Udany debiut.
Młoda pani doktor z sercem w kawałkach nie uczy się specjalnie chyba na swoich błędach. Ja wiem, że serce nie sługa ale po tylu miłostkach z których wychodziła mniej lub bardziej zraniona sprawia wrażenie naiwnej. To się na szczęście później zmienia.

Pierwsza część książki to niemal sielanka a potem BUM!!! Zaskoczenie i zwrot akcji, a nasza pani doktor wciąż jakby żyła poszukiwaniem faceta.
Przypadkiem poznany mężczyzna Salwator zdaje się być tym, który odmieni jej los. I tak się dzieje, jednak nie w znaczeniu jakiego się spodziewamy. Bohaterka bowiem tuż przed obroną doktoratu dowiaduje się o takim rodzaju zdrady kochanka, która skłania ją do podjęcia dość drastycznej decyzji. Zgłasza się na wolontariat do Paragwaju. I się zaczyna. Pojawią się kolejni mężczyźni zabiegający o jej względy, pani doktor zaczyna myśleć.
Parę wydarzeń i kilka zwrotów akcji, wątek chyba trochę kryminalny.

Autorka jakoś tak przeskakuje zarówno w czasie jak i w opisach. Nie ma ciągłości zdarzeń. Ludzie i wątki pojawiają się i znikają zanim na dobre dadzą nam się poznać. Nie czyni to książki złą, jednak pozostawia niedosyt. Ja np chciałabym lepiej poznać Gabriela, ciekawa jestem co z Luz, interesujący był Ray.
Podoba mi się jednak tło i cała obudowa, podoba mi się konstrukcja stylistyczna. Podoba mi się też pomysł.

Udany debiut.
Młoda pani doktor z sercem w kawałkach nie uczy się specjalnie chyba na swoich błędach. Ja wiem, że serce nie sługa ale po tylu miłostkach z których wychodziła mniej lub bardziej zraniona sprawia wrażenie naiwnej. To się na szczęście później zmienia.

Pierwsza część książki to niemal sielanka a potem BUM!!! Zaskoczenie i zwrot akcji, a nasza pani doktor wciąż...

Niech was nie zmyli okładka. To nie tani romans, czy infantylna opowiastka miłosna tylko wciągająca opowieść o burzliwych losach wrażliwej dziewczyny, która na swojej drodze do szczęścia musi pokonać niesamowitą walkę. Książkę czyta się błyskawicznie, z niecierpliwością czekam na kolejne pozycje do poczytania debiutującej autorki.

Niech was nie zmyli okładka. To nie tani romans, czy infantylna opowiastka miłosna tylko wciągająca opowieść o burzliwych losach wrażliwej dziewczyny, która na swojej drodze do szczęścia musi pokonać niesamowitą walkę. Książkę czyta się błyskawicznie, z niecierpliwością czekam na kolejne pozycje do poczytania debiutującej autorki.

Milena Strzechowska, utalentowana, młoda chirurg dziecięcy, która na początkowych stronach lektury broni właśnie dyplomu i bierze w ręce hipokratejski fach. Bohaterkę poznaję pośród siarczystego mrozu, kiedy stojąc na przystanku autobusowym i modląc się o wyższą temperaturę, w jej życiu nagle wydarza się coś, co nieodwracalnie zmieni układ gwiazd. Wydarzenia dzieją się niezwykle szybko. Zatrzymuje się samochód – podwiozę Panią – dobrze, dziękuję. Ona – młoda, naiwna kobieta. On – Salwator – nieco starszy, nieco mniej naiwny mężczyzna. Feromony, bliskość, słodkie pitu-pitu i zaiskrzyło. Historia banalna? Nie do końca. Po kilku tygodniach sielanki i romantycznej idylli dzieje się trzask-prask. Całkowicie niespodziewanie, przypadkiem, czy jak kto woli złośliwością losu, Milena dowiaduje się prawdy o swoim ukochanym. Prawdy, której nawet zarysu nie sprzedam, by nie odbierać czytelnikom najciekawszego fragmentu lektury. Prawdy, która tak bardzo wpływa na nią, jej emocje i rzeczywistość, iż bohaterka dokonuje szybkiego rekonesansu, zbiera manatki i wyjeżdża na niemalże dosłowny, paragwajski koniec świata. Wyjeżdża – realizować powołanie i leczyć ludzi. Czy uleczy siebie? Swoje naiwne, zranione serce?

Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/spacerujac-posrod-gwiazd-summer/

Milena Strzechowska, utalentowana, młoda chirurg dziecięcy, która na początkowych stronach lektury broni właśnie dyplomu i bierze w ręce hipokratejski fach. Bohaterkę poznaję pośród siarczystego mrozu, kiedy stojąc na przystanku autobusowym i modląc się o wyższą temperaturę, w jej życiu nagle wydarza się coś, co nieodwracalnie zmieni układ gwiazd. Wydarzenia dzieją się...

„Rób to, co Cię uszczęśliwia, bądź z kimś, kto sprawia, że się uśmiechasz, śmiej się tyle, ile oddychasz, i kochaj tak długo, jak żyjesz.”

Milena Strzechowska - młoda, piękna dziewczyna, świeżo upieczona lekarka postanawia zostawić swoje dotychczasowe życie aby pracować jako wolontariusz w Paragwaju. Brzmi jak nudna, stara historia która przewinęła się już w pamięci? Nic bardziej mylnego. Debiutancka powieść Summer to pozycja obowiązkowa na długie jesienne wieczory. A w zasadzie nie tak długie, bo dynamika akcji i barwy nadane postaciom pochłaniają czytelnika do reszty.

Główna bohaterka objawia się jako atrakcyjna, podobająca się mężczyznom młoda dziewczyna, pełna ambicji, uśmiechu i wiary w ludzi. Poznaje wtedy zabójczo przystojnego Salwatora, ich związek kwitnie aż do czasu poznania szokującej prawdy. Ze złamanym sercem każde z nich pragnie ułożyć na nowo swoje życie. Milena postanawia spróbować swoich sił tam, gdzie dostęp do nowoczesnej medycyny jest niemożliwy, za to każda para rąk jest na wagę złota. Czy daleki kraj okazał się dla mniej wybawieniem, czy przekleństwem?

Powieść napisana jest w sposób niesamowicie lekki, typowy dla nowych pisarzy którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na swojej literackiej ścieżce. Czytając "Spacerując pośród gwiazd" łatwo zatracić się w fabule, a każdy kolejny rozdział jest na tyle wciągający, że pozycję tą można skończyć w jeden wieczór. Warta polecenia dla osób, które lubią czuć dreszczyk emocji, także dlatego iż wątek akcji również przeplata się z romantyczną historią.

Nie jest to typowy harlekin, który powali na kolana. Sal nie rozkocha w sobie każdej nastolatki, Milena nie zostanie najlepszą przyjaciółką, ale jest w tej książce niesamowicie duża magia. Podczas czytania można się zatracić bez pamięci. A to rzadkie zjawisko.

Podsumowując, zdecydowanie pozycja godna polecenia. Idealna na prezent dla mamy, koleżanki, babci czy chłopaka. Uczy ambicji, pokory i wiary w swoje możliwości. Summer idealnie oddała ducha dziewczyny, która w pogoni za szczęściem jest gotowa na wszystko. Wystarczy zaufać swojej intuicji, nie bać się spróbować. Bo jak mówi stare porzekadło - "kto nie próbuje - nie wygrywa!"

„Rób to, co Cię uszczęśliwia, bądź z kimś, kto sprawia, że się uśmiechasz, śmiej się tyle, ile oddychasz, i kochaj tak długo, jak żyjesz.”

Milena Strzechowska - młoda, piękna dziewczyna, świeżo upieczona lekarka postanawia zostawić swoje dotychczasowe życie aby pracować jako wolontariusz w Paragwaju. Brzmi jak nudna, stara historia która przewinęła się już w pamięci? Nic...

„W ten zachmurzony dzień udało mi się zobaczyć kawałek błękitu nieba w Twoich oczach i ogrzać się promieniami słońca Twego uśmiechu.”

