rozwińzwiń

Podróż do źródeł czasu

Okładka książki Podróż do źródeł czasu Alejo Carpentier
Okładka książki Podróż do źródeł czasu
Alejo Carpentier Wydawnictwo: Czytelnik literatura piękna
286 str. 4 godz. 46 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Los pasos perdidos
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
286
Czas czytania
4 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
8307018579
Tłumacz:
Kalina Wojciechowska
Tagi:
literatura iberoamerykańska literatura kubańska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
37
28

Na półkach:

Toporna, za wiele się w niej nie dzieje, opisy ciągną się niemiłosiernie długo. Właściwego morału ta proza nie posiada - przemyślenia które są zawarte w tekście są zmienne, bywa że i sprzeczne

Toporna, za wiele się w niej nie dzieje, opisy ciągną się niemiłosiernie długo. Właściwego morału ta proza nie posiada - przemyślenia które są zawarte w tekście są zmienne, bywa że i sprzeczne

Pokaż mimo to

avatar
5
3

Na półkach:

nie zażywam narkotyków, ale ta książka jest trochę jak narkotyk właśnie :) I jak przy tym odświeżająca w morzu politycznej poprawności, która nas dziś zewsząd otacza! Wciąga głęboko ...

nie zażywam narkotyków, ale ta książka jest trochę jak narkotyk właśnie :) I jak przy tym odświeżająca w morzu politycznej poprawności, która nas dziś zewsząd otacza! Wciąga głęboko ...

Pokaż mimo to

avatar
312
312

Na półkach:

Boskie, cudowne! Nie znałem pierwszej ani ostatniej części trylogii, przeczytałem tylko tę i z miejsca się zakochałem.

Boskie, cudowne! Nie znałem pierwszej ani ostatniej części trylogii, przeczytałem tylko tę i z miejsca się zakochałem.

Pokaż mimo to

avatar
196
6

Na półkach: , ,

Przeintelektualizowana i męcząca, z głównym bohaterem niestroniącym od domów publicznych i kochanek. Musiałam słuchać w audiobooku, bo w wersji papierowej nie dałabym rady dobrnąć do końca.

Przeintelektualizowana i męcząca, z głównym bohaterem niestroniącym od domów publicznych i kochanek. Musiałam słuchać w audiobooku, bo w wersji papierowej nie dałabym rady dobrnąć do końca.

Pokaż mimo to

avatar
1161
1137

Na półkach: ,

Zakończyłem tą lekturą wielką trylogię Autora i doprawdy nie podejmuję się określić, która z jej części (a są to jeszcze: „Królestwo z tego świata” i „Eksplozja w katedrze”) jest najlepsza.

Zwłaszcza, że Mistrz zachował najwyższy poziom we wszystkich tych wybitnych opowieściach o Nowym Świecie. Mimo że traktują one o sprawach latynoamerykańskich, to ich uniwersalny wymiar jest tak oczywisty, że sam się rzuca w oczy.

Tematem tej wspaniałej powieści jest odwieczny konflikt między najwyższymi formami cywilizacji a jej pierwotnymi źródłami. Bohater – człowiek świetnie odnajdujący się w wielkim świecie Nowego Jorku - odkrywa w dorzeczu Orinoko przedustawną harmonię człowieka, której szczeremu urokowi (także kobiecemu) ulega i…. I w zasadzie przegrywa to starcie, które się w nim i wokół niego rozegra.

Okazuje się bowiem nieodrodnym produktem tej znielubianej przez siebie cywilizacji - za co los zemści się na tym zbuntowanym mieszczuchu, który nawet u źródeł czasu pozostał jednak sobą...

Całkowicie oczarowuje język powieści, tak zmysłowy jak parna atmosfera dżungli dominującej pod każdym względem nad człowiekiem. I to co kocham najbardziej: przepiękne, wielokrotnie złożone zdania, długie jak odległość w czasie i przestrzeni miedzy Nowym Jorkiem a wenezuelską dżunglą. Po prostu: ”rzeczywistość cudowna”.

Nie mogę się oprzeć przytoczeniu paru cytatów…

„Wyznaczona nam została era Człowieka-Pszczoły, Człowieka-Zera, kiedy dusz nie sprzedaje się diabłu, lecz Księgowemu albo Dozorcy Galerników”.

„Podoba mi się, że są jeszcze ludzie niezgadzający się sprzedawać swej duszy za jakieś usprawnienie automatyczne, które, likwidując trud praczki, kazało także zniknąć jej pieśniom, niszcząc w ten sposób jednym uderzeniem tysiącletni folklor.”

