Strachopolis

Okładka książki Strachopolis Dorota Wieczorek
Okładka książki Strachopolis
Dorota Wieczorek Wydawnictwo: Skrzat literatura dziecięca
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Skrzat
Data wydania:
2015-06-30
Data 1. wyd. pol.:
2015-06-30
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379152704
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
61
17

Na półkach:

Bardzo interesująca i wciągająca książka. Dobra dla początkujących "molów książkowych" wśród dzieci ;-).

Bardzo interesująca i wciągająca książka. Dobra dla początkujących "molów książkowych" wśród dzieci ;-).

Pokaż mimo to

avatar
27
12

Na półkach:

Ciekawa książka dla nieco starszych dzieci, napisana w przystępny sposób. Naprawdę szybko się ją czyta. Trzyma w napięciu i zawiera wiele zwrotów akcji, chociaż zakończenie było do przewidzenia. Warto podsunąć ją młodszemu rodzeństwu/ dziecku, na pewno się nie zawiedzie.

Ciekawa książka dla nieco starszych dzieci, napisana w przystępny sposób. Naprawdę szybko się ją czyta. Trzyma w napięciu i zawiera wiele zwrotów akcji, chociaż zakończenie było do przewidzenia. Warto podsunąć ją młodszemu rodzeństwu/ dziecku, na pewno się nie zawiedzie.

Pokaż mimo to

avatar
6131
3433

Na półkach:

Strachopolis to miasto, w którym władze resocjalizują potwory, zatrudniają pogromców strachu, aby ludzie mogli żyć bezpiecznie i szczęśliwie. Wszystko wydaje się piękne do czasu, kiedy poznajemy potwory wychowujące małe dzieci w kanałach. Kostek i Niezapominajka trafili tam uciekając przed ludźmi, którzy chcieli ich zabić. Przyjaźń i miłość otrzymały od wyrzutków społeczeństwa. Z perspektywy mieszkańców kanałów cały obraz bardzo przypomina przymusowe obozy pracy, w których ludzie byli tylko numerkami dostosowującymi się do wymogów nadzorców. Podobnie jest tu: liczą się statystyki, a nie pragnienia i predyspozycje potworów. Konkretne rodzaje przydzielane są do takiej a nie innej pracy, przez co praca jest dla nich męczarnią. To co na pierwszy rzut oka może zachwycać po dokładnym przyjrzeniu budzi wątpliwości. Odkrywamy też, że mniejszości jakimi są potwory wcale nie są takie groźne jak kreują rządzący, chcący całkowicie panować nad wszystkimi mieszkańcami miasta.
Pewnego dnia Kostek budzi się z dziwnym medalionem na szyi. Nim zdąży go dokładnie obejrzeć trafia w ręce antypotworystów polujących na jego przyjaciół w kanałach. Dzięki ludziom odkrywa swoje prawdziwe pochodzenie oraz misję, której nie chce podjąć. Jak skończy się opowieść przekonajcie się sami.
Szybka akcja, interesujące zwroty, a do tego autorka podsuwa nam aktualne tematy do dyskusji: jaka jest rola mniejszości w społeczeństwie?; czy można tyranizować mniejszości ze względu na jej odmienność?; czy zawsze wizerunek kreowany przez władze i media jest prawdziwy?; jak radzić sobie z drapieżnymi mediami?
Książka zabierająca czytelników w świat fantazji porusza ważne tematy społeczne, dzięki czemu będzie świetną lekturą na lekcjach etyki. Autorka lekturę adresowała dla dzieci pierwszych klas szkoły podstawowej, ale myślę, że i starszym się spodoba. Ja czytałam z przyjemnością.

Strachopolis to miasto, w którym władze resocjalizują potwory, zatrudniają pogromców strachu, aby ludzie mogli żyć bezpiecznie i szczęśliwie. Wszystko wydaje się piękne do czasu, kiedy poznajemy potwory wychowujące małe dzieci w kanałach. Kostek i Niezapominajka trafili tam uciekając przed ludźmi, którzy chcieli ich zabić. Przyjaźń i miłość otrzymały od wyrzutków...

więcej Pokaż mimo to

avatar
661
592

Na półkach:

Całość na: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2015/11/tam-gdzie-kataklizm-to-chleb-powszedni.html

