rozwińzwiń

Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica

Okładka książki Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica Izabela Chojnacka
Okładka książki Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica
Izabela Chojnacka Wydawnictwo: Sprzedaż Dobrej Książki literatura piękna
159 str. 2 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sprzedaż Dobrej Książki
Data wydania:
2015-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-01
Liczba stron:
159
Czas czytania
2 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393436842
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Książka pełna słów : II antologia Alternatywnego Elbląskiego Klubu Literackiego Izabela Chojnacka, Łucja Dudzińska, Zuzanna Gajewska, Małgorzata A. Jędrzejewska, Ewa Krefft, Wojciech Pelc, Anna Peplińska, Bogumiła Salmonowicz, Jacek Żukowski
Ocena 0,0
Książka pełna ... Izabela Chojnacka, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
359
38

Na półkach:

Pomimo intrygi i klimatu wsi czytało mi się tę książkę dosyć ciężko. Pierwsza połowa w ogóle mnie nie porwała, później było już lepiej. Nie spodobał mi się jednak styl autorki, a główna bohaterka momentami była irytująca.

Pomimo intrygi i klimatu wsi czytało mi się tę książkę dosyć ciężko. Pierwsza połowa w ogóle mnie nie porwała, później było już lepiej. Nie spodobał mi się jednak styl autorki, a główna bohaterka momentami była irytująca.

Pokaż mimo to

avatar
50
16

Na półkach:

Książka z tajemnicą. Ciepła i pełna humoru, która jednocześnie zabierając czytelnika w przeszłość osobistych i trudnych wydarzeń porusza do łez. Lektura, która przypomina i pokazuje jak istotna jest miłość, przyjaźń i obecność bliskich w życiu człowieka, ale również pamięć o tych którzy odeszli.

Książka z tajemnicą. Ciepła i pełna humoru, która jednocześnie zabierając czytelnika w przeszłość osobistych i trudnych wydarzeń porusza do łez. Lektura, która przypomina i pokazuje jak istotna jest miłość, przyjaźń i obecność bliskich w życiu człowieka, ale również pamięć o tych którzy odeszli.

Pokaż mimo to

avatar
150
109

Na półkach: ,

Czym jest tytułowa „Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica”? Ciężko mi przypisać odpowiedni gatunek, ale mógłbym powiedzieć, że jest „zupą”. Dlaczego? Podobnie jak zupa ma w sobie wiele składników takich jak wątek fantastyczny (duch),wątek historyczny (na potrzeby opowieści lekko zmodyfikowany, ale jak najbardziej realny!),wątek miłości (a nie powiem, bo byłby spoiler) i tak dalej.
Pani Izabela ma lekkie pióro, widać to chociażby po tym, że czyta się tekst łatwo, szybko oraz przyjemnie. Potrafiła przykuć moją uwagę na tyle żebym śledził z ciekawością losy jej postaci. Wędrówka po Kleciu jak i okolicach była dla mnie frajdą do tego stopnia, że mam ochotę przyjechać kiedyś i zrobić sobie wyprawę śladami niektórych postaci. Opisy są dobre, podejrzewam, że od rzeczywistości nie różnią się zbytnio.
Może niektórych budynków nie będzie, ale to nie jest dla mnie istotne. Ważna jest fabuła, którą mógłbym wyrecytować jednym tchem, więc polecam z całego serca.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że główna bohaterka kupuje stary dom w wiosce Klecie niedaleko Malborka i wraz ze swoją rodziną zamieszkują w nim. Okazuje się, że posiadłość skrywa tajemnice, ale o tym dowiecie się z książki!
Byłbym jeszcze skłonny stwierdzić, że Pani Izabela jest moim prywatnym żeńskim odpowiednikiem Andrzeja Pilipiuka z tego względu, iż widzę podobieństwa w opowiadaniu historii. Zresztą sami zobaczycie czytając Zupę!
Książce wystawiam najwyższą ocenę, ponieważ darzę ją ciepłym wspomnieniem, wszedłem w jej posiadanie zdobywając trzecie miejsce w konkursie literackim i jestem z siebie dumny, bo jest to moje trofeum, które napędza do tworzenia własnych historii!

