rozwińzwiń

Randki w wielkim mieście

Okładka książki Randki w wielkim mieście Aga Szymańska
Okładka książki Randki w wielkim mieście
Aga Szymańska Wydawnictwo: Nowy Świat literatura obyczajowa, romans
148 str. 2 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Nowy Świat
Data wydania:
2015-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-15
Liczba stron:
148
Czas czytania
2 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373865730
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1505
529

Na półkach: , ,

"Randki..." są książką przyzwoitą, może nie powalającą na kolana, ale niezłą. Perypetie sercowe głównej bohaterki Niny są często zabawne, opisane z humorem i podszyte autoironią. Nina umie śmiać się z siebie i, co najważniejsze, nie załamuje się przy kolejnych próbach znalezienia drugiej połówki i kolejnych porażkach, ale szuka nieustannie. Galeria panów z portalu randkowego jest niestety okropnie przygnębiająca - internetowi panowie to w większości megalomani, oszuści, kłamcy, tchórze, bawidamki i podstarzali podrywacze. Biedna Nina, pomimo całych męskich tabunów przewijających się przez portal, szuka i szuka, a oni są coraz to gorsi.. To opowieść, która mimo zabawnej otoczki ma jednak w sobie dużą dozę smutku, samotna, rozwiedziona kobieta z dzieckiem staje się przedmiotem do oglądania i oceniania przez panów, którzy sami nie mają nic ciekawego do zaoferowania poza chamstwem, brakiem ogłady i podstawowych zasad kultury.Uf. Okropna wizja. Całość warta przeczytania jako krótka lektura na jeden wieczór. Daję 6, bo jednak parę błędów stylistycznych się Autorce przytrafiło, ale nie rażą one zbytnio. Polecam :)

"Randki..." są książką przyzwoitą, może nie powalającą na kolana, ale niezłą. Perypetie sercowe głównej bohaterki Niny są często zabawne, opisane z humorem i podszyte autoironią. Nina umie śmiać się z siebie i, co najważniejsze, nie załamuje się przy kolejnych próbach znalezienia drugiej połówki i kolejnych porażkach, ale szuka nieustannie. Galeria panów z portalu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1852
1504

Na półkach: , ,

Rozwódka w wieku średnim relacjonuje swoje przygody i spotkania z mężczyznami spotkanymi na portalu randkowym. Mężczyźni niestety nie spełniają jej wygórowanych wymagań: trudno znaleźć swój ideał w internecie. Napisane to chaotycznie, ot taki słowotok pani która zwierza się godzinami przyjaciółce. Tylko dla amatorów.

Od razu zaznaczam, że czytałem tą książkę z pozycji męskiej (a niby jakiej innej?),dlatego sądy me genderowo naznaczone. A książka zaczyna się tak, że pani świeżo po rozwodzie, samotna matka z córką, stwarza sobie profil na portalu randkowym, bo nie chce iść sama przez resztę życia. Treścią książki są jej impresje ze znajomości z licznymi mężczyznami poznanymi przez internet. Powtarza się pewien schemat, mamy wielu mężczyzn, ale z każdym są różne problemy: jeden jest maminsynek, zatem do widzenia; drugi nie odpowiada przez tydzień na telefony, out; inny znowuż nie płaci za wspólną herbatę, wynocha; a ten brzydko je, spadaj; i tak dalej, i tym podobne.

Wymagań zaś nasza pani ma całą listę: mężczyzna jej życia musi mieć pieniądze, być opiekuńczy, inteligentny, żeby można było z nim porozmawiać, wesoły i zabawowy, o seksie nie wspomnę. Nawet w pewnym momencie półżartem spisuje cechy swojego idealnego faceta: „...Ważne, żeby lubił chodzić do kina i żeby słuchał tej samej muzyki co ja. Dobrze by było, gdyby się interesował medycyną naturalną (…) Fajnie, gdyby nie były mu obce pojęcia fizyki kwantowej i psychotroniki. Żeby miał do mnie dużo cierpliwości. Fajnie, gdyby miał coś z wokalisty Simply Red.” I tak dalej, niby to żart ale nie do końca. Sama narratorka o sobie wiele nie pisze, ale domyślamy że jest chodzącym ideałem, niestety 'silna płeć' od ideału jest bardzo daleko.

Bardzo jestem ciekaw co sądzą o owych znajomościach mężczyźni z którymi się rozstała. Jakie są ich impresje. Niestety, nie dowiemy się.

Wszystko to napisane chaotycznie, bezrefleksyjnie, rzeczy ważne mieszają się z faktami istotnymi, ot taki słowotok, jakby autorka relacjonowała swoje losy koleżance przez telefon komórkowy (czasami mam wątpliwą przyjemność słuchania takich tyrad w środkach komunikacji) zresztą autorka przyznaje, że lubi sobie pogadać.

