rozwińzwiń

Szczygieł

Okładka książki Szczygieł Zbigniew M. Nowak
Okładka książki Szczygieł
Zbigniew M. Nowak Wydawnictwo: BIS reportaż
572 str. 9 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
BIS
Data wydania:
2015-03-24
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-24
Liczba stron:
572
Czas czytania
9 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375514100
Tagi:
Zbigniew M. Nowak skok dramat niepełnosprawność
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
367
115

Na półkach:

książka ma trochę niedociągnięć i dłużyzn, niektóre fragmenty wywaliłabym, bo nic do fabuły nie wnoszą, ale z drugiej strony bogata jest w głębokie, mądre przemyślenia, ciekawe porównania, zwłaszcza w kwestii zdrowia, miłości, upływu czasu, który nie dla wszystkich jest łaskawy... i uczy wielu wartości, takich jak poszanowanie dla inności, miłości do bliskich i samego siebie.

książka ma trochę niedociągnięć i dłużyzn, niektóre fragmenty wywaliłabym, bo nic do fabuły nie wnoszą, ale z drugiej strony bogata jest w głębokie, mądre przemyślenia, ciekawe porównania, zwłaszcza w kwestii zdrowia, miłości, upływu czasu, który nie dla wszystkich jest łaskawy... i uczy wielu wartości, takich jak poszanowanie dla inności, miłości do bliskich i samego siebie.

Pokaż mimo to

avatar
940
717

Na półkach: , , ,

Temat niepełnosprawności nie jest mi obcy, mimo tego dość długo zabierałem się za lekturę powieści "Szczygieł". Jednak przyszedł czas, aby przeczytać książkę wydaną przez Wydawnictwo BIS i już dłużej nie mogłem odkładać tego tytułu na bok.

Książka opowiada o losach młodego chłopaka o imieniu Hubert, który na wskutek nierozsądnego skoku do wody zostaje sparaliżowany. Historia Huberta jest oparta na faktach. Po feralnym wypadku rozpoczyna się walka o zdrowie młodego człowieka. Otoczony wielkim wsparciem ze strony rodziców oraz rodziny chłopak rozpoczyna długi i żmudny proces rehabilitacji. Jaki będzie jej efekt dowiecie się ze stron powieści "Szczygieł".

Książka ta nie należy do najłatwiejszych. Czytanie jej było dla mnie bardzo trudne. Powieść, która ma 571 stron, przeczytałem w ciągu 12 posiedzeń oraz 10 dni, co plasuje ją na 104 miejscu na 165 książek przeczytanych na Tronie.

Powieść według mnie warto poznać, chociaż jej poziom nie jest równy. Brakowało mi w niej tego, co rodzice robią w danym momencie walki Huberta. Na przykład na początku pobytu chłopaka w szpitalu rodzice praktycznie nie opuszczają tego miejsca, by ciągle być przy nim. W związku z powyższym kto zajmuje się firmą, której prezesem jest ojciec Huberta? Takich dziwnych wydarzeń w książce jest więcej. Pówtórzę jednak, że warto ją poznać, tym bardziej, że ksiażka ma już 8 lat, a na Lubimy Czytać powieść oceniło ledwie 81 użytkowników oraz 23 użytkowników napisało o niej opinię. Według mnie zdecydowanie za mało.

https://www.facebook.com/czytamnatronie

Temat niepełnosprawności nie jest mi obcy, mimo tego dość długo zabierałem się za lekturę powieści "Szczygieł". Jednak przyszedł czas, aby przeczytać książkę wydaną przez Wydawnictwo BIS i już dłużej nie mogłem odkładać tego tytułu na bok.

Książka opowiada o losach młodego chłopaka o imieniu Hubert, który na wskutek nierozsądnego skoku do wody zostaje sparaliżowany....

więcej Pokaż mimo to

avatar
407
405

Na półkach:

Cena brawury

Niejednokrotnie jeden nieprzemyślany ruch, jedna sytuacja przekreśla nasze plany na przyszłość, a nasze życie zmienia się o 180 stopni. Możemy zadawać pytania dlaczego, czemu tak się stało. Zastanawiać się czy to klątwa, pech, zły los, przeznaczenie czy po prostu wypadek spowodowany zazwyczaj ludzką głupotą bądź brawurą.

