A życie się toczy

Okładka książki A życie się toczy Wiesława Maciejak
Okładka książki A życie się toczy
Wiesława Maciejak Wydawnictwo: SIGMA Sp.J. Cykl: A życie się toczy (tom 1) pozostałe
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
pozostałe
Cykl:
A życie się toczy (tom 1)
Wydawnictwo:
SIGMA Sp.J.
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361286103
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
2

Na półkach:

Przyciągając piękna okładka Lekka przyjemna idealna na zimne wieczory. Losy rodzinnej sagi są przemyślane jednak można się w nich zagubić ze względu na ilość. Warsztat i poziom pozostawia dla wymagających czytelników wiele do życzenia . Nikt nie został pominięty
jednak z nikim nie łączy Cię większą więź. Przypomnienie jak się żyło kiedyś i jak zmiany polityczne wpływały na zwykłych ludzi. Po przeczytaniu można docenić w jakim świecie żyjemy i że trzeba być za to wdzięcznym. Ilość odniesienia do podtekstów seksualnych bardziej odstrasza niż przyciąga swoją płytkością i ilością.
Grubość książki nie odstrasza :)

Przyciągając piękna okładka Lekka przyjemna idealna na zimne wieczory. Losy rodzinnej sagi są przemyślane jednak można się w nich zagubić ze względu na ilość. Warsztat i poziom pozostawia dla wymagających czytelników wiele do życzenia . Nikt nie został pominięty
jednak z nikim nie łączy Cię większą więź. Przypomnienie jak się żyło kiedyś i jak zmiany polityczne wpływały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
315
6

Na półkach:

Początek bardzo wciągający, natomiast im dalej tym bardziej zawiłe (bez potrzeby moim zdaniem). I dialogi zwłaszcza Teresy z matką i Ksawerym - z jednej strony szczegółowe,z drugiej jakiej takie płytkie i bardzo przesłodzone.

Początek bardzo wciągający, natomiast im dalej tym bardziej zawiłe (bez potrzeby moim zdaniem). I dialogi zwłaszcza Teresy z matką i Ksawerym - z jednej strony szczegółowe,z drugiej jakiej takie płytkie i bardzo przesłodzone.

Pokaż mimo to

avatar
852
834

Na półkach:

Powieść zaczyna się w momencie gdy dziedzic Wólki Podleśnej zniewala młodą wdowę Walerię. Owocem jest Marianna, kobieta zmuszona jest uciekać z rodzinnej wsi na służbę.
Znosi wiele upokorzeń, cierpi głód. Sytuacja życiowa sprawia ,że Waleria staje się zgorzkniała i oschła. Córka nie rozumie postępowania matki i całym sercem szuka uczucia.
Dziewczyna nawiązuje znajomość z młodzieńcem Wojtkiem, który staje się pierwszą miłością Mańki. Niestety nie jest dane młodym być razem, a Marianna zostaje sama z maleńkim synkiem.Od tego momentu następuje cała seria dramatycznych wydarzeń, nie brakuje śmierci kolejnych dzieci ,zgonów mężów...
I tu niestety autorka dała się ponieść zbytnio fantazji i nagromadziła zbyt wiele dramatów. Moim zdaniem spłyciło to akcję powieści. Wygląda to tak ,że zabrakło jej pomysłu na ewentualne zagospodarowanie dzieci w dalszym ciągu książki.
Dosyć ciekawe losy Honoraty,tak inne w odniesieniu do pozostałych postaci.
Ogólnie powieść dosyć dobrze się czyta, może drugi tom już o losach współczesnych kobiet tej rodziny będą realniejsze.

Powieść zaczyna się w momencie gdy dziedzic Wólki Podleśnej zniewala młodą wdowę Walerię. Owocem jest Marianna, kobieta zmuszona jest uciekać z rodzinnej wsi na służbę.
Znosi wiele upokorzeń, cierpi głód. Sytuacja życiowa sprawia ,że Waleria staje się zgorzkniała i oschła. Córka nie rozumie postępowania matki i całym sercem szuka uczucia.
Dziewczyna nawiązuje znajomość z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
24

Na półkach:

