Zima
Wydawnictwo: Genius Creations fantasy, science fiction
400 str. 6 godz. 40 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Genius Creations
- Data wydania:
- 2017-11-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-30
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379951284
Do Vadeline, sennej miejscowości zagubionej gdzieś na rubieżach świata Zimy, przybywa młody teatrolog, Victor Caillou. Poszukuje zaginionych sztuk Samuela Zimmermana, genialnego, acz szalonego dramaturga. Wierzy, że znajdzie w nich zaszyfrowane wskazówki, jak unicestwić Białą Królową – tajemniczą nieśmiertelną istotę, która od dwustu lat bezwzględnie panuje nad całym światem.
„Zima” to nastrojowa opowieść o prostych ludziach. O małych i wielkich radościach oraz idących z nimi w parze tragediach. O walce prowadzonej zarówno słowem, jak i mieczem. O poszukiwaniach utraconej tożsamości. O sztuce, która uwalnia ze szponów strachu. O drodze, która często ważniejsza jest od celu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 52
- 9
- 5
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka to było zero absolutne. Autor nie ma pojęcia o tworzeniu protagonisty ani o prowadzeniu fabuły. Styl ucznia z podstawówki, bezkrytycznego wobec swojej pisarskiej intuicji. Na rynku jest zdecydowanie za dużo tytułów wydanych po znajomości.
Ta książka to było zero absolutne. Autor nie ma pojęcia o tworzeniu protagonisty ani o prowadzeniu fabuły. Styl ucznia z podstawówki, bezkrytycznego wobec swojej pisarskiej intuicji. Na rynku jest zdecydowanie za dużo tytułów wydanych po znajomości.
Pokaż mimo toChciałabym powiedzieć samo ok, niestety muszę dodać "jak na debiut". Kiedy już się przywyknie do stylu to czyta się bez bólu, ale też jest pole do poprawy.
Dużo tu patosu, górnolotnych zwrotów, długaśnych opisów a samej historii czy charakteryzacji przynajmniej głównego bohatera jakby mniej. Victor to impulsywny wariat, marzyciel i (samozwańczy) tchórz - tyle wiem sama z jego zachowania, więcej jest w dosyć długim wykładzie opowiada o nim jego przyjaciel Neil. I ogólnie postaci rzadko rozmawiają, częściej wygłaszają nawet nie monologi, a ekspozycyjne wykłady.
Wyraźnie widzę inspirację Królową Śniegu - tutejsza królowa Zimy jest jak żywcem wyjęta z tej baśni choć pojawia się tylko w kilku wzmiankach. Motyw rewolucji obserwując autora na facebooku - zero zaskoczenia. Uśmiechnęłam się na "trust me I'm an engineer".
Zastanawia mnie czy celowym nawiązaniem było Vadeline - które mi się jednoznacznie kojarzy z Valadilene z gry Syberia (gorąco polecam!). I czy nazwisko Decrux było zainspirowane postacią LaCroix z gry Vampire the Masquerade Bloodlines którą autor bardzo lubi. Ale w tych dwóch kwestiach to możę być moja nadinterpretacja oparta na skojarzeniach 😅
Jeśli miałabym podsumować: jak dla mnie za dużo ekspozycji, za mało opowieści, ale będę śledzić jak się autor rozwinie 🙂
Chciałabym powiedzieć samo ok, niestety muszę dodać "jak na debiut". Kiedy już się przywyknie do stylu to czyta się bez bólu, ale też jest pole do poprawy.
więcej Pokaż mimo toDużo tu patosu, górnolotnych zwrotów, długaśnych opisów a samej historii czy charakteryzacji przynajmniej głównego bohatera jakby mniej. Victor to impulsywny wariat, marzyciel i (samozwańczy) tchórz - tyle wiem sama z...
Jeśli śledzicie Mistycyzm Popkulturowy i z tego powodu sięgniecie po tę powieść, to srodze się zawiedziecie: buńczyczny bloger daje nam mdłą papkę bardzo odległą od tego wszystkiego, co na swoim profilu wypisuje na temat literatury i tego, jaka powinna być. Na dodatek "Zima" jest nudna i przewidywalna, choć z samego pomysłu można było wycisnąć znacznie więcej. Zwłaszcza gdyby dać mu odważnie napisanego bohatera, a tego zabrakło tu najbardziej.
