Some Hope

Okładka książki Some Hope Edward St Aubyn
Okładka książki Some Hope
Edward St Aubyn Wydawnictwo: Picador Cykl: Patrick Melrose (tom 1-3) literatura piękna
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Patrick Melrose (tom 1-3)
Tytuł oryginału:
Some Hope
Wydawnictwo:
Picador
Data wydania:
2012-04-12
Data 1. wydania:
2012-04-12
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
angielski
ISBN:
9781447202967
Inne
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
217
215

Na półkach:

Boli. Nie ma dobra. Najczystszym zagraniem jest sarkazm. Studium obsesji i zgrozy, w dodatku zabawne. Nie dziwię się że Patrick walił heroinę jak oszalały.

Boli. Nie ma dobra. Najczystszym zagraniem jest sarkazm. Studium obsesji i zgrozy, w dodatku zabawne. Nie dziwię się że Patrick walił heroinę jak oszalały.

Pokaż mimo to

avatar
27
2

Na półkach:

przeczytałam ksiażkę i obejrzałam ekranizację i -jak prawie nigdy się nie zdarza- ekranizacja wypadła o niebo lepiej.

przeczytałam ksiażkę i obejrzałam ekranizację i -jak prawie nigdy się nie zdarza- ekranizacja wypadła o niebo lepiej.

Pokaż mimo to

avatar
85
21

Na półkach:

Momentami ciekawa i wciągająca, ale nudne, filozoficzne przemyślenia wszystkich bohaterów bardzo się ciągnęły i sprawiły, że pierwsze 3 części strasznie mnie wymęczyły. Po 2 ostatnie części nie sięgnę.

Momentami ciekawa i wciągająca, ale nudne, filozoficzne przemyślenia wszystkich bohaterów bardzo się ciągnęły i sprawiły, że pierwsze 3 części strasznie mnie wymęczyły. Po 2 ostatnie części nie sięgnę.

Pokaż mimo to

avatar
536
155

Na półkach: ,

Dyskretny urok burżuazji to coś, co świeci z wierzchu i niewątpliwie przyciąga, gdyż ciekawi. Autor w trzech kolejnych częściach powieści, których akcja toczy się we Francji, Nowym Jorku i w Wielkiej Brytanii, a które łączy osoba tytułowego bohatera w różnych okresach jego życia, ukazał przedstawicieli tego świata w jego schyłkowym okresie.
Świat ten, ludzi zepsutych i często wręcz pustych, a przy tym wyniosłych i okrutnych, mających do zaoferowania i na sprzedaż swoim amerykańskim majętnym małżonkom jedynie tytuł i koneksje towarzyskie, jest tłem zmagań Patricka z traumą, której źródłem były wydarzenia dzieciństwa i niezwykle skomplikowana relacja z rodzicami.
Powieść wciągająca, dobrze skomponowana, ciekawie przedstawiająca różne figury i gry towarzyskie, a przy tym na swój mroczny sposób zabawna, biorąc pod uwagę flegmatyczną naturę bohaterów drugiego planu i ich niesłychane akrobacje obyczajowe początkujące skandale towarzyskie. Z przyjemnością sięgnę po kolejne części. Lekturę umila staranne i estetyczne wydanie książki.

Dyskretny urok burżuazji to coś, co świeci z wierzchu i niewątpliwie przyciąga, gdyż ciekawi. Autor w trzech kolejnych częściach powieści, których akcja toczy się we Francji, Nowym Jorku i w Wielkiej Brytanii, a które łączy osoba tytułowego bohatera w różnych okresach jego życia, ukazał przedstawicieli tego świata w jego schyłkowym okresie.
Świat ten, ludzi zepsutych i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1067
554

Na półkach:

Wydawca postarał się, aby czytelnik jeszcze przed rozpoczęciem lektury miał świadomość, że ma do czynienia z prozą najwyższej próby – w tym celu zamieścił bardzo pochlebną, ale i merytoryczną przedmowę.
I jako czytelnik w pełni zgadzam się z tymi pochwałami, ponieważ Edwart St Aubyn bardzo zręcznie opisał życie wyższych sfer.

W „Nic takiego” poznajemy dzieciństwo Patricka, jego relacje z ojcem – część ta jest niejako wytłumaczeniem tego, co z bohaterem działo się potem.