„Ulica wydała mi się niezwykle smutna w tę niedzielną noc, drżącą już z obawy przed udręką poniedziałku”

„Nie przerażają mnie lata, ale raczej niepotrzebna szybkość ich biegu”.

„Wskazówki zegarów nie zdradzały najmniejszego pośpiechu, pokazując godziny według własnego upodobania”.

„Muchy zawładnęły wszystkim, brzęczały, krążąc wokół lamp, łaziły po ścianach, latały nad głowami”.

„Zachwycała się tym, co omszałe i mroczne, kiedy mówienie o mchach i mrokach uchodziło za oryginalne”

„Na skutek przedziwnego mimetyzmu (…) oboiści wydają się nagle chudzi i mizerni, a puzoniści weseli i pucułowaci”.

Wspaniale, pozbawione płaskiej jednoznaczności, opisy erotyczne:

„Poprawiamy niezręczności i pośpiech pierwszych zbliżeń, lepiej opanowując składnię naszych ciał. Ciała lepiej dopasowują się jedno do drugiego, ramiona znajdują najdogodniejsza pozycję. Wybieramy i ustalamy po cudownym poszukiwaniu pozycje, które określą rytm i sposób naszego współżycia na przyszłość. Z wzajemnej nauki, której wymaga powstanie dobrej pary, rodzi się jej tajny język”.

„Nie ukrywa, że żyła z innymi mężczyznami. Ale ci oznaczali w jej życiu etapy których sekretu broni z godnością – albo może dlatego, że uważa za niedelikatne pozwolić mi przypuszczać, że cokolwiek, co istniało przed naszym spotkaniem, może mieć dla niej znaczenie”.

„Żyć w ten sposób, wyłącznie w teraźniejszości, nie posiadając nic, nie wlokąc za sobą dnia wczorajszego, nie myśląc o jutrze - to coś, czego nie rozumiem”.

I niewiele mniej zmysłowy obraz dżungli

„Wyczuwało się bliskość ogromnej, pełzającej fauny, zastygłego bagna i wieczystej fermentacji pod tymi ciemnymi wodami, które wydzielały ostry zapach niby błoto zaprawione octem i zgnilizną, a na ich tłustej powierzchni spacerowały insekty, jakby stworzone do poruszania się po płynnych taflach: pluskwy, niemal przezroczyste białe pchły, muchy o powykręcanych łapach, drobniutkie pluskwiaki niczym drgające punkciki w zielonym świetle, gdyż zieleń przetykana nielicznymi promieniami słońca była tak intensywna, że jasność spływająca z liści powlekała się tonami mchu, który z kolei, w poszukiwaniu korzeni roślin, przybierał kolor dna bagien”.

„Świt w puszczy zawsze odnawia wrodzoną, atawistyczną radość przodków, którzy przez tysiące lat w każdym poranku widzieli koniec swych nocnych lęków, rejteradę groźnych ryków, ucieczkę cieni, porażkę widm i rozgromienie złych mocy”.

„Puszcza to świat kłamstwa, pułapek, oszustwa i wszystko jest tu maską, podstępem, gra pozorów, metamorfozą. Świat jaszczurki-ogórka, kasztana-jeża, chryzalidy-stonogi, larwy z ciałem marchewki, ryby-torpedy rzucającej pociski z głębi lepkiego mułu”.

„Kajmany czatujące w głębinach zatopionego lasu, nieruchome, z wyczekującą paszczą, wyglądały jak spróchniałe obalone pnie pokryte łuskami; liany zdawały się wężami, a węże lianami”.

„Przyroda, która nas tu otacza, jest nieubłagana i straszna mimo swego uroku. Ale ci, co wśród niej żyją, uważają, ze jest mniej zła; łatwiejsza do współżycia niż strachy i wstrząsy, zimne okrucieństwo i wciąż nowe groźby świata s t a m t ą d. Tutaj plagi, cierpienia i niebezpieczeństwa naturalne przyjmowane są z góry jako cześć panującego Porządku, mającego swe rygory”.

"Dwoje ludzi nie może leżeć obok siebie i cieszyć się sobą nawzajem, żeby palce o czarnych paznokciach nie nakreśliły nad nimi znaku krzyża. Trzeba będzie pokropić wodą maty, na których się ściskamy, którejś niedzieli, kiedy zgodzimy się być figurami budującego obrazka".

„Czuję, że będę musiał walczyć z najgorszą ze wszystkich tyranii – z tą, którą ten, kto kocha, stosuje zwykle wobec tego, kto nie chce być kochany, używając straszliwej broni tkliwości i uległości ”.