Strachopolis – miasto regularnie, bo raz w miesiącu, nawiedzane przez kataklizmy - od wiewiórek mutantów po deszcz ognistych meteorytów - i najeżdżane dosyć często przez Marsjan. W jego trzewiach czujnie śpi nieodgadniona magia, a jego ulice i podziemia zamieszkują potwory (głównie takie, które poddano resocjalizacji). Niestety nie brakuje także takich ukrywających się w ludzkiej skórze (których z wiadomych przyczyn resocjalizacji się nie poddaje). Poza tym, jak na szanujące się miasto-katastrofę przystało i to ma swoje sekrety. Nie bez powodu jest więc labiryntem, który nie lubi wypuszczać raz złapanej zdobyczy. Czyż nie jest to idealne miejsce na przeżycie przygody życia? Jeśli tylko macie na taką ochotę: zapraszam do lektury.

Całość na: http://alicyawkrainieslow2.blogspot.com/2015/11/tam-gdzie-kataklizm-to-chleb-powszedni.html

Strachopolis – miasto regularnie, bo raz w miesiącu, nawiedzane przez kataklizmy - od wiewiórek mutantów po deszcz ognistych meteorytów - i najeżdżane dosyć często przez Marsjan. W jego trzewiach czujnie śpi nieodgadniona magia, a jego ulice i podziemia zamieszkują...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Coś ostatnio spodobało mi się czytanie książek młodzieżowych. Dość często po nie chwytam, choć dawniej raczej je unikałam. Chyba przygotowuję się do czasów, kiedy to moja starsza córka zacznie prosić o jakąś ciut poważniejszą literaturę niż Franklin lub bajeczki o współczesnych księżniczkach. Boję się tylko, że program szkolny nie przewiduje czytania dla przyjemności. Pamiętam, że ja będąc dzieckiem czytałam to co chciałam tylko w czasie wakacji. A szkoda, bo to niestety okropnie zniechęca...

Tak czy inaczej w naszym domu nie brak książek, które na pewno zainteresują moje dziecko, gdy tylko mała zechce coś sobie poczytać. Mamy tu lektury przygodowe, familijne, komediowe czy lekko kryminalne. Ale... chyba jeszcze nigdy nie miałyśmy książki o potworach. Pomyślałam więc, że taka mała odmiana może być nawet ciekawa. Co prawda Alicja podobnie jak jej mama nie lubi się bać, ale myślę, że książka skierowana dla 8-12 latków nie powinna być straszna, więc warto spróbować. I tak do naszego domu zawitało to opowiadanie. Jesteście ciekawi o czym jest? Już Wam wszystko piszę.

Strachopolis to bardzo dziwne miasteczko. Jest to bowiem miejsce, w którym mieszkają ludzie oraz różnego rodzaju potwory. Ale to nie jest tak, że wszyscy żyją tu w zgodzie i harmonii. Nie ma tak łatwo. W końcu potwory to potwory. Istnieją po to, żeby straszyć, przerażać, budzić lęk. Czy mogłyby więc ot tak mieszkać sobie obok nas? Oj, nie ma tak dobrze... Aby potwory te mogły żyć ot tak w miasteczku muszą przejść resocjalizację! W miasteczku są bowiem specjalne osoby do tego by poskramiać wszystkie te nietypowe postacie. Antypotworzyści polują na niebezpieczne stwory w okolicy. Natomiast Pogromcy strachów to ludzie, którzy rodzą się ze specjalnym darem. Jest nim umiejętność unicestwiania bądź poskramiania potworów. Dar ten jest bardzo rzadki i niezwykle ceniony wśród wszystkich mieszkańców. Nic więc dziwnego, że większość pogromców dla bezpieczeństwa swojego i swoich bliskich woli nie ujawniać swojej prawdziwej tożsamości. W obawie, że potwory mogą się na nich zemścić.

