rozwińzwiń

Spotkajmy się w Strefie Gazy

Okładka książki Spotkajmy się w Strefie Gazy Louisa B. Waugh
Okładka książki Spotkajmy się w Strefie Gazy
Louisa B. Waugh Wydawnictwo: Prószyński i S-ka reportaż
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Meet Me in Gaza: Uncommon Stories of Life Inside the Strip
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2015-08-18
Data 1. wyd. pol.:
2015-08-18
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380690578
Tłumacz:
Tomasz Wilusz
Tagi:
Tomasz Wilusz Gaza Strefa Gazy Palestyna Bliski Wschód świat arabski literatura faktu reportaż
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
68 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
494
492

Na półkach: ,

Przyjemnie napisana książka - o mniej przyjemnych sprawach. Autorka przybywa do Gazy w okresie "względnie spokojnym" - krążą nad Gazą drony izraelskie, od czasu do czasu jakiś atak bombowy czy rakietowy, ale ogólnie życie toczy się swoim rytmem, przyjaciele spotykają się na imprezach, dominuje bliskowschodnia otwartość i przyjazne uosobienie. Nawet Hamas specjalnie nie wchodzi ludziom w paradę, dopiero co wygrawszy polityczne starcie z opozycją.

W tej części książki możemy zżyć się z niektórymi postaciami, przyjaciółmi autorki. Nagle jednak musi ona wyjechać z Gazy, a wrócić może po ponad roku. W międzyczasie Izrael przeprowadził operację Płynny Ołów. Oczami autorki odczuwamy ogrom zniszczeń i tragedii, których sama doświadcza poprzez swoich przyjaciół.

I znowu wyjazd z Gazy, i powrót po dłuższym czasie. I tutaj oprócz Izraela, do ucisku Gazy przykłada rękę Hamas, wprowadzający islamską pobożność; nagle autorka idąc ulicą czuje na sobie złe spojrzenia, że jak to idzie samotna kobieta bez męża i bez hidżabu...

Straszny jest los ludzi w Gazie, zdanych na łaskę i niełaskę Izraela, ściśniętych na skrawku ziemi 10x40km przez całe swoje życie. To tak jakbym ja w ciągu swojego życia nigdy nie opuścił swojego miasta. To tak jak hitlerowskie getta dla Żydów w czasie IIWŚ. Dlaczego tak doświadczony w czasach hitlerowskich naród, robi to samo Palestyńczykom?... Jasne, wszystko można uzasadnić modną "walką z terroryzmem", tj. z Hamasem, którego Gazańczycy też mają już powyżej uszu...

Przyjemnie napisana książka - o mniej przyjemnych sprawach. Autorka przybywa do Gazy w okresie "względnie spokojnym" - krążą nad Gazą drony izraelskie, od czasu do czasu jakiś atak bombowy czy rakietowy, ale ogólnie życie toczy się swoim rytmem, przyjaciele spotykają się na imprezach, dominuje bliskowschodnia otwartość i przyjazne uosobienie. Nawet Hamas specjalnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
45

Na półkach: ,

Bardzo dobry i ciekawy reportaż.
Nieco złudna była dla mnie okładka, spodziewałam się wielu opisów bombardowań, pocisków, rakiet itd. Autorka nie ominęła oczywiście tego tematu, aczkolwiek przeważają opisy relacji międzyludzkich. Opisano je ciekawie, bezpretensjonalnie, Gazańczycy okazali się tworzyć bardzo otwartą i wręcz towarzyską społeczność. Z tyłu głowy trzeba jednak mieć to, że autorka obracała się głównie wśród osób związanych z ambasadą, czy znających angielski, co tworzyło pewną ,,bańkę społeczną'' i nie pokazuje pełnego przekroju Gazańczyków. Dlatego ucieszyłam się, że zwróciła uwagę na Talibów i ich odosobnienie.

Książka dla mnie niezwykle ważne ze względu na aktualną sytuację - mamy rok 2021, a świat dalej nie poradził sobie (może nawet nie chciał sobie poradzić) z sytuacją Strefy Gazy. Hamas i Izrael dalej prowadzą starcie, Gaza dalej działa jak getto, a w wyniku starć ginie masa niewinnych Gazańczyków, w tym sporo dzieci. Reportaż ciągle jest przerażająco aktualny.

