rozwińzwiń

Piromani

Okładka książki Piromani Emilia Teofila Nowak
Okładka książki Piromani
Emilia Teofila Nowak Wydawnictwo: Sorus literatura piękna
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sorus
Data wydania:
2015-04-09
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-09
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363768607
Tagi:
akademik Poznań miłość depresja studenci piromani schizofrenia Ukraina dorastanie
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Powstanie 18. Opowiadania Wielkopolan Piotr Bojarski, Maria Elżbieta Budzyńska, Sylwia Chutnik, Joanna Ciechanowska-Barnuś, Anna Czachorek, Tomasz Genow, Przemysław Godyla, Magdalena Hrycz, Jagoda Jabłońska, Dorota Kotas, Damian Kruczkowski, AleXander Mielczyński, Emilia Teofila Nowak, Joanna Nowak, Anna Pacyna, Rafał Pawlak, Przemysław Semczuk, Jakub Skibiński, Ewa Spławska, Kamil Tułaza, Magdalena Wasilewska
Ocena 7,9
Powstanie 18. ... Piotr Bojarski, Mar...
Okładka książki Fabularie nr 4 (15) 2017 Wojciech Albiński (1977), Wojciech Bąkowski, Marta Hermanowicz, Emilia Teofila Nowak, Redakcja magazynu Fabularie, Katarzyna Zwolska-Płusa
Ocena 8,7
Fabularie nr 4... Wojciech Albiński (...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
781
47

Na półkach: ,

Czasami szukanie książek w oparciu o tagi kończy się błędnymi wyborami czytelniczymi. Podobnie było w tym przypadku, bo choć szukałam pozycji o schizofrenii to dostałam unowocześnioną Siesicką po dopalaczach. I to niestety, nie jest rekomendacja.

Mam problem z wieloma młodymi autorami prozy, ponieważ często kreują obrazy młodzieżowych mesjarzy grup społecznych, którzy dla dodania nieco pikanterii mają bogate doświadczenia seksualno- narkotykowe.
Szukanie głębi i złożoności chorób psychicznych w "Piromanach" jest jak szukanie pestki w wypatroszonym awokado -niby wiesz, że tam powinno być, ale ni hu hu.
Jak szukać poważnej prozy (a trochę tak się reklamuje "Piromanów" ) w tej licealno- alkoholowej i miłosnej historii ?
Nakreślenie chwytliwego kontekstu społecznego i okraszenie go masą różnorodnych postaci (od schizofreniczki, która tutaj pełni rolę dziwnego miksu Zakochanego Kundla i Jeffreya Dahmera,po napakowanych studentów z Ukrainy i geja prostytutkę) jest chyba metodą na odwrócenie uwagi od bardzo słabej historii. A i historia klei się chyba wyłącznie po to, żeby w coś opakować wszystkie możliwe stereotypy świata (patrz nawias wyżej).

O rany, jakie to złe.

Czasami szukanie książek w oparciu o tagi kończy się błędnymi wyborami czytelniczymi. Podobnie było w tym przypadku, bo choć szukałam pozycji o schizofrenii to dostałam unowocześnioną Siesicką po dopalaczach. I to niestety, nie jest rekomendacja.

Mam problem z wieloma młodymi autorami prozy, ponieważ często kreują obrazy młodzieżowych mesjarzy grup społecznych, którzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1111
296

Na półkach: ,

Młodzi ludzie... świat stoi przed nimi otworem. A może wręcz przeciwnie - czekają ich rozczarowania, trudne wybory i piętrzące się przeciwności losu? Studia, wyjazd z rodzinnej miejscowości, samodzielność i odpowiedzialność. Nowe znajomości i doświadczenia. Imprezy, alkohol. Nauka. Szukanie swojej drogi. ZMIANY.