Czym jest tytułowa „Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica”? Ciężko mi przypisać odpowiedni gatunek, ale mógłbym powiedzieć, że jest „zupą”. Dlaczego? Podobnie jak zupa ma w sobie wiele składników takich jak wątek fantastyczny (duch),wątek historyczny (na potrzeby opowieści lekko zmodyfikowany, ale jak najbardziej realny!),wątek miłości (a nie powiem, bo byłby spoiler) i tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
727
26

Na półkach: ,

Plus jedna gwiazdka, za to, że książka jest o moich stronach, tak więc czyta mi się ją pewnie trochę inaczej niż ludziom nie znającym Żuław, w tym Klecia, Starego Pola, Malborka czy pana Artura Kuklińskiego ;). Czyta się prawie łatwo (w niektórych momentach brak lekkości dialogu, bo opisy są naprawdę niezłe),szybko i prawie wszędzie przyjemnie.No i na początku ciut trąci opowiadaniem do szkoły. Jednakże - niby narzekam, ale na pewno skuszę się na pierwszą z powieści pani Izabeli o miłości w Kosowie :)

Plus jedna gwiazdka, za to, że książka jest o moich stronach, tak więc czyta mi się ją pewnie trochę inaczej niż ludziom nie znającym Żuław, w tym Klecia, Starego Pola, Malborka czy pana Artura Kuklińskiego ;). Czyta się prawie łatwo (w niektórych momentach brak lekkości dialogu, bo opisy są naprawdę niezłe),szybko i prawie wszędzie przyjemnie.No i na początku ciut trąci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2734
614

Na półkach:

Gdzieś na uboczu głównego nurtu, którym wartko płynie literatura masowo produkowana przez branżowe rekiny, pluska się mrowie książek publikowanych albo przez malutkie, niszowe, biedne oficyny, albo przez wydawnictwa jednej książki, albo wreszcie przez samych autorów, mających złudną nadzieję osiągnięcia rynkowego sukcesu nakładem rzędu dwustu egzemplarzy. Część z tych dzieł stawia na sztorc włosy już samą zajawką, część dowodzi zanikającej wśród pisarskiej braci dbałości o bogactwo języka, część jest zwykłymi plewami, co je wiatr rozniesie i pogrzebie w niebycie, ale zdarza się, że na wierzch wypłynie na moment coś wartościowszego. Trzeba wtedy szybko machnąć podbierakiem, bo książka gotowa zaraz zniknąć w odmętach, i to już na zawsze.


Jedną z takich perełek jest „Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica” Izabeli Chojnackiej-Skibickiej. Jest to książka bardzo nietypowa, bo po części oparta na faktach (autorka nie ukrywa, że pisze o sobie, o swoich dzieciach i domu),a po części zmyślona, wplatająca fikcję – i to nadprzyrodzoną – w rzeczywistość. Sednem opowieści są dzieje dawnych mieszkańców stojącego na Żuławach, w miejscowości Klecino, domu. I o ile faktyczna właścicielka zainteresowała się ich losami z czystej ciekawości, to bohaterka powieści zostaje do tego niejako przymuszona obecnością ducha młodego żołnierza, pojawiającego się od czasu do czasu w malutkim pokoiku na poddaszu. Na podstawie wskazanego przez ducha skrawka papieru, w istocie będącego napisanym pod koniec wojny listem do żony, a także dzięki rozmowom z sąsiadami, lokalnymi pasjonatami historii oraz potomkami pochodzących stąd Niemców, bohaterka powoli poznaje jego losy i zbliża się do rozwiązania zagadki. A żeby czytelnikowi nie było nudno, poszukiwania i rozmowy są przeplatane nie tylko codziennymi kłopotami z dziećmi, mężem i niespodziewanym amantem, ale również retrospekcjami z czasu wojny.

Jednak nawet gdyby nie było tych dodatkowych wątków, i tak nie sposób byłoby określić „Zupy z pokrzyw...” książką nudną. Jest tutaj mnóstwo roztrzepania, chaotyczności i chwilami tchnienia grafomanii, ale przy tym – co jest w tym wszystkim najdziwniejsze – właśnie to roztrzepanie i chaotyczność podbijają serce i zbliżają czytelnika do bohaterki, jej uczuć i pragnień, uzewnętrznianych chwilami w sposób iście wybuchowy. Autorce udało się napisać niedużą, ale bardzo ciepłą, nawet jeśli momentami nieznośnie egzaltowaną książeczkę, która nad wyraz łatwo potrafi i wywołać uśmiech, i wzruszyć splątanymi losami Polaków i Niemców, i zafascynować poczynaniami bohaterki – kobiety ciepłej, impulsywnej, ale i niewolnej od wad, rzucającej się bez głębszej myśli na każdą rzecz, która jej wpadnie w oczy i aż do przesady identyfikującej się uczuciowo z osobami, z którymi rozmawia, albo o których czyta. Często jednym, krótkim zdaniem potrafi doskonale oddać nastrój postaci czy jej podejście do życia.