Bardzo dobry i ciekawy reportaż.
Nieco złudna była dla mnie okładka, spodziewałam się wielu opisów bombardowań, pocisków, rakiet itd. Autorka nie ominęła oczywiście tego tematu, aczkolwiek przeważają opisy relacji międzyludzkich. Opisano je ciekawie, bezpretensjonalnie, Gazańczycy okazali się tworzyć bardzo otwartą i wręcz towarzyską społeczność. Z tyłu głowy trzeba jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
226

Na półkach: ,

Czyta się błyskawicznie. Autorka bardzo ciepło opisuje zwykłych mieszkańców niesamowicie zablokowanego granicami i regułami miasta / państwa. Niesamowicie ciężkie życie osób, z pokoleń które od tysięcy lat były gospodarzami tych ziem.

Czyta się błyskawicznie. Autorka bardzo ciepło opisuje zwykłych mieszkańców niesamowicie zablokowanego granicami i regułami miasta / państwa. Niesamowicie ciężkie życie osób, z pokoleń które od tysięcy lat były gospodarzami tych ziem.

Pokaż mimo to

avatar
3768
949

Na półkach: , , ,

Dzięki publikacji Louisy Waugh nieco oswoiłam temat Gazy. Może nie jest to do końca treść, na którą liczyłam, ale na pewno daje pojęcie o zdarzeniach politycznych i gospodarczych tego regionu, a o których lapidarnie informuje od czasu do czasu telewizja. Tylko co innego patrzeć na to z zewnątrz, a co innego próbując przez dłuższy czas obcować - w trudnych, jak n a nasze standardy, warunkach - pośród tamtejszej ludności, uczestnicząc w działaniach strefy okupowanej. To, co najbardziej zapada w pamięć to fragmenty przypominające krajobraz po bitwie, gdzie reporterka pisze o ofiarach, strachu, życiu w ciemności, bo dostawy prądu i paliw są ograniczane do minimum. Brak wielu produktów żywieniowych oraz codziennego użytku, choćby pożądanych świec czy baterii również kreśli niewesoły obraz ludności żyjącej, jak w rezerwacie, bo ogranicza się wszystko, łącznie z możliwością swobodnego poruszania się. Tak wygląda przemoc gospodarcza stosowana przez Izrael, której nikt nie próbuje powstrzymać. Również wojsko izraelskie wciąż przekracza granice tego, co nazywa się prawami człowieka, a społeczność międzynarodowa przygląda się temu biernie, bo jeszcze nie doszło do takiego nacisku z zewnątrz, by można było mówić o stabilizacji życia na tym obszarze. Przeraża to, co robi z Gazańczykami okupant, ale równie brutalna jest prawda na temat braku zasadniczej reakcji ze strony świata.

Strefa Gazy to kolejna strefa na mapie świata, gdzie codziennie dochodzi do łamania kardynalnych praw, ograniczając wolność i okazując brak szacunku dla ludzkiego życia. A jeszcze przy tym okupant potrafi na takiej sytuacji dobrze zarobić.
Izrael tworząc strefę buforową dla własnego bezpieczeństwa, by taktycznie bronić się przed aktywnością Hamasu, jednocześnie spycha ludność Gazy poza wyznaczony margines terytorium, by ta stłoczyła się na jeszcze mniejszym terenie. Palestyńczycy są całkowicie zablokowani na tym skrawku, więzieni i eksterminowani wedle uznania sił izraelskich.
Nigdy nie zrozumiem, jak to możliwe, iż społeczność, która wcześniej sama przeszła przez piekło holokaustu, teraz dokonuje takiego samego spalenia i zniszczenia na bezbronnej cywilnej ludności palestyńskiej. Państwo, które z jednej strony grozi i wciąż żądają zadośćuczynienia na poniesione krzywdy, a z drugiej strony bezkarnie dokonują rzezi na innym narodzie.