"Piromani" to udany literacki debiut Emilii Teofili Nowak, poznańskiej pisarki i blogerki, miłośniczki prozy Johna Irvinga, czerwieni oraz utworów Florence + The Machine. W książce poznajemy pogmatwane losy grupy młodych ludzi mieszkających w akademiku. Zostały one ujęte w formę pamiętnika pisanego przez Lidię - studentkę filologii polskiej i aspirującą pisarkę. Jest i poważnie i zabawnie, a na pewno różnorodnie. Lidka, Czesław, Szoszana, Piernik, Chudy i Damian... Każdy z nich ma swoją własną historię i marzenia do spełnienia. Niestety, jak to już bywa w życiu, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Los uparcie rzuca im kłody pod nogi. Są pierwsze rozczarowania i złe decyzje. Kim jestem i dokąd zmierzam? Odpowiedź na takie pytanie u progu dorosłości wcale nie jest oczywista. Bohaterom książki grunt pali się pod nogami, choć sami nie do końca zdają sobie z tego sprawę. A jak wiemy, ogień to bardzo niebezpieczny żywioł, który pozostawia po sobie zgliszcza...

"...walczyła. Nie dla siebie, jeszcze nie. Wiedziała jednak, że uda jej się kiedyś uwierzyć, że życie, którym niebawem zacznie żyć, bo tak czuła, będzie mogło być jej własnym (...) Uwierzyła w to, że może być sobą"

"Piromani" to książka o kryzysie młodych ludzi i o depresji, która może dotknąć każdego z nas. Bez pomocnej dłoni łatwo utonąć. Przekonuje się o tym główna bohaterka. Bolesny bagaż doświadczeń nie pozwala jej złapać oddechu. Czy wypłynie na powierzchnię? O tym musicie przekonać się sami.

Bardzo polubiłam pióro autorki - lekkie i błyskotliwe, a momentami ostre jak brzytwa - często wywoływało na mojej twarzy uśmiech. Dzięki barwnym opisom mogłam przenieść się do Poznania, wędrować jego ulicami i chłonąć miejską atmosferę. Świetne dialogi, bez lukru i upiększania oraz wyraziści bohaterowie to duże walory tej książki. Świat wykreowany przez autorkę nie jest idealny, ale zdecydowanie ciekawy.

"Piromani" to historia niebanalna i nieszablonowa. Dla mnie spory powiew świeżości. Porusza ważną kwestię - depresji wśród młodych ludzi. Opowiada o potrzebie bliskości, miłości, skutkach jej braku, szukaniu siebie i swojego miejsca w świecie. O zmaganiach z własnymi demonami i przeszłością, która potrafi uderzyć w najmniej oczekiwanym momencie. I o skomplikowanych relacjach rodzinnych oraz ich wpływie na nasze życie. "Piromani" skłaniają do refleksji i wywołują falę różnych emocji. Czytałam jednym tchem.

Emilio, pisz dalej 📝 Masz do tego talent 💚

Młodzi ludzie... świat stoi przed nimi otworem. A może wręcz przeciwnie - czekają ich rozczarowania, trudne wybory i piętrzące się przeciwności losu? Studia, wyjazd z rodzinnej miejscowości, samodzielność i odpowiedzialność. Nowe znajomości i doświadczenia. Imprezy, alkohol. Nauka. Szukanie swojej drogi. ZMIANY.

"Piromani" to udany literacki debiut Emilii Teofili Nowak,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
109

Na półkach: ,

Bohaterowie „Piromanów” mają chorobliwą skłonność do zabaw z ogniem, który (o, zgrozo!) parzy. A tym ogniem jest nic innego, tylko życie.
I o nim jest ta powieść.

O pytaniu: jak żyć? O poczuciu własnej tożsamości. O tolerowaniu siebie i wszystkich. O zagubieniu. Odnalezieniu. O spalaniu się i innych wokół, gdy nie patrzą.

„Zawsze dawaj z siebie wszystko i wybuchaj jak fajerwerk, by inni mogli patrzeć na ciebie i krzyczeć z podziwem. Bądź jedynym, niepowtarzalnym rozbłyskiem. I jeśli masz być pierwszą miłością, bądź też jednocześnie tą drugą. Bądź pierwszym i ostatnim – nigdy niczym, a wszystkim. Bądź tak naprawdę”.

Palenie mostów najlepiej wychodzi głównej bohaterce, Lidce. To o jej życie się rozchodzi, to ona pisze – w końcu jest literatką – mówi o tym czym żyje, jak myśli i co czuje, chociaż tego nie wie, ale próbuje się domyślić, i to jej „pali się grunt pod nogami”.
Ale to nie wszystko.
Dużo się dzieje w książce Emilii Teofilii Nowak. Nie brakuje ciętych słów, sarkazmu, ironii, ale także łez i smutku, pierwszych miłostek, kłamstw, wojny i śmierci, która jak zawsze wpada nieproszona.