Książka Pani Wiesławy wciągnęła mnie bez reszty. Wprost nie mogłam się od niej oderwać, pomimo tego, że jest dość grubą powieścią, przeczytałam ją bardzo szybko. Losy Walerii a później kolejno Marianny i Teresy długo nie dadzą mi o sobie zapomnieć. Pierwsza część świetnie ukazuje jak ludzie żyli jeszcze w przedwojennej Polsce, druga przedstawia już szare życie PRL-u. Pani Wiesława bardzo ciekawie przeprowadziła czytelnika przez losy wszystkich bohaterów, o nikim nie zapominając. Naprawdę książka jest warta zatrzymania się w naszym chaotycznym i zabieganym świecie i przemyślenia jak ludzie kiedyś żyli, jak kochali i jak umierali, a także z czym na codzień musieli się zmagać i jakie wyznawali wartości.

Książka Pani Wiesławy wciągnęła mnie bez reszty. Wprost nie mogłam się od niej oderwać, pomimo tego, że jest dość grubą powieścią, przeczytałam ją bardzo szybko. Losy Walerii a później kolejno Marianny i Teresy długo nie dadzą mi o sobie zapomnieć. Pierwsza część świetnie ukazuje jak ludzie żyli jeszcze w przedwojennej Polsce, druga przedstawia już szare życie PRL-u. Pani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
8

Na półkach:

Mam problem z tą powieścią. Z jednej strony jest to całkiem przyjemna pozycja, z drugiej, nie jest to dobra książka pod względem warsztatu. Jest to pierwsza i zdaje się, że na tę chwilę jedyna, książka, która wyszła spod pióra Wiesławy Maciejak. Pani Wiesława napisała ją będąc już na emeryturze. Wydaje mi się, że debiut w tym zaawansowanym wieku, sprawił, że oceny są nieco naciągane. O treści nie będę się rozpisywać, gdyż każdy może przeczytać sobie opis.

Co mi się podobało? Przede wszystkim pomysł na sagę. Sagę kobiecą, dziejącą się na przestrzeni, mniej więcej, 100 lat.

Początek był interesujący. Dalej robiło się nudnawo i irytująco, gdyż coraz silniej dawał się we znaki słaby warsztat autorki. Pani Wiesława poruszała jakiś wątek, aby po kilku zdaniach całkowicie go odrzucić i o nim zapomnieć. Przykład: Janusz odmawiający Teresie wspólnego sylwestra, wymigujący się wyjazdem, plotki o tym jakoby ktoś widział go szalejącego na parkiecie z szałową blondyną… i nic. Kilka stron po tym Teresa nadal jest z Januszem i absolutnie nic nie wskazuje na to, aby ten faktycznie puszczał ją kantem. Nie znajdujemy też wyjaśnienia tego dziwnego zachowania Janusza, nie rozumiem więc po co wątek rzekomego oszustwa w ogóle zotał poruszony. Niestety takich perełek jest tu znacznie więcej.

Kolejną rzeczą, która niesamowicie mnie drażniła to przeskoki w czasie, w których ciężko było się orientować, np. mamy stan wojenny, o czym dowiadujemy się ni z gruszki, ni z pietruszki, po czym w kolejnym akapicie jesteśmy już kilka lat później, a informację o tym fakcie dostajemy zresztą pod koniec tegoż kolejnego akapitu, przy okazji wspomnienia o kartkach na żywność. A w międzyczasie autorka pozostawia czytelnika zdezorientowanego. Inny przykład: Teresa jedzie z Janem samochodem, Jan jest zamyślony i małomówny. Rankiem Jana nie ma w domu. Po czym Teresa stoi w oknie zamyślona i wspomina życie z Janem. Na początku nie wiemy co się temu Janowi stało. Później okazuje się, że odszedł do innej kobiety i wydarzyło się już dość dawno temu. Czyli od pamiętnej jazdy autem do wspominek przy oknie minęło już sporo czasu, ale autorka wprowadza czytelnika w ten wątek znienacka, takim skokiem na główkę, rzekła bym. O tym, co się działo pomiędzy wspomnianą już ich wspólną podróżą i porankiem, podczas którego Jan zniknął, a tym, że para wzięła rozwód nie wiadomo nic. Takich skoków jest w powieści niezmiernie dużo, właściwie dzieją się one bez przerwy. Pomiędzy dwiema wojnami zupełnie się pogubiłam i nie wiedziałam, o której z wojen autorka w końcu pisze. Tak przy okazji tematu wojen, powrotu Polski na mapę Europy - temat potraktowano tak dramatycznie po macoszemu, że aż serce boli. Zdaje się, że mężczyźni nie brali udziału w żadnej z nich, a bohaterowie postrzegali wojnę jedynie przez pryzmat pustych garów.