Wiedziałam,że to będzie dla mnie trudna lektura, chociaż jest załagodzona sposobem, w jaki autorka zwraca się do czytelnika oraz opisaniem wielu sytuacji, które stają się miłe dla duszy. Bowiem na kartach książki spotykamy również opisy zdarzeń codziennych, wspólnego spędzania czasu, wypraw w sferę kulturową. Waugh nie chce żeby jej publikacja była przesycona jedynie krwawymi scenami i przede wszystkim pokazuje nam drogę, po której się porusza ze swoimi przewodnikami, to jak nawiązuje kontakty oraz przyjaźnie, to jak jest traktowana w kraju, którym ma się ponoć nieszczególnie wyrafinowany stosunek do kobiet. Być może działo się tak dzięki jej podejściu i chęci szczerej wtopienia się w tą społeczność. Tak mocno przylgnęła do trosk i małych radości Gazańczyków, że czający się w tle strach maskowała innymi emocjami.
Książka godna polecenia tym, którzy nie znają dobrze tematu, jak i tym, którzy są lepiej zorientowanych w rozgrywkach na linii Izrael-Palestyna.

Dzięki publikacji Louisy Waugh nieco oswoiłam temat Gazy. Może nie jest to do końca treść, na którą liczyłam, ale na pewno daje pojęcie o zdarzeniach politycznych i gospodarczych tego regionu, a o których lapidarnie informuje od czasu do czasu telewizja. Tylko co innego patrzeć na to z zewnątrz, a co innego próbując przez dłuższy czas obcować - w trudnych, jak n a nasze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
38

Na półkach:

Ta książka była moim wprowadzeniem, jeśli chodzi o Gazę i jej kulturę. Obudziła naprawdę silną fascynację i teraz mam ochotę zgłębić jej historię jeszcze bardziej, a może nawet któregoś dnia będzie mi dane ją odwiedzić.

Ta książka była moim wprowadzeniem, jeśli chodzi o Gazę i jej kulturę. Obudziła naprawdę silną fascynację i teraz mam ochotę zgłębić jej historię jeszcze bardziej, a może nawet któregoś dnia będzie mi dane ją odwiedzić.

Pokaż mimo to

avatar
283
276

Na półkach: , , , , ,

Niezwykły reportaż, który przywrócił mi apetyt na literaturę faktu i na czytanie w ogóle. Narratorką jest Louisa Waugh, Szkotka, która postanawia poznać ogarniętą wojną Strefę Gazy od wewnątrz, podczas kilkumiesięcznego pobytu. Pisze ona Gazie w sposób niezmiernie życzliwy, nie ze ślepym entuzjazmem, który tak irytuje, ale właśnie z życzliwością i, niekiedy, współczuciem. W swojej nowej pracy poznaje ludzi żyjących w ciągłym strachu, a jednak pełnych pasji życia, wtapia się w muzułmańską kulturę i pokazuje Palestynę, jaką jest i jaką mogłaby być, gdyby nie agresywny okupant. Pokazuje też, że Gazę rozdzierają nie tylko izraelskie pociski, lecz także konflikt wewnętrzny, sprawa dominacji Hamasu jest pokazana z uwzględnieniem zarówno jej plusów jak i tragicznych w skutkach wad. Przy tym, co ważne, autorka nie stara się komentować czy oceniać takich kwestii jak ostrzeliwanie terytorium Izraela, które nieuchronnie prowadzi do krwawego odwetu.

To, co najbardziej mi się podobało w reportażu Louisy Waugh, jej relacje z przyjaciółmi, zwłaszcza rodziną Saidy, która przyjęła ją niemal jak własną córkę. Opis ich wspólnie spędzanego czasu pozwala dostrzec w Gazie cząstkę zwyczajnego życia i poznać kulturę tego kraju, a nie tylko jego tragiczną historię.

Reportaż o Strefie Gazy nie mógłby niestety obejść się bez wspominania o ofiarach i tragedii wojny, czytelnik ma zatem możliwość przeczytania o przygranicznych rolnikach, którzy wyglądając przez okno mogą być zastrzeleni, o rodzicach, którzy stracili dzieci, o rybakach, do których wojsko izraelskie strzela, łamiąc w ten sposób traktaty pokojowe z Oslo. To z resztą zatrważające, jak społeczność międzynarodowa ignoruje kwestię łamania praw człowieka i przemocy gospodarczej wobec Gazy, nie wywierając na Izrael żadnych nacisków z tym związanych.

