rozwińzwiń

Byłem adiutantem Hitlera 1937-45

Okładka książki Byłem adiutantem Hitlera 1937-45 Nicolaus von Below
Okładka książki Byłem adiutantem Hitlera 1937-45
Nicolaus von Below Wydawnictwo: Bellona biografia, autobiografia, pamiętnik
536 str. 8 godz. 56 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Als Hitlers adjutant 1937-45
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
536
Czas czytania
8 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311123120
Tłumacz:
Zofia Rybicka
Tagi:
Hitler wojna fuhrer III Rzesza służba
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
91 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
63
54

Na półkach: ,

Rewelacyjna. Dużo wiedzy, przyjemnie się czyta. Zdecydowanie polecam.

Rewelacyjna. Dużo wiedzy, przyjemnie się czyta. Zdecydowanie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
792
39

Na półkach: , , ,

Książka, wiadomo, niezła.
Ale aż się prosi o nowe, lepsze tłumaczenie!

Książka, wiadomo, niezła.
Ale aż się prosi o nowe, lepsze tłumaczenie!

Pokaż mimo to

avatar
103
92

Na półkach:

Lubię to

Lubię to

Pokaż mimo to

avatar
10
10

Na półkach: ,

Dałem opinię "dobra", ale warto wyjaśnić o jakie dobro tu chodzi. Oto możemy się zapoznać z tym, jak adiutant Hitlera, często rozmawiający z nim w cztery oczy, widział ówczesne wydarzenia. I jest to widzenie często szokujące. Wydarzenia ważne nie tylko dla nas, jak Kampania Wrześniowa czy Powstanie Warszawskie, zajmują stosunkowo bardzo niewiele miejsca, są traktowane zdawkowo. Napotykamy też inne zaskakujące momenty, np. autor pisze, że jeszcze w sierpniu 39' miał nadzieję, że wojna nie wybuchnie a Polska "rozsądnie" przystąpi do paktu z III Rzeszą. I z tego punktu widzenia jest to książka dobra, bo poznawczo ciekawa. Dochodzą do tego opisy prywatnych spotkań Hitlera, jego pieczołowite dobieranie prezentów dla współpracowników, obyczaje - po prostu kulturalny, szarmancki pan, mnie czy bardziej cierpliwie znoszący nieudolność niektórych notabli. Natomiast nużą długie i zawiłe opisy składu otoczenia Hitlera. Pewnie dla Bellowa były bardzo ważne, dziś już mało co wnoszą. Trochę przypominają opisy układów personalnych w jakimś biurze sprzed 50 lat.

Dałem opinię "dobra", ale warto wyjaśnić o jakie dobro tu chodzi. Oto możemy się zapoznać z tym, jak adiutant Hitlera, często rozmawiający z nim w cztery oczy, widział ówczesne wydarzenia. I jest to widzenie często szokujące. Wydarzenia ważne nie tylko dla nas, jak Kampania Wrześniowa czy Powstanie Warszawskie, zajmują stosunkowo bardzo niewiele miejsca, są traktowane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
66

Na półkach: ,

Gdy sięgałam po tę pozycję oczekiwałam czegoś więcej, a dokładnie, że "wspomnienia" będą bardziej barwne. Jest to napisana monotonnym językiem mało wciągająca biografia. Nic nie wniosła w wyobrażenie o tym okresie, faktów istotnych także. Wiało nudą. Tylko tytuł przyciąga, lecz gdy się jest jednym z wielu "adiutantów" i tak naprawdę jest się odsuwanym od wielu spraw, to okazuje się, że autobiografia komendanta Auschwitz jest ciekawsza :)

Gdy sięgałam po tę pozycję oczekiwałam czegoś więcej, a dokładnie, że "wspomnienia" będą bardziej barwne. Jest to napisana monotonnym językiem mało wciągająca biografia. Nic nie wniosła w wyobrażenie o tym okresie, faktów istotnych także. Wiało nudą. Tylko tytuł przyciąga, lecz gdy się jest jednym z wielu "adiutantów" i tak naprawdę jest się odsuwanym od wielu spraw, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: , , , ,