To książka o studiowaniu, ale nie filologii, a życia.

A to życie w książce należy do młodych ludzi, studentów uczelni, którzy przedzierają się uliczkami Poznania w poszukiwaniu siebie – jest zdezorientowany Czesław, ostra jak brzytwa Szoszana, która musi się nieco stępić, by poddać się miłości, Piernik, który najwięcej pierniczy, Nieboski, który ma się za boskiego, Chudy – dosłownie i w przenośni – oraz on, Daniel, przeszłość i przeszłość zarazem. A wszystko to kręci się wokół jednej osoby – Lidki, która spala się sama w sobie.

Książka pod względem kompozycji pozytywnie mnie zaskoczyła, jest podzielona na rozdziały, których jest stosunkowo dużo, bo aż czternaście, a to pozwalało mi na zatrzymanie się w powieści i „przerabianie” niełatwej treści, bo to nie jest lekka powiastka, ani żadne czytadło, to historia z krwi i kości.
Dlatego też na chwilę (dłuższą lub krótszą, w zależności od tego co przeczytałam) odkładałam książkę i wracałam ciekawa oraz głodna dalszych wrażeń, jakie gotowali mi bohaterowie „Piromanów”. Poza tym w publikacji znalazło się też miejsce na listy, które wnoszą wiele do powieści i urozmaicają historię, która zbudowana jest z różnych perspektyw.

Po raz pierwszy spaliłam się podczas lektury książki, zamieniłam w proch i na nowo narodziłam, tak jak nadzwyczajnie zwyczajni bohaterowie Emilii Teofilii Nowak – studenci. Jednak nie jest to jedna z tych historii, w której najważniejsze jest odnalezienie sensu w życiu, a droga do jego zdobycia.

I ja poszłam tą drogą, obserwowałam każdy kamyczek, przepaść, często nie do przebycia, każdy most, bez wyjątku.
Wiele emocji doświadczyłam podczas tej drogi. I z pewnością jeszcze do niej powrócę.

https://lidiabany.wixsite.com/madamebooklet/single-post/2019/01/15/Piromani-Emilia-Teofila-Nowak

Bohaterowie „Piromanów” mają chorobliwą skłonność do zabaw z ogniem, który (o, zgrozo!) parzy. A tym ogniem jest nic innego, tylko życie.
I o nim jest ta powieść.

O pytaniu: jak żyć? O poczuciu własnej tożsamości. O tolerowaniu siebie i wszystkich. O zagubieniu. Odnalezieniu. O spalaniu się i innych wokół, gdy nie patrzą.

„Zawsze dawaj z siebie wszystko i wybuchaj jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
2

Na półkach: ,

Podebrałam córce, bo cały czas gadała o Piromanach. Po przeczytaniu powiedziała, że nigdy nie zamieszka w akademiku i mamy odkładać pieniądze na mieszkanie dla niej na studiach. :P
Młoda autorka przedstawia ciekawy obraz życia na studiach. Nie wiedziałam, że młode pokolenie aż tak się stresuje tym, czego inni od nich wymagają. Dziwne pokolenie zostało przedstawione przez panią Emilię w sposób bardzo wiarygodny. To przykre, że dwudziestolatków tak łatwo w naszych czasach doprowadzić do depresji. Bardzo ciekawa książka, przypomniała mi, jak ważny jest dobry kontakt między matką i córką.

Podebrałam córce, bo cały czas gadała o Piromanach. Po przeczytaniu powiedziała, że nigdy nie zamieszka w akademiku i mamy odkładać pieniądze na mieszkanie dla niej na studiach. :P
Młoda autorka przedstawia ciekawy obraz życia na studiach. Nie wiedziałam, że młode pokolenie aż tak się stresuje tym, czego inni od nich wymagają. Dziwne pokolenie zostało przedstawione przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
7

Na półkach: ,

To chyba moja ulubiona książka. Trafiłam na recenzję na czyimś blogu i w impulsie po prostu zamówiłam z księgarni internetowej. No i jak tylko przyszła, to spędziłam z nią trzy wieczory, płacząc i śmiejąc się na przemian.
Postaci są po prostu rewelacyjne. Główna bohaterka trochę wkurzająca, ale nie wszyscy mamy przecież tylko zalety, więc to nawet lepiej, jest prawdziwa i można się z nią utożsamić. SUPER LEKTURA nie tylko można przy niej odpocząć, ale i dowiedzieć się jakichś nowych prawd życiowych.

To chyba moja ulubiona książka. Trafiłam na recenzję na czyimś blogu i w impulsie po prostu zamówiłam z księgarni internetowej. No i jak tylko przyszła, to spędziłam z nią trzy wieczory, płacząc i śmiejąc się na przemian.
Postaci są po prostu rewelacyjne. Główna bohaterka trochę wkurzająca, ale nie wszyscy mamy przecież tylko zalety, więc to nawet lepiej, jest prawdziwa i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
226

Na półkach:

Ogień jest w tej książce, zaprawdę powiadam Ci!
I dużo prawdy o życiu.
"Piromani" wysadzili w powietrze pozostałości mojej nieufności względem polskich autorów. Ta powieść jest na pozór zwyczajna - wciąga nas w świat zwykłych, młodych ludzi ze zwykłymi problemami - ale jednocześnie ma w sobie jakąś taką wyjątkowość, której nigdzie indziej nie spotkasz. Bohaterowie to ekscentryczna mieszanka barwnych osobowości, a nie jakieś tam bezpłciowe imiona na papierze. Między kartami tej powieści znalazłam trochę... siebie! i nieraz miałam ochotę przybić tym ziomkom piąteczkę, albo nawet i wypalić razem jakąś fajke pokoju.
Książka iskrzy od mądrych przemyśleń i świetnych dialogów. Może bez gładkich słówek, może i klną tutaj jak szewcy, waląc prosto z mostu, ale dzięki temu całość jest taka realna i bardzo aktualna.

"Piromani" niosą ogień i nadzieję, skłaniają do przemyśleń i uświadamiają, że nie ma co się mazać, bo problemy były, są i będą, a dorosłość dorwie Cię czy tego chcesz, czy nie.
Przy tej historii można się uśmiechnąć i zadumać. To ten rodzaj książki, po skończeniu której wiesz, że trzeba ją będzie przeczytać jeszcze raz, a potem pewnie raz jeszcze.

Pohamuję niecenzuralne słowa, którymi można by ją dobitnie opisać i grzecznie powiem, że jest genialna! Ja i Piromani zdecydowanie nadajemy na tych samych, ognistych falach.
Szkoda, że takie powieści nie idą w świat, bo mogłyby narobić niezłej zadymy za granicą. Stwierdzam, iż na polskim, książkowym podwórku jest stanowczo za dużo niedocenianych tytułów i czas to wreszcie zmienić.

Co Ci tu będę więcej pisać, po prostu skołuj książkę i czytaj!

Ogień jest w tej książce, zaprawdę powiadam Ci!
I dużo prawdy o życiu.
"Piromani" wysadzili w powietrze pozostałości mojej nieufności względem polskich autorów. Ta powieść jest na pozór zwyczajna - wciąga nas w świat zwykłych, młodych ludzi ze zwykłymi problemami - ale jednocześnie ma w sobie jakąś taką wyjątkowość, której nigdzie indziej nie spotkasz. Bohaterowie to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
652
9

Na półkach:

Powieść młodzieżowa? Powieść studencka?

Książka sprawnie napisana, z ładną klamrą kompozycyjną i wciągającą fabułą, choć przewidywalną i bez mocnego zakończenia (może dlatego, że autorka chce napisać kolejną część?). Jest całkiem poprawna jak na powieść debiutancką, ale nie rewolucyjna zarówno pod względem warsztatu, jak i treści. Ponadto, "Piromani" powielają dużo stereotypów, a środowisko studenckie zostało w nich ukazane jednostronnie.

Oczywiście autorka miała prawo do zbudowania takiego, a nie innego świata przedstawionego i pod względem przyjętej konwencji książka ta jest spójna. Główna bohaterka, Lidka Grabowska, obraca się w jednym, konkretnym środowisku (koleżanki i koledzy z akademika, rodzice),nie widząc nic poza nim, no może oprócz swojego dążenia do bycia pisarką. To ona (poza listami i fragmentem napisanym w 3. os. lp. z punktu widzenia Szoszany) jest narratorką powieści i to trochę usprawiedliwia patrzenie na rzeczywistość jej oczami, brak subiektywizmu. Jednakże, zarówno sama bohaterka i jej otoczenie, jak i wstawki dotyczące poznańskiej polonistyki, są po prostu irytujące.

Między innymi dlatego, że Lidka w ogóle się nie wysila, by środowisko polonistyczne poznać - ani wykładowców, ani innych studentów - choć je negatywnie ocenia. Nie wykorzystuje też możliwości, które daje studiowanie filologii polskiej czy oferta literacka Poznania (spotkania z pisarzami, festiwale kulturalne, warsztaty twórcze). Na serio prawie wszyscy studenci-poloniści to nawiedzeni przyszyli nauczyciele lub osoby, które poszły na te studia, ponieważ nie wiedziały, co ze sobą zrobić? Źle ubierający się nudziarze w ogóle bez pasji do literatury? Serio, serio? Studiowałam w tym samym czasie filologię polską na UAM i spotkałam mnóstwo fantastycznych ludzi, zaangażowanych w różne działania kulturalno-literackie. Wielu wykładowców jest naprawdę rewelacyjnych, z pewnością pomogliby Lidce rozwinąć literackie skrzydła. Jak wszędzie, zdarzają się osoby "z przypadku" czy różni dziwacy, ale nie można stawiać wszystkich pod jedną kreską! Zwłaszcza wtedy, kiedy tak jak Lidka na Wydziale jest się raczej gościem. Zupełnie nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak łatwo zrezygnowała ze studiów, które ponoć były spełnieniem jej marzeń. Zdanie egzaminów na trójki na polonistyce (bo Lidka nie wykazywała się w zakresie edukacji żadną ambicją) to nie jest wielki wyczyn. Zwłaszcza, że wykładowcy i władze Wydziału pozwalały jej przedłużać sesję w nieskończoność...

Brakuje mi więc w tej książce tła, choćby zalążka spojrzenia panoramicznego i bardziej obiektywnego. Trudno mi było współczuć bohaterce, nawet biorąc pod uwagę jej depresyjną osobowość. Nie znała prawdziwego życia i prawdziwych problemów ludzi dorosłych. Nawet śmierć ojca nieszczególnie na nią wpłynęła, przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Autorka mogła wprowadzić chociaż jednego bohatera, który nie jest typem studenta "balangującego", nagminnie przeklinającego, na przemian palącego papierosy i pijącego alkohol, odurzającego się dragami, wpadającego w dawno niepranych ciuchach do pokojów kolegów z akademika, sypiającego z byle kim i byle gdzie. Bo studenci, którzy muszą sami na siebie zarabiać, mają obowiązki i jakieś aspiracje także istnieją :) Tymczasem po raz kolejny mamy do czynienia ze stereotypem "nieogarniętych" studentów na garnuszku rodziców. Dopiero pod koniec powieści główna bohaterka i jej chłopak Daniel zdają się powoli wychodzić z życia w fikcji, a nie są przecież, przynajmniej pod względem wieku, tzw. gimbusami.

Rozumiem, że takie wrażenie może wynikać z chęci ukazania depresji wśród młodych ludzi i ich problemów z określeniem własnej tożsamości (stąd epizod w szpitalu dla psychicznie chorych),ale można to było obudować jakąś głębszą refleksją. Może jakiś kontekst społeczny i psychologiczny? Próba wyjaśnienia tego niepokojącego stanu rzeczy bardziej szczegółowo, przywołując jakieś badania i proponując rozwiązania? Wydaje mi się, że dobry pisarz powinien zrobić porządny research przed rozpoczęciem pisania. To czyni jego książkę bardziej wiarygodną, nawet jeśli jest całkowitą fikcją. Wtedy jesteśmy w stanie w pełni dostrzec społeczne i jednostkowe problemy, które ukazuje.

Można by jednak stwierdzić - skoro "Piromani" wywołali we mnie takie wątpliwości i coś w rodzaju buntu, to znaczy, że lektura działa? Tak, działa! Tylko wydaje mi się, że książka dużo by zyskała, gdyby było w niej coś więcej niż rozterki emocjonalne bohaterów, ponieważ skupianie się na nich zbliża ją do typowych lektur dla nastolatków (może warto by pogłębić wątek ukraiński?). Autorka ma potencjał i trzymam kciuki za to, by udało się jej w pełni go rozwinąć.

Powieść młodzieżowa? Powieść studencka?

Książka sprawnie napisana, z ładną klamrą kompozycyjną i wciągającą fabułą, choć przewidywalną i bez mocnego zakończenia (może dlatego, że autorka chce napisać kolejną część?). Jest całkiem poprawna jak na powieść debiutancką, ale nie rewolucyjna zarówno pod względem warsztatu, jak i treści. Ponadto, "Piromani" powielają dużo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
427
304

Na półkach: ,

Nie wiedziałam kompletnie czego się spodziewać po debiutanckiej powieści tej młodej autorki i jestem bardzo miło zaskoczona.
Historia młodej grupki studentów,którzy poza rozterkami miłosnymi zmagają się z różnymi życiowymi problemami,marzeniami i złośliwościami losu.Czytało się jednym tchem,powieść napisana zabawnym,prostym młodzieżowym językiem i to mi się podobało.Mam nadzieję,że autorka nie zaprzestanie na tej jednej książce i ponownie czymś zaskoczy.Polecam

Nie wiedziałam kompletnie czego się spodziewać po debiutanckiej powieści tej młodej autorki i jestem bardzo miło zaskoczona.
Historia młodej grupki studentów,którzy poza rozterkami miłosnymi zmagają się z różnymi życiowymi problemami,marzeniami i złośliwościami losu.Czytało się jednym tchem,powieść napisana zabawnym,prostym młodzieżowym językiem i to mi się podobało.Mam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
6

Na półkach: ,

Bardzo szybko wciągnął mnie wykreowany przez autorkę świat. Akademik, codzienne problemy bohaterów tak bardzo zbliżone do problemów moich i moich przyjaciół, imprezy, poznańskie knajpy, pragnienie miłości, akceptacji, studia, mniej lub bardziej udane próby odnalezienia swojego miejsca w otaczającej rzeczywistości. Świetnie przedstawione postaci - każdy ze swoimi wadami i zaletami, do bólu realni. A potem to wszystko nagle łupnęło. Świat, który był światem każdego z nas, nagle rozszerzył się o intrygę Katarzyny z próbą zabójstwa i szpital psychiatryczny. I to co więcej taki, w którym można spotkać kilku znajomych. To nagle i boleśnie wyciągnęło mnie z wykreowanej rzeczywistości. Zresztą nie tylko mnie, bo swego czasu żywo omawialiśmy tę książkę ze znajomymi i wszyscy mieli dokładnie takie samo odczucie. A szkoda, bo zapowiadało się świetnie.
Nadal 8 gwiazdek, bo pierwsza połowa porwała mnie niesamowicie. Plus dla autorki za świetną obserwację rzeczywistości, co miało widoczne odbicie w konstrukcjach charakterów postaci i ich doświadczeń życiowych.

Bardzo szybko wciągnął mnie wykreowany przez autorkę świat. Akademik, codzienne problemy bohaterów tak bardzo zbliżone do problemów moich i moich przyjaciół, imprezy, poznańskie knajpy, pragnienie miłości, akceptacji, studia, mniej lub bardziej udane próby odnalezienia swojego miejsca w otaczającej rzeczywistości. Świetnie przedstawione postaci - każdy ze swoimi wadami i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
268
193

Na półkach: , ,

Uwielbiam bawić się w literackiego górnika i wydobywać książki – diamenty, które nie są na super popularnym topie, bo często przyćmiewają je huczne komercyjne gnioty. I tak właśnie trafiłam na „Piromanów”- pierworodną książkę Emilii Teofili Nowak. Spodziewałam się lekkiej opowiastki o studenckim życiu, a otrzymałam wielowątkową opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji, która płonąc rozsiewała wokół siebie iskry…

"Rzeczy martwe mają z pewnością o wiele więcej duszy niż niektórzy ludzie."