Kolejny mankament to płytkość postaci. Tu znów posłużę się jednym przykładem, choć naprawdę można by było przytoczyć całkiem sporo. Teresa zostaje wezwana na dywanik do dyrektora i zbiera reprymendę za swoje wypowiedzi na minionym zebraniu, o którychś ktoś doniósł jej przełożonemu. I to wszystko na ten temat. Nie wiemy nic o orientacji politycznej Teresy, nie mamy pojęcia co mówiła, nie wiemy kto pod nią kopie dołki, nie wiemy czy Teresa jest zaangażowana w jakąś organizację podziemną walczącą z komuną czy nie. Nie dzieje się totalnie nic, co mogłoby dać nam jakikolwiek zarys jej postaci w tym temacie. Mamy jedynie tę rozmowę z dyrektorem - dlaczego więc ów wątek został w ogóle poruszony, jesli ani nie ma on wpływu na fabułę, ani nie pogłębia w żaden sposób postaci Teresy? Po jakimś czasie Teresa zostaje przeniesiona do innego działu, a szef posyła jej złośliwy uśmieszek. Nie wiemy dlaczego boss Teresy jej nie lubi, dlaczego ją przenosi, wiemy jedynie, że ma do niej jakieś „ale".

Nie tylko postać Teresy napisana jest płasko i bez wyrazu, spotyka to niestety każdą postać, chyba poza Marianną jedynie, której poświęcono najwięcej miejsca. Zasadniczo, choć autorka zaznajamia nas z wieloma kobietami, z żadną tak naprawdę nie można się związać bliżej, gdyż, jak już wspomniałam, wszystkie są straszliwie płaskie, żadnej właściwie nie da się jakoś jasno scharakteryzować, do żadnej nie można poczuć szczególnej sympatii, z żadną nie da się „zaprzyjaźnić”. Brakuje uzasadnień dla ich decyzji, zachowań i wyborów. Jedyną postacią, która na początku wzbudza sympatię i chciałoby się z nią pozostać na dłużej to Marianna. Ale tylko w czasie gdy jest ona dzieckiem i nastolatką. Później Marianna staje się wredną heterą. Ta jej przemiana też nie jest w żaden sposób uzasadniona.

Ogólnie - tak, jak na początku. Pozycja do przeczytania i szacun dla autorki, za to, że zrealizowała swoje marzenia o napisaniu o książki. Ale nie jest to rzecz, która zapadnie w pamięci na dłużej, nie jest to książka, którą czyta się z wypiekami na twarzy i niestety, bardziej drażni niż zachwyca.

Mam problem z tą powieścią. Z jednej strony jest to całkiem przyjemna pozycja, z drugiej, nie jest to dobra książka pod względem warsztatu. Jest to pierwsza i zdaje się, że na tę chwilę jedyna, książka, która wyszła spod pióra Wiesławy Maciejak. Pani Wiesława napisała ją będąc już na emeryturze. Wydaje mi się, że debiut w tym zaawansowanym wieku, sprawił, że oceny są nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
10

Na półkach:

Przeczytałam jednym tchem!!!
Płacząc i śmiejąc się na zmianę

Przeczytałam jednym tchem!!!
Płacząc i śmiejąc się na zmianę

Pokaż mimo to

avatar
1973
1451

Na półkach:

Dziedzic Wólki Podleśnej, pan Kazimierz Bilski, miał dwie pasje: kobiety i konie. Gorący temperament sprawił, że mężczyzna został ojcem dwóch córek z nieprawego łoża. Matką Marianny była biedna wdowa Waleria, zatrudniona w majątku dziedzica; druga, Julia, przyszła na świat w kochającej rodzinie i wychowywała się w luksusie. Życie przyrodnich sióstr diametralnie się od siebie różniło. Marianna zawsze miała pod górkę, podczas gdy Julia odebrała staranne wykształcenie i poślubiła ukochanego mężczyznę. Siostry bardzo długo o sobie nie wiedziały. Ich losy połączyły się w chwili, gdy wmieszała się w nie burzliwa historia Polski.

