Ja ja się ciesze,że trafiłam na tę piękną , pełną cierpienia i wielkiej,prawdziwej miłości historię. Rome i Kandace poznają się na studiach,ona jest jego korepetytorką, obydwoje zakochują się w sobie ale jest to bardzo trudna miłość, bo Rome jest sobą tylko wtedy gdy są sami , gdy jest ze swoimi "przyjaciółmi" poniża ją, jest wredny ,nawet okrutny, robi wszystko by ona go znienawidziła, była to ich "przyjaźń nie przyjaźń". Książka jest świetnie napisana , bo każdy rozdział zaczyna się wydarzeniami sprzed 10 lat,a potem autorka przedstawia nam to co się dzieje obecnie. Kandace jest wspaniałą kobietą, przyjacielem, ona zawsze była sobą , nigdy nie udawała , tak jak to robił Rome, jego wielkim błędem było to,że nigdy nie wierzył w siebie, chociaż miał wszystko, był bardzo popularny, grał w football, dziewczyny wskakiwały mu same do łóżka, zawsze robił wszystko by zranić ją, aż w końcu miarka się przebrała, chociaż ona go przed tym ostrzegała i los go za to pokarał i rozdzielił ich na 10 lat. Po tym on stara się odbudować ten związek ale nie wszystko idzie jak po maśle, ale gdy miłość jest prawdziwa, to wszystko można pokonać i tak dzieje się w ich przypadku. Tak bo to jest prawda,że "przeciwieństwa się przyciągają" i to,że kto się czubi , ten się lubi".POLECAM!!!

Ja ja się ciesze,że trafiłam na tę piękną , pełną cierpienia i wielkiej,prawdziwej miłości historię. Rome i Kandace poznają się na studiach,ona jest jego korepetytorką, obydwoje zakochują się w sobie ale jest to bardzo trudna miłość, bo Rome jest sobą tylko wtedy gdy są sami , gdy jest ze swoimi "przyjaciółmi" poniża ją, jest wredny ,nawet okrutny, robi wszystko by ona go...

Kurcze sama nie wiem co napisać mam mieszane uczucia. Nie rozumiałam Romana nic mi nie pasowało na początku. Ale powroty do przeszłości na początku każdego rozdziału dużo mi wyjaśniły. No od zawsze ją kochał, tylko nie potrafił tego okazać za każdym razem jak stawało się między nimi poważnie pokazywał swoją dupkowatą stronę. Po dziesięciu latach musiał ponownie nauczyć się postępować wobec niej ale wtedy już wiedział czego oczekuje od samego siebie.

Kurcze sama nie wiem co napisać mam mieszane uczucia. Nie rozumiałam Romana nic mi nie pasowało na początku. Ale powroty do przeszłości na początku każdego rozdziału dużo mi wyjaśniły. No od zawsze ją kochał, tylko nie potrafił tego okazać za każdym razem jak stawało się między nimi poważnie pokazywał swoją dupkowatą stronę. Po dziesięciu latach musiał ponownie nauczyć się...

Jak już przeczytałam w niejednej opinii - bardzo obiecujący opis nie ma dla mnie odzwierciedlenia w treści tej oto książki.

Jest to historia Romana/Roma i Kandace.
Poznali się na studiach.
Roman był gwiazdą sportową na uczelni.
Kandace jedną z tych 'mądrych/kujonowatych' dziewczyn.
Kandace dawała korepetycje Romanowi.
Obydwoje czuli coś do siebie, ale poza nauką Roman był gnębicielem Kandace.
Jedna impreza i zła decyzja spowodowała, że Rome trafił do więzienia na dziesięć lat. Po tym czasie wyszedł i spotykają się ponownie.
Jaka teraz będzie ich relacja?

Nie trafiła do mnie za bardzo relacja pomiędzy bohaterami - o ile Kandace to równa, twarda babka to Roman nie przypadł mi do gustu i wydaje mi się dość opornym, trochę przygłupim bohaterem.
Nie rozumiałam sposobu myślenia (lub braku) Romana.
Fajne było to, że każdy rozdział rozpoczynał się krótką retrospekcją wydarzeń z przeszłości.
Całość dla mnie przeciętna. Szkoda, że nie było to tak fascynujące jak sam opis książki.

