tłumaczenia drugiego tomu nie ma, więc przygodę z tą serią oficjalnie uznaję za zakończoną.

Co do książki tej nie miałam jakichś dużych oczekiwań, więc dość przyjemnym było zaskoczenie, iż wcale taka zła nie jest.. A przynajmniej gdzieś tak po przeczytaniu jej 1/3.
Fajna główna bohaterka, fajna jej najlepsza przyjaciółka, wplątany wątek detektywistyczny.. Całkiem spoko może to być, takie miałam przemyślenia. Sympatię Eva wzbudziła u mnie m.in. tym, że kiepsko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
266

Na półkach: , , , , ,

Po Kristin Cast nie spodziewałam się niczego spektakularnego. Doskonale zdawałam sobie sprawę, w jaki sposób tworzy, ale nawet bez jakichkolwiek wymagań zrozumiałam, dlaczego „Bursztynowy dym” zakupiłam za bezcen. I to dość boleśnie, bo to, co było dane mi przeczytać – choć tlił się w tym potencjał – zostało kompletnie zdeptane...

BŁAGAM, DAJCIE MI ŁYŻKĘ CIERPLIWOŚCI… DWIE… EWENTUALNIE CAŁY SŁOIK!

Pominę już fakt, że prawie każda sytuacja była dobra, aby wcisnąć w nią podtekst erotyczny. Pominę też pozornie śmieszne kwestie, które, zamiast bawić, zachęcały do coraz to boleśniejszych seansów przewracania oczami. Streszczenie. Przez cały czas czułam, jakbym czytała coś tworzonego na szybko, jakby w międzyczasie autorka robiła coś jeszcze. Każdy z ciekawych wątków był pozbawiany konstrukcji, przez co powoli przeobrażał się w bezkształtną masę. Kristin Cast leciała na łeb, na szyję, dostarczając coraz to więcej abstrakcyjnych sytuacji, przy których łapałam się za głowę i prawie zawodziłam niczym pies słyszący nadjeżdżający ambulans na sygnale. Poruszono jakiś wątek? Bum, przeskoczmy do kolejnego, a do tamtego wrócimy za jakiś czas. O ile wrócimy, bo przecież trzeba wspomnieć o czymś nowym. Ukazane tutaj zdarzenia trąciły także stereotypowym smrodem, gdzie nawet kąpiel w Fabularnym Jeziorze Cudów mogłaby niewiele pomóc. Tak, w tym gatunku trzeba się nagimnastykować, by zaprezentować coś starego w odświeżonej odsłonie, ale jest wykonalne. Tej pani niestety to nie wyszło. A to jeszcze nie wszystko!
Sam wątek z antagonistą był dla mnie totalnym nieporozumieniem. Przyznaję, poniekąd siał postrach ze względu na swoje poczynania, co sprawiło, że policja ruszyła do akcji. „Bądź grzeczna. Współpracuj, a nic ci się nie stanie. Masz się mnie bać, bo… masz się mnie bać. O!”. I tak w kółko. Doprawdy? Uprzykrzasz życie protagonistce, ale nie umiesz jej uświadomić, o co ci tak właściwie chodzi? Rany, nawet w najbardziej pokracznych kryminałach morderca znajduje te pięć minut, aby opowiedzieć swojej przyszłej ofierze, czemu tak właściwie przeszedł na ciemną stronę mocy! Dobrze, w jakimś stopniu można domyślić się prawdy, ale nie pogardziłabym jakimś sensownym wytłumaczeniem tej krwawej maskarady. Po tej szopce aż mi się odechciało dalszej lektury, ale zaparłam się, byle tylko mieć to z głowy. Dopiero zakończenie wzbudziło we mnie jakieś pozytywne emocje, ale jak szybko we mnie zapłonęły, tak szybko wygasły. Cóż – „nic nie może przecież trwać”.

SPRZEDAM MÓZG, TANIO! MAŁO UŻYWANY!

