Ukryta czarodziejka

Okładka książki Ukryta czarodziejka Debora Geary
Okładka książki Ukryta czarodziejka
Debora Geary Wydawnictwo: Editio Cykl: Nowoczesna Czarodziejka (tom 2) fantasy, science fiction
278 str. 4 godz. 38 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Nowoczesna Czarodziejka (tom 2)
Tytuł oryginału:
A Hidden Witch
Wydawnictwo:
Editio
Data wydania:
2015-08-12
Data 1. wyd. pol.:
2015-08-12
Liczba stron:
278
Czas czytania
4 godz. 38 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328302617
Tłumacz:
Olga Kwiecień
Tagi:
magia czarodzieje czary
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
533
337

Na półkach: ,

Naprawdę byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy Lauren. Jej historia wyglądała na niedokończoną i tak na prawdę nawet jeśli fabuła miała nie być stricte o niej, to wyobrażałam sobie, że będzie ona chociaż jedną z głównych bohaterek. Jakie było moje zdziwienie, kiedy o Lauren usłyszałam dopiero w połowie książki!

Tym razem główną bohaterką jest Elorie. Kobieta, która od dziecka chciała być czarodziejką, jednak nie wykazywała żadnych magicznych zdolności. Pogodzona ze swoim losem Elorie, zajęła się wyrabianiem biżuterii ze znalezionych na plaży kamieni i szkiełek. Kobieta prowadzi spokojne i niczym nie zmącone, normalne życie. Co prawda jest otoczona czarodziejami - sama w końcu uczy małych czarodziejów jak posługiwać się magią, jednak nigdy sama nie korzystała z czarów. Do czasu, gdy przez przypadek trafia na czat Nowoczesnych Czarodziejek, gdzie według programu, posiada zdolności magiczne.

"Witaj, słodkie dziecko. Miło, że jesteś, chociaż jestem trochę zaskoczona. Najwyraźniej zaklęcie przyzywające Nell źle wybrało: szukamy nowych czarodziejek. Może ktoś z Twoich uczniów wcześniej używał Twojego komputera."
Problem w tym, że ani program, a tym bardziej nikt z bliskich osób, nie potrafi zidentyfikować rodzaju magii jaki posiada Elorie. Nieznana magia to niebezpieczna magia, dlatego Moira i inne czarodziejki starają się dowiedzieć jakiego typu siłą dysponuje kobieta.

W ten sposób główna bohaterka staje się królikiem doświadczalnym. Przeprowadzane są różnego rodzaju testy, skany i próby, a kobieta ma tego najzwyczajniej w świecie dość. Czarodziejstwo, które kiedyś uznawała za dar, teraz traktuje jak przekleństwo, ponieważ nawet nie wie jak go używać, a przede wszystkim czy jest ono pożyteczne.

To chyba najbardziej irytowało Elorie. Niewiedza, do czego może być użyteczna. Czy kobieta w końcu dowie się jak użyć swojej mocy? Czy w ogóle jakąś posiada? Ile czasu potrzeba, by kobieta zrozumiała jak posługiwać się czarami? Zdaje się, że bycie czarodziejką wcale nie jest takie łatwe jak mogłoby się wydawać!

Przede wszystkim chciałabym zwrócić uwagę na to, że w książce "Ukryta czarodziejka", którą napisała Debora Geary, niesamowicie irytowała mnie Moira. Ta najstarsza z rodu czarownica, potrafiła być niesamowicie denerwująca. Nie znała ona czegoś takiego jak słabość czy rezygnacja. W ogóle nie przyjmowała do wiadomości, że ktoś może być zmęczony lub nie chcieć czarować.

"- Elorie Shaw, posłuchaj mnie dobrze. Należałaś do mnie i do tej czarodziejskiej społeczności od dnia, w którym się urodziłaś. Nie pozwolę ci tego odrzucić tylko dlatego, że masz wątpliwości."
Była taką trochę zrzędliwą staruchą, którą nawet lubiłam w pierwszym tomie, ale teraz miałam ochotę zamknąć ją w ciemnej piwnicy. Miałam wrażenie, że kobieta wręcz wymaga od Elorie, by zaczęła czarować nawet wtedy, gdy było ewidentnie widać, że kobieta nie ma na to ochoty.

