Ot, jedna z tych gangstersko-rodzinnych sag o powikłaniach politycznych. Sprawne, szybkie, z elementami akcji. Produkcyjniak na miarę USA, gdzie takie dzieła powstają na co dzień. Ktoś sugerował - zabierając głos, pisząc do artysty, że nadawałaby się na serial wrzucony na platformę z logiem Netflix. Coś w tym jest, bo skrojony pod szeroką widownię, i na pewno zyskałby publiczność, bo ma intrygę, dobre tempo oraz koneksje rodzinne.

Ot, jedna z tych gangstersko-rodzinnych sag o powikłaniach politycznych. Sprawne, szybkie, z elementami akcji. Produkcyjniak na miarę USA, gdzie takie dzieła powstają na co dzień. Ktoś sugerował - zabierając głos, pisząc do artysty, że nadawałaby się na serial wrzucony na platformę z logiem Netflix. Coś w tym jest, bo skrojony pod szeroką widownię, i na pewno zyskałby...

Dystopijny klimat i estetyka komiksu od razu skojarzyła mi się z filmem Equilibrium (z Christianem Balem),do tego mafijne intrygi i rodzinna drama jak z Ojca Chrzestnego. Mnie ten komiks "kupił" od pierwszych stron, bardzo podoba mi się taka mroczna i wcale niezbyt wydumana wizja niedalekiej przyszłości. Dla fanów dojrzałego, ciężkiego si-fi.

Dystopijny klimat i estetyka komiksu od razu skojarzyła mi się z filmem Equilibrium (z Christianem Balem),do tego mafijne intrygi i rodzinna drama jak z Ojca Chrzestnego. Mnie ten komiks "kupił" od pierwszych stron, bardzo podoba mi się taka mroczna i wcale niezbyt wydumana wizja niedalekiej przyszłości. Dla fanów dojrzałego, ciężkiego si-fi.

Ten stanowi prawo, kogo na to stać. Taką jednostką jest Malcolm Carlyle, który decyduje o wszystkim, włącznie z życiem i śmiercią innych. Jako broń i tarczę pomocną w utrzymaniu porządku, wykorzystuje on jednego członka swojej familii. Osobę, która przeszła specjalny trening, wsparta jest najnowszą możliwą technologią i zawsze gotowa jest wypełnić każde polecenie. Tym kimś nazywanym „Łazarzem” w przypadku rodu Caryle, jest Forever. Córka, która nigdy nie zdradzi ojca i będzie mu posłuszna, nawet jeśli jest traktowana niezmiernie instrumentalnie.

Jeżeli na okładce komiksu widnieje nazwisko Rucka, to można być pewnym, że scenariusz dzieła nie będzie zaliczał się do tych „zwykłych”. Twórca ten wielokrotnie udowadniał bowiem, że ma niezwykły talent do pisania przenikliwych i mocno złożonych opowieści z wyrazistymi bohaterami. Nie inaczej jest w przypadku komiksu Lazarus #1.

Mroczny, krwawy początek, w którym nie brakuje bezpardonowej brutalności i pokazania „niezwykłości” głównej bohaterki, staje się preludium do znacznie głębszej i mocno intrygującej historii. Mocno energetyczna i efektowna narracja skupia się tutaj na pokazaniu obrazu mocno zwichrowanej rodziny. Żyjącej w mocno dystopijnym świecie, gdzie wszystko kręci się wokół trójki postaci (ojca, syna, córki). Prym wiedzie wspomniana już Forever, której zdolności wykorzystywane są do zapewnienia bezpieczeństwa „rodzinie”. Przewracając kolejne strony albumu, niejednokrotnie zobaczymy ją w akcji, która z reguły kończy się krwawą jatką.

Duża dawka brutalności służy autorowi do zaprezentowania zasad panujących w wykreowanym przez niego świecie oraz odsłonięcia wewnętrznych rodzinnych knowań. Na miejscu jednych pojawiających się fabularnych odpowiedzi, Rucka szybko implementuje kolejne pytania. Wszystko to, aby przyciągnąć uwagę czytelnika i zapewnić mu niezwykle intrygującą treść. Kim tak naprawdę jest Forever? Czym są Łazarze? Jaki jest cel rodzin? Na tym etapie historii mamy więcej zagadek niż konkretnych odpowiedzi. Na pewno motywuje to do sięgnięcia po kolejne części, aby jeszcze mocniej zagłębić się w tym szalonym brutalnym świecie.