„Złe wieści” to jeden wielki ciąg narkotykowy, a dla chętnych poradnik co brać i jak brać, żeby odlecieć, ale nie na zawsze. Patrick staje się nieodrodnym synem swojej klasy społecznej, trwoni pieniądze, bo może i trochę jakby na złość ojcu.

Trzecia część, „Jakaś nadzieja” – jak dla mnie najbardziej nużący przybliża nam arystokrację, jej poglądy i życie.
Wyświechtane powiedzenie mówi, że pieniądze szczęścia nie dają – myślę, że cały cykl (a przynajmniej przeczytane przeze mnie 3 tomy) są tego najlepszym przykładem.

Wydawca postarał się, aby czytelnik jeszcze przed rozpoczęciem lektury miał świadomość, że ma do czynienia z prozą najwyższej próby – w tym celu zamieścił bardzo pochlebną, ale i merytoryczną przedmowę.
I jako czytelnik w pełni zgadzam się z tymi pochwałami, ponieważ Edwart St Aubyn bardzo zręcznie opisał życie wyższych sfer.

W „Nic takiego” poznajemy dzieciństwo Patricka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
504
186

Na półkach: , ,

Nie zaskoczyła mnie niczym.
Męcząca i przygnębiająca.

Nie zaskoczyła mnie niczym.
Męcząca i przygnębiająca.

Pokaż mimo to

avatar
1730
360

Na półkach: ,

Pierwsze trzy tomy cyklu "Patrick Melrose" weszły mi jak złoto. No prawie. Stworzona pod koniec XX-go wieku historia dekadenta z wyższych sfer, dobrze oddawała klimat końca wieku. My poznaliśmy ją dużo później, dzięki serialowi. A szkoda. "Patrick Melrose" w swoich pierwszych odsłonach nie jest przepełniony elektronicznymi gadżetami i internetami. Uświadamia mi to jak wielka rewolucja technologiczna dokonała się w ostatnim ćwierćwieczu. Nawet narkotyki, które zażywa Patrick są analogowe. Tak samo wszystkie ekskluzywne gadżety, którymi się otacza - najlepsze artefakty i najlepsze posiłki i alkohole w najlepszych restauracjach. I udało się St Aubynowi oddać to dominujące w życiu głównego bohatera uczucie pustki. Pierwszy tom, "Nic takiego", to opis zepsutego świata i relacji z ojcem-potworem. Dekadencja i nuda wyższych sfer w pigułce pokazuje obraz faszystowskiego obozu w mikroskali rodziny - te demony czają się gdzieś w pięknych rezydencjach, gdzie ukrywają się potwory. Łatwiej nam zrozumieć jak zło rodzi się w biedzie, ale to nie sprawa pieniędzy tylko diabłów, żywiących się ludzkim bólem. Oczywiście najbardziej poruszający jest element kazirodczej pedofilii. "Złe wieści" przesycone są narkotykami i śmiercią - martwy jest zarówno ojciec, czekający w domu pogrzebowym na kremację, jak i syn, który próbuje zaćpać na śmierć swoje traumy. Trzeci tom, "Jakaś nadzieja", to trzeźwy Patrick na ekskluzywnym przyjęciu, które wygląda niczym parada zombie. W moim rankingu po dwóch wstrząsających książkach ta trzecia wypada najsłabiej - jest najzwyczajniej przegadana. Miałem wrażenie, że autor nie ma pomysłu jak pociągnąć historię dalej i wypełnił karty martwymi postaciami i ich dialogami.Jedyny żywy pozostał Patrick, którego jest tutaj mało. Zresztą miałem podobnie podczas serialu - pierwsze dwa odcinki mnie wciągnęły niesamowicie, a w trzecim coś się zatarło. ciekawe, co się stanie dalej.

Pierwsze trzy tomy cyklu "Patrick Melrose" weszły mi jak złoto. No prawie. Stworzona pod koniec XX-go wieku historia dekadenta z wyższych sfer, dobrze oddawała klimat końca wieku. My poznaliśmy ją dużo później, dzięki serialowi. A szkoda. "Patrick Melrose" w swoich pierwszych odsłonach nie jest przepełniony elektronicznymi gadżetami i internetami. Uświadamia mi to jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
535
507

Na półkach: ,

Dobrze napisane.