Gdyby mama Evy powiedziała mi, że jej córka jest mądrą, odpowiedzialną dziewczyną, zapewne przeprosiłabym ją i wybuchnęła gromkim śmiechem. Co jak co, ale to, że studiowała kolejny kierunek, próbując zdobyć następny zawód, nie sprawiało, iż przeistaczała się w ideał. Czy odpowiedzialna osoba zostawia otwarty samochód w niebezpiecznej dzielnicy? No, nie powiedziałabym. Zgoda, zdarzało jej się pobudzić do działania te ostatnie szare komórki, ale i tak w głowie uparcie kołacze mi związane z nią stwierdzenie: „Myślała, że żołądek wyskoczy jej tyłkiem” (str. 52). Bardzo dojrzałe, nie powiem. W sumie, czemu ja się dziwię, skoro przyjaźniła się z dziewczyną, która co rusz podsuwała jej cudowne rady. Jedną z nich był… przelotny seks! Co tam możliwość zarażenia się chorobami wenerycznymi, wirusem HIV albo żółtaczką podczas jednorazowej przygody w publicznej toalecie, skoro w ten sposób zdołasz się zrelaksować. Także, korzystaj siostro z tej rady, bo sama ją chętnie stosuję! Cóż, ja mam specjalne określenie dla tego typu kobiet, ale pozwolę sobie go nie przytaczać, bo nie lubię bluźnić w recenzjach. A kultura osobista? Co jak co, ale nigdy nie powiedziałabym o rodzicach swojej najlepszej przyjaciółki „starzy”. Wiem, że to slang, jednak jakiś szacunek się należy i w moim odczuciu jest to bardziej obelga, niżeli coś możliwego do codziennego stosowania.
Również nie mogę powiedzieć niczego dobrego o Aleku. Wojownik, syn Furii, nie grzeszył inteligencją. Narcyz polegający jedynie na sile swoich mięśni, a w czaszce pajęczyna. Przez całą książkę wyobrażałam go sobie jako słynnego blondwłosego mięśniaka z dość popularnej kreskówki, gdzie wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Kristin Cast wzorowała się właśnie na nim. I jeszcze to jego przeświadczenie, że jak coś komuś powie, to ma to zrobić bez szemrania. Nie o takich superbohaterach się marzy!
Antagonista? Wywołał co nieco zamieszania, pozbawił wiele osób życia, jednak dziwiłam się, że przy jego „trikach” coś udało mu się zdziałać. Chociaż nie zawsze, bo przy samej Evie nie dziwiłam się, że poszło mu tak gładko. A czy zdołał wprowadzić swój niecny plan w życie, niech już pozostanie tajemnicą.

Kristin Cast. Po wstępie tej recenzji można było się spodziewać, że to nie moje pierwsze spotkanie z tą panią. Poznałam ją podczas przygody z sagą Dom Nocy (gdzie historia stała się tak naciągana, że po siódmym tomie dałam sobie z tym spokój),którą współtworzyła ze swoją mamą. Tamtejsze „młodzieżowe” zachowania przytargała ze sobą aż tutaj, przez co – choć książka ma zaledwie 240 stron – czyta się mozolnie. Miałam nawet nieodparte wrażenie, jakby autorka uparła się na jeden typ ludzi i tylko ich przedstawiała, co mnie z początku śmieszyło, a potem doprowadzało do szaleństwa. Kristin Cast poszła w mitologiczne strony, pragnąc ukazać nabytą przez siebie wiedzę w przystępny, kuszący sposób, ale w międzyczasie wszystko jej się pomieszało, a fabularna paćka odbierała apetyt na dalsze ucztowanie. Naprawdę mogło być tak pięknie, mogło być pozytywne zaskoczenie, a tu klops.

Podsumowując. „Bursztynowy dym” jest złożony prawie ze wszystkich złych elementów, jakie można wcisnąć do książki i wręczyć potencjalnemu czytelnikowi. Nie dość, że wiele wątków zostało potraktowanych po macoszemu lub prędzej czy później były ubarwiane erotycznymi farbkami, to na dodatek bohaterowie nic sobą nie prezentowali. Mitologiczna otoczka traciła swoją potęgę pod ciężarem niespecjalnie ciekawej rzeczywistości, gdzie tylko z parę razy można się jakoś wciągnąć, by później odliczać strony do końca tej katorgi. Nigdy więcej twórczości pani Cast!