W sumie książka to rozczarowanie, polecam tylko amatorom. Jedyny jej walor taki, iż widać, że wejście na portal randkowy prowadzi do przesadnych i wyolbrzymionych oczekiwań i wymagań co do ewentualnego partnera, oczywiście z reguły niespełnionych.

Rozwódka w wieku średnim relacjonuje swoje przygody i spotkania z mężczyznami spotkanymi na portalu randkowym. Mężczyźni niestety nie spełniają jej wygórowanych wymagań: trudno znaleźć swój ideał w internecie. Napisane to chaotycznie, ot taki słowotok pani która zwierza się godzinami przyjaciółce. Tylko dla amatorów.

Od razu zaznaczam, że czytałem tą książkę z pozycji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1741
981

Na półkach: ,

Bardzo dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania tej książki.
Nina ma już czterdziestkę na karku. Do tego rozwód. Córka dorasta. Chyba jak każdy tak i ona nie chciałaby zostać na starość sama. Dlatego loguje się na portalu randkowym ,,Twoje serduszko”. Kogo spotka?
Niby temat mógłby wydawać się bardzo prosty i zasadzie mało odkrywczy. Kobieta po przejściach i portal randkowy. Czy tego wszystkiego już nie było? Może i tak, ale pani Aga Szymańska potrafi zaciekawić. Książka została napisana z wprost niesamowitą lekkością i świeżością. Szybko się ją czyta, odpręża i poprawia humor na wiele godzin. Chociaż w głębi duszy kibicujemy głównej bohaterce to i tak możemy się uśmiać z jej perypetii. Wiele razy jej wpadki się jednak powtarzały, to może być minusem.
Muszę jednak przyznać, że opisane historie są wbrew pozorom prawdziwe. Nie wiem czy można znaleźć miłość w internecie. Jednak to coś co nas da siebie na początku przyciąga jest chyba kluczowe. Miałam kiedyś krótki romans z internetowym czatem. Dawno, już prawie dwa lata temu chciałam jakoś zabić nudę. Pamiętam, że każdy napotkany tam facet w miarę pisania stawał się gorszy od poprzedniego.
Oczywiście książka nie neguje całkowicie portale randkowe. Po prostu pokazuje, że niepowodzeniami nie należy się przejmować, a miłość przychodzi do nas wtedy kiedy to ona chce. Nasze wymagania się nie liczą. Cały czas musimy tylko w nią wierzyć.
Podsumowując perypetie Niny są ciekawe. Wciągnęłam się i dlatego książka zajęła mi tylko jeden wieczór.

Bardzo dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania tej książki.
Nina ma już czterdziestkę na karku. Do tego rozwód. Córka dorasta. Chyba jak każdy tak i ona nie chciałaby zostać na starość sama. Dlatego loguje się na portalu randkowym ,,Twoje serduszko”. Kogo spotka?
Niby temat mógłby wydawać się bardzo prosty i zasadzie mało odkrywczy. Kobieta po przejściach i portal...

więcej Pokaż mimo to

avatar
363
184

Na półkach: ,

Nina jest kobietą po przejściach - po rozwodzie, długoletniej próbie ułożenia sobie życia z nowym mężczyzną, a do tego za granicą, z dorastającą córką. Kiedy za namową koleżanki zakłada konto na portalu randkowym Twoje Serduszko nie podejrzewa, że wprowadzi to tak wielki chaos do jej życia. Kolejni mężczyźni, z którymi decyduje się spotkać to kolejne, większe lub mniejsze, rozczarowania. Czy w końcu uda jej się znaleźć towarzysza życia i czy pomoże jej w tym dobrodziejstwo współczesnych czasów jakim jest internet?

Autorka przeprowadziła trafną analizę portali społecznościowych i profili ich użytkowników. Mężczyźni lansujący się zdjęciami z wakacji, uprawiający ekstremalne sporty często tak naprawdę okazują się nudnymi jak flaki z olejem maminsynkami czy okrutnymi malkontentami. Pomysł na komediowe perypetie dojrzałej kobiety szukającej bratniej duszy na internetowym portalu to ciekawy materiał zarówno na książkę jak i na odstresowujący serial. Niestety w przypadku Randek w wielkim mieście wielkiego wow nie ma.