Zakończyłem tą lekturą wielką trylogię Autora i doprawdy nie podejmuję się określić, która z jej części (a są to jeszcze: „Królestwo z tego świata” i „Eksplozja w katedrze”) jest najlepsza.

Zwłaszcza, że Mistrz zachował najwyższy poziom we wszystkich tych wybitnych opowieściach o Nowym Świecie. Mimo że traktują one o sprawach latynoamerykańskich, to ich uniwersalny wymiar...

więcej Pokaż mimo to

avatar
931
931

Na półkach:

Doskonała opowieść o konflikcie światów. Świata współczesnej cywilizacji układającej się, a czasami duszącej w objęciach konwenansu, ze światem prymitywnym opartym o podstawowe wartości. Uczuć w świecie mieszczańskim, konwencjonalnym momentami kunktatorskim z pierwotnym pożądaniem. Wynik porównania bardzo ciekawy, co ważniejsze niejednoznaczny. Jedna z piękniejszych rzeczy prozy iberoamerykańśkiej.

Doskonała opowieść o konflikcie światów. Świata współczesnej cywilizacji układającej się, a czasami duszącej w objęciach konwenansu, ze światem prymitywnym opartym o podstawowe wartości. Uczuć w świecie mieszczańskim, konwencjonalnym momentami kunktatorskim z pierwotnym pożądaniem. Wynik porównania bardzo ciekawy, co ważniejsze niejednoznaczny. Jedna z piękniejszych rzeczy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1031
983

Na półkach: , , ,

Druga chronologicznie spośród najsłynniejszych powieści Alejo Carpentiera. Jednak o zupełnie innej formie i konstrukcji niż „Królestwo z tego świata”. Tym razem napisana jest w pierwszoosobowej narracji i z liniowo przedstawioną akcją.
Bohaterem jest Amerykanin o hiszpańsko-niemieckich korzeniach, muzyk i muzykolog. Pod wpływem namowy pracownika uczelni oraz przyjaciółki wyrusza do południowoamerykańskiej dżungli w poszukiwaniu instrumentów muzycznych pierwotnych Indian.
Autor, w ostatnim rozdziale nie pozostawia wątpliwości co do tego, że miejscem akcji jest Wenezuela i dorzecze Orinoko. Ale nie to ma znaczenie. Egzotyczna eskapada okazuje się bowiem dla zblazowanego nowojorczyka podróżą przez historię cywilizacji oraz do istoty człowieczeństwa. Brzmi górnolotnie, ale wraz z narratorem widzimy, jak powoli odrzuca on kolejne zdobycze cywilizacji, zachwycając się funkcjonalnym podejściem „dzikich” Indian do materii, ale i do innych ludzi oraz relacji z nimi. Nie ma tu jednak ślepego zachwytu nad naturą. To raczej tren (komponowany przez bohatera „na sucho”, bez instrumentów) żalu za utraconą szczerością dawnych kultur i może innymi drogami rozwoju? A jednocześnie pean na część ludzi żyjących „pełnią życia”, bez tego całego cywilizacyjnego garbu (w latach 50-tych XX wieku znacznie mniejszego). Ich cele może nie są wzniosłe (poza Adelando i Marcosem),ale podporządkowują im całe życie. Konfrontacja z powrotem do cywilizacji i zastanymi w niej postaciami wypada na korzyść żyjących w dżungli (z urodzenia i z wyboru). Ale czy autor nie bezpodstawnie zaliczył się do tych mieszkańców utopijnego, świeżo założonego i trudno dostępnego miasteczka?
Tym razem realizmu magicznego jest w książce niewiele, więcej rzeczywistego. Natomiast lekturę utrudniają fragmenty o muzyce, dotyczące kompozycji, harmonii oraz w ogóle zasad jej tworzenia. Ale cóż – taki był zawód autora i jego pasja. Za to język – piękny, soczysty i bardzo działający na wyobraźnię.