KONTYNUACJA RECENZJI NA BLOGU:
https://oxfordka.blogspot.com/2022/05/debora-geary-ukryta-czarodziejka.html

Naprawdę byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy Lauren. Jej historia wyglądała na niedokończoną i tak na prawdę nawet jeśli fabuła miała nie być stricte o niej, to wyobrażałam sobie, że będzie ona chociaż jedną z głównych bohaterek. Jakie było moje zdziwienie, kiedy o Lauren usłyszałam dopiero w połowie książki!

Tym razem główną bohaterką jest Elorie. Kobieta, która od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
848

Na półkach: , ,

Czy może być coś gorszego, niż życie w czarodziejskiej rodzinie, ale nie posiadanie żadnych mocy? Tego właśnie doświadcza Elorie - bohaterka drugiego tomu serii "Nowoczesna czarodziejka".

W przeciwieństwie do pierwszej części, tutaj mamy odwrotną sytuację. Elorie nie jest kimś, kto dopiero odkrywa świat magii. Ona całe zycie z nim obcuje, rozpaczliwie próbując odnaleźć moc w sobie. Gdy zaczyna godzić się z porażką i w miarę dobrze układa sobie życie i swoje miejsce w społeczności czarodziejów, nagle kolejne usprawnienia magicznego czatu do wyszukiwania mocy wskazują, że jest w niej magia. I to nie byle jaka...

Autorka przeszła w tym tomie samą siebie, jeśli chodzi o połączenie świata fantasy i nowoczesnych technologii. Nie sądziłam, że można z laptopa i internetu zrobić tak magiczne artefakty :) Podoba mi się to nietypowe, współczesne podejście, ukazujące, jak czarodziejski świat mógłby funkcjonować w XXI wieku.

Ponownie, nie mamy tu epickiej przygody, czy wielkiego zła, z którym mierzą się bohaterowie. Jest to przyjemna i pełna ciepła i spokoju obyczajowa opowieść o niezwykłej rodzinie, w której troski i radości życia codziennego mieszają się z fantastycznymi mocami w naturalny i symbiotyczny sposób. Wspaniale było odnaleźć tutaj bohaterów tomu pierwszego oraz poznać nowe postacie, do których w trakcie czytania bardzo można się przywiązać.

Jest to nietypowe podejście do świata fantasy, które bardzo mnie urzekło i ubolewam, że kolejne tomy nie zostały przetłumaczone w PL. Może to dobra okazja, żeby się przełamać i zacząć czytać anglojęzyczne wydanie... :)

Polecam serdecznie!

Czy może być coś gorszego, niż życie w czarodziejskiej rodzinie, ale nie posiadanie żadnych mocy? Tego właśnie doświadcza Elorie - bohaterka drugiego tomu serii "Nowoczesna czarodziejka".

W przeciwieństwie do pierwszej części, tutaj mamy odwrotną sytuację. Elorie nie jest kimś, kto dopiero odkrywa świat magii. Ona całe zycie z nim obcuje, rozpaczliwie próbując odnaleźć moc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
127

Na półkach: ,

Kolejna część również utrzymana w tym samym duchu, brak intryg, brak "zła" jednak w niczym to nie przeszkadza. Losy bohaterów są na tyle ciekawe, że nie chce się odkładać książki tylko chce się poznać ich dalsze losy.

Kolejna część również utrzymana w tym samym duchu, brak intryg, brak "zła" jednak w niczym to nie przeszkadza. Losy bohaterów są na tyle ciekawe, że nie chce się odkładać książki tylko chce się poznać ich dalsze losy.

Pokaż mimo to

avatar
152
51

Na półkach: ,

Tom drugi, swego rodzaju kontynuacja serii o czarodziejkach. Tym razem inna czarodziejka jest główną bohaterką. Jednak tutaj również pięknie zostało połączone magia, współczesność i tym razem też tradycja.

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ją przeczytać, zwłaszcza, że zdarzyło mi się iść spać po 2 w nocy tylko z jej powodu. Gorąco polecam i czekam na dalsze części w Polsce. ^-^

Tom drugi, swego rodzaju kontynuacja serii o czarodziejkach. Tym razem inna czarodziejka jest główną bohaterką. Jednak tutaj również pięknie zostało połączone magia, współczesność i tym razem też tradycja.

Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ją przeczytać, zwłaszcza, że zdarzyło mi się iść spać po 2 w nocy tylko z jej powodu. Gorąco polecam i czekam na dalsze części w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
705
457

Na półkach: , , ,

Żyć wśród czarodziejów


Elorie od zawsze wiedziała o świecie magii, pochodziła z rodziny czarodziejów, gdzie magia była obecna od pokoleń, wciąż marzyła o dniu, kiedy wreszcie sama będzie mogła czarować. Jednak dzień ten nie następował, a ona powoli oswajała się z myślą, że już zawsze będzie patrzyła na wszystko z boku. Teraz, gdy jest dorosła, wymyślony przez szalone trojaczki program sprawił jednak, że wykryto u niej moc, której wcześniej nie znano, czy Elorie będzie potrafiła z niej korzystać?

Jeśli wspomniała historia odrobinę Was zainteresowała to już spieszę napisać, iż opisane wydarzenia pochodzą z powieści Debory Deary "Ukryta czarodziejka". Jest to druga część wielotomowej serii Nowoczesna czarodziejka, której początek niezwykle mi się spodobał. Seria była powiewem świeżości w nurcie powieści fantastycznych, łączyła w sobie lekką obyczajówkę, magiczną atmosferę, a także technologię, która skrzętnie razem komponowano.


"To większa moc niż jakakolwiek, z którą miałam wcześniej do czynienia."

Tym razem jednak już na wstępie mam pewien zarzut. Nie spodobała mi się postać tytułowej bohaterki, o której również pisałam w opisie, nie mogłam jej polubić. Była niewdzięczna, marudna i nie potrafiłam się w niej dopatrzeć wszystkich tych pozytywnych cech, które wmawiała mi o niej jej rodzina. Jak dla mnie najgorsza postać z całej serii, całkowicie do niej nie pasująca.

Nie pasująca bowiem cała rodzina i przyjaciele, których wykreowała autorka są niezwykle pozytywni, radośni, chętni do pomocy, ogólnie tacy do rany przyłóż. Dzięki nim dzień stawał się lepszy i cieszę się, że po raz kolejny autorka nie oddała narracji jedynie jednej postaci, a rozdzielała ją pomiędzy wielu bohaterów, których uczucia, dzięki temu zabiegowi, mogłam lepiej poznać i zrozumieć. Warto napomknąć, że świat, jaki wykreowała autorka to świat kobiet. Faceci tu są prawie nieobecni, a poza Markusem, który wyróżnia się dość mocno charakterem dla tle wszystkich postaci, mają tu oni dość znikomą rolę, są dodatkiem do żon, matek, czarodziejek, nawet jeśli sami również potrafią czarować.

W tomie tym nie działo się zbyt wiele, głównym tematem była nowo odkryta moc sieci, jak ją nazwali bohaterowie, która objawia się tym, że połączenie z komputerem pozwala na wiele umiejętności, których jednak nie będę zdradzać, by nie psuć Wam zabawy podczas lektury. Sekret ten jest bowiem odkrywany po części, zaś najważniejsza umiejętność ukazana została pod sam koniec, kiedy dziej się coś naprawdę niespodziewanego...

"Dom był niczym bezpieczna przystań."

Po raz kolejny mogę napisać, że książki Pani Geary są niezwykle rodzinne. Wyczuwa się w nich nie tylko wielkie ciepło i miłość, jakimi darzą się członkowie, wręcz niekiedy lekko przesłodzoną, ale również takie normalne relacje rodzeństwa, psoty dzieciaków, małe tajemnice rodzinne, które wychodzą na światło dzienne. Powieść nie ma w sobie dramatu, opiera się na emocjach, ale są one w głównej mierze pozytywne, a najważniejszymi problemami są sprawy istotne dla każdego z nas, przeprowadzki, dzieci, miłostki.