Właśnie taką sytuację z życia siedemnastoletniego chłopca kreśli nam Zbigniew M. Nowak w powieści, opartej na prawdziwych wydarzeniach, pod tytułem "Szczygieł.".

Wakacje, odpoczynek, czas spędzany z bliskimi, plaża, morze, słońce. Czego chcieć więcej, raj na ziemi. Ale ten raj w ułamku sekundy zmienia się w piekło, z chwilą jednego nieprzymyślanego skoku do wody, skoku na główkę.

Ten skok zmienia życie Huberta i jego bliskich. Czterokończynowy paraliż jawi się jako wyrok śmierci. Szybka pomoc lekarska pozwala mu przetrwać najgorszą, pierwszą noc po wypadku. Ale niebezpieczeństwo nie mija, chłopak musi trafić do specjalistycznej kliniki, potrzebna jest operacja. Rodzice robią wszystko by Hubert przeżył. Matka dzięki znajomościom brata załatwia synowi miejsce na neurochirurgii w klinice cenionego profesora. Tak rozpoczyna się długa walka o życie i powrót Huberta do zdrowia. W klinice tej zyskuje przezwisko Szczygieł z uwagi na swój młody wiek.

Powieść przedstawia szczegółowo etapy godzenia się ze skutkiem niefortunnego skoku do wody. Wraz z bohaterem i jego bliskimi przeżywamy te wszystkie emocje, jakie nimi targają. Od nierozumienia sytuacji i oczekiwania na szybkie wyzdrowienie, przez bunt i złość na los, Boga, po wzmożone starania i cierpliwość w długiej drodze powrotu do zdrowia, a także przystosowywania się do życia po wypadku i godzenia się z jego skutkami.

"Szczygieł" ukazuje także emocje głównego bohatera, jak walczy o przeżycie, jak powoli oswaja się z trudną sytuacją, w której znalazł się z powodu brawury i młodzieńczej głupoty, widzimy jego rozczarowanie, gorycz, żal z powodu przyjaźni i uczuć, które nie przetrwały tej próby, a także poczucie winy wobec rodziny. Hubert dzięki troskliwej opiece rodziców, ich miłości powoli wraca do zdrowia. Musi przejść wiele trudnych chwil i momentów naznaczonych cierpieniem, rozczarowaniami, takich, które podsuwają mu myśl do poddania się. Ale gdzieś tam tli się ciągle nadzieja, która dopinguje go do walki, dzięki wsparciu rodziców, wysiłkowi wkładanemu w rehabilitację chłopak powoli odzyskuje sprawność fizyczną i uczy się na nowo chodzić. Odnajduje sens życia i... uczucie, które będzie jego dodatkowym wsparciem.

Autor kreśli oprócz tragedii, która dotknęła Huberta i jego rodzinę, również obraz rzeczywistości szpitalnej, a także prezentuje nam cały wachlarz zachowań i postaw lekarzy, pielęgniarek, sanitariuszy wobec cierpienia. Niektórymi zachowaniami pewnych bohaterów ze służby zdrowia byłam oburzona i zniesmaczona ! Na całe szczęście nie wszyscy prezentowali sobą brak współczucia i taktu chociażby w traktowaniu pacjenta. No cóż, wiemy jak to jest w życiu, lekarz lekarzowi nie równy.
Będziemy mieli okazję poznać doprawdy wybuchową mieszankę postaci - chorych, rehabilitantów, lekarzy czy pielęgniarek.