Po Kristin Cast nie spodziewałam się niczego spektakularnego. Doskonale zdawałam sobie sprawę, w jaki sposób tworzy, ale nawet bez jakichkolwiek wymagań zrozumiałam, dlaczego „Bursztynowy dym” zakupiłam za bezcen. I to dość boleśnie, bo to, co było dane mi przeczytać – choć tlił się w tym potencjał – zostało kompletnie zdeptane...

BŁAGAM, DAJCIE MI ŁYŻKĘ CIERPLIWOŚCI…...

więcej Pokaż mimo to

avatar
896
74

Na półkach: , , , ,

Chwilę się zastanawiałam nad oceną, ale myślę, że lepszej dać nie potrafię.
Do takiej decyzji skłonił mnie między innymi prolog- mieszanina "czegoś" z poplątaniem, większość wątków w późniejszych etapach akcji całkowicie pominięte. Następnie bohaterowie- zbyt narcystyczni, naiwni i pewni siebie. Jedynie parę rozdziałów było dość znośnych, ale kiedy już myślałam, że końcówka uratuje sytuacje to wciśnięto mi epilog, z którego kompletnie nic nie zrozumiałam...( może jestem na to za głupia, nie wiem :D ).
Oczywiście nie spodziewałam się wybitnego arcydzieła sztuki, raczej lekkiej i przyjemnej opowiastki "do poduszki", jednak..powiedzieć, że odczułam rozczarowanie to małe niedopowiedzenie, a szkoda. ( Oczywiście to tylko moja opinia :) )

Chwilę się zastanawiałam nad oceną, ale myślę, że lepszej dać nie potrafię.
Do takiej decyzji skłonił mnie między innymi prolog- mieszanina "czegoś" z poplątaniem, większość wątków w późniejszych etapach akcji całkowicie pominięte. Następnie bohaterowie- zbyt narcystyczni, naiwni i pewni siebie. Jedynie parę rozdziałów było dość znośnych, ale kiedy już myślałam, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
57

Na półkach:

To już moje drugie spotkanie z Kristin Cast. Po raz pierwszy miałam z nią do czynienia przy cyklu Dom nocy. Pamiętam, że przeczytałam 5 części, a potem porzuciłam serię, ponieważ dla mnie jest zbyt rozwlekła. Co więc mnie skłoniło do sięgnięcia po Bursztynowy dym?

W świecie równoległym do naszego istnieją Furie. Ich zadaniem jest strzeżenie potępionych dusz w Tartarze. Wszystko zmienia się, kiedy jedna z nich zakochuje się w człowieku odbywającym tam karę. W konsekwencji na Tartar zostaje nałożona klątwa i przez to więzione tam dusze dostają się do świata ludzi. Żeby wszystko wróciło do normy, syn jednej z Furii musi odnaleźć potomkinię wyroczni.

Po przeczytaniu czuję się rozczarowana i to bardzo. Spodziewałam się czegoś zdecydowanie lepszego. Po pierwsze, bohaterowie. Zacznę od Evy. Mimo że ma 23 lata, to zachowuje się jak idiotka. No błagam, kto idąc na imprezę, zostawia otwarty samochód? Alek, na którym się najbardziej zawiodłam. Wprowadza ciut oryginalności, nic więcej. Potężny wojownik, łapiący demony, a nie potrafiący dopasować się do świata, w którym przebywają jego wrogowie. Najbardziej polubiłam Bridget, która wnosiła dużo humoru do książki. Najbardziej boli mnie to, że Cast nie odmieniła bohaterów. Cała trójka razi podobieństwem do tych z Domu Nocy. Eva to Zoey Redbird, Bridget bardzo przypomina Stevie Rae, a Alec to podobizna Auroksa.

Sam pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy. Mieszanka mitologii, kryminału i romansu to coś nowego, i można by to było dobrze rozbudować. Jednak autorka postanowiła niczego nie wyjaśniać, co utrudniło mi czytanie. Nie wiem, dlaczego to się dzieje ani czemu pozwolono, by zło wdarło się do świata ludzi. Drugi pozytyw to nierozbudowanie wątku miłosnego. Według mnie jest bardzo schematyczny. Chłopak połączony przez magię z dziewczyną, a na dodatek zakochuje się w niej, mimo że kompletnie jej nie zna.