Jeśli śledzicie Mistycyzm Popkulturowy i z tego powodu sięgniecie po tę powieść, to srodze się zawiedziecie: buńczyczny bloger daje nam mdłą papkę bardzo odległą od tego wszystkiego, co na swoim profilu wypisuje na temat literatury i tego, jaka powinna być. Na dodatek "Zima" jest nudna i przewidywalna, choć z samego pomysłu można było wycisnąć znacznie więcej. Zwłaszcza...
więcej Pokaż mimo toPoczątkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do stylu Pana Michała Ochnika. Miałam wrażenie, że czytam książkę napisaną przez nastolatka, który kartka po kartce spisuje trudne wyrazy, aby "wzbogacić" swoją historię. Nazywa się to przerostem formy nad treścią. Jednak humor oraz główna postać (tak bardzo podobna do Arsene Lupin'a, którego uwielbiam) sprawiły, że szybko polubiłam powieść. Niestety zawiodłam się bardzo zakończeniem. Jak przy wielu innych dziełach poczułam, że ktoś bardziej znudził się lub nie miał pomysłu i od niechcenia napisał ostatnie parę stron niż faktycznie postarał się wyjaśnić sprawę na tyle by czytelnicy byli usatysfakcjonowani lub chociaż wysilili wyobraźnię by samemu już pociągnąć historię. Nie mogę jednak zbytnio się czepiać początkującego pisarza - szczególnie polskiego, gdzie fantastyka jest czymś przypisanym jedynie Sapkowskiemu. Myślę, że dużo byśmy zyskali gdyby tego typu opowieści trafiły na duży ekran.
Początkowo ciężko było mi się przyzwyczaić do stylu Pana Michała Ochnika. Miałam wrażenie, że czytam książkę napisaną przez nastolatka, który kartka po kartce spisuje trudne wyrazy, aby "wzbogacić" swoją historię. Nazywa się to przerostem formy nad treścią. Jednak humor oraz główna postać (tak bardzo podobna do Arsene Lupin'a, którego uwielbiam) sprawiły, że szybko...
więcej Pokaż mimo toCałkiem przyjemne, sprawnie napisane czytadło. Oczywiście, prawdą jest, że po autorze Mistycyzmu popkulturowego można by się spodziewać innego protagonisty niż czarujący heteroseksualny samiec alfa teatru, no ale nie można mieć wszystkiego. Czytało się miło, w każdym razie.
Całkiem przyjemne, sprawnie napisane czytadło. Oczywiście, prawdą jest, że po autorze Mistycyzmu popkulturowego można by się spodziewać innego protagonisty niż czarujący heteroseksualny samiec alfa teatru, no ale nie można mieć wszystkiego. Czytało się miło, w każdym razie.
Pokaż mimo toOryginalny pomysł w dość przeciętnej oprawie. Witamy w świecie Zimy, który jest tylko mglistym tłem dla przeżyć głównego bohatera. Szkoda bo ma on spory potencjał. Gdzieś w tle trwa walka dobra ze złem. Nasz protagonista, również na swój własny idealistyczny sposób staje do walki z wrogiem. Cały czas w ruchu, cały czas nowe postacie pojawiają się na scenie by za chwilę zniknąć i w magicznym momencie pojawić się na scenie w kolejnym akcie. Niestety wszystko zaczyna się rozchodzić i pękają szwy spinające całą historię. Szkoda bo pomysł świetny.
Oryginalny pomysł w dość przeciętnej oprawie. Witamy w świecie Zimy, który jest tylko mglistym tłem dla przeżyć głównego bohatera. Szkoda bo ma on spory potencjał. Gdzieś w tle trwa walka dobra ze złem. Nasz protagonista, również na swój własny idealistyczny sposób staje do walki z wrogiem. Cały czas w ruchu, cały czas nowe postacie pojawiają się na scenie by za chwilę...
więcej Pokaż mimo toJak już kilkukrotnie zdarzało mi się wspominać, zawsze z zainteresowaniem śledzę literackie poczynania koleżanek blogerek i kolegów blogerów. Nie inaczej było w przypadku zapowiadanej od lat (od pierwszych zapowiedzi do wydania opłynęło jakieś trzy czy cztery lata) „Zimy”, debiutanckiej powieści Michała Ochnika, którego bloga śledzę prawie od początku. Byłam bardzo ciekawa, jak też autorowi udała się forma tak bardzo inna niż blogowa notka. I przyznam, że po lekturze uczucia mam nieco mieszane. Ale zacznijmy od początku.
Do Vadeline, małego, sennego miasteczka na rubieżach (które, z racji odkrycia sporego złoża złota w pobliżu niedługo nie będzie już ani małe, ani senne) przybywa ekscentryczny młody mężczyzna. Jego jedynym celem i marzeniem zdaje się być odbudowa lokalnego teatru oraz znalezienie niepublikowanych sztuk wybitnego dramaturga, Samuela Zimmermana, który właśnie w Vadeline się urodził i przez większość życia mieszkał. Jednak czy nie wydaje się odrobinę podejrzane, aby ktoś porzucił życie w stolicy i przeniósł się na totalne odludzie, w dodatku ładując w to odludzie małą fortunę li tylko z powodu obsesji na punkcie konkretnego autora? Czy za całą sprawą nie kryje się coś więcej? Przepis na udany zamach stanu na przykład?