Dobrze napisane.

Pokaż mimo to

avatar
797
305

Na półkach: , , , ,

WIELKOBUKOWE BINGO wyzwanie 2020: POWIEŚĆ OBYCZAJOWA

W opisie widzę, że jest to "historia Patricka Melrose’a" - nic bardziej mylnego. Gdybym nie wiedziała z opisu, że Patrick ma być głównym bohaterem to za chiny ludowe bym się nie domyśliła bo jest on po prostu postacią jedną z wielu. Dodajmy jeszcze, że nie ma wśród owych postaci ani jednej przyjemnej, ciekawej osoby do której czytelnik poczułby sympatię.
Ta książka to zlepek sytuacji, przemyśleń, wynurzeń i dziwactw niefajnych ludzi. Jest dobrze napisana, nie mówię że nie, ale przy tym przeraźliwie nieciekawa. Tym samym nie mogę jej chyba, mimo wszystko, nazwać DOBRĄ.
Słuchałam audiobooka i łapałam się na tym, że się totalnie wyłączam, lektor stawał się szumem w tle a ja gubiłam 2-3 rozdziały. Przewijałam je sobie oczywiście, skupiałam się, dowiadywałam że nic ciekawego się nie wydarzyło i ponownie mój mózg zaczynał ignorować czytaną historię. Dziwne doświadczenie.

W związku z tym nie mam najmniejszej ochoty sięgać po kolejne części. Może lepiej obejrzę serial, podobno bardzo dobry.

Na koniec OSTRZEŻENIE.
W audiobooku (zakładam, że w wersji papierowej też) 1 i 2 rozdział to wstęp/recenzja Zadie Smith.
Ten tekst to analiza, streszczenie fabuły i spoiler w jednym. Właściwie nie trzeba czytać książki, tam jest wszystko. Łącznie z przepisanymi fragmentami książki. Łącznie z opisaniem co dzieje się w ostatnim rozdziale. Omińcie to, serio.
Takie teksty powinno umieszczać się na końcu książki i nie nazywać ich wstępem.

WIELKOBUKOWE BINGO wyzwanie 2020: POWIEŚĆ OBYCZAJOWA

W opisie widzę, że jest to "historia Patricka Melrose’a" - nic bardziej mylnego. Gdybym nie wiedziała z opisu, że Patrick ma być głównym bohaterem to za chiny ludowe bym się nie domyśliła bo jest on po prostu postacią jedną z wielu. Dodajmy jeszcze, że nie ma wśród owych postaci ani jednej przyjemnej, ciekawej osoby do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
186

Na półkach:

Ujmę to tak - najpierw widziałem serial, który mi się podobał - znakomita gra B.C., potem sięgnąłem po książkę. A szkoda. Bo książka, sama w sobie jest świetnie napisana, cyniczna, dowcipna, odsłaniająca okrucieństwo. NIEMNIEJ, kiedy ją czytam, czuję się, jakbym oglądał serial. Polecam książkę i serial, choć ten dopiero później. Szkoda marnować lekturę.

Ujmę to tak - najpierw widziałem serial, który mi się podobał - znakomita gra B.C., potem sięgnąłem po książkę. A szkoda. Bo książka, sama w sobie jest świetnie napisana, cyniczna, dowcipna, odsłaniająca okrucieństwo. NIEMNIEJ, kiedy ją czytam, czuję się, jakbym oglądał serial. Polecam książkę i serial, choć ten dopiero później. Szkoda marnować lekturę.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    896
  • Przeczytane
    615
  • Posiadam
    153
  • 2018
    60
  • Teraz czytam
    19
  • Ulubione
    18
  • 2019
    14
  • 2020
    9
  • 2020
    9
  • Przeczytane 2018
    9

Cytaty

Więcej
Edward St Aubyn Nic takiego. Złe wieści. Jakaś nadzieja Zobacz więcej
Edward St Aubyn Nic takiego. Złe wieści. Jakaś nadzieja Zobacz więcej
Edward St Aubyn Nic takiego. Złe wieści. Jakaś nadzieja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także