Cała recenzja na;

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-lazarus-tom-1/

Ten stanowi prawo, kogo na to stać. Taką jednostką jest Malcolm Carlyle, który decyduje o wszystkim, włącznie z życiem i śmiercią innych. Jako broń i tarczę pomocną w utrzymaniu porządku, wykorzystuje on jednego członka swojej familii. Osobę, która przeszła specjalny trening, wsparta jest najnowszą możliwą technologią i zawsze gotowa jest wypełnić każde polecenie. Tym kimś...

,,Lazarus’’ to seria, której pierwsze tomy dość przypadkowo wpadły w moje ręce, jednak szybko przekonałam się, że było to nad wyraz fortunne zdarzenie. Trafiłam bowiem na naprawdę ciekawą pozycję łączącą w sobie dystopijny świat, sporą dawkę akcji i nieco cyberpunku zamknięte we wciągającym thrillerze. Zapraszam do zapoznania się z pierwszym tomem historii Forever – Łazarza rodziny Carlyle.

Zasoby naturalne są na wyczerpaniu, a ich pozostałe złoża są pilnie strzeżone przez Rodziny – organizacje, które obecnie stanowią potęgi na świecie i jedyne źródło władzy. Czytelnik zostaje wprowadzony do świata o mocno postapokaliptycznym charakterze, w którym przetrwać pozwalają jedynie pieniądze i przynależność do jednej z Rodzin. Praca dla Rodziny zapewnia opiekę i środki do życia w zniszczonym świecie. Same Rodziny zaś toczą nieustanną walkę o wpływy, starając się zapewnić sobie i swoim ludziom jak najwyższą pozycję, a kluczowym elementem toczonych walk są Łazarze – sztucznie stworzone osoby będące mieczem i tarczą każdej Rodziny, o niesamowitych zdolnościach bojowych i regeneracyjnych. Główna bohaterka jest jedną z takich właśnie osób – Łazarzem rodziny Carlyle.

Forever jest przykładem kobiety nie do zdarcia i to dosłownie – to postać silna pod każdym względem, która zaskoczy czytelnika zarówno swoim charakterem, jak i niesamowitymi zdolnościami bojowymi. Bo, mimo iż jako Łazarz stanowi ona swego rodzaju jednoosobową armię, Forever trudno odmówić naprawdę ciekawej osobowości, która szybko ujmuje czytelnika – posiada ona własny kompas moralny, który nie raz kłóci się z rozkazami, którymi zmuszona jest się podporządkować. I choć to dopiero pierwszy tom jej historii, autorzy już zdążyli nakreślić jej dość ciekawe tło – jest to bowiem postać której rzeczywistość zbudowana została na kłamstwach, a wszystko wskazuje na to, że prawda niedługo wyjdzie na światło dzienne. Przyznam szczerze, że nie mogę doczekać się, co z tego wyniknie.

Oprawa graficzna dopełnia niesamowitego klimatu tego komiksu – w szczególności dotyczy to scen walki, są one pełne dynamiki, brutalne, nie brak w nich sporej dawki krwi i dźwięku łamanych kości. Do tego wszystkiego warto też dodać świetny dobór kolorów.

Pierwszy tom ,,Lazarusa’’ okazał się naprawdę miłym zaskoczeniem. Przyznam szczerze, że sięgając po tą serię nie byłam do końca pewna czego się spodziewać, a dostałam naprawdę dobrze zapowiadającą się serię z silną główną bohaterką i ciekawie wykreowanym światem. Forever to istna maszyna do zabijania, ale także postać do której trudno nie poczuć cienia sympatii, dlatego z chęcią będę towarzyszyć w jej dalszych przygodach.

Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
https://koszzksiazkami.pl/lazarus-tom-1-recenzja/

,,Lazarus’’ to seria, której pierwsze tomy dość przypadkowo wpadły w moje ręce, jednak szybko przekonałam się, że było to nad wyraz fortunne zdarzenie. Trafiłam bowiem na naprawdę ciekawą pozycję łączącą w sobie dystopijny świat, sporą dawkę akcji i nieco cyberpunku zamknięte we wciągającym thrillerze. Zapraszam do zapoznania się z pierwszym tomem historii Forever – Łazarza...

Świat przedstawiony stworzony w sposób genialny - niby prosty, ale podział na domeny i rodziny jest genialną w swojej prostocie koncepcją post-apo. Intryga utrzymuje wysoki poziom przez cały czas czytania powieści graficznej, postacie są wprowadzone w sposób jasny i klarowny, natomiast z drugiej strony praktycznie każda postać pozostawia nutkę niepewności, co do jej zamiarów. Nic, tylko czytać kolejną część.

Świat przedstawiony stworzony w sposób genialny - niby prosty, ale podział na domeny i rodziny jest genialną w swojej prostocie koncepcją post-apo. Intryga utrzymuje wysoki poziom przez cały czas czytania powieści graficznej, postacie są wprowadzone w sposób jasny i klarowny, natomiast z drugiej strony praktycznie każda postać pozostawia nutkę niepewności, co do jej...

"Środkowa Kalifornia, Dolina San Joaquin
Obiekt: Spichlerz 1
Rodzina: Carlyle
Populacja [Rodzina]: 2 (tymczasowo)
Populacja [Poddani]: 512
Populacja [Odpady]: 32500 (szacunkowo)"

Moi Drodzy
➡️Przyszła pora na rozpoczęcie całkowicie nowej, komiksowej historii, o zupełnie innym klimacie niż ostatnio czytane komiksy i tym właśnie sposobem dostajecie dziś ode mnie recenzję pierwszego z sześciu tomów serii "Lazarus".
➡️Świetna grafika na okładce, bardzo sugestywna, niestety miękka oprawa i niezbyt wiele bo 112 stron, pamiętajcie jednak, że tomów jest aż sześć 😊
➡️A co napisał wydawca?
"Niedaleka przyszłość. Zasoby naturalne są na wyczerpaniu, ostatnie złoża są kontrolowane i zazdrośnie strzeżone przez korporacje rodzinno-mafijne.
ŚWIAT został podzielony. Podzielony nie według granic politycznych lub geograficznych, a według finansowych.
Pieniądz, to potęga. Potęga, którą dysponuje, zaledwie garstka RODZIN. Rodziny opiekują się tymi, którzy dla nich pracują.Cala reszta to Odpady.
W każdej rodzinie jest jedna osoba, która otrzymuje wszystko, co lepsze: trening, najnowszą technologię, zasoby. Ta osoba staje się mieczem i tarczą swojej Rodziny. Jej obrońcą. Jej Łazarzem.
Łazarzem rodziny Carlyle jest Forever. Oto początek jej opowieści."
➡️Wiecie co, powiem krótko - już przy czytaniu tej zajawki okładkowej się spociłem, ciśnienie mi skoczyło a japa się rozchachała 😅 Czyż to nie zalatuje jak cyberpunk?! Połączony z opowieścią mafijną? Korporacje, rodziny, pieniądz, brak surowców, technologia, modyfikacje genetyczne, specjalnie szkolone i modyfikowane jednostki do obrony rodziny! Oj, zapachniało mi Gibsonem i Neuromancerem! Ano to zobaczmy! Dla pełnej jasności - komiks jest od lat 18 😁 Jaram się 😆
➡️Powiem tak-pierwszych 9 stron rzuciło mnie na ziemię! O żesz, dawno nie złapałem takiego klimatu! Akcja, rozwałka, sposób przedstawienia scen walki-wymiata! Krew! Dużo krwi, łamania kości i strzelanina! I ona, Łazarz Rodziny w krótkiej retrospekcji. MIAZGA!
➡️Rysunki to rewelacja w każdym calu! Choreografia walk, ukazanie dynamiki ruchu, perfekcyjna kreska z bogactwem detali, świetne kolory! Ależ jazda bez trzymanki, to Wam mówię od razu po 9-ciu stronach! Oby dalej było tylko lepiej.
➡️Postacie są doskonale zarysowane. Krótko ale konkretnie. Ojciec rodziny jak ojciec chrzestny, synowie, córki, świetnie przedstawione charaktery i stosunki między nimi. Wojny między Rodzinami. Intrygi. Karą za zdradę jest śmierć. Odpowiedzialność jest zbiorowa. Dyktatura w ramach rodziny jest pełna. To wszystko tworzy idealną historię a na dokładkę mamy Forever-Łazarza. Łazarza , który jest zbrojnym ramieniem rodziny, wykonawcą wyroków, obrońcą i katem w jednej osobie. Tylko że Forever dowiaduje się o czymś… I to zapewne całkowicie zmieni status quo.
Taki wtręt-przypomina mi ta historia świetny serial "Into the Badlands", tak w zarysach i klimacie🙂
➡️Dialogi są znakomite. Czyta się to jak niezwykłą powieść a nie, jakby powiedzieli co niektórzy - jak historyjkę obrazkową. Niejednokrotnie upewniam się i to często w najmniej spodziewanych momentach, że komiks już dawno przestał być gatunkiem niszowym i gorszym bratem książki i że coraz śmielej sobie poczyna na polu literatury. Dowodzą tego dzieła Brubakera, Lemire'a, Bendisa, Azzarello i wielu innych. I to mnie bardzo cieszy i zamierzam mocno Was przekonywać swoimi recenzjami, że komiksy to wartościowa forma wydawnicza.
➡️Podsumowując-ten komiks to perełka, której aż tak się nie spodziewałem. Właśnie zaczynam tom 2, zatem jego recenzja niebawem, a tymczasem ten dostaje ode mnie 9/10 w oczekiwaniu na K-UZJ (zobaczymy, jak to się rozwinie🙂) Polecam wszystkim, a szczególnie lubiącym cyberpunk, antyutopię w prostej formie, sensację, fantastykę i mocne, wyraziste postaci! Petarda!

"Środkowa Kalifornia, Dolina San Joaquin
Obiekt: Spichlerz 1
Rodzina: Carlyle
Populacja [Rodzina]: 2 (tymczasowo)
Populacja [Poddani]: 512
Populacja [Odpady]: 32500 (szacunkowo)"

Moi Drodzy
➡️Przyszła pora na rozpoczęcie całkowicie nowej, komiksowej historii, o zupełnie innym klimacie niż ostatnio czytane komiksy i tym właśnie sposobem dostajecie dziś ode mnie recenzję...

Słyszałem o tym komiksie wiele dobrego i niestety dosyć się rozczarowałem. O świecie przedstawionym nie wiadomo zbyt wiele – w niedalekiej przyszłości władzę przejmują bogate rodziny, na których usługach działają tytułowi Lazarusi – świetnie wyszkoleni wojownicy pełniący rolę strażników czy żołnierzy do zadań specjalnych. Czytelnik śledzi właśnie takiej wojowniczki o imieniu Forever. Sam zarys fabuły mnie nie zainteresował, a bohaterka jest dosyć schematyczna – maszyna do zabijania w której budzą się ludzkie uczucia. Rysunki są standardowe i nie wzbudzają żadnych emocji, chociaż chaotyczne kadrowanie sprawia, że ciężko się śledzi jakże istotne w tej serii walki, Komiks mi osobiście wydał się dosyć wtórny, mam nadzieję, że następne tomy bardziej mnie wciągną.

Słyszałem o tym komiksie wiele dobrego i niestety dosyć się rozczarowałem. O świecie przedstawionym nie wiadomo zbyt wiele – w niedalekiej przyszłości władzę przejmują bogate rodziny, na których usługach działają tytułowi Lazarusi – świetnie wyszkoleni wojownicy pełniący rolę strażników czy żołnierzy do zadań specjalnych. Czytelnik śledzi właśnie takiej wojowniczki o...

Ciekawe przedstawienie świata - dobry początek serii.

Ciekawe przedstawienie świata - dobry początek serii.

Bardzo ładnie narysowany komiks. Historia dość mroczna, ale z wartką akcją.

Bardzo ładnie narysowany komiks. Historia dość mroczna, ale z wartką akcją.

Malo tekstu ale mroczny dystpijny swiat ktory naprawde wciaga.

Malo tekstu ale mroczny dystpijny swiat ktory naprawde wciaga.