Opowieść jest tym łatwiejsza do odbioru, że została napisana w sposób lekki i zarazem nieszablonowy, z niespodziewanymi przeskokami miejsc i czasu, z dialogami, w których niekiedy brakuje spójności, a które mimo to świetnie oddają uczucia rozmówcy czy przekazują niezbędne informacje. Sceny, w których bohaterka syci wzrok przyrodą, niespodziewanie przeskakują w dialogi dnia następnego, te zaś – bez żadnego ostrzeżenia – kończą się spacerem z synkiem. Kołowrót jest wręcz niemożebny i często ociera się o kicz, ale w ten przyjemny, urokliwy sposób.

Nie da się jednak ukryć, że w tej bardzo emocjonalnej prozie zabrakło solidniejszej redakcji, że można się tu natknąć na rozmaite błędy, świadczące o nie do końca opanowanym warsztacie literackim. Ale znów – w przewrotny sposób dodają one całości swego rodzaju autentyzmu. I nawet jeśli „Zupa z pokrzyw...” nie oszałamia oryginalnością pomysłu czy głębią poruszonego tematu, to jako proza lekka i promienna wyśmienicie poprawia humor i pozwala spojrzeć na życie z tej bardziej pozytywnej strony.

(Esensja.pl)

Gdzieś na uboczu głównego nurtu, którym wartko płynie literatura masowo produkowana przez branżowe rekiny, pluska się mrowie książek publikowanych albo przez malutkie, niszowe, biedne oficyny, albo przez wydawnictwa jednej książki, albo wreszcie przez samych autorów, mających złudną nadzieję osiągnięcia rynkowego sukcesu nakładem rzędu dwustu egzemplarzy. Część z tych dzieł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
350

Na półkach:

Glowna bohaterka Zosia szuka swojego miejsca na ziemi znajduje wymarzony stary dom z duszą, a nawet z duchem☺. Czyta się rewelacyjnie😌

Glowna bohaterka Zosia szuka swojego miejsca na ziemi znajduje wymarzony stary dom z duszą, a nawet z duchem☺. Czyta się rewelacyjnie😌

Pokaż mimo to

avatar
163
107

Na półkach:

Książkę pochłonęłam w jeden dzień, oczywiście z przerwami - bo jest cieniutka i można by pomyśleć że wolno czytam.
Świetnie opowiedziana historia z wątkiem ducha w tle w fantastycznym starym domu. Bardzo ciekawe wtrącenia historyczne ukazane ze strony "ducha". No nie chcę tu zdradzać treści ale sama chętnie przeżyłabym takie spotkanie. Odkrywanie tajemnic rodzinnych trzymało mnie w napięciu az do samego końca okraszonego moim uśmiechem na buziaku. Gorąco polecam, naprawdę warto.

Książkę pochłonęłam w jeden dzień, oczywiście z przerwami - bo jest cieniutka i można by pomyśleć że wolno czytam.
Świetnie opowiedziana historia z wątkiem ducha w tle w fantastycznym starym domu. Bardzo ciekawe wtrącenia historyczne ukazane ze strony "ducha". No nie chcę tu zdradzać treści ale sama chętnie przeżyłabym takie spotkanie. Odkrywanie tajemnic rodzinnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
377

Na półkach: ,

Czy zupa z pokrzyw może mieć coś wspólnego z duchem i tajemnicą? Owszem.