Ukryta czarodziejka to powieść, która idealnie nada się na wiosenny wieczór, który już coraz bliżej, jest to powieść lekka, przyjemna, rodzinna. Magiczne rytuały, technologia i programowanie, tradycja z nowoczesnością - autorka stara się łączyć wydawać by się mogło skrajne wartości, jednak połączenie jest zjadliwe, a nawet mogłabym napisać, że przyjemne. Gdyby nie główna bohaterka, byłoby niesamowicie.
Ocena: dobra [4/6]

Żyć wśród czarodziejów


Elorie od zawsze wiedziała o świecie magii, pochodziła z rodziny czarodziejów, gdzie magia była obecna od pokoleń, wciąż marzyła o dniu, kiedy wreszcie sama będzie mogła czarować. Jednak dzień ten nie następował, a ona powoli oswajała się z myślą, że już zawsze będzie patrzyła na wszystko z boku. Teraz, gdy jest dorosła, wymyślony przez szalone...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
162

Na półkach:

Dwudziestokilkuletnia wnuczka czarodziejki sama nie jest czarodziejką i choć jej z tym nielekko, to godzi się z losem. Nie wierzy w jego szczęśliwą odmianę, choć chciałaby niewątpliwie doświadczyć rozkoszy czarowania. Ale boi się uwierzyć, bo boli kolejna zawiedziona nadzieja, zatem kiedy program rozpoznający czarodziejki wskaże na nią, nie uwierzy w to wcale.

Przypomina Wam to coś?

To obeznany już schemat którego czytelnik doświadczył już w poprzedniej części. Widać, że Autorka na tyle dobrze z nim się czuje, że tego, co działa zmieniać nie chce. Każdy trener piłkarski przecież powie: zwycięskiego składu się nie zmienia. Bo to już system pieczołowicie opracowany, egzamin zdał, sprawdzi się z pewnością. Z takim zagrożeniem, że czytelnik dość łatwo będzie przewidywał rozwój akcji. Czyli doświadczy wielu podobieństw, łącznie z cudownym dzieckiem ułatwiającej nowej czarodziejce wkroczenie w nieznany świat.
Pojawiają się także znane już postacie, do których Autorka tak się przywiązała, że pozostawić ich z boku nie zechce, choć będą pełnić jednak skromniejszą rolę, po to by innych bohaterów ukazać bardziej bogato.

Czy to zmiana?

Owszem, ale nie jakościowa, bo o tym, co już w zasadzie było. Struktura ta sama, tylko wypełnienie nieco odmienne, zatem zaskoczeń nie należy się spodziewać. Mimo kilku wtrętów o tym jak można zmienić dorosłych i pokrzyczeć na facetów. Bo do tego głównie sprowadza się ich rola. To mężczyźni głęboko mądrzy. Ale przy tym tacy jednak współcześni, czyli nie za bardzo przedsiębiorczy, za to przeogromnie wyrozumiali. I tu widać nietypową kreację, choć nie wiem czy specjalnie wiarygodną, a już bardzo wątpię czy ciekawą. Faceci zamiast działaniem zajmują się wysłuchiwaniem poleceń i dość nerwowych, a mało sensownych krzyków czarodziejek. Nie ma tego wprawdzie bardzo wiele, ale i tak od wrażenia pociesznych, zagubionych fajtłap nie można się uwolnić.
Kobiety są o wiele bardziej przebojowe, także twórcze, śmiało wkraczają w role przypisane dotąd mężczyznom, co widać po ich przewodniej roli w społeczności, wynalazczości w dziedzinie magii i po tej nadmiernej wokalnej ekspresyjności. Czyli „Ukryta czarodziejka” to nieco takie przedstawienie feministyczne. Choć tonowane.

Czy to mi się podoba?
A jakie to ma znacznie!
Jest przede wszystkim dość jednostajne.

Tak jak w poprzedniej części, o tej również można śmiało powiedzieć, że taka kreacja, w której zabrakło grzechu pierworodnego. Ludzie są niewinni, ale nie dlatego, że grzechów się brzydzą, oni po prostu są nieświadomi i naiwni.
I to taki główny zarzut.
A poza tym, że wszyscy jak jeden pracę mają lekką. Nie żeby to zaraz złe, ale takie niezróżnicowane. Poprzednio specjalistka od sprzedaży domów, teraz jakaś artystka. Jejku, przydałby się ktoś, kto ręce sobie ubrudzi, hydraulik, rybak albo chociażby pielęgniarka, żeby tej sztampy jakoś uniknąć.
Ponadto łatwo zauważyć, że przedstawiana jest tylko magia nowoczesna, nietypowa, oparta na łączeniu. Fajne to, ale nie żeby cały czas. Nie mógłby ktoś widowiskowo w kotłach zamieszać? W poprzednim tomie nowa magiczka podawała moc, w tym to już w ogóle magia internetowa. Wyraźny przechył w stronę czegoś rzadko spotykanego, więc w takim wypadku raczej takie obrazki powinno się pokazywać nie za często. Nie są również specjalnie efektowne.

Czyli otrzymujemy książkę wtórną i raczej nieciekawą, nie broniącą się wartką fabułą, schematyczną. Co prawda można takie rzeczy lubić. Więcej taki Sienkiewicz w swej Trylogii powtarza schematy fabularne, choć je ukrywa za chociażby niewieścimi postaciami. Helena Skrzetuskiego kocha, ale do niego nie należy, Basia staje się żona Wołodyjowskiego prędko, Oleńka Kmicica doceni na koniec, padając przed nim na kolana, kiedy on może wymówić nie więcej niż: „A co Oleńka, a co”. No i akcja u twórcy „Potopu” po prostu pędzi, bywając bardzo często wzbogacana niebagatelnym humorem. Ponadto nasz noblista bywa bardzo konkretny, co widać w boleśnie namacalnych przykładach spieczonego boku Kmicica albo pala Azji Tuhajbehowicza. Czego Deborze Geary wyraźnie brakuje, co wręcz niezwykle wyraźne, kiedy przedstawiany zostaje bardzo wygodny sposób zarobkowania bohaterów.

Można sobie wyobrazić, że Autorka spłodzi kolejną powieść, wykorzystując obeznany mechanizm. Może być, że komuś się to spodoba. Uwielbiam modele Shermanów, ale bądźmy szczerzy, poza jakością wyprasek wyrób Dragona nie różni się od Italeri. Mam tego od metra. Ale czołgi jednakże produkowano masowo i to masówka wygrała w realu, nie doskonale opracowane maszyny. To jednak czołgi, nie książki, które powinny się od siebie odróżniać, albo przynajmniej przekonująco zwodzić czytelnika.
Po przeczytaniu pierwszej książki z cyklu, nie zostaniemy zaskoczeni kolejną. Dlatego każdą z osobna oceniłbym na sześć, bo jednakże kilka przedstawień wyszło Autorce niekonwencjonalnie, ale druga część jest bardzo podobna do pierwszej, więc za realizację tego samego tej samej oceny nie dam, bo oryginalności brak.
Czyli gwiazdek:
pięć.

Dwudziestokilkuletnia wnuczka czarodziejki sama nie jest czarodziejką i choć jej z tym nielekko, to godzi się z losem. Nie wierzy w jego szczęśliwą odmianę, choć chciałaby niewątpliwie doświadczyć rozkoszy czarowania. Ale boi się uwierzyć, bo boli kolejna zawiedziona nadzieja, zatem kiedy program rozpoznający czarodziejki wskaże na nią, nie uwierzy w to wcale.

Przypomina...

więcej Pokaż mimo to

avatar
240
44

Na półkach: , , , , ,

Czarodziejski Czat znowu w akcji! Czy na pewno działa?

Elorie Shaw została wychowana w rodzinie czarodziejów w Nowej Szkocji,sama jednak nią nie jest.Tak przynajmniej twierdzi jej babcia oraz inni członkowie małej społeczności Fisher’s Cove. Elorie jest artystką zajmującą się wyrobem biżuterii i współwłaścicielką zajazdu.Nie potrafi pogodzić się z brakiem nadprzyrodzonych zdolności.Szkoli młodych adeptów magii, zna na pamięć całą jej historię i ciągle marzy,by pewnego dnia odkryć w sobie moc.Jednak gdy trafia na Czarodziejski Czat,wszyscy uznają to za pomyłkę i zaczynają szukać błędów w kodzie zaklęcia przyzywającego.W końcu powszechnie wiadomo,że Elorie nie ma mocy,a przynajmniej nie jest czarodziejką któregokolwiek ze znanych rodzajów…

,,Nowoczesna czarodziejka” jest książką,która wdarła się do mojego serca niczym czołg,a jej zakończenie sprawiło,że odliczałam dni do premiery jej kontynuacji.W końcu udało mi się dostać w swoje ręce,,Ukrytą czarodziejkę” i muszę przyznać,że miałam wobec niej duże oczekiwania.Czy udało jej się im sprostać ?

