Perły kina : leksykon filmowy na XXI wiek. T. 2, Ekranizacje literatury
- Kategoria:
- film, kino, telewizja
- Seria:
- Biblioteka "Latarnika"
- Wydawnictwo:
- Instytut Wydawniczy Latarnik
- Data wydania:
- 2005-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2005-09-01
- Liczba stron:
- 405
- Czas czytania
- 6 godz. 45 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360000052
Do książki dołączona została ekranizacja wielkiej powieści Emila Zoli "Germinal" z Gerardem Depardieu i Miou-Miou na płycie DVD. Książka "Perły kina" to praktyczny przewodnik dla kinomanów w ich codziennej przygodzie z kinem. Przydaje się jako źródło informacji. Drugi tom Leksykonu pt. "Ekranizacje literatury" jest praktycznym narzędziem, ułatwiającym życie ucznia mającego napisać pracę na temat adaptacji filmowych. W leksykonie znalazły się omówienia między innymi takich słynnych ekranizacji literatury: Blaszany bębenek, Cyrano de Bergerac, Dracula, Dziennik Bridget Jones, Dżuma, Faraon, Ferdydurke, Forrest Gump, Frankenstein, Germinal, Godziny, Harry Potter, Lista Schindlera, Matka Joanna od Aniołów, Milczenie owiec, Miłość Swanna, Misery, Niebezpieczne związki, Ogniem i mieczem, Okręt, Ostatni cesarz, Ostatnie kuszenie Chrystusa, Pan Tadeusz, Pasja, Pianista, Popioły, Popiół i diament, Potop, Pożegnanie z Afryką, Przedwiośnie, Quo vadis, Romeo i Julia, Rozważna i romantyczna, Ryszard III, Solaris, Stara baśń, Ubu król, Wesele, Wiele hałasu o nic, Władca pierścieni, Wywiad z wampirem, Zemsta, Ziemia obiecana.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 101
- 67
- 46
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Perły kina : leksykon filmowy na XXI wiek. T. 2, Ekranizacje literatury
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Omówiono tu ok. 150 filmów , które powstały do roku 2004 - roku śmierci Zygmunta Kałużyńskiego. Autorzy prowadzą krótkie rozmowy na temat poszczególnych pozycji, lub p. Zygmunt daje zwięzłą recenzję. Ja wyszukuję tu sobie różne ciekawostki . Na przykład p. Zygmunt będący znawcą i kolekcjonerem komiksów jest bardzo niezadowolony z filmu " Asterix i Obelix: Misja Kleopatra" , twierdząc że przesłannie komiksu zostało bardzo spłycone. Tymczasem wśród części krytyków filmowych mających 30-40 lat jest to film kultowy. Ci sami krytycy są natomiast bardzo niezadowoleni z adaptacji komiksów , na których się wychowali . I tak to się kręci. Jeśli ktoś lubi takie smaczki to polecam leksykon.
Omówiono tu ok. 150 filmów , które powstały do roku 2004 - roku śmierci Zygmunta Kałużyńskiego. Autorzy prowadzą krótkie rozmowy na temat poszczególnych pozycji, lub p. Zygmunt daje zwięzłą recenzję. Ja wyszukuję tu sobie różne ciekawostki . Na przykład p. Zygmunt będący znawcą i kolekcjonerem komiksów jest bardzo niezadowolony z filmu " Asterix i Obelix: Misja...
więcej Pokaż mimo toŚLEPY HOMER NA DREZYNIE
Filmowe adaptacje znanych i lubianych książek zawsze wywoływały kontrowersje w gronie czytelników. Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do swoich wyobrażeń, a wizje reżysera niekoniecznie pokrywają się z naszymi oczekiwaniami, choćby z tego prostego powodu, że wszystkim dogodzić się nie da. Ekranizacje najczęściej rozczarowują (wie coś o tym Stephen King),czasem udaje im się dorównać literackiemu pierwowzorowi, a w bardzo rzadkich przypadkach nawet go przewyższyć.