Czytanie książki Nicolausa v. Belowa było dla mnie ciężkim doświadczeniem. Jakby ktoś mi mózg włożył w imadło i z każdą stroną dociskał coraz mocniej. Nawet nie chodzi o ciężar opisywanego tematu, bo historia II Wojny Światowej w jej ogólnych zarysach jest powszechnie znana. Dla mnie najbardziej problematyczny był sposób w jaki ta książka jest napisana. Below był żołnierzem. I to widać w jego stylu. A drugi problem polegał na tym, że te dokładne relacje Belowa z przygotowań, a potem z przebiegu wojny momentami były w tak wielkim rozdźwięku z moimi wiadomościami na ten temat, że się zastanawiałam, czy aby na pewno czytam o latach 1939-45. Nie znoszę takiego schizofrenicznego uczucia: jakby ktoś mi wmawiał, że ściana jest biała, a przecież widzę, że jest czarna. Ale muszę też zaznaczyć, że Below nie wybiela się i nie próbuje usprawiedliwiać. Przedstawia wszystkie wydarzenia, tak jak je widział, co jest kolejnym potwierdzeniem faktu, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Below pochodził z pruskiej, arystokratycznej rodziny. Kontynuując rodzinną tradycję poszedł do szkoły oficerskiej i wybrał karierę pilota. Przydzielenie go na stanowisko adiutanta Hitlera do spraw łączności z Luftwaffe nie było szczytem jego marzeń. Był zaskoczony i niezadowolony z tego wyróżnienia, zwłaszcza, że nadeszło ono na kilka dni przed jego ślubem. I tu po raz pierwszy pokazuje się ludzka twarz Hitlera, który nie widzi problemu w tym, żeby Below dopiero po powrocie z podróży poślubnej wdrażał się w swoje obowiązki.

Generalnie, gdyby ta książka była fikcją literacką, to z ręką na sercu uznałabym Hitlera za postać tragiczną, a w dodatku budzącą sympatię. Autor przedstawia swojego zwierzchnika jako człowieka o artystycznej duszy, wizjonera, ba – nawet proroka. Hitler chce, by Niemcy skrzywdzone traktatem wersalskim zajęły przynależne im miejsce w Europie. Bo Europę trzeba bronić przed falą bolszewizmu, którą na kontynent sprowadzili Żydzi. Interesujące, że początkowo bolszewik i Żyd zdają się być w nomenklaturze Hitlera synonimami. Dopiero w trakcie wojny dochodzi do wyraźnego rozdziału tych dwóch wrogów Rzeszy. Belowa fascynuje fenomen Hitlera, którego sam nie umie pojąć. Adiutant do końca nie rozumie, jak to możliwe, że ludzie tak mu wierzą, że tak chętnie za nim idą. Nawet w momencie, gdy wojna jest już przegrana, ludność niemiecka wciąż wierzy, że Hitler wyciągnie z rękawa jakąś cudowną broń. Below uważa, że Hitler nie ma zielonego pojęcia o polityce zagranicznej, że ma kiepskich doradców, i że nie umie podejmować szybkich decyzji. Z drugiej strony ma poczucie misji, a jeśli ma odpowiednio dużo czasu potrafi podejmować zadziwiająco trafne decyzje. I wywiera hipnotyzujący wpływ na otoczenie. Jest lojalny w przyjaźni i potrafi się troszczyć o pracowników. Mój obraz Hitlera był zupełnie inny – postrzegałam go jako szalonego karła, który chciał urzeczywistnić sny o potędze przez utopienie Europy w morzu krwi. W dodatku w pewnym momencie popadł w totalny obłęd i już nie ogarniał rzeczywistości. Chociaż w tym miałam rację. Below opisuje, jak Hitler powoli traci rozum, dostaje napadów amoku i tylko nieliczni mogą wtedy się do niego zbliżyć. Ale to szaleństwo ogarnia go, gdy dowiaduje się, że jego dowódcy i ludzie, którym ufał, pracowali tak naprawdę dla ruchu oporu i go zdradzili. Generalnie, to chyba było dla mnie najbardziej zaskakujące, że tylu ludzi z najbliższego otoczenia Hitlera chciało się go pozbyć, przeszkadzało mu w prowadzaniu działań wojennych, sabotowało jego rozkazy. Wydaje się, że Führer był otoczony psychopatami, którzy przy nim mogli urzeczywistniać swoje chore fantazje, wrogami, którzy czyhali na najmniejsze jego potknięcie, ale nie umieli go zlikwidować, fanatykami, którzy w niego ślepo wierzyli, pochlebcami, którzy chcieli wynieść wymierne korzyści ze znajomości z nim. Niewielu było ludzi, którym naprawdę mógł ufać.