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to język. Cała „Zima” jest, mam wrażenie, stylizowana na powieść dziewiętnastowieczną i widać to nie tylko w konstrukcji nazw rozdziałów, ale też w bardzo bogatym (żeby nie powiedzieć „barokowym”) języku. Zdania są krągłe, rozbudowane i często złożone, narrator używa bogatych epitetów, wszystko opisując w wielu słowy, co mnie osobiście w gorszych momentach przypominało natchnione monologi Ani Shirley (choć przynajmniej aniowej śmiesznej górnolotności nam oszczędzono),a w lepszych narrację Jane Austen. I to jest w sumie zabieg, który mogę kupić, bo wyróżnia się na tle tych wszystkich przejrzystych stylów, jakich pełno w literaturze rozrywkowej.
całość recenzji tutaj: https://kronikaksiazkoholika.blogspot.com/2018/02/zima-micha-ochnik.html
Jak już kilkukrotnie zdarzało mi się wspominać, zawsze z zainteresowaniem śledzę literackie poczynania koleżanek blogerek i kolegów blogerów. Nie inaczej było w przypadku zapowiadanej od lat (od pierwszych zapowiedzi do wydania opłynęło jakieś trzy czy cztery lata) „Zimy”, debiutanckiej powieści Michała Ochnika, którego bloga śledzę prawie od początku. Byłam bardzo ciekawa,...
więcej Pokaż mimo toCzytało mi się nieźle - ładnie napisana książka, fajnie nakreślony świat, włącznie z tym, jak jego charakter (Zima to nazwa kraju/świata i reżimu "zimowego" zarazem) wpływa na język i idiomy ("mrożenie cholewek" do dziewczyny szczególnie mi zapadło w pamięć). Czegoś mi jednak w tym wszystkim brakowało - może tego, że fabuła przemyka się jakoś bokiem, ma się wrażenie, jakby było jej za mało. Wynagradza to dobry warsztat, który sprawia, że każdą scenkę rodzajową czyta się z zainteresowaniem (szkoda tylko, że na koniec ma się poczucie niedosytu z powodu zbyt wątłego rozwiązania tajemnicy słynnego dramaturga i wątku rewolucyjnego).
Czytało mi się nieźle - ładnie napisana książka, fajnie nakreślony świat, włącznie z tym, jak jego charakter (Zima to nazwa kraju/świata i reżimu "zimowego" zarazem) wpływa na język i idiomy ("mrożenie cholewek" do dziewczyny szczególnie mi zapadło w pamięć). Czegoś mi jednak w tym wszystkim brakowało - może tego, że fabuła przemyka się jakoś bokiem, ma się wrażenie, jakby...
więcej Pokaż mimo toCiekawy klimat i pomysł, dość słabe wykonanie... Postać głównego bohatera budowana poprzez przypisywanie mu pewnych cech a nie przez działanie nie wypada przekonywująco. Niekiedy tekst jest niedoszlifowany, jak gdyby zabrakło dobrej redakcji. Niestety rozczarowałam się tą pozycją.
Ciekawy klimat i pomysł, dość słabe wykonanie... Postać głównego bohatera budowana poprzez przypisywanie mu pewnych cech a nie przez działanie nie wypada przekonywująco. Niekiedy tekst jest niedoszlifowany, jak gdyby zabrakło dobrej redakcji. Niestety rozczarowałam się tą pozycją.
Pokaż mimo toWątek walki z dyktaturą poprzez sztukę jest nieprzekonywujący, bo opisana tyrania tyranią nie jest. Postać głównego bohatera jest nieciekawa, bo jest budowana na zasadzie oświadczeń narratora oraz pozostałych postaci na temat wyjątkowości Victora w porównaniu z innymi młodzieńcami/rebeliantami/osobami poszukujących dzieł Samuela. Główny bohater jest w gruncie rzeczy bardzo pasywny, nic co robi nie ma prawdziwych konsekwencji czy znaczenia.
Czuję się oszukana. Nie tylko dostałam mniej, niż mi obiecano, ale wręcz wciśniętą mi książkę, która pod żadnym względem nie przypomina powieści. Fabularnie biegamy od questu do questu, jakbyśmy odhaczali punkty na liście. Nie ma tutaj żadnych wątków pobocznych. Śledzimy losy tylko jednej i to na dodatek źle skonstruowanej postaci. A najgorszą wadą jest brak opisu którejkolwiek ze sztuk. Nawet w momencie, gdy ją wystawiają, autor olewa całkowicie jej treść.
Postacie są niczym wyjęte z generatora – mają po dwie cechy i nic więcej. Na dodatek autor przedstawia nam je mówiąc, a nie pokazując. Rozwoju głównej postaci nie ma – Victor jak przyszedł do miasta, tak odszedł.
Stylem ta książka również się nie broni. Jest przegadana i wiele razy zatrzymujemy się, by przeczytać raz jeszcze, o co chodziło czy też na poszczególnych słowach, myśląc „że co”?
Cała recenzja na: https://recenzentplakal.wordpress.com/2018/02/05/michal-ochnik-zima/
Wątek walki z dyktaturą poprzez sztukę jest nieprzekonywujący, bo opisana tyrania tyranią nie jest. Postać głównego bohatera jest nieciekawa, bo jest budowana na zasadzie oświadczeń narratora oraz pozostałych postaci na temat wyjątkowości Victora w porównaniu z innymi młodzieńcami/rebeliantami/osobami poszukujących dzieł Samuela. Główny bohater jest w gruncie rzeczy...
więcej Pokaż mimo to