Przede wszystkim uderzyła mnie ilość błędów interpunkcyjnych, która z początku trochę odstraszała od czytania. Mieszanie narracji w formie teraźniejszej z przeszłą również nie przypadło mi do gustu. Historia opowiadana jest przez główną bohaterkę, język jest potoczny, tekst okraszony uśmiechniętymi buźkami. Chwilami książkę czyta się nawet przyjemnie i ma pewne zabawne momenty, lecz całościowo patrząc po prostu jest nudna. Nie porwała mnie, nie zaintrygowała. Większość "randek" bohaterki ma ten sam schemat, brak akcji, głębszych przemyśleń, tego "czegoś", co czytelnika by poruszyło, przykuło do stron, rozbawiło. Zdarzało mi się kilka razy uśmiechnąć nad lekturą, jednak było tych uśmiechów zdecydowanie za mało, przytłoczonych ogólną nijakością książki.

Randki w wielkim mieście są książeczką krótką i niewymagającą od czytelnika wiele myślenia, dlatego idealnie nada się jako zabijacz czasu na długą podróż autobusem, albo czytadełko w poczekalni do lekarza.

Nina jest kobietą po przejściach - po rozwodzie, długoletniej próbie ułożenia sobie życia z nowym mężczyzną, a do tego za granicą, z dorastającą córką. Kiedy za namową koleżanki zakłada konto na portalu randkowym Twoje Serduszko nie podejrzewa, że wprowadzi to tak wielki chaos do jej życia. Kolejni mężczyźni, z którymi decyduje się spotkać to kolejne, większe lub mniejsze,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , , , ,

Nina pierwszą miłość ma już dawno za sobą. Na koncie ma nieudane małżeństwo i małoletnią córkę, ale nie zamierza reszty życia spędzić sama. Za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu "Twoje serduszko" i jest pod wrażeniem tego, co tam znajduje. Okazuje się, że zalogowani są tam sami interesujący ludzie, podróżnicy i pasjonaci. Tylko, czy surfer będzie dobrym mężem, czy mężczyzna będzie się równie dobrze prezentował na kanapie w jej domu jak na wielbłądzie? I skąd te nicki Romano, Wiesławo, Tadeo? Jako pierwszy zagaduje ją Realman. Jego profil jest całkiem ciekawy, może więc i jego właściciel okaże się równie interesujący... Przekonamy się.

Perypetie Niny pokazują nam ogromną przepaść między tym, jak prezentuje się na portalu randkowym przeciętny mężczyzna a rzeczywistością. Nie tylko wrzucają tam swoje najlepsze zdjęcia, może trochę podkolorowane w Photoshopie, ale też takie, kiedy mieli piętnaście lat mniej, często zapominają dodać, że mają żony lub jakieś inne zobowiązania. Niemal wszyscy szukają młodszej od siebie partnerki, najlepiej bezdzietnej lub z odchowanym potomstwem.

Takie poszukiwania męża mogą przyprawić o niezły ból głowy, ale gdy spojrzeć na nie z boku, to często okazują się być bardzo zabawne. O dziwo wielu z tych panów wcale nie zależy na seksie...

Całość czyta się całkiem przyjemnie i szybko. Książka nie jest długa, więc spokojnie możemy się z nią uporać w jeden wieczór. Perypetie naszej bohaterki wywołały na mojej twarzy niejeden uśmiech. Niektóre z jej przeżyć przypomniały mi moje własne. "Randki w wielkim mieście" napisane są bardzo prostym językiem, bez wznoszenia się na wyżyny literackie, zupełnie jakbyśmy podglądali dziennik jakiejś „czterdziestolatki”. W tekst wplecionych zostało całe mnóstwo uśmieszków, do czego nie jestem przyzwyczajona i przyznam, że troszkę mnie to kłuło w oczy. Korekcie umknęło też kilka błędów, na które osobiście jestem w stanie przymknąć oko, ale wiem, że nie wszyscy podchodzą do tematu tak łagodnie.

Ogólnie polecam lekturę na pochmurny, szary dzień, na rozluźnienie, na poprawę humoru, by zapomnieć o osobistych problemach, powspominać swoje randkowe perypetie i oczywiście uśmiechnąć się.

http://korcimnieczytanie.blogspot.com/2015/04/aga-szymanska-randki-w-wielkim-miescie.html

Nina pierwszą miłość ma już dawno za sobą. Na koncie ma nieudane małżeństwo i małoletnią córkę, ale nie zamierza reszty życia spędzić sama. Za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu "Twoje serduszko" i jest pod wrażeniem tego, co tam znajduje. Okazuje się, że zalogowani są tam sami interesujący ludzie, podróżnicy i pasjonaci. Tylko, czy surfer będzie dobrym mężem, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
2

Na półkach:

Dobra dawka humoru :)

Dobra dawka humoru :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    7
  • Posiadam
    3
  • Literatura polska
    1
  • E-BOOKi
    1
  • Przeczytane w 2015
    1
  • Mój
    1
  • 01. Epub+
    1
  • E-booki
    1
  • E-book
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Randki w wielkim mieście


Podobne książki

Przeczytaj także