Bursztynowy dym to według mnie niezbyt udana powieść. Podobieństwo do Domu Nocy bardzo rzuca się w oczy. Zabrakło mi tutaj oryginalności i czegoś, co pozwoliłoby zatrzymać tę książkę w pamięci. Historia ma potencjał, jednak nie został on w ogóle wykorzystany. Polecam ją jednak fanom przygód Zoey.

https://ogrodksiazek.blogspot.com/2018/10/mitologia-w-nowoczesnym-wydaniu.html

To już moje drugie spotkanie z Kristin Cast. Po raz pierwszy miałam z nią do czynienia przy cyklu Dom nocy. Pamiętam, że przeczytałam 5 części, a potem porzuciłam serię, ponieważ dla mnie jest zbyt rozwlekła. Co więc mnie skłoniło do sięgnięcia po Bursztynowy dym?

W świecie równoległym do naszego istnieją Furie. Ich zadaniem jest strzeżenie potępionych dusz w Tartarze....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1236
735

Na półkach: ,

Główna część akcji jest opisana naprawdę fajne. Człowiek czyta, czyta i nie może się oderwać. Pod koniec jednak tyle się dzieje i... Nie wiem. Nie kupuję tego, choć całość jest przyjemna i nie żałuję, że sięgnęłam po tę pozycję. Mimo tego Dom Nocy wspominam milej. Nie chodzi mi jednak o bohaterów, wykreowany świat czy wątek romantyczny, a po prostu o sam styl pisania i prowadzenia fabuły. Tutaj po prostu brakuje ręki matki autorki, która by nad wszystkim czuwała.

Główna część akcji jest opisana naprawdę fajne. Człowiek czyta, czyta i nie może się oderwać. Pod koniec jednak tyle się dzieje i... Nie wiem. Nie kupuję tego, choć całość jest przyjemna i nie żałuję, że sięgnęłam po tę pozycję. Mimo tego Dom Nocy wspominam milej. Nie chodzi mi jednak o bohaterów, wykreowany świat czy wątek romantyczny, a po prostu o sam styl pisania i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka jest bardzo wciągająca. Kończy się dość niespodziewanie i dziwnie, ale na pewno jest to jedna z moich ulubionych książek.

Książka jest bardzo wciągająca. Kończy się dość niespodziewanie i dziwnie, ale na pewno jest to jedna z moich ulubionych książek.

Pokaż mimo to

avatar
110
71

Na półkach: ,

Kupiłam ją tylko ze względu na przeplatającą się w jej treści mitologię, którą uwielbiam, ale ta książka jest po prostu beznadziejna. Zdecydowanie za krótka. Czyta się ją bardzo szybko. Mogłabym ją przeczytać w jeden dzień, gdyby tylko mnie wciągnęła, a tak się nie stało. Jak dla mnie przewidywalana, nudna, nic mnie nie zaskoczyło i mogę ją polecić... Nie, co ja gadam. Nikomu bym jej nie poleciła. Strata czasu.

Kupiłam ją tylko ze względu na przeplatającą się w jej treści mitologię, którą uwielbiam, ale ta książka jest po prostu beznadziejna. Zdecydowanie za krótka. Czyta się ją bardzo szybko. Mogłabym ją przeczytać w jeden dzień, gdyby tylko mnie wciągnęła, a tak się nie stało. Jak dla mnie przewidywalana, nudna, nic mnie nie zaskoczyło i mogę ją polecić... Nie, co ja gadam....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    414
  • Przeczytane
    223
  • Posiadam
    113
  • Teraz czytam
    7
  • Fantasy
    7
  • Ulubione
    6
  • Fantastyka
    5
  • 2018
    4
  • Kupić
    3
  • 2016
    3

Cytaty

Więcej
Kristin Cast Bursztynowy dym Zobacz więcej
Kristin Cast Bursztynowy dym Zobacz więcej
Kristin Cast Bursztynowy dym Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także