Jedyne do czego mogę się przyczepić, to co mi osobiście przeszkadzało w odbiorze powieści to styl jakim posługuje się autor. Drażniły mnie trochę poetyckie opisy czy niektóre zdania trącące patetyzmem czy filozofowaniem. Przeszkadzało mi to trochę podczas czytania, ale to moje osobiste odczucia, Wam może ten styl przypaść do gustu, w końcu o gustach się nie dyskutuje ;)

Podsumowując, "Szczygieł" to powieść poruszająca trudny temat wypadku i jego konsekwencji, procesu godzenia się z rzeczywistością, walki o życie i zdrowie. To powieść o wsparciu rodziny i o nadziei, która trzyma nas przy życiu, to ona jest ostatnim bastionem człowieka, dlatego nie możemy pozwolić jej zgasnąć. Powieść ta może być okazją do zastanowienia się nad sensem życia i docenienia tego co się ma, a także może być przestrogą dla młodych ludzi (i nie tylko),przed brawurą i głupotą.
Czy polecam? Oczywiście, bo choć to trudna pod względem emocjonalnym książka, to ważna.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu BIS.

Cena brawury

Niejednokrotnie jeden nieprzemyślany ruch, jedna sytuacja przekreśla nasze plany na przyszłość, a nasze życie zmienia się o 180 stopni. Możemy zadawać pytania dlaczego, czemu tak się stało. Zastanawiać się czy to klątwa, pech, zły los, przeznaczenie czy po prostu wypadek spowodowany zazwyczaj ludzką głupotą bądź brawurą.

Właśnie taką sytuację z życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
127
99

Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę zachęcona tym, że po pierwsze historia ta oparta jest na faktach, a po drugie jej autor, sam sparaliżowany, zdołał ująć ją w słowa, tworząc ciekawą i momentami wzruszającą powieść. Napisać prawie 600 stron powieści to wyzwanie, a wystukać ją ołówkiem na klawiaturze? Jestem pełna podziwu dla autora, który w ciekawy sposób przedstawił żmudną drogę młodego chłopaka do odzyskania sprawności.
Tak, można powiedzieć, że ta książka jest przede wszystkim o walce. Walce, którą podejmuje Hubert, by naprawić to, co w wyniku brawury zniszczył w jednej chwili. Jest to również powieści o miłości, którą darzą chłopaka jego bliscy i przyjaciele, o nadziei, ale także o obojętności części personelu, błędach systemu, zniechęceniu i cierpieniu. Poznajemy myśli bohatera, ból, nie tylko fizyczny, tęsknotę za tym, co stracił. Ale czy tylko stracił? A może coś zyskał w wyniku tego nieszczęśliwego wypadku?

Sięgnęłam po tę książkę zachęcona tym, że po pierwsze historia ta oparta jest na faktach, a po drugie jej autor, sam sparaliżowany, zdołał ująć ją w słowa, tworząc ciekawą i momentami wzruszającą powieść. Napisać prawie 600 stron powieści to wyzwanie, a wystukać ją ołówkiem na klawiaturze? Jestem pełna podziwu dla autora, który w ciekawy sposób przedstawił żmudną drogę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
637
565

Na półkach:

Hubert jest młodym, wysportowanym chłopakiem z ogromnymi marzeniami, i ambicjami. Jeden skok do wody niszczy wszystko. Doznaje urazu kręgosłupa, który poskutkował czterokończynowym paraliżem.
Powieść przedstawia losy bohatera, którego życie zawaliło się w ułamku sekundy, na rok przed maturą, a wakacje stały się największym koszmarem w życiu.
Czy Hubert kiedykolwiek odzyska sprawność fizyczną?

Bardzo lekka powieść obyczajowa opowiadająca o życiu zwykłego, prostego chłopaka. Autor świetnie ukazuje w niej jak kruche jest życie ludzkie, i jak łatwo zaprzepaścić wszystko jednym niepoprawnym ruchem. W tym przypadku był to skok na główkę do wody. Niby nic, a jednak uderzenie o dno sprawiło, że z człowieka staje się (brzydko ujmując) roślinka. Za razem pokazuje nam, że czasami wola walki o swoje życie, o swoją sprawność, o swoje bycie i samodzielne funkcjonowanie przerasta najśmielsze oczekiwania.
Niezwykła powieść niosąca za sobą wiele pozytywnych aspektów. Opowiadająca o tym, jak ważna jest chęć walki i nadzieja, przedstawiająca jak silny może pozostać umysł człowieka mimo doznania ogromnego urazu.
Jest to książka dla każdego z nas. Polecam po nią sięgnąć ;)