Tym razem główną bohaterką nie jest Lauren,tylko Elorii,co do której mam mieszane uczucia.Była ona postacią,którą lubi się i podziwia za jej oddanie i poświęcenie dla sprawy,ale z drugiej strony czasami była tak melodramatyczna i irytująca,że miałam ochotę wyciągnąć ją z książki i porządnie nią potrząsnąć,aby zaczęła się zachowywać jak na jej wiek przystało.

Bardzo się cieszyłam,że autorka nie rozstała się z bohaterami z pierwszej części,którzy zdobyli szturmem moje serce i zajęli w nim wyjątkowe miejsce(nadal nie jestem ich stamtąd w stanie przepędzić).Dużym plusem jest też to,że pani Geary nie zrezygnowała z zamieszczania rozmów,jakie toczyły się na czarodziejskim czacie.

,,Ukryta czarodziejka”jest książką opowiadającą o poszukiwaniu własnej drogi w życiu,co wcale nie jest takie łatwe,jak może się wydawać.Powieść też świetnie ukazuje jak wielki wpływ na nasz światopogląd i wyznawane wartości mają środowisko oraz rodzina,w której byliśmy wychowami.Czytając tę książkę miałam na przemian łzy wzruszenia w oczach oraz uśmiech na ustach.Wbrew pozorom nie jest to historia o magii i osobach nią władających, dlatego jeśli tylko przez to będziesz chciała postawić na niej krzyżyk,to muszę Ci powiedzieć ,że naprawdę dużo stracisz,gdyż jest to naprawdę ciepła i rodzinna książka o odkrywaniu własnej natury.

Powieść czytało mi się naprawdę przyjemnie i w miarę szybko,choć zdarzyły się jeden czy dwa momenty,przez które przebrnęłam z trudem,a jedyną osobą,która ponosi za to odpowiedzialność jest Elorie i jej humorki.

Ostatnie parę stron wywołało u mnie tak silną burzę rozmaitych emocji,że nadal nie doszłam do siebie.Mam ochotę krzyczeć nad niesprawiedliwością losu,a pod powiekami nadal szczypią mnie łzy.To wszystko sprawia,że nie można nie sięgnąć po kontynuację.

Wydawnictwu należy się duży plus za zachowanie koncepcji szaty graficznej serii,gdyż obydwie części idealnie się komponują i są przyjemne dla oka.Kiedy patrzyłam na okładki nabierałam ochoty,aby puścić się w tany w księżycową noc.Tytuł bardzo trafnie został dobrany do treści książki.

,,Ukryta czarodziejka” jest naprawdę godną kontynuacją poprzedniczki.Myślę,że książka powinna też przypaść do gustu miłośnikom programowania i wszelkich nowinek technicznych. Wyobraź sobie słońce i tęczę w butelce - tym właśnie jest ta książka. Pozwoli Ci naładować baterie optymizmem,które zostały pewnie zużyte z powodu dołującej pogody za oknem. Dlatego wyłącz smętną piosenkę, ubieraj buty i pędź po tę książkę, a gwarantuję Ci ,że tego nie pożałujesz.

Recenzja również na blogu :http://lowczyni-ksiazek.blogspot.com/

Czarodziejski Czat znowu w akcji! Czy na pewno działa?