Jak już przeczytałam w niejednej opinii - bardzo obiecujący opis nie ma dla mnie odzwierciedlenia w treści tej oto książki.

Jest to historia Romana/Roma i Kandace.
Poznali się na studiach.
Roman był gwiazdą sportową na uczelni.
Kandace jedną z tych 'mądrych/kujonowatych' dziewczyn.
Kandace dawała korepetycje Romanowi.
Obydwoje czuli coś do siebie, ale poza nauką Roman...

Przez niego, studia były piekłem.
Ja dałam mu rok, on dał mi niepokój.
Myślałam, że byliśmy przyjaciółmi, on myślał, że byłam żartem.
Przez niego, nie umawiałam się na randki.
Przez niego, potrzebowałam terapii.
Kiedy był w więzieniu myślałam, że z niego wyrosłam .
Ale teraz wyszedł i jest… inny.

Ma na moim punkcie obsesję.

Przez nią, studia były godne zapamiętania.
Dała mi rok, ja dałem jej całe życie zwątpienia w siebie.
Ona chciała się przyjaźnić, ja chciałem czegoś więcej.
Dlatego, że nie mogłem jej mieć, nikt inny również nie miał.
W jedną noc przeszedłem od bycia bogiem footballu, do bycia skazańcem.
Ona zawsze będzie do mnie należała.
Dziesięć lat w więzieniu zmienia człowieka, sprawia, że staje się czymś… więcej.

Mam na jej punkcie obsesję.


Podobało mi sie nawet, ale nie zachowanie głównego bohatera mnie irytowało. A po opisie miała to być nie samowicie mega książka, że aż się czekało, ale niestety tylko oczekiwało, poniewaz opis nie oddał tego co niby tam miało się dziać :(

Przez niego, studia były piekłem.
Ja dałam mu rok, on dał mi niepokój.
Myślałam, że byliśmy przyjaciółmi, on myślał, że byłam żartem.
Przez niego, nie umawiałam się na randki.
Przez niego, potrzebowałam terapii.
Kiedy był w więzieniu myślałam, że z niego wyrosłam .
Ale teraz wyszedł i jest… inny.

Ma na moim punkcie obsesję.

Przez nią, studia były godne...

Po pierwsze i najważniejsze: Boże, uchowaj nas od takich okładek. Straszy, profanuje nam umysły i wyrywa niewinność.
Fuj!
Książka jest niesamowicie poplątana i nudna, co tu dużo mówić. Nawet sceny seksu nie zachwycają. Główni bohaterowie, którzy znają się od studiów, spotykają się ponownie. Poznajemy ich w chwili, gdy: nie dość, że już o sobie wiedzą i mają na swój temat jakieś przemyślenia, to jeszcze nie pałają do siebie żadnymi specjalnie gorącymi uczuciami.
NIEDOPUSZCZALNE!
Romans nie powinien być denną historyjką, której akcja rozpoczyna się w całkowicie wyrwanym z kontekstu momencie, gdy człowiek nie wie, o co chodzi i w ogóle nie zna bohaterów. To było straszne.
Kładę dłoń na sercu i piszę, że jestem zbulwersowana i to niepomiernie.
Oczekiwałam charakterystyki, przynajmniej powierzchownej, gwałtownych namiętności, gorących uczuć, emocjonalnych wydarzeń... jakże się zawiodłam,
Główny bohater-Rome-jest idiotą i nie mam, co do tego najmniejszych wątpliwości. Jest niepewny, niestały w uczuciach, humorzasty i nieprawdopodobnie porywczy, ale w złym tego słowa znaczeniu. Mam na myśli sytuacje z serii "chodźmy z motyką na słońce, choć powiedzenie jasno wskazuje, żeby tego nie robić".
O bohaterce-Kandace-nie mam o wiele lepszego zdania. Też ma humory, ale nie tak często, jest dziwna, jawi mi się jako napakowana atletka i nie wzbudza miłych odczuć już od pierwszych stron książki.
Wszystko, akcja, bohaterowie, otoczenie, jest zniekształcone. Kożuch niedopowiedzeń i braku precyzyjności okrywa wszystko na tyle szczelnie, że całość jest nie tylko zamazana, ale praktycznie nie da się jej odczytać.
Trzeba też wspomnieć, że bohaterowie poboczni są denni. Dziwni, agresywni, denni.

Po pierwsze i najważniejsze: Boże, uchowaj nas od takich okładek. Straszy, profanuje nam umysły i wyrywa niewinność.
Fuj!
Książka jest niesamowicie poplątana i nudna, co tu dużo mówić. Nawet sceny seksu nie zachwycają. Główni bohaterowie, którzy znają się od studiów, spotykają się ponownie. Poznajemy ich w chwili, gdy: nie dość, że już o sobie wiedzą i mają na swój temat...

Książka ciekawa. Taka troszkę wyróżniająca się. Choć Rome w większości był dupkiem to mimo wszystko widać było że się stara. Z kolei Kandace ma naprawdę silnym charakterem jest pewna siebie i wiedzą czego chcą.
Po epilogu stwierdzam, że kolejna część może okazać się interesująca.

Książka ciekawa. Taka troszkę wyróżniająca się. Choć Rome w większości był dupkiem to mimo wszystko widać było że się stara. Z kolei Kandace ma naprawdę silnym charakterem jest pewna siebie i wiedzą czego chcą.
Po epilogu stwierdzam, że kolejna część może okazać się interesująca.

Niestety zupełnie mi ta książka nie podeszła. Irytujące w niej było prawie wszystko od charakteru głównego bohatera po problemy jakie go spotykały. Wiele sytuacji mocno naciąganych, prawie nierealnych.
Historia ta nie zaciekawiła mnie niczym, zupełnie niczym.

Niestety zupełnie mi ta książka nie podeszła. Irytujące w niej było prawie wszystko od charakteru głównego bohatera po problemy jakie go spotykały. Wiele sytuacji mocno naciąganych, prawie nierealnych.
Historia ta nie zaciekawiła mnie niczym, zupełnie niczym.

OMG! Rome to taki epickich rozmiarów dupek, ale polubiłam go mimo wszystko. Kandace to laska z jajami, uwielbiam czytać o bohaterkach z tak silnym charakterem, które nie są szarymi i zlęknionymi myszkami tylko babkami które są pewne siebie i wiedzą czego chcą.
Bardza, bardzo mi się podobała :)
Ani trochę się nie nudziłam. A najfajniejsze były początki każdego z rozdziałów kiedy poznajemy kawałki ich przeszłości - 10 lat wcześniej. Świetny pomysł :)
Polecam :)

OMG! Rome to taki epickich rozmiarów dupek, ale polubiłam go mimo wszystko. Kandace to laska z jajami, uwielbiam czytać o bohaterkach z tak silnym charakterem, które nie są szarymi i zlęknionymi myszkami tylko babkami które są pewne siebie i wiedzą czego chcą.
Bardza, bardzo mi się podobała :)
Ani trochę się nie nudziłam. A najfajniejsze były początki każdego z rozdziałów...

Co ja mogę powiedzieć, podobało mi się, choć zachowanie głównego bohatera było dla mnie irytujące. To jak gra w zimno, ciepło. Warto również dodać, że opis zapowiada coś wielkiego, a treść całkiem tego nie oddaje.

Co ja mogę powiedzieć, podobało mi się, choć zachowanie głównego bohatera było dla mnie irytujące. To jak gra w zimno, ciepło. Warto również dodać, że opis zapowiada coś wielkiego, a treść całkiem tego nie oddaje.

Irytująca, ale na swój sposób ciekawa.
Roman, miałam ochotę go zabić za jego skandaliczne zachowanie!!!
A Belfereczka była super odważna!!!
Czytało się miło:)
Plus zapowiedź części o bracie Kandace jest emocjonująca.
Polecam;)

Irytująca, ale na swój sposób ciekawa.
Roman, miałam ochotę go zabić za jego skandaliczne zachowanie!!!
A Belfereczka była super odważna!!!
Czytało się miło:)
Plus zapowiedź części o bracie Kandace jest emocjonująca.
Polecam;)