Druga chronologicznie spośród najsłynniejszych powieści Alejo Carpentiera. Jednak o zupełnie innej formie i konstrukcji niż „Królestwo z tego świata”. Tym razem napisana jest w pierwszoosobowej narracji i z liniowo przedstawioną akcją.
Bohaterem jest Amerykanin o hiszpańsko-niemieckich korzeniach, muzyk i muzykolog. Pod wpływem namowy pracownika uczelni oraz przyjaciółki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
64

Na półkach:

Bardzo ciekawa i poruszająca książka. Napisana w latach 50-tych XX w., ale łatwo odnieść ją do naszych czasów. Bohater- zblazowany,znudzony zabijający czas po pracy funem i seksem (skąd my to znamy). Jego żona - zajęta własną karierą aktorską i często w trasie.I jeszcze kochanka -wyzwolona kobieta bez skrupułów. Postacie zupełnie pasujące do naszej liberalnej rzeczywistości. I przypadkowo podjęta podróż na zlecenie pewnej instytucji, która stała się jednocześnie podróżą retrospektywną bohatera, jak i symboliczna podróżą w głąb historii.U jej kresu bohater odnajduje kobietę (jakże inną od tych wyzwolonych) i otoczenie , gdzie liczą się zupełnie inne wartości. I wgląd w "prymitywną" kulturę, gdzie zaobserwować można, jak rodziła się muzyka. Jednak był zbyt słaby na pozostanie tam, gdzie odnalazł sens i szczęście.

Bardzo ciekawa i poruszająca książka. Napisana w latach 50-tych XX w., ale łatwo odnieść ją do naszych czasów. Bohater- zblazowany,znudzony zabijający czas po pracy funem i seksem (skąd my to znamy). Jego żona - zajęta własną karierą aktorską i często w trasie.I jeszcze kochanka -wyzwolona kobieta bez skrupułów. Postacie zupełnie pasujące do naszej liberalnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
300
213

Na półkach: , ,

Pomimo tego, że książkę skończyłem czytać kilka dni temu, nie mogłem się zebrać, żeby wyrazić to, co myślę. Dochodzę do wniosku, że problem tkwił w przetrawieniu wszystkich emocji związanych z lekturą. Pisząc, że była to wspaniała uczta - zarówno pod względem estetyki, jak i treści - dla oka i ducha, nie oddam wszystkiego, co towarzyszyło mi w Podróży do źródeł czasu 💙

Poszukiwanie prymitywnych indiańskich instrumentów muzycznych jest tylko iskrą, od której rozpoczyna się płomienna przemiana głównego bohatera podczas jego podróży w głąb dżungli oraz do wnętrza samego siebie. Uwolnienie tłamszonego przez lata talentu, powoduje ogromne zmiany w życiu protagonisty, który jest jednocześnie narratorem powieści. Poddając w wątpliwość przydatność postępów cywilizacyjnych, staje jednocześnie przed trywialnym problemem, którym jest brak papieru, a tym samym możliwość utrwalenia na czymś, powstającego w głowie dzieła muzycznego 🎶

Alejo Carpentier przemówił do mnie pięknym językiem, pełnym muzycznych metafor. W Podróży… doznałem również kilku objawień, które, choć mogłyby się wydawać dla kogoś innego trywialne, dla mnie stanowią kolejne pociągnięcia pędzla na płótnie przedstawiającym PRAWDĘ 🎑

Gorąco polecam❕

Pomimo tego, że książkę skończyłem czytać kilka dni temu, nie mogłem się zebrać, żeby wyrazić to, co myślę. Dochodzę do wniosku, że problem tkwił w przetrawieniu wszystkich emocji związanych z lekturą. Pisząc, że była to wspaniała uczta - zarówno pod względem estetyki, jak i treści - dla oka i ducha, nie oddam wszystkiego, co towarzyszyło mi w Podróży do źródeł czasu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
231
105

Na półkach: ,

Bardzo refleksyjna powieść będące niejako filozoficznym studium życia i upływającego czasu. Teoria muzyki nie jest moją mocną stroną, przez co momentami miałem pewne trudności ale czym było było by życie bez wyzwań. Tę książkę na pewno zapamiętam na długo. Warto poświęcić jej czas i odbyć tę niezwykła podróż a może odkryjemy coś nowego...

Bardzo refleksyjna powieść będące niejako filozoficznym studium życia i upływającego czasu. Teoria muzyki nie jest moją mocną stroną, przez co momentami miałem pewne trudności ale czym było było by życie bez wyzwań. Tę książkę na pewno zapamiętam na długo. Warto poświęcić jej czas i odbyć tę niezwykła podróż a może odkryjemy coś nowego...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    662
  • Przeczytane
    388
  • Posiadam
    107
  • Ulubione
    25
  • Teraz czytam
    13
  • Literatura iberoamerykańska
    7
  • 2021
    5
  • Literatura piękna
    5
  • Chcę w prezencie
    4
  • Realizm magiczny
    4

Cytaty

Więcej
Alejo Carpentier Podróż do źródeł czasu Zobacz więcej
Alejo Carpentier Podróż do źródeł czasu Zobacz więcej
Alejo Carpentier Podróż do źródeł czasu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także