Po tę książkę sięgnęłam, żeby na chwilę odpocząć od kryminałów i thrillerów. Liczyłam na lekką lekturę. Nie miałam zbyt dużych oczekiwań w stosunku do niej i muszę powiedzieć, że mam dość mieszane uczucia.

To bardzo rozbudowana saga rodzinna. Na początku skupiamy się na Mariannie. Nie miała ona łatwego życia. Musiała pożegnać wiele kochanych przez siebie osób. Długo szukała swojego miejsca na ziemi. Powiem szczerze, że mam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o jej postać. Nie umiałam jakoś jej polubić. Rozumiałam, dlaczego zachowywała się tak, a nie inaczej, ale raczej nie chciałabym mieć z nią zbyt dużo do czynienia.

Z tą książką jest taki problem, że akcja czasem tak przyspiesza, że można się w niej pogubić. Marianna miała sporo dzieci i dość szybko pogubiłam się w tym, które właśnie się urodziło i ile ma lat. Przeskoki czasowe mogą sprawić trochę problemów. Pojawia się tutaj wielu bohaterów. Po Mariannie przychodzi czas na jej dzieci i wnuki. Trzeba uważać, żeby się nie pogubić, co właśnie się dzieje.

Trochę ubolewam nad tym, że w tej powieści mężczyźni zostali potraktowani bardzo po macoszemu. Nie mają tutaj zbyt dużego udziału, a szkoda, bo wtedy może pojawiłoby się nieco więcej akcji. Ja nie mówię o wybuchach czy epickich scenach bitew. Po prostu część akcji ma miejsce podczas wojen światowych i one przemykają tutaj bez echa. Udział mężczyzn w wojnie byłby tutaj dobrym uzupełnieniem do całości. W tym momencie skupiamy się tylko na kobietach. Są to wyraziste bohaterki, nie można im zarzucić tego, że są nijakie, ale mimo wszystko czegoś mi brakowało.

O ile pierwszą część książki czytało się całkiem nieźle, o tyle druga część stanowiła dla mnie ogromny problem. Nie umiałam połapać się w tym, kto jest kim i dlaczego. Brak dat jednak boli i stanowi pewną przeszkodę w lekturze. Zakończenie powieści mnie bardzo rozczarowało. Liczyłam na to, że autorka trochę inaczej jednak to poprowadzi.

Jeśli lubicie sagi rodzinne, myślę, że możecie dać szansę tej historii. Nie jest idealna, ale nie żałuję, że się z nią zapoznałam. Poznałam kilka bohaterek, które mi zaimponowały. Poza tym powieść, choć do najcieńszych nie należy, połyka się jednym tchem.

www.czytelnia-mola-ksiazkowego.pl

Dziedzic Wólki Podleśnej, pan Kazimierz Bilski, miał dwie pasje: kobiety i konie. Gorący temperament sprawił, że mężczyzna został ojcem dwóch córek z nieprawego łoża. Matką Marianny była biedna wdowa Waleria, zatrudniona w majątku dziedzica; druga, Julia, przyszła na świat w kochającej rodzinie i wychowywała się w luksusie. Życie przyrodnich sióstr diametralnie się od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1654
716

Na półkach: , ,

Sto lat z życia pewnej rodziny...
Ciekawe i dobrze się czytało. Może koniec trochę zbyt przesłodzony, co popsuło lekko ogólny efekt.

Sto lat z życia pewnej rodziny...
Ciekawe i dobrze się czytało. Może koniec trochę zbyt przesłodzony, co popsuło lekko ogólny efekt.

Pokaż mimo to

avatar
239
40

Na półkach: ,

wiejski harlequin z nutą dewocji - dla mnie niestrawne

wiejski harlequin z nutą dewocji - dla mnie niestrawne

Pokaż mimo to

avatar
1714
428

Na półkach: ,

Pięknie napisana saga rodzinna, ukazujące zwyczajne życie prostych ludzi.

Pięknie napisana saga rodzinna, ukazujące zwyczajne życie prostych ludzi.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    152
  • Chcę przeczytać
    147
  • Posiadam
    20
  • Ulubione
    6
  • Literatura polska
    4
  • 2021
    3
  • 2020
    2
  • Obyczajowe
    2
  • W bibliotece
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki A życie się toczy


Podobne książki

Przeczytaj także