Izabela Chojnacka-Skibicka – nie chce podać roku urodzenia, ale wspomina, że była pięciolatką, kiedy ogłoszono stan wojenny w Polsce. Żona Łukasza, matka czternastoletniej Laury i czteroletniego Konrada. Od zawsze robi wszystko na przekór. W 2000 roku wyjechała do Kosowa, skąd kilka lat później uciekła z maleńką córką. Swoje dramatyczne przeżycia w powojennej byłej Jugosławii opisała w książce Miłość na gruzach Kosowa. W 2009 roku wraz z rodziną kupiła stary dom na wsi w powiecie malborskim. Pokochała Żuławy i grzebanie po łokcie w ziemi. Członkini Stowarzyszenia "Alternatywni", Stowarzyszenia "Kochamy Żuławy" oraz Malborskiego Stowarzyszenia "Oś".


Bardzo lekko napisana historia, która wciąga czytelnika, choć miejscami jest nudna. Książka zawiera trochę literówek, które niestety rzucają się w oczy. Autorka wpadła na ciekawy pomysł przelania na papier tego, co (jak mniemam) ona sama chciałaby przeżyć. Przecież tak jak główna bohaterka kupiła stary dom na wsi. Utwór jest idealny na mroźne jesienne wieczory, gdy siedzimy sobie otuleni kocem z herbatą w ręce lub, gdy chcemy odprężyć się po jakimś horrorze. Minusem książki jest zdecydowanie to, że autorka za szybko 'dawała' niektóre rzeczy, tj. wydarzenia działy się za szybko i oszczędzała nam wielu opisów, które byłyby dopełnieniem.


Zosia od dawna marzyła o domu z duszą i duchami. Kiedy udało jej się przekonać męża i wspólnie kupili stary dom na wsi nie przypuszczała, że będzie już w nim "dziki lokator"... Usiłując mu pomóc, Zosia zagłębia się w historię swojego domu i wsi. Czego dowie się, czy da radę rozwiązać tajemnicę sprzed kilkudziesięciu lat i dowie się, jak robi się zupę z pokrzyw? [opis pochodzi z okładki książki]


„– Ale gdzie tu sprawiedliwość?

– Sprawiedliwość? W naszym kraju? Proszę cię, Zocha, nie bądź naiwna...”


Zosia to główna bohaterka. Przeprowadziła się wraz z mężem oraz dwójką dzieci na wieś, gdzie chciała uciec od miasta. Ona nie pracuje, dlatego jej partner wraca na weekendy do domu, by utrzymać rodzinę. A co w tym czasie robi Zosia? Oczywiście sprząta, gotuje, zaprowadza swojego syna do przedszkola. W 100% oddaje się rodzinie, nie robiąc nic dla siebie, czyli na przykład nie chodzi do kosmetyczki. Nie umie dążyć do spełnienia swoich postanowień, bo ciągle sobie postanawia, że zacznie dbać o swoją kondycję, ale jakoś jej to nie wychodzi. Pozytywna postać, którą lubi się od momentu poznania.


Reasumując tę krótką recenzję powiem tylko tyle: polecam! Książka jest ciekawa i dobra. Pomysł na swój sposób oryginalny. Nic, tylko czytać. Ja się nie zawiodłem, więc Wy raczej też nie powinniście.


Tytuł: „Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica”
Autor: Izabela Chojnacka-Skibicka
Wydawnictwo: Sprzedaż Dobrej Książki
Redakcja i korekta: Ewa Krefft, Joanna Włodarska
Opracowanie graficzne i projekt okładki: Jarosław Bartosiński
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Data wydania: marzec 2015 (data przybliżona)
Liczba stron: 156
ISBN: 978-83-934368-4-2

Czy zupa z pokrzyw może mieć coś wspólnego z duchem i tajemnicą? Owszem.




Izabela Chojnacka-Skibicka – nie chce podać roku urodzenia, ale wspomina, że była pięciolatką, kiedy ogłoszono stan wojenny w Polsce. Żona Łukasza, matka czternastoletniej Laury i czteroletniego Konrada. Od zawsze robi wszystko na przekór. W 2000 roku wyjechała do Kosowa, skąd kilka lat później...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
253

Na półkach:

Biję się mocno w pierś. Dlaczego? Bo po przeczytaniu kilku stron skreśliłam tę książkę. Mówiłam, że nie będę czytać jakichś niestworzonych historii o duchach. Za szybko postawiłam kropkę i odłożyłam książkę na kilka miesięcy na półkę.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W międzyczasie przeczytałam kilka powieści o zupełnie innej tematyce, zapragnęłam czegoś lekkiego i przyjemnego. I sięgając do mojej biblioteczki rękę skierowałam właśnie po „Zupę…”. Pomyślałam, że poczytam jakąś wymyśloną bajkę. Nie oczekiwałam wiele. Naprawdę. Ten duch mnie zmylił. Może dlatego, że jestem osobą twardo stąpającą po ziemi i duchy to dla mnie wymysł ludzi z wybujałą fantazją.