Jednak tym, co najbardziej mną wstrząsnęło, była kwestia zachowania okupanta w stosunku do państwa okupującego, chociażby to, jak Izrael zarabia ogromne pieniądze na sprzedaży swoich nadwyżek eksportowych do Gazy, jednocześnie blokując dostawy najpotrzebniejszych produktów, w tym prądu i paliw. Jak wiemy z mediów, kolejne pokolenia Żydów lubują się we wpędzaniu społeczności międzynarodowej w poczucie winy z powodu wydarzeń sprzed prawie stu lat. Prezentują przy tym klasyczny przykład moralności Kalego. Pilnują, żeby świat nie zapomniał o ich krzywdach, a sami robią udręczonym Gazańczykom dokładnie to samo - najechali ich ziemie, zamykają w getcie, ograniczają dostęp do leczenia, nie pozwalają samodzielnie zdobywać jedzenia i strzelają do ludzi niemalże dla rozrywki. Wszystko to tłumaczą bezpieczeństwem Izraela. I chociaż w tym konflikcie Gaza także nie jest bez winy, to przeczytanie książki Louisy Waugh nieuchronnie prowadzi do pytania, czy kraj, który jest okupantem, powinien mieć na okupowanym terytorium przyzwolenie na taką obronę swojego bezpieczeństwa?

Niezwykły reportaż, który przywrócił mi apetyt na literaturę faktu i na czytanie w ogóle. Narratorką jest Louisa Waugh, Szkotka, która postanawia poznać ogarniętą wojną Strefę Gazy od wewnątrz, podczas kilkumiesięcznego pobytu. Pisze ona Gazie w sposób niezmiernie życzliwy, nie ze ślepym entuzjazmem, który tak irytuje, ale właśnie z życzliwością i, niekiedy, współczuciem. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1408
107

Na półkach: , , ,

"Spotkajmy sie w Strefie Gazy" to fascynująca historia o życiu w Gazie, tym małym skrawku ladu na południe od Izraela, który przez odwiedzających go dziennikarzy jest opisywany jako największe na świecie "wiezienie na wolnym powietrzu". To książka o zwykłych Gazanczykach i ich codziennym życiu, o ich małych przyjemnościach i bólu, o nadziejach, frustracjach i żelaznej woli przetrwania.
Dla ludzi, którzy nie wiedza nic o Gazie ta książka jest perfekcyjnym wprowadzeniem, a dla tych którym wydaje sie, ze znają wszystkie fakty, na pewno znajdzie sie kilka małych niespodzianek.
Pomimo trudnego tematu czyta sie błyskawicznie, naprawdę ciężko sie oderwać. Olbrzymia w tym zasługa autorki, ktora ma świetny styl, potrafi przykuć uwagę czytelnika, a nie zanudzić go na smierc.
Zainteresowanym tematem polecam serdecznie, na pewno nie poczują sie zawiedzeni ta publikacja.

"Spotkajmy sie w Strefie Gazy" to fascynująca historia o życiu w Gazie, tym małym skrawku ladu na południe od Izraela, który przez odwiedzających go dziennikarzy jest opisywany jako największe na świecie "wiezienie na wolnym powietrzu". To książka o zwykłych Gazanczykach i ich codziennym życiu, o ich małych przyjemnościach i bólu, o nadziejach, frustracjach i żelaznej woli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
11

Na półkach: ,

Kupiona w Biedronce za grosze, nie spodziewałam się takiego wnętrza. Wciągająca, choć z braku czasu czytałam ją w urywkach przez długi czas. Pokazująca zupełnie inny świat, pięknych ludzi, ich emocje i historie. Człowiek wchłania jej zapachy, gwar i niepewność.

Kupiona w Biedronce za grosze, nie spodziewałam się takiego wnętrza. Wciągająca, choć z braku czasu czytałam ją w urywkach przez długi czas. Pokazująca zupełnie inny świat, pięknych ludzi, ich emocje i historie. Człowiek wchłania jej zapachy, gwar i niepewność.

Pokaż mimo to

avatar
1105
232

Na półkach:

Warto.

Warto.

Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

Strefa Gazy od lat kojarzy się jedynie z wojną, biedą i ludzką tragedią. Od tysiącleci toczono krwawe walki o obszar graniczący z Egiptem i Izraelem ponieważ jego strategiczne położenie przy jednym z najważniejszych szlaków handlowych kusiło największych władców. Można pomyśleć, że Gazańczycy przywykli już do trudnych warunków życia, jednak trudno zrozumieć ich obecną sytuację. Jak bowiem wytłumaczyć, że we współczesnym świecie jeden naród, który wiele wycierpiał i na każdym kroku przypomina o tym całemu światu, dokonuje systematycznej eksterminacji innej ludności, podczas gdy reszta państw biernie się temu przygląda?

Louisa Waugh w 2007 roku opuściła swój bezpieczny dom w Szkocji, żeby podjąć pracę w organizacji pozarządowej w Ramallach na palestyńskim Zachodnim Brzegu. Cztery miesiące po przybyciu do Ramallach kobieta otrzymała kolejną propozycję pracy, tym razem w centrum praw człowieka w mieście Gaza. Był to trudny okres dla całej Strefy Gazy - to właśnie wtedy Hamas zaczął przejmować tam władzę i wprowadzać swoje porządki. Louisa zdecydowała się przenieść do Strefy Gazy. Tak zaczęła się jej 3 letnia przygoda na tym opuszczonym przez Boga skrawku Ziemi. Żyjąc tam poznała mroczne tajemnice ale także pragnienia i nadzieje mieszkańców Gazy. Jej reportaż Spotkajmy się w Strefie Gazy stanowi relację codziennego życia w tej palestyńskiej enklawie. Czytając zgromadzone przez nią historie oraz wspomnienia nabrałam przekonania, że zwyczajni Gazańczycy to jedni z najbardziej przyjaznych ludzi na Ziemi. Kobieta świętowała z nimi, ucztowała w ich domach, wysłuchiwała dramatycznych historii, dzieliła radości i smutki, a przede wszystkim starała się wtopić w ich rzeczywistość. Jak sama pisze, po latach tam spędzonych atmosfera Gazy wsiąknęła w nią głęboko, zatopiła się w jej duszy i poniekąd zatruła serce strachem. Jako czytelnik mam podobne odczucia. Louisa rozkochała mnie w tamtej krainie i otworzyła oczy nie tylko na zewnętrzne ale przede wszystkim wewnętrzne, może nawet bardziej dramatyczne, problemy.

Wyraźnie widać, że autorka darzy ogromną sympatią Gazańczyków oraz ich specyficzną ojczyznę, jednakże potrafi chłodnym i analitycznym okiem spojrzeć na ich zachowania. Swoją opowieść o życiu Gazy przeplata jej niesamowitą historią. Są to krótkie wtrącenia, które w przystępny sposób prezentują także genezę konfliktów w tamtym rejonie świata. Książka Louisy Waugh zainspirowała mnie do głębszego zainteresowania się sytuacją polityczną i ekonomiczną Palestyny, a przede wszystkim Strefy Gazy.

Styl autorki jest bezbłędny! W tych opowieściach nie brakuje trudnych i dramatycznych tematów, jednak Waugh unika grania na ckliwych i patetycznych nutach. Natomiast wspaniale wykorzystuje swoje wprawne oko oraz ogromną umiejętność zjednywania sobie ludzi. Rzeczowość i reporterski dryg sprawiają, że historie spisane w książce porażają autentycznością. Spotkajmy się w Strefie Gazy to genialny reportaż.

Strefa Gazy od lat kojarzy się jedynie z wojną, biedą i ludzką tragedią. Od tysiącleci toczono krwawe walki o obszar graniczący z Egiptem i Izraelem ponieważ jego strategiczne położenie przy jednym z najważniejszych szlaków handlowych kusiło największych władców. Można pomyśleć, że Gazańczycy przywykli już do trudnych warunków życia, jednak trudno zrozumieć ich obecną...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    131
  • Przeczytane
    84
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    4
  • Reportaż
    4
  • Literatura faktu
    4
  • 2019
    2
  • Ulubione
    2
  • 2018
    2
  • Reportaż,podróże
    1

Cytaty

Więcej
Louisa B. Waugh Spotkajmy się w Strefie Gazy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także