Jeśli chodzi o opisy działań wojennych, to „Byłem adiutantem Hitlera” rekomendowałabym jako podręcznik do szkoły dla „Tyranów i Dyktatorów” z przedmiotu: „Jak wojny prowadzić nie należy”. Po lekturze tej książki naprawdę mam wrażenie, że oprócz dzielnej postawy aliantów i zaciekłości Armii Czerwonej, to klęskę Rzeszy w znacznym stopniu wsparło jej skłócone dowództwo. Co Hitler miał pomysł na jakieś ruchy, to przemysł koncentrował się na zaopatrywaniu tylko jednego rodzaju wojska, a reszta armii szła w odstawkę. Atak na Związek Radziecki był przesuwany w nieskończoność, a potem wszyscy zdziwieni, że błoto i zima zatrzymały wojska niemieckie. Z jednej strony aż żal było czytać o tych wszystkich wewnętrznych tarciach, konfliktach i braku pomyślunku, który kosztował życie tylu ludzi, z drugiej strony człowiek się cieszy z tej ich wewnętrznej niekompetencji, bo gdyby w dowództwie niemieckiej armii panowała zgoda, to kto wie, jak długo wojna mogłaby się ciągnąć i jak by się skończyła. Below na froncie rzadko bywał, więcej czasu spędzał w sztabie Hitlera, więc działania wojenne opisywane z jego perspektywy to gadanie, gadanie, meldunki, gadanie, gadanie, rozkazy. I on to wszystko opisuje, i dlatego tak się to ciężko czyta.

Zaskoczyło mnie, że Below zdaje się nie mieć pojęcia o działaniach SS i istnieniu obozów koncentracyjnych! Wspomina, że było coś mówione o ostatecznym rozwiązaniu problemu Żydów, ale on się nie orientował, o co chodzi. Adiutant nie miał dostępu do wszystkich informacji, jakie spływały do Hitlera. W dodatku wiele tam było sporów kompetencyjnych. Co ciekawe, wiedział o robotnikach przymusowych i nawet im współczuł. Ale uważał, że takie sytuacje są koniecznością w czasie wojny. Najbardziej ciekawiły mnie oczywiście jakiekolwiek wypowiedzi na temat Polski i Polaków. No nie ma ich za wiele. Hitler żałuje, że Polacy dali się przekabacić Anglikom, bo z nimi dałby radę pobić Ruskich. Po odkryciu Katynia mówi wprost, że Rosjanie są zbrodniarzami wojennymi, którzy popełnili ludobójstwo na polskich oficerach. Jest wspomniany wybuch Powstanie Warszawskiego i jego upadek. I tyle. Czasami padają także stwierdzenia, przy których nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Według Hitlera Roosvelt jest największym zbrodniarzem wojennym, a alianci są okrutni, gdy bombardują cele cywilnie i gdy doszczętnie niszczą Drezno (tu akurat muszę się zgodzić). No i Hitler już nie wie w pewnym momencie kogo bardziej nienawidzi: Anglików, czy Ruskich. Zastanawiam się, czy to kwestia tłumaczki, czy Below tak faktycznie pisał: w tej książce nie ma Rosjan, są tylko Ruski. O ile swoją żonę Below wspomina regularnie, to dość rzadko pada w jego wspomnieniach nazwisko Ewy Braun.

„Byłem adiutantem Hitlera” jest dość ciekawą, ale równocześnie ciężką w odbiorze lekturą. Nie umiałabym jej nikomu ani polecić, ani odradzić. Dobrze znać różne spojrzenia na ważne, historyczne wydarzenia, zwłaszcza gdy zmuszają do myślenia.

Czytanie książki Nicolausa v. Belowa było dla mnie ciężkim doświadczeniem. Jakby ktoś mi mózg włożył w imadło i z każdą stroną dociskał coraz mocniej. Nawet nie chodzi o ciężar opisywanego tematu, bo historia II Wojny Światowej w jej ogólnych zarysach jest powszechnie znana. Dla mnie najbardziej problematyczny był sposób w jaki ta książka jest napisana. Below był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
177

Na półkach: ,

W mojej opinii książka ciekawa, o ile ktoś lubi czytać o II wojnie światowej. Szczególnie interesowały mnie wątki dotyczące działań na terenie naszego kraju.
Interesująco przedstawione fakty, zaprezentowane z zupełnie innej perspektywy.

W mojej opinii książka ciekawa, o ile ktoś lubi czytać o II wojnie światowej. Szczególnie interesowały mnie wątki dotyczące działań na terenie naszego kraju.
Interesująco przedstawione fakty, zaprezentowane z zupełnie innej perspektywy.

Pokaż mimo to

avatar
245
35

Na półkach: ,


avatar
433
19

Na półkach:

Nawet nieźle się czyta, czasem denerwujący jest narrator, jednak jeśli weźmie się pod uwagę jego wstęp, wszystko jest w porządku. Oczywiście niektóre fakty są "pomijane".

Nawet nieźle się czyta, czasem denerwujący jest narrator, jednak jeśli weźmie się pod uwagę jego wstęp, wszystko jest w porządku. Oczywiście niektóre fakty są "pomijane".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    122
  • Chcę przeczytać
    96
  • Posiadam
    56
  • Historia
    6
  • Teraz czytam
    5
  • II wojna światowa
    5
  • Historyczne
    4
  • Ulubione
    3
  • Literatura faktu
    2
  • Domowe
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Byłem adiutantem Hitlera 1937-45


Podobne książki

Przeczytaj także