Ale gdy już się wzięłam za czytanie, jeszcze raz od początku, to okazało się, że nie mogłam oderwać się od historii Zosi. A to dlatego, że cała akcja dzieje się w jednym z piękniejszych rejonów Polski, na Żuławach. Autorka doskonale opisuje krajobraz, dom i całą przyrodę. Drugim powodem, który sprawił, że chwile spędzone nad książką nie były stracone, był wątek historyczny. Bowiem akcja toczy się dwutorowo. W świecie rzeczywistym i w roku 1944. Właśnie ten okres wojenny zaciekawił mnie niesamowicie. Sytuacja Niemców, mieszkających w północno – wschodniej Polsce, którzy z dnia na dzień muszą porzucić cały swój dobytek, domy, zwierzęta, pola, wszystko to, czego dorobili się przez całe życie i uciekają przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Uciekają w nieznane, nie wiedzą, czy tam, dokąd zmierzają, otrzymają jakąkolwiek pomoc, czy będą w stanie zacząć tam życie od nowa. Bo to, że na Żuławy już nie wrócą, to raczej wiedzą, choć jakaś iskierka nadziei w ich sercach drzemie.

Jednak główna akcja powieści (no może powieść to nie jest, książka jest raczej niewielkich rozmiarów) dzieje się w latach obecnych w miejscowości Klecie. To tutaj główna bohaterka wprowadza się do kupionego domu. W niedługim czasie okazuje się, że poza nią, mężem i dwójką dzieci jest jeszcze jeden lokator, który zajmuje mały pokoik na strychu. To duch.

Zosia za wszelką cenę próbuje się dowiedzieć czegoś więcej o mężczyźnie, którego duch nie może opuścić tego świata i obiecuje mu pomoc. Szuka w archiwach, nawiązuje kontakty z dawnymi mieszkańcami Klecia i okolic, rozmawia z osobami, które wprowadziły się tu tuż po wojnie, gdy Niemcy opuścili te tereny. Mimo wielu znaków zapytania historia zaczyna układać się w jedną całość.

Proszę mi uwierzyć, że ta książka zaskakuje. Autorka miała doskonały pomysł na ciepłą, barwną historię, który opisała w wyśmienity sposób. Całej historii i zakończenia nie mogę zdradzić, mogę jedynie zachęcić wszystkich do sięgnięcia po książkę: „Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica”. Na wakacje w sam raz. A może przy okazji ktoś się skusi i jeszcze w trakcie tegorocznych wakacji wybierze się na Żuławy, zwiedzi tamtejsze tereny, obejrzy domy podcieniowe, pozna bliżej historię.

Ja w tym roku już nie dam rady, ale może w przyszłym…

zpasjaprzykawie.pl

Biję się mocno w pierś. Dlaczego? Bo po przeczytaniu kilku stron skreśliłam tę książkę. Mówiłam, że nie będę czytać jakichś niestworzonych historii o duchach. Za szybko postawiłam kropkę i odłożyłam książkę na kilka miesięcy na półkę.

Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W międzyczasie przeczytałam kilka powieści o zupełnie innej tematyce, zapragnęłam czegoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
757
243

Na półkach: ,

Przyjemna, pełna ciepła, wciągająca opowieść o intrygującym tytule:) Jedna z tych książek, które mówią o tym, że "są rzeczy na ziemi i niebie...". Polecam :)

Przyjemna, pełna ciepła, wciągająca opowieść o intrygującym tytule:) Jedna z tych książek, które mówią o tym, że "są rzeczy na ziemi i niebie...". Polecam :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    35
  • Chcę przeczytać
    24
  • Posiadam
    7
  • Przeczytane w 2018
    1
  • Wieś
    1
  • 2021
    1
  • 2018
    1
  • Wygrane w konkursach
    1
  • Może
    1
  • Czeka w kolejce :)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zupa z pokrzyw, duch i tajemnica


Podobne książki

Przeczytaj także