W drugim tomie „Leksykonu filmowego na XXI wiek”, który w całości poświęcony jest ekranizacjom literatury, kilka obrazów uznano za adaptacje wybitne (m.in. „Miasto Boga” Meirellesa, „Niebezpieczne związki” Frearsa, „Ziemię obiecaną” i „Wesele” Wajdy). Całkiem sporo filmów zasłużyło na ocenę dobrą, a nawet bardzo dobrą. Ucieszyły mnie cztery gwiazdki („bardzo dobry”) dla „Jeźdźca bez głowy” Tima Burtona – mam ogromną słabość do tego filmu. „Wieś, po której snują się wieczne mgły, bory o przepaścistych czeluściach, odwieczne drzewa konwulsyjnie poskręcane, siedziby czarownic i potępieńców. Najlepszy i nawet dodam paradoksalnie, że najpiękniejszy horror ostatniego dziesięciolecia” – zachwyca się adaptacją dokonaną przez Burtona Zygmunt Kałużyński. Przywołany cytat jest najlepszym przykładem na nieakademickie, atrakcyjne dla przeciętnego czytelnika podejście autorów do tytułowych „pereł kina”. Zwykle nie spodziewamy się po krytykach filmowych, że zechcą zniżyć się do omawiania czegoś tak pospolitego jak adaptacja komiksu czy literatury grozy, a tym bardziej, że posłużą się w tym celu zrozumiałą, żywą polszczyzną, a nie przeintelektualizowanym bełkotem, wypranym z emocji i jakiejkolwiek pasji. Na tym tle Zygmunt Kałużyński pozostaje krytykiem wyjątkowym: ten amator i miłośnik komiksu o wszelkiego rodzaju filmach – tych ambitnych i nie – rozprawia z zaangażowaniem i przejęciem nastolatka. Jego entuzjazm jest naprawdę zaraźliwy.
Skoro wspomniałam już o adaptacjach wybitnych, dobrych i bardzo dobrych, wypadałoby również kilka słów poświęcić wyjątkowym gniotom. Autorzy „Leksykonu” zalecają, by szerokim łukiem omijać „Quo vadis” w reżyserii Jerzego Kawalerowicza („całkowita artystyczna porażka”) oraz „Wielki tydzień” i „Zemstę” Wajdy („zimna nuda w sztucznym śniegu”). To filmy jednogwiazdkowe, czyli po prostu złe. Gorsze nawet od ekranizacji powieści Stephena Kinga, co mówi samo za siebie.
Mocną stroną „Leksykonu” pozostają streszczenia filmowych fabuł, które czasem bawią lepiej niż niejeden skecz kabaretowy. Spójrzmy, jak Zygmunt Kałużyński opisuje „Udrękę i ekstazę” Reeda, efektowny film o Michale Aniele, tytanie sztuki renesansowej:
„Przez cały czas trwania filmu Michał Anioł maluje Kaplicę Sykstyńską, kłócąc się z papieżem, którego gra z kolei inny popularny aktor Rex Harrison, specjalista od lordów charakterystycznych. Ten znowu jest głęboko zatroskany o wykończenie Kaplicy i ma minę, która mówi: Maluj, bracie, bo tu pojawią się turyści amerykańscy, zaś muszą oni swoje zobaczyć za ten przejazd i bilet wstępu".