Lidka, studentka filologii polskiej, nie ma szczęścia do Kasiek. Dzięki takiej jednej, z pupą na której zmieściłby się koc piknikowy z zastawą dla dwunastu osób, zmienia otoczenie i ląduje w poznańskim akademiku. To kolejne wyzwanie, które stawia przed nią dorosłość. Natyka się tam na całą paletę przeróżnych charakterów, pokus i używek. Znajomości, które zawiera niejednokrotnie spalają ją, ponieważ angażuje się w nie bez pamięci, często kosztem studiów i swoich marzeń. Zestaw akademikowych znajomych: Czesław, Chudy, Nieboski, Szoszana, Piekielski, będą wystawiać na próbę jej zaufanie, ściągną z obłoków i nieraz doprowadzą, że jej poczucie własnej wartości huknie przy zetknięciu z rzeczywistością.

Książka napisana jest w formie pamiętnika. Główna bohaterka nie używa górnolotnych słów. Nazywa rzeczy po imieniu, wplata wulgaryzmy dla zaakcentowania sytuacji patowych (ewentualnie pokazując charakterystyczne cechy Szoszany),których życie jej nie szczędzi. Możemy jej towarzyszyć w doli i niedoli, spojrzeć na świat jej wkraczającymi w dorosłość oczami i sercem, które pragnie odnaleźć prawdziwą miłość, parząc się przy tym kilkukrotnie. Nieraz czuje się samotna (najbliższa jej sercu przyjaciółka wyleciała do Japonii, a druga bratnia dusza nie przebywa w Poznaniu) i żaden mail, czy list wymieniony z koleżankami od serca tego nie rekompensuje. Nie jest jej obojętny również los Ukrainy (akcja zahacza o czasy, kiedy świat drżał i łączył się w bólu z naszymi sąsiadami ze wschodu, obserwując z niepokojem konflikt, mogący nawet przerodzić się w wojnę) i te obawy zręcznie wplata do swojej opowieści.

„Piromani” napisani są plastycznym językiem (ciekawa jestem, czy to nie zasługa prowadzonego przez autorkę bloga, bo widać, że pisze sprawnie i umiejętnie dobiera słowa),prostym, miejscami nawet mocno dobitnym i do bólu młodzieżowym. Nie brak w nich ironicznych sformułowań, które podnoszą ku górze kąciki ust. Są też jednak takie miejsca w historii Lidki, że ma się ochotę ją przytulić lub chwycić mocno za fraki i powiedzieć jej: „stop! Dziewczyno, opanuj się! Weź się w garść!”. Postacie, które powołuje do życia Emilia Teofila Nowak są wyraziste i na tyle realne, że czytając, sama nie wiedziałam kiedy zaczęłam przejmować się ich losem, a przerzucając kolejne strony poszukiwałam odpowiedzi, czy ci młodzi ludzie poradzili sobie ze swoimi problemami.

„Piromani”, to opowieść o młodych ludziach z wadami, zagubionych między dzieciństwem a dorosłością, pełna płomiennych wzlotów i upadków, do szpiku kości życiowa. Pozwala odkurzyć wspomnienia z czasów, kiedy wszystko przeżywało się mocniej i bardziej, przemyśleć ile mostów się spaliło i kiedy płonęło się niepotrzebnie, a odrodzenie z popiołów było niemożliwe.

Mam nadzieję, że autorka spłodzi jeszcze niejedną powieść, bo ta pierworodna jest w dechę! :)

Opinia opublikowana na moim blogu: www.erpgadki.pl

Uwielbiam bawić się w literackiego górnika i wydobywać książki – diamenty, które nie są na super popularnym topie, bo często przyćmiewają je huczne komercyjne gnioty. I tak właśnie trafiłam na „Piromanów”- pierworodną książkę Emilii Teofili Nowak. Spodziewałam się lekkiej opowiastki o studenckim życiu, a otrzymałam wielowątkową opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    67
  • Przeczytane
    54
  • Posiadam
    20
  • Egzemplarz recenzencki
    3
  • Ulubione
    3
  • Literatura polska
    2
  • Przeczytane w 2019
    1
  • 2 kategoria
    1
  • Poczytania 2016
    1
  • Pożyczone
    1

Cytaty

Więcej
Emilia Teofila Nowak Piromani Zobacz więcej
Emilia Teofila Nowak Piromani Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także