Elorie Shaw została wychowana w rodzinie czarodziejów w Nowej Szkocji,sama jednak nią nie jest.Tak przynajmniej twierdzi jej babcia oraz inni członkowie małej społeczności Fisher’s Cove. Elorie jest artystką zajmującą się wyrobem biżuterii i współwłaścicielką zajazdu.Nie potrafi pogodzić się z brakiem nadprzyrodzonych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
957

Na półkach: ,

Elorie to zwykła kobieta, która choć sama nie jest czarodziejką to w takim kręgu żyje. Trochę jest jej przykro, że nie ma podobnych zdolności jak członkowie jej rodziny. Niestety już od dziecka nie przejawiała zdolności czarodziejskich, choć jej babcia która taką moc posiada, bardzo tego pragnie i często przeprowadza skan na kobiecie w poszukiwaniu choćby najmniejszych śladów magii. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że u Elorii nie ma śladów mocy. Aż do pewnego momentu gdy przypadkiem w rozmowie przez wideo czat z rodziną, Elorie niespodziewanie spaliła komputer babci Moiry…
Czy to znaczy, że coś się zmieniło?
Elorie ma jednak jakąś moc?
Książka z serii fantasy, którą czyta się łatwo i przyjemnie. To co odróżnia książkę od innych to czarodziejski czat. Otóż czarodzieje którzy nie mieszkają blisko a bardzo chcą ze sobą porozmawiać, wzywają się na czat i tam mogą ze sobą pisać, lub też widzieć się i rozmawiać przez wideo czat. Ogromnym plusem jest to, że cała opowieść nie skupia się na jednym wątku, czyli na mocy Elorie, tylko wplecione są też problemy i sprawy innych czarodziejów.
Bardzo miło się czyta, gdyż książka oferuje nam łatwe oderwanie się od rzeczywistości i naszych problemów. Wchodzimy w świat czarodziejów, nie musząc się przy tym skupiać. Spokojnie możemy odpłynąć w świat naszej ukrytej czarodziejki.
Książka liczy 275 stron, powiedzmy sobie szczerze, że dla „wykwalifikowanego” czytelnika to dwa dni czytania, a przy tym czas spędzimy w miłej atmosferze świata fantastycznego.
Według mnie bardzo dobrym pomysłem było zrobienie świata fantastycznego, świata czarodziejów, ale nie takiego w którym wszystko jest różowe i nie ma złych ludzi i rzeczy. Tutaj świat niezwykłych mocy ma także zwykłe ludzkie problemy, które można rozwiązać czarodziejską mocą, ale większość jednak jest rozwiązywana sposobami śmiertelników.
Komu polecam : kobietom w każdym wieku. Książka jest tak niesamowicie napisana, że nie ma podziału na czytelnika ze względu na jego wiek. Jeżeli panowie czasem lubią „podebrać” książkę swojej wybrance, to również nie powinni się zawieść, znajdziecie tutaj elementy programowania i gier.
Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy z serii „Nowoczesna czarodziejka”
Moja ocena: 9/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

Elorie to zwykła kobieta, która choć sama nie jest czarodziejką to w takim kręgu żyje. Trochę jest jej przykro, że nie ma podobnych zdolności jak członkowie jej rodziny. Niestety już od dziecka nie przejawiała zdolności czarodziejskich, choć jej babcia która taką moc posiada, bardzo tego pragnie i często przeprowadza skan na kobiecie w poszukiwaniu choćby najmniejszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
14

Na półkach:

Uważam ,ze pierwsza częsć wypadła dużo lepiej choć w tej również nie brakowało mnóstwa pomysłów i niesamowitej wyobraźni autorki :)

Uważam ,ze pierwsza częsć wypadła dużo lepiej choć w tej również nie brakowało mnóstwa pomysłów i niesamowitej wyobraźni autorki :)

Pokaż mimo to

avatar
1623
635

Na półkach: , ,

Ta magia sieci niezbyt mi się podobała. Chyba najgorszy tom w serii ale dalej czyta się bardzo przyjemnie

Ta magia sieci niezbyt mi się podobała. Chyba najgorszy tom w serii ale dalej czyta się bardzo przyjemnie

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    61
  • Przeczytane
    58
  • Posiadam
    20
  • Fantastyka
    3
  • E-book
    3
  • 2018
    3
  • Fantasy
    2
  • 2015
    2
  • Fantastyka/SF
    1
  • Wyzwanie LC 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ukryta czarodziejka


Podobne książki

Przeczytaj także