Główną bohaterkę powieści Milenę Strzechowską poznajemy w momencie, kiedy na jej drodze staje przystojny i bardzo tajemniczy Salwator. W krótkim czasie zostają parą, układa im się doskonale aż do dnia, w którym Mili dowiaduje się szokującej prawdy o swoim kochanku. Salwator prosi kobietę o wybaczenie, dla niej rzuca wszystko i zaczyna od nowa. Jednak Milena jest nieugięta, jako świeżo upieczona pani doktor specjalizująca się w chirurgii dziecięcej postanawia zostawić przeszłość za sobą, dlatego po nieudanym małżeństwie oraz kilku równie kiepskich związkach podejmuje decyzję, że wyjedzie jako wolontariusz do Paragwaju. W obcym kraju wzbudza we wszystkich pozytywne uczucia, jest bardzo inteligentną, piękną i ciepłą osobą. W dodatku jako słowianka o blond włosach i przepięknych niebieskich oczach wywiera ogromne wrażenie na tamtejszych mężczyznach. Jak potoczą się losy Mileny? Czy po kilku zawodach miłosnych będzie jeszcze w stanie pokochać ? Czy w Paragwaju będzie bezpieczna?

„Rób to, co Cię uszczęśliwia, bądź z kimś, kto sprawia, że się uśmiechasz, śmiej się tyle, ile oddychasz, i kochaj tak długo, jak żyjesz.”

Po książkę w dużej mierze sięgnęłam dzięki zachęcającej okładce, która przedstawia piękną, młodą blondynkę o błękitnych oczach. Co otrzymałam prócz dobrej szaty graficznej? Otóż szukając w sieci jakichkolwiek informacji o autorce oraz powieści, niczego się nie dowiemy. Dosłownie nic nie ma na te dwa tematy, dlatego sądzę, że jest to debiutancka powieść SUMMER. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo prosty i doskonale zrozumiały przez co książkę czyta się w zastraszającym tempie, bowiem jest to lektura, którą można przeczytać w jeden wieczór. Fabuła oraz charakterystyka postaci opisana jest bardzo powierzchownie. Akcja powieści toczy się według mnie za szybko, czułam się tak jakby główna bohaterka opowiadała całą historię błyskawicznie. Początkowe rozdziały lektury bardzo mi się podobały, także to kim okazał się być Sal było totalnym zaskoczeniem, jednakże wgłębiając się w dalszą część opowieści było już średnio, dla większości historia będzie przewidywalna.

„Prawdziwa miłość nigdy nie umiera. A bratnie dusze połączone są na zawsze. Nic nie może ich rozdzielić. Nawet śmierć.”

Podsumowując „Spacerując pośród gwiazd” jest to lektura lekka i przyjemna, idealna na zakończenie ciężkiego dnia. Posiada w sobie troszeczkę z romansu i sensacji. Jako debiut powieść jest dobrze napisana lecz posiada kilka niedociągnięć, co oznacza, że autorka powinna jeszcze popracować nad dalszym doskonaleniem warsztatu. Komu mogłabym polecić tę książkę? Z pewnością osobą młodszym, szukających przygód oraz historii o miłości. Przyznam, że nie do końca jestem zadowolona z lektury, miałam co do niej większe oczekiwania, dlatego końcowa ocena jest średnia.

Recenzja znajduje się na blogu: http://nhoryzonty.blogspot.com/

„W ten zachmurzony dzień udało mi się zobaczyć kawałek błękitu nieba w Twoich oczach i ogrzać się promieniami słońca Twego uśmiechu.”

Główną bohaterkę powieści Milenę Strzechowską poznajemy w momencie, kiedy na jej drodze staje przystojny i bardzo tajemniczy Salwator. W krótkim czasie zostają parą, układa im się doskonale aż do dnia, w którym Mili dowiaduje się szokującej...

polecam

polecam

Fantastyczna, dynamiczna książka. Nie mozna sie oderwać , kiedy zacznie sie już czytac 😄

Fantastyczna, dynamiczna książka. Nie mozna sie oderwać , kiedy zacznie sie już czytac 😄