Polecam

Polecam

Pierwszy tom porywającego prequelu sagi „Zwiadowcy”!

Każdy, kto czytał sagę, na pewno zna Halta, nieprawdaż? 🤔
W „Turnieju w Gorlanie” poznajemy jego historię, po tym, jak uciekł po zdradzie brata. Po ucieczce poznaje starego mistrza zwiadowców: Pritcharda, u którego sumiennie pobiera nauki.
Będziemy świadkami pierwszego spotkania Lady Pauline i Halta, i początków znajomości (przez większość ulubionego) duetu przyjaciół!
Halt z Crowleyem szybko nawiązują ze sobą nić porozumienia, i równie szybko odkrywają, że Araluenu jest w niebezpieczeństwie.
Turniej w Gorlanie, w zamku zdrajcy, idealne miejsce na zdemaskowanie, prawda?

Pierwszy tom porywającego prequelu sagi „Zwiadowcy”!

Każdy, kto czytał sagę, na pewno zna Halta, nieprawdaż? 🤔
W „Turnieju w Gorlanie” poznajemy jego historię, po tym, jak uciekł po zdradzie brata. Po ucieczce poznaje starego mistrza zwiadowców: Pritcharda, u którego sumiennie pobiera nauki.
Będziemy świadkami pierwszego spotkania Lady Pauline i Halta, i początków...

Warto było doczekać tej chwili i przeczytać tę książkę. Choć spokojnie można zacząć ją czytać w dowolnej chwili, jednak warto nie pomijać opowiadania "Hibernijczyk" jak sam autor proponuję, bo jest to początek i bez tego nie ma się w pełni całości. Myślę, że większość się ze mną zgodzi, że Halt to najciekawsza postać w tym uniwersum. Mamy tu jego początki w Araluen i wszystkie jego działania, które mnie nurtowały, a zostały tutaj przedstawione. Również w końcu można dowiedzieć się czegoś o Crowleyu, bo przyznać muszę w głównej części "Zwiadowców" brakowało mi czego więcej o tej postaci. W zasadzie miałam wrażenie, że to mało interesująca postać, a nawet zastanawiam się, czy zasłynął, że objął funkcję dowódcy. A tu mamy wszystkie jego poczynania, jak i rodzącą się przyjaźń między nim a Haltem. I jeszcze jedna rzecz, jakiej brakowało mi bardziej w głównej historii "Zwiadowcy", a mianowicie więcej styczność z innymi zwiadowcami. Tu mamy bardzo fajnie pokazanych kilku z nich. Każdy z ciekawym charakter, że polubiłam ich grupę. No i została nam pokazana postać młodego barona Morgaratha. W pełni możemy doświadczyć charyzmy tej postaci, a w końcowych wydarzeniach, to mi zaimponował swoją przebiegłością. Choć jego ostatnie losy są nam już znane, to czytelnik wyczekuję, czy pomyślność dalej będzie mu sprzyjała. Aż żal, że powstały tylko dwie część dawnych lat. Tak więc lecę po następna, która swoją drogą już pewnie tak interesująca nie będzie, bo zarys bitwy już znamy z głównej aukcji. (:

Warto było doczekać tej chwili i przeczytać tę książkę. Choć spokojnie można zacząć ją czytać w dowolnej chwili, jednak warto nie pomijać opowiadania "Hibernijczyk" jak sam autor proponuję, bo jest to początek i bez tego nie ma się w pełni całości. Myślę, że większość się ze mną zgodzi, że Halt to najciekawsza postać w tym uniwersum. Mamy tu jego początki w Araluen i...

Bardzo przyjemna książka, która przypomniała mi nastrój pierwszych części Zwiadowców. Poznajemy początki Halta czy to jak Crowley został przywódcą. Poznajemy też innych zwiadowców co moim zdaniem ma tu duży plus, że jednak znamy jakąś część z nich a nie tylko trzech czy czterech na krzyż. Fabuła jak zawsze lekka z humorem. Morgarath jest dla mnie najciekawszym antagonistą serii. Polecam.

UWAGA: Tę książke teoretycznie powinno czytać się po 11 tomie serii, gdyż mamy tam opowieść z początków Halta, ale ja osobiście czytałem to teraz po 10 tomie. Flanagan daje nam krótką notkę na początku dla osób, które czytają to przed 11 częścią i wyjaśnia akcję żeby się połapać

Bardzo przyjemna książka, która przypomniała mi nastrój pierwszych części Zwiadowców. Poznajemy początki Halta czy to jak Crowley został przywódcą. Poznajemy też innych zwiadowców co moim zdaniem ma tu duży plus, że jednak znamy jakąś część z nich a nie tylko trzech czy czterech na krzyż. Fabuła jak zawsze lekka z humorem. Morgarath jest dla mnie najciekawszym antagonistą...

Jedna z najlepszych części Zwiadowców.
Cóż tu więcej nowego napisać, gdy to już siedemnasta książka o Zwiadowcach, którą przeczytałam.
Wciągająca, nieskomplikowana fabuła, ciekawi bohaterowie, których polubiłam od samego początku, okropny czarny charakter i ta końcówka.. Nie pamiętam, czy w którymś tomie było wspomniane to zdarzenie, ale sprawiło mi ogromny smutek.. Nie spodziewałam się tego..
Uwielbiam!

Jedna z najlepszych części Zwiadowców.
Cóż tu więcej nowego napisać, gdy to już siedemnasta książka o Zwiadowcach, którą przeczytałam.
Wciągająca, nieskomplikowana fabuła, ciekawi bohaterowie, których polubiłam od samego początku, okropny czarny charakter i ta końcówka.. Nie pamiętam, czy w którymś tomie było wspomniane to zdarzenie, ale sprawiło mi ogromny smutek.. Nie...

Właśnie za to pokochałam Zwiadowców! Za wartką akcję, oddanie zwiadowców dla króla i za przestrzeganie zasad moralnych. "Turniej w Gorlanie" przedstawia początki Halta w zwiadowczych oraz zawiłe losy Araluenu. Po raz kolejny kraj króla Oswalda i księcia Duncana jest poddawany różnym próbom którym czoła stawiać będą zwiadowcy!

Właśnie za to pokochałam Zwiadowców! Za wartką akcję, oddanie zwiadowców dla króla i za przestrzeganie zasad moralnych. "Turniej w Gorlanie" przedstawia początki Halta w zwiadowczych oraz zawiłe losy Araluenu. Po raz kolejny kraj króla Oswalda i księcia Duncana jest poddawany różnym próbom którym czoła stawiać będą zwiadowcy!

fajna przygodówka. Rycerze, zamki, zdrada no i dwunastu wspaniałych zwiadowców.

fajna przygodówka. Rycerze, zamki, zdrada no i dwunastu wspaniałych zwiadowców.

Nie próbuję nawet zwracać uwagi na jakieś niedociągnięcia - dla mnie Zwiadowcy to zawsze 10. A ta książka to 12/10 :D

Nie próbuję nawet zwracać uwagi na jakieś niedociągnięcia - dla mnie Zwiadowcy to zawsze 10. A ta książka to 12/10 :D

Na ogół nie lubię prequeli ale ten był super <3

Na ogół nie lubię prequeli ale ten był super <3

Kozak

Kozak