Tradycyjnie już „Leksykon” stanowi bogate źródło wielu dziwnych informacji, niekoniecznie z filmem związanych, choć tych jest, oczywiście, najwięcej. Dowiemy się więc, jaką wyrafinowaną potrawę spożywa arcyplayboy, yuppie i seryjny morderca w jednym, czyli Patrick Baterman, bohater „American Psycho”; na czym polega sukces Stephena Kinga; ile zdań musi mieć western, żeby uchodził za przegadany (powyżej trzydziestu); dlaczego kino skandynawskie to nie popcorn („nie polega na łykaniu powietrza”); jakie sensacje towarzyszyły realizacji „Frankensteina” z 1930 roku; czy piękny umysł musi być chory i dlaczego Einstein nie powinien chodzić z Russellem na zakupy. Zanotujemy sobie, że koniecznie musimy zobaczyć, jak będąca pod wpływem halucynogennej orchidei Meryl Streep rozmawia przez telefon (do swojej listy dodałam jeszcze urokliwe angielskie krajobrazy w „Carringtonie” oraz wybuchający wulkan i dżunglę afrykańską w filmie „Kongo”). Zygmunt Kałużyński, który był świadkiem wszystkich tragedii ubiegłego wieku, pięknie wytłumaczy nam, na czym polega różnica między życiem dawnym a obecnym. Ponadto obaj panowie wzbogacą nasze słownictwo, wprowadzając do niego nowe, oryginalne wyrażenia (kult mankietu Armaniego, romantyzm bazarowy, krwawa bebechowa padlina, angielska wizja ze żłobka, gołe sceny prześcieradłowe, promieniowanie samcze nie do odparcia, chirurgia kosmetyczna w dziedzinie historii).
Wszystko to razem czyni z „Leksykonu” lekturę arcyciekawą, dowcipną oraz inspirującą. „Ekranizacje literatury” czyta się równie dobrze jak część poprzednią, poświęconą sensacjom i science fiction. Najlepsza natomiast wiadomość jest taka, że przede mną jeszcze trzy apetyczne, pięknie zaokrąglone tomy.
Recenzja opublikowana na blogu:
https://zapiskinamarginesie.pl/2019/08/23/slepy-homer-na-drezynie/
ŚLEPY HOMER NA DREZYNIE
więcej Pokaż mimo toFilmowe adaptacje znanych i lubianych książek zawsze wywoływały kontrowersje w gronie czytelników. Jesteśmy bardzo przyzwyczajeni do swoich wyobrażeń, a wizje reżysera niekoniecznie pokrywają się z naszymi oczekiwaniami, choćby z tego prostego powodu, że wszystkim dogodzić się nie da. Ekranizacje najczęściej rozczarowują (wie coś o tym Stephen...
Młokosem będąc, miałem fazę czytania encyklopedii i leksykonów od A do Z. Wybierałem sobie jakąś literę i - dawaj! W sumie chyba mi to nie zaszkodziło, a już na pewno poszerzyło horyzonty.
Lektura "Pereł kina" to taki powrót do tamtych czasów. Przeczytałem naprawdę cały tom i dobrze się przy tym bawiłem. Zasługa to oczywiście obu panów Kałużyńskiego i Raczka, których odmienne doświadczenia życiowe powodują, że postrzegają omawiane filmy z różnych perspektyw. A czytelnik profituje przy tym w dwójnasób: Z jednej strony rozmowy obu krytyków są po prostu ciekawe. Z drugiej strony nakładają się na nie moje własne preferencje. Całość powoduje czasami bardzo ciekawe efekty, bo i czegoś się człowiek nauczy, i z czymś zgodzi (lub nie).
Polecam zainteresowanym spojrzeniem doświadczonych kinomanów na kondycję X muzy naszych czasów.
Młokosem będąc, miałem fazę czytania encyklopedii i leksykonów od A do Z. Wybierałem sobie jakąś literę i - dawaj! W sumie chyba mi to nie zaszkodziło, a już na pewno poszerzyło horyzonty.
więcej Pokaż mimo toLektura "Pereł kina" to taki powrót do tamtych czasów. Przeczytałem naprawdę cały tom i dobrze się przy tym bawiłem. Zasługa to oczywiście obu panów Kałużyńskiego i Raczka, których...
W głównej mierze jest to zbiór zapisów rozmów między dwoma polskimi krytykami filmowymi na temat poszczególnych filmów. Zdarzają się jednak też indywidualne opinie. Ten tom poświęcony jest adaptacjom szeroko pojętej literatury.
Sam tytuł jest dosyć mylący. Jako filmy na podstawie literatury traktowane są również filmowe wersje dramatów czy biografii. Przy czym często nie ma tutaj żadnych porównań do literackiego oryginału, a opinie czy też dyskusje dotyczą filmów jako takich.
Toczone tu rozmowy świadczą o dużym obyciu obu krytyków. Przytaczają przy tym różne anegdoty i dygresje, które jednak nie odchodzą za daleko od tematu. Przy czym często same poszczególne elementy filmu takie jak aktorstwo czy efekty specjalne schodzą na drugi plan, a bardziej omawiane są tu problemy poruszane przez dany tytuł czy jego szerszy kontekst. Można sporo z tego się dowiedzieć. Trochę słabiej niestety wypadają krótkie opinie, które nie są dyskusjami – bardzo szczątkowo omawiają dane filmy i niemal nie ma w nich żadnych argumentów dla poparcia swojego zdania.
Niestety zdarza się tu parę błędów rzeczowych. Przekręcane są nazwiska i tytuły. Także czasami omawiane są inne filmy niż sugeruje to tytuł np. w przypadku „Smętarza dla zwierzaków” omówienie dotyczy tak naprawdę drugiej części.
Przy okazji książki „Stephen King – Sprzedawca strachu” Roberta Ziębińskiego narzekałem, iż jest to głównie zbiór luźnych opinii o filmach. Jednakże „Perły kina” pokazują, że podobny pomysł można zrealizować bardzo dobrze i jednocześnie coś przekazać czytelnikowi.
W głównej mierze jest to zbiór zapisów rozmów między dwoma polskimi krytykami filmowymi na temat poszczególnych filmów. Zdarzają się jednak też indywidualne opinie. Ten tom poświęcony jest adaptacjom szeroko pojętej literatury.
więcej Pokaż mimo toSam tytuł jest dosyć mylący. Jako filmy na podstawie literatury traktowane są również filmowe wersje dramatów czy biografii. Przy czym często nie...
żenujący dobór, opisy często płytkie, a jako całość z pewnością niespójne
żenujący dobór, opisy często płytkie, a jako całość z pewnością niespójne
Pokaż mimo toLubię ich poziom dyskusji.Taki poziom to dzisiaj prawdziwa perła.
Lubię ich poziom dyskusji.Taki poziom to dzisiaj prawdziwa perła.
Pokaż mimo toStenogramy dysput dwóch wybitnych znawców kina. Osobom spodziewającym się ciekawostek z planu, ploteczek o gwiazdach, statystyk odnośnie filmu, nie polecam tej pozycji, bo to książka nie tego typu. "Perły kina" nie są leksykonem w rozumieniu sensu stricto. Nie znajdziemy tu suchych faktów, zamiast nich mamy rozważania i teorie wykraczające daleko poza ramy taśmy filmowej. Sięgnęłam chętnie po tę książkę, gdyż program "Perły z lamusa" pamiętam z czasów dziecięcych. Miło było po latach odświeżyć sobie pamięć i na nowo zagłębić w konwersacjach duetu Kałużyński&Raczek, do których w wieku 8 lat, niekoniecznie się dorosło.
Stenogramy dysput dwóch wybitnych znawców kina. Osobom spodziewającym się ciekawostek z planu, ploteczek o gwiazdach, statystyk odnośnie filmu, nie polecam tej pozycji, bo to książka nie tego typu. "Perły kina" nie są leksykonem w rozumieniu sensu stricto. Nie znajdziemy tu suchych faktów, zamiast nich mamy rozważania i teorie wykraczające daleko poza ramy taśmy filmowej....
więcej Pokaż mimo to