Ale niestety jak to w życiu bywa, często takie skrywane tajemnice w najmniej oczekiwanym momencie wychodzą na jaw. Tak też było w przypadku Mysteriusa. Pogromcy nr 1 w rankingu wszystkich pogromców w mieście. Pewnego razu jego prawdziwe dane zostały opublikowane w miejscowej gazecie. A wkrótce potem doszło do nieszczęścia. Dom tego mężczyzny spłonął doszczętnie, gdy ten akurat wypełniał swoje obowiązki. Tak pogromca ten stracił swoje dzieci. Najcenniejszy skarb jaki posiadał. Ale nie o Mysteriusie jest ta książka. Lecz o pewnym dziesięcioletnim chłopcu i jego młodszej siostrze. W odróżnieniu od innych ludzi ta para dzieciaczków mieszkała w podziemiach tego nietypowego miasta. W kanałach, w których cześć potworów ukrywała się przed ludźmi. To właśnie one ocaliły pięcioletniego Kostka i roczną Niezapominajkę od pewnej śmierci i postanowiły się nimi zaopiekować. I tak mijał dzień za dniem. Aż pewnego dnia antypotworzyści wpadli na trop kryjówki potworów i włamali się do kanałów. Na szczęście nie udało im się ich pojmać. Ale za to znaleźli w nich naszych małych bohaterów. I wtedy to zacznie się nietypowa przygoda Kostka. Przygoda, której z pewnością chłopiec sie nie spodziewał...

Powiem Wam szczerze, że mam mieszane uczucia co do tej książki. Tu odzywa się chyba moja niechęć do literatury fantasy. Nigdy nie czytałam książek o demonach, wilkołakach i innych straszydłach. Nigdy tego nie lubiłam. Zdecydowanie wolę książki bardziej realistyczne. Tymczasem tutaj mam to wszystko w jednym. Chimery, potwory, demony i wampiry żyją sobie w jednym mieście z ludźmi. Cześć w ukryciu marząc o wolności, część po resocjalizacji razem z nimi w idealnej zgodzie. Trochę dziwne, ale do zniesienia, prawda? Ale co dalej? Dalej mamy niesamowitą historię małego chłopca, który pewnego dnia dowiaduje się, że jest kimś wyjątkowym. Otrzymuje dar, jakich mało i postanawia go wykorzystać by poznać prawdę o przeszłości swojej i swoich bliskich. Zaczynają się więc dziać różne dziwne rzeczy. I ogólnie fabuła zaczyna nieco się gmatwać. Ukryte przejścia, nowi nietypowi znajomi, tajemnice, dziwne miejsca itp.

Z jednej strony to dobrze. Dzieciaki lubią takie tajemnice, lubią jak coś się dzieje, lubią gdy wszystko wokół jest takie niesamowite. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że to wszystko jest ciut za bardzo zagmatwane i ciut za bardzo niesamowite. Czytałam tą książkę i byłam troszkę zniechęcona. Nie, nie będę ukrywać. Nie podobało mi się i już. Ale ja nie mam 8, 9 czy 12 lat. Nie jestem także fanką książek fantasy, więc moja opinia będzie pewnie mało obiektywna. Pominę zatem fabułę i skupię się na innych elementach książki. Takich jak postacie, które według mnie zostały bardzo ciekawie przedstawione. Lub na samym sposobie opisania tej historii przez autorkę. Akcja toczy się tu szybko, nie ma czasu na nudę. A historia ta napisana jest prostym, łatwym do zrozumienia przez dzieciaki językiem. Sporo zatem tych plusów, nie uważacie?

Dlatego też trudno jest mi tę książkę ocenić. Widzę w niej sporo zalet, ale ogólnie nie jestem nią zachwycona. Najwyraźniej to nie moja tematyka. Ale czy warto ją przeczytać? Spróbujcie i oceńcie sami.

Coś ostatnio spodobało mi się czytanie książek młodzieżowych. Dość często po nie chwytam, choć dawniej raczej je unikałam. Chyba przygotowuję się do czasów, kiedy to moja starsza córka zacznie prosić o jakąś ciut poważniejszą literaturę niż Franklin lub bajeczki o współczesnych księżniczkach. Boję się tylko, że program szkolny nie przewiduje czytania dla przyjemności....

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
27

Na półkach: , ,

Macie w domu nieustraszonych zuchów, którzy marzą o zostaniu bohaterem, walczącym ze złem? Jeśli tak, możecie z nimi świetnie spędzić czas na czytaniu przygód Kostka Brylskiego. Ja mam w domu siedmiolatka, więc czytamy wspólnie, choć mam nadzieję, że za rok lub dwa każde z nas, czyli ja i mój synek, będzie zaczytywać się we własnych książkach. Starsze dziecko, może samodzielnie zapoznać się z bohaterami powieści Doroty Wieczorek zatytułowanej „Strachopolis”.
Strachopolis to tajemnicze miasto, w której mieszkają ludzie i potwory. Miasto, które w tajemniczy sposób wybiera sobie obrońców, czyli pogromców strachu, dając im specjalne moce i umiejętności.
Pewnego dnia w tajemniczych okolicznościach ginie najlepszy i najsławniejszy pogromca strachu, numer jeden w rankingu pogromców, Baltazar Brylski. Wkrótce potem pewien chłopiec, mieszkający w kanałach z potworami, budzi się z tajemniczym talizmanem na szyi – talizmanem w kształcie sadzonego jajka. Od tej chwili jego życie się zmienia. Przede wszystkim dlatego, ponieważ zostaje mu odebrany bezpieczny dom, w którym mieszka z zaprzyjaźnionymi potworami – do kanałów, w których z nimi mieszka, przychodzą potworyści i policjanci. Kostka i jego pięcioletnią siostrzyczkę zabierają na komisariat, a potwory zostają zamknięte w ośrodku resocjalizacyjnym. Na posterunku Kostek dowiaduje się, że jego ojcem jest najsłynniejszy w Strachopolis pogromca strachu oraz tego, że ma rodzinę – dwie ciotki, będące siostrami jego ojca. Ciotka Melania, nazywana Relanią oraz Grażyna, na którą Kostek mówi Grozilla mają się zaopiekować dwójką dzieci swojego brata i zabierają je do odbudowanego po tajemniczym pożarze domu Baltazara Brylskiego.
Kostek z dnia na dzień staje się sławą Strachopolis. Dzieckiem, któremu narzuca się dziennikarka Weronika Blą de Łicz i chce z nim przeprowadzić wywiad. Dzieckiem, które jest zapraszane na obiad do burmistrza miasta… A co najważniejsze – chłopcem, z którym całe miasto wiąże nadzieje… Nadzieje na to, iż będzie godnym następcą ojca w walce z strachem.
Powieść Doroty Wieczorek jest doskonałą lekturą dla rządnych przygód chłopców. Mój synek był niezwykle zaciekawiony przygodami chłopca, który zdobył się na odwagę, aby walczyć o własne przekonania i bronić przyjaciół.
„Strachopolis” jest napisane prostym językiem, idealnym dla dziecka, które niedawno opanowało sztukę w miarę płynnego czytania. Interesujący bohaterowie i ich przygody pobudzają ciekawość, zachęcając do dalszego zagłębiania w lekturze. Postaci są doskonale zbudowane, dialogi wartkie i zabawne. Czegóż więcej trzeba małemu czytelnikowi? Rycerza broniącego swojego królestwa? Tutaj tego nie zabraknie, gdyż jest Kostek, broniący miasta. Tajemnic, sekretów i nadprzyrodzonych mocy? Tutaj jest tego pod dostatkiem.
Książka jest ładnie wydana, a całości dopełniają wspaniałe ilustracje wykonane przez Nikolę Kucharską, które doskonale obrazują treść i pobudzają wyobraźnię dziecka.
Jeśli chcecie zabrać swoje dzieci w niezwykłą podróż do krainy, gdzie zombie grają w miejskiej orkiestrze, Zielona Pantera i Jednonogi Niedźwiedź otwierają własny cyrk, a wampir Anastazjusz jest kucharzem w zajeździe o wiele mówiącej nazwie ”Pod Potwornie Krwistym Stekiem”, zabierzcie je do Stachopolis.

http://literackiswiatjoko.blogspot.com/

Macie w domu nieustraszonych zuchów, którzy marzą o zostaniu bohaterem, walczącym ze złem? Jeśli tak, możecie z nimi świetnie spędzić czas na czytaniu przygód Kostka Brylskiego. Ja mam w domu siedmiolatka, więc czytamy wspólnie, choć mam nadzieję, że za rok lub dwa każde z nas, czyli ja i mój synek, będzie zaczytywać się we własnych książkach. Starsze dziecko, może...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    33
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    6
  • Dla dzieci i młodzieży
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura polska
    2
  • Artur
    1
  • Na domowej półce
    1
  • Skrzat
    1
  • 1. Biblio Główna
    1

Cytaty

Więcej
Dorota Wieczorek Strachopolis Zobacz więcej
Dorota Wieczorek Strachopolis Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 7,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 8,5
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Antek z babcią na Dzikim Zachodzie Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 9,0
Antek z babcią... Thomas Brunstrøm, T...

Przeczytaj także