Hubert jest młodym, wysportowanym chłopakiem z ogromnymi marzeniami, i ambicjami. Jeden skok do wody niszczy wszystko. Doznaje urazu kręgosłupa, który poskutkował czterokończynowym paraliżem.
Powieść przedstawia losy bohatera, którego życie zawaliło się w ułamku sekundy, na rok przed maturą, a wakacje stały się największym koszmarem w życiu.
Czy Hubert kiedykolwiek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
64
19

Na półkach:


avatar
351
307

Na półkach: ,

Tytułowy Szczygieł, to nie ptak, ale szpitalna ksywa sparaliżowanego chłopaka. Podczas wakacji z rodziną nad Bałtykiem Hubert skoczył na główkę w morskie fale. Uderzył głową o dno. Stracił przytomność, a kilka chwil później – całe dotychczasowe życie. Przerwany rdzeń kręgowy przestał przesyłać sygnały z mózgu do kończyn, chłopak stał się bezwładną kukłą. Historia, jakich wiele, wciąż bowiem słyszymy o feralnych w skutkach skokach do wody. A jednak szczegółowo przedstawiona w powieści, ze wszystkimi „brudami” robi większe wrażenie niż jakakolwiek medialna przestroga w czasie sezonu ogórkowego.
Mozolnie dzień po dniu uczestniczymy z bohaterem w szpitalnym życiu, jesteśmy wraz z nim poddawani nieprzyjemnym zabiegom, po naszej twarzy spaceruje pająk, a my nic nie możemy zrobić. Sugestywna, choć momentami nieco zbyt patetyczna proza, wciąga czytelnika coraz głębiej. Ciało Huberta zapada się w sobie, on sam istnieje tylko w głowie. A jednak w jego życiu dzieje się wiele – oblekanie ciała gipsem, regularne przekładanie z boku na bok, pierwsze wyciągnięcie rurek z płuc, kolejne kroplówki... Życie ograniczone do jednego punktu, czas rozciągnięty do granic możliwości. Leżał jak bryła mięsa, truchło bez czucia i ledwie wiedział, gdzie jest. W górze zimne jarzeniówki.
Wymowa książki jest jasna: jedna chwila, ułamek sekundy dosłownie, może diametralnie zmienić całe życie. Ale nie znaczy to, że nie ma nadziei. Wszystko można odzyskać. Siła tkwi głęboko w człowieku - cała sztuka, by ją z siebie wydobyć w odpowiednim momencie i by dać sobie szansę.

"Są chwile bez znaczenia- puste, jałowe i nudne, które przeciekają chyłkiem pozornie nieważne i bezpieczne. Mijają bez śladu i sensu (...) Niemal bezwartościowe, odmierzane skrupulatnie składają się na czas. Czyjś indywidualny, osobisty. Są i chwile brzemienne zdarzeniami, pamiętne na zawsze. Odmieniają życie jako punkty zwrotne. Niespodziewane i przeklęte- zatrute ciernie w delikatnej tkance. W nich decyduje się wszystko, wszystko kończy się w nich i od bierze swój nowy początek. I kiedy się zdarzą, już nic nie jest takie, jak wcześniej..."







.

Tytułowy Szczygieł, to nie ptak, ale szpitalna ksywa sparaliżowanego chłopaka. Podczas wakacji z rodziną nad Bałtykiem Hubert skoczył na główkę w morskie fale. Uderzył głową o dno. Stracił przytomność, a kilka chwil później – całe dotychczasowe życie. Przerwany rdzeń kręgowy przestał przesyłać sygnały z mózgu do kończyn, chłopak stał się bezwładną kukłą. Historia, jakich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
386

Na półkach: ,

Kiedy byłam nastolatką kilka razy czytałam książkę "Joni". Jej autorka, Joni Eareckson, kiedy miała siedemnaście lat skoczyła na główkę i złamała kręgosłup. Historia "Szczygła" rozpoczyna się identycznie - tyle, że bohaterem jest chłopