Jak bum cyk cyk
Wydawnictwo: Babaryba literatura dziecięca
48 str. 48 min.
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Babaryba
- Data wydania:
- 2015-05-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-15
- Liczba stron:
- 48
- Czas czytania
- 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362965090
- Tagi:
- literatura popularnonaukowa humor satyra językoznawstwo
Warszawy nic nie zdziwi!
Czy wiesz kim jest panienka z marymonckiej mąki, a kim cwaniaczek z miodem w uszach?
A co to znaczy mieć fiksum dyrdum albo przepraszam za pardą?
I czy Czarny Roman to Rajzer Pompka?
JAK BUM-CYK-CYK! to mały leksykon najciekawszych warszawskich powiedzonek zebranych i zilustrowanych przez Mroux, autorkę "Małej książki o gwarze warszawskiej". Pan Pierdziołka gdyby w stolicy żył, to by "Jak bum-cyk-cykiem" mówił!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 27
- 22
- 6
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Czarny Roman zwykł mawiać: "Warszawa tworzy świadomość nieśmiertelną wszystkim świadomościom". Coś w tym jest. Jak bum cyk cyk!
Autorka zbiera warszawskie powiedzonka, wikła je w sytuacje towarzyskie ilustrujące zasadność konkretnych.
W ten sposób pokazuje ich trwałość, ponadczasowość, mimo upływającego czasu, zmieniającego się miasta, jego geografii (marymonckie młyny) czy mód panujących.
By nie zachowywać się jak zza rogatek powiem, że zarówno strona graficzna, jak i fabularna są prześwietne, zabawne, pełne uroku i swady, a nade wszystko są znakomitą kompilacją mniej lub bardziej używanych we współczesnej polszczyźnie warszawskich powiedzonek.
Wszystko tutaj jest przemyślane, pomyślane i bardzo dobrze podane.
Postaci, miejsca, nawet fonty są zawodowe - piękne, i dla młodych i dla starszych odbiorców.
Serdecznie polecam. Do tej książki będziecie wracać. Wisz pan, wisz, panie Hiszpan!
Czarny Roman zwykł mawiać: "Warszawa tworzy świadomość nieśmiertelną wszystkim świadomościom". Coś w tym jest. Jak bum cyk cyk!
więcej Pokaż mimo toAutorka zbiera warszawskie powiedzonka, wikła je w sytuacje towarzyskie ilustrujące zasadność konkretnych.
W ten sposób pokazuje ich trwałość, ponadczasowość, mimo upływającego czasu, zmieniającego się miasta, jego geografii (marymonckie młyny)...
"Warszawskiego słoika" w tej książce nie znajdziecie, ale coś czuję, że gdyby autorka @mroux.jpg miała przygotować jej reedycje to powinien się w niej znaleźć. 😄
Znajdziecie za to "panienkę z marymonckiej mąki", "galant lalunię", "dezertera z Powązek", czy słynnego warszawskiego "cwaniaczka". Ten ostatni to "ulubieniec" mojego taty, ale on generalnie za stolica nie przepada.
Okazuje się jednak, że ma z nią więcej wspólnego niż sądził. Choćby takie powiedziała, jak: "francja - elegancja", "no to lu", "srutu tutu pęczek drutu", czy "pić na wodę fotomontaż", którymi mnie samą raczył w rodzinnym domu i z którymi nieświadoma ich faktycznego pochodzenia do Warszawy przybyłam. 😄No i tak gwara warszawska od małego jest mi bliska, choć podobnież jestem tylko "słoikiem" 😉.
---
Ulubione powiedzonka zamknięte w tej niepozornej książeczce z okładka w moim ulubionym kolorze to zabawna lektura o walorach edukacyjnych. Jej autorka postawiła sobie za punkt honoru nie tylko przybliżyć czytelnikom gwarę warszawską, rozkochać w niej, ale i wytłumaczyć skąd jest jej rodowód 👍🏻.
To coś interesującego nie tylko dla warszawiaków, ale i pasjonatów językowych 💛.
"Warszawskiego słoika" w tej książce nie znajdziecie, ale coś czuję, że gdyby autorka @mroux.jpg miała przygotować jej reedycje to powinien się w niej znaleźć. 😄
więcej Pokaż mimo toZnajdziecie za to "panienkę z marymonckiej mąki", "galant lalunię", "dezertera z Powązek", czy słynnego warszawskiego "cwaniaczka". Ten ostatni to "ulubieniec" mojego taty, ale on generalnie za stolica nie...
Zaintrygowało mnie MROUX, czyli chyba MRU, czyli coś około kotów, czyli musi być dobre:)
Faktycznie, w książeczce mnóstwo kotków i innych zwierzołaczków płci obojga. A wszystkie w warszawskim anturażu:)
Najbardziej podoba mi się "dezerter z Powązek" i "rajzer pompka" - tego nie znałam:)
Zaintrygowało mnie MROUX, czyli chyba MRU, czyli coś około kotów, czyli musi być dobre:)
Pokaż mimo toFaktycznie, w książeczce mnóstwo kotków i innych zwierzołaczków płci obojga. A wszystkie w warszawskim anturażu:)
Najbardziej podoba mi się "dezerter z Powązek" i "rajzer pompka" - tego nie znałam:)
Sąsiadka przywitała mnie dzisiaj wesołym: "Dzieńdoberek".
A ja na to: "Dzieńdoberek brylantowej pani!"*
Troszkę się zdziwiła, więc wyjaśniłam,
że czytam właśnie dwie małe książki o warszawskiej gwarze.
Świetne!
Jak bum cyk, cyk!*
Jedna z nich nawet nosi tytuł "Jak bum cyk cyk",
a właściwie "Jak bum cyk cyk. Powiedzonka warszawskie".
A druga ma w tytule "małą książkę".
Jak bonie dydy!
Jej pełny tytuł brzmi: "Mała książka o gwarze warszawskiej".
Obydwie książki napisała i zilustrowała Maria "Mroux" Bulikowska,
a wydało wydawnictwo Babaryba.
"Mała książka..." jest nieco większa od "Bum cyk cyk..." ;-)
I właśnie z tych książek dowiedziałam się, że:
Język warszawski charakteryzowała przesadna wręcz elegancja.*
Na porządku dziennym były zwroty grzecznościowe typu:
- Witam szanownego pana!
- Żegnam pana, panie ładny.*
- Tak, złociutka, za chwilkie będę!
- Tańczysz pan aligancko i z faszonem!
- Kłaniam się nisko sianownemu panu.
Uwaga:
Proszę nie regulować odbiorników!
Te dziwne powyższe słowa, które program edytorski podkreśliłby na czerwono jako błędy,
wcale błędami nie są! To fonetyczny zapis warszawskich zwrotów.
Jak wyjaśnia autorka, żeby mówić warszawską gwarą, należy między innymi:
zamieniać: KE na KIE, MI na MNI, LI na LY, R na L (i odwrotnie),
szadzić, czyli mówić CZ i SZ zamiast C i S,
używać jak najwięcej zdrobnień,
no i znać kilka słów-kluczy.
Być może domyślicie się, co to są "patrzałki", ale czy ktoś z Was wie, co to są "klawisze"?
Uwaga: nie kto, tylko co to są "klawisze"?
Pan starszy to kelner, który musiał rozumieć zamówienia typu:
- Poprosimy katolika z kartofelkamy.
- Dla mnie meduzę i ogóreczka!*
Sałaciarz to warszawski dorożkarz.
Cierpiarz to stołeczny taksówkarz.
Panienka z marymonckiej mąki to niezwykle dystyngowana i subtelna dziewczyna
Zgadlibyście? Ja nie!
A Bulikowska wyjaśnia skąd te (i inne) nazwy się wzięły.
Bardzo to ciekawe!
Okraszone humorem i podane na nietypowo ilustrowanej tacy :-)
Komplementując dalej obie książki dodam, że każdą z nich można potraktować jak kolorowankę.
Bohaterami są zantropomorfizowane zwierzęta. Kroczący po ulicy, zasiadający przy stole,
wylegujący się na plaży, czytający, stojący w kolejce, grający na instrumentach itp.
Oglądając te ilustracje cały czas się uśmiechałam!
Jak bum cyk cyk!*
I już, już chciałam chwycić za kredki, ale chyba zostawię to mojej córce :-)
Na kilku stronach autorka umieściła zadania w rodzaju: "Znajdź trzy** kurczaki",
a na końcu "Małej książki..." - krótki quiz.
Wymienię jeszcze jedną zaletę tych książek: W "Małej książce..." znajduje się...
Najbardziej chroniona tajemnica stolicy, czyli przepis na pańską skórkę.*
O "Małej książce..." bardzo pozytywnie wypowiedział się Michał Rusinek
(można posłuchać tu: youtube).
https://bajdocja.blogspot.com/2017/05/dwie-mae-ksiazki-o-warszawskiej-gwarze.html
Sąsiadka przywitała mnie dzisiaj wesołym: "Dzieńdoberek".
więcej Pokaż mimo toA ja na to: "Dzieńdoberek brylantowej pani!"*
Troszkę się zdziwiła, więc wyjaśniłam,
że czytam właśnie dwie małe książki o warszawskiej gwarze.
Świetne!
Jak bum cyk, cyk!*
Jedna z nich nawet nosi tytuł "Jak bum cyk cyk",
a właściwie "Jak bum cyk cyk. Powiedzonka warszawskie".
A druga ma w tytule "małą książkę".
Jak...
Mam wrażenie, że to książka bardziej dla rodziców (eh, przypomniało mi się dzieciństwo ;). I dlatego czuję niedosyt, że książeczka jest taka krótka...
Mam wrażenie, że to książka bardziej dla rodziców (eh, przypomniało mi się dzieciństwo ;). I dlatego czuję niedosyt, że książeczka jest taka krótka...
Pokaż mimo toLiczyłam na coś więcej. Na więcej treści. Oczywiście książka jest przeurocza ze swoimi rysunkami i lekka (tak mało stron!),ale oczekiwałam, że więcej z niej wyniosę. 30 zł za tak niewiele.
Liczyłam na coś więcej. Na więcej treści. Oczywiście książka jest przeurocza ze swoimi rysunkami i lekka (tak mało stron!),ale oczekiwałam, że więcej z niej wyniosę. 30 zł za tak niewiele.
Pokaż mimo to