Całą sagę "Koniec defilady" kupiłam za jednym zamachem. Serialu nie oglądałam, choć to, że gra w nim mój ulubiony Benedict C. sprawia, że może nawet bym się skusiła. :)
Książka zaskoczyła mnie piękną narracją, szczegółowymi opisami, humorem i tak dogłębną analizą ludzkiej psychiki.
Od razu zapałałam sympatią do niezwykłej postaci Tjentjensa (a przecież on uważa się za zwykłego człowieka - choć zwykły oznacza tutaj po prostu "prawdziwy"). Żeby nie skończyło się za szybko, po pierwszym tomie sięgnę po coś innego a potem od razu drugi tom!

Całą sagę "Koniec defilady" kupiłam za jednym zamachem. Serialu nie oglądałam, choć to, że gra w nim mój ulubiony Benedict C. sprawia, że może nawet bym się skusiła. :)
Książka zaskoczyła mnie piękną narracją, szczegółowymi opisami, humorem i tak dogłębną analizą ludzkiej psychiki.
Od razu zapałałam sympatią do niezwykłej postaci Tjentjensa (a przecież on uważa się za...

Pierwsza część sagi o dżeltemenie w najlepszym, angielskim stylu opowiada o Christoperze Tietjensie brytyjskim arystokracie,przykładnym ojcu,dobrym mężu.
Wszystko się dzieje podczas wybuchu I wojny światowej w czasach wojny.
Historia fascynująca,interesująca wciąga bezgranicznie,świetni,doskonali bohaterowie,dobra fabuła,akcja dynamiczna bardzo wartka,trzyma w mocnym napięciu.
Pierwszy tom sagi zaskoczył mnie,zaintrygował.
To wspaniała,ciekawa i niesamowita książka fajnie się czyta.

Pierwsza część sagi o dżeltemenie w najlepszym, angielskim stylu opowiada o Christoperze Tietjensie brytyjskim arystokracie,przykładnym ojcu,dobrym mężu.
Wszystko się dzieje podczas wybuchu I wojny światowej w czasach wojny.
Historia fascynująca,interesująca wciąga bezgranicznie,świetni,doskonali bohaterowie,dobra fabuła,akcja dynamiczna bardzo wartka,trzyma w mocnym...

Poruszające losy angielskiego dżentelmena. Opis klasy wyższej przedwojennej Anglii. Zadziwiające detale np jedna z postaci :
miał 12 fajek nabijanych każdego dnia przez głównego ogrodnika i umieszczanych pośród różanych krzewów przy podjeździe. To właśnie palił w trakcie dnia. Od roku ... reprezentował okręg w Parlamencie, miał pod sobą 11 parafii, od czasu do czasu polował z psami i dość regularnie strzelał. Itd itp

Poruszające losy angielskiego dżentelmena. Opis klasy wyższej przedwojennej Anglii. Zadziwiające detale np jedna z postaci :
miał 12 fajek nabijanych każdego dnia przez głównego ogrodnika i umieszczanych pośród różanych krzewów przy podjeździe. To właśnie palił w trakcie dnia. Od roku ... reprezentował okręg w Parlamencie, miał pod sobą 11 parafii, od czasu do czasu...

Przyznam szczerze, że nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, gdyby nie okładka z Benedictem Cumberbatchem, którego ubóstwiam i którego talent aktorski szczerze podziwiam, a byłby to duży błąd, bo ta pozycja jest naprawdę warta uwagi.

Mimo, że opowieść toczy się czasie I wojny światowej, nie znajdziecie tu krwawych opisów walk, nagłych zawirowań, zwrotów akcji, ale, tylko pozornie, leniwie snujące się koleje losu gentelmana i arystokraty - Christophera Tietjensa.

Po pierwszych kartach, pochopnie, stwierdziłam, że będzie to nudna, zachowawcza angielska saga, nic bardziej mylnego.
Skrywane emocje, które kipią, pomimo "grzecznych", poprawnych, przykładnych słów, uczucia, myśli, to one tworzą wspaniałe tło i to właśnie one graja pierwsze skrzypce w tej powieści.

Ogromnym atutem są również wyraziste postaci.
Dawno nikt mnie tak nie irytował, jak Sylvia Tietjens, rasowa jędza, przepraszam za wyrażenie, ale myślę, że jest najbardziej adekwatne- zimna suka, która rozgrywa życie na swoją korzyść i robi to w białych rękawiczkach.
Jej absolutne przeciwieństwo - Christopher Tietjens, prawy, uczciwy, szlachetny, honorowy, który samotnie walczy o swoje ideały i jest w stanie poświecić własne szczęście w imię zasad, które wyznaje.

Lektura, która wymaga od czytelnika skupienia, uwagi, ale nagradza i narracją i treścią.

Polecam!

Przyznam szczerze, że nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, gdyby nie okładka z Benedictem Cumberbatchem, którego ubóstwiam i którego talent aktorski szczerze podziwiam, a byłby to duży błąd, bo ta pozycja jest naprawdę warta uwagi.

Mimo, że opowieść toczy się czasie I wojny światowej, nie znajdziecie tu krwawych opisów walk, nagłych zawirowań, zwrotów akcji, ale, tylko...

http://kasiek-mysli.blogspot.com/2016/03/koniec-defilady-w-przededniu-zmian-ford.html

http://kasiek-mysli.blogspot.com/2016/03/koniec-defilady-w-przededniu-zmian-ford.html

Rzadko się zdarza, że najpierw poznaję adaptację filmową (serialową),a potem dopiero pierwowzór literacki. Zazwyczaj jest odwrotnie i zwykle wersja filmowa przynosi zawód – nie po to przecież czytamy dobrą prozę, by nie wyobrażać sobie wyglądu, zachowania, najdrobniejszych gestów etc. bohaterów. Jeśli zaś sobie nie wyobrażamy, to prawdopodobnie książka nie jest specjalnie interesująca, albo po prostu jest jakimś bardzo awangardowym eksperymentem, którego i tak nie dałoby się przenieść na ekran.

W przypadku „Końca defilady” poznałam najpierw serial (2012) opowiadający o losach brytyjskiego dżentelmena z początku XX wieku. I zachwyciłam się oczywiście, przede wszystkim świetnym oddaniem nastroju i realiów świata, w który wkracza I wojna światowa. Serial jest wizualnie i aktorsko wspaniale dopracowany. Zwłaszcza postać Sylvii (Rebecca Hall) zapadła mi w pamięć, bo aktorce udało się stworzyć bohaterkę tak złą, że aż dobrą (jest tak wyrafinowana w swojej „wredocie” i tak bardzo nieszczęśliwa w słusznej pokucie, że darzymy ją sympatią, trochę jak Hannibala Lectera – niby wiadomo, że to potwór, ale…).

„Koniec defilady” to powieść może nie smutna, ale melancholijna. Nikt tu nie rozdziera szat nad końcem imperium, ale Ford opisuje je zarazem z czułością i ironią, pozwalając nam się zamyślić nad tym, że nawet najwspanialsze ludzkie światy mają swój koniec. Co więcej, warto pamiętać, że I wojna nie była wtedy pierwszą wojną światową. Po jej zakończeniu nie miało być już nigdy tak wielkiego konfliktu, Europejczycy przekonani byli w większości, że po tym kataklizmie ludzkość zmądrzała (czy ktoś pamięta jeszcze Ligię Narodów?). A wystarczyło kolejne dwadzieścia lat. Z tej perspektywy historia ostatniego angielskiego dżentelmena jest jeszcze bardziej gorzka.

Jeśli macie więc ochotę na dawkę melancholijnej i refleksyjnej prozy, to „Koniec defilady” jest doskonałą propozycją. Nie rozweseli Was ta książka, ale przecież w literaturze chodzi czasem o coś więcej. I to „coś więcej” w „Końcu defilady” znajdziecie.

Rzadko się zdarza, że najpierw poznaję adaptację filmową (serialową),a potem dopiero pierwowzór literacki. Zazwyczaj jest odwrotnie i zwykle wersja filmowa przynosi zawód – nie po to przecież czytamy dobrą prozę, by nie wyobrażać sobie wyglądu, zachowania, najdrobniejszych gestów etc. bohaterów. Jeśli zaś sobie nie wyobrażamy, to prawdopodobnie książka nie jest specjalnie...

Obraz społeczeństwa i arystokracji, a w tle I wojna światowa. Książka wymaga uwagi, ale ma niezliczone walory - fenomenalny styl, świetnie skonstruowane postaci (nie tylko Tietjens, ale też bohaterowie drugoplanowi),bogate opisy wnętrz, retrospekcje... Rewelacja.

Czekam na "Czas zmian"!

Obraz społeczeństwa i arystokracji, a w tle I wojna światowa. Książka wymaga uwagi, ale ma niezliczone walory - fenomenalny styl, świetnie skonstruowane postaci (nie tylko Tietjens, ale też bohaterowie drugoplanowi),bogate opisy wnętrz, retrospekcje... Rewelacja.

Czekam na "Czas zmian"!

Monumentalna książka. Choć to główny bohater Christopher Tietjens, a także jego myśli, emocje i czyny grają w powieści pierwsze skrzypce, Ford zadbał też o najdrobniejsze szczegóły dotyczące pozostałych bohaterów. Sylvia Tietjens jest chyba jedną z najbardziej nieznośnych, najbardziej irytujących i najzłośliwszych bohaterek książkowych, które miałam okazję poznać, a jednak jest coś fascynującego i przyciągającego w jej wszystkich negatywnych i dość destrukcyjnych cechach.
Choć akcję książki da się streścić w kilku zdaniach, analiza charakterów głównych bohaterów powieści oraz próba ustosunkowania się do ich decyzji mogłaby spokojnie zająć kilkadziesiąt stron. Książka świetna pod względem narracyjnym. Mnie osobiście najbardziej interesował temat pierwszej wojny światowej i jej wpływ na mentalność społeczeństwa oraz próba poszukiwania sensu i szczęścia w powojennej rzeczywistości. Wydaje mi się jednak, że ostatnia część cyklu jest raczej zbędna i spokojnie mogłaby stanowić jeden krótki rozdział zamiast osobnej części; nie mniej jednak pierwsze trzy tomy to wspaniała lektura.

Monumentalna książka. Choć to główny bohater Christopher Tietjens, a także jego myśli, emocje i czyny grają w powieści pierwsze skrzypce, Ford zadbał też o najdrobniejsze szczegóły dotyczące pozostałych bohaterów. Sylvia Tietjens jest chyba jedną z najbardziej nieznośnych, najbardziej irytujących i najzłośliwszych bohaterek książkowych, które miałam okazję poznać, a jednak...

Sposób myślenia angielskiego dżentelmena toż dopiero nieznany ląd!!! Sama nie wiem, czy bardziej mnie wzrusza, czy przeraża...Fascynujace.

Sposób myślenia angielskiego dżentelmena toż dopiero nieznany ląd!!! Sama nie wiem, czy bardziej mnie wzrusza, czy przeraża...Fascynujace.

Dla mnie troche nudna, nie dotrwalem do konca.

Dla mnie troche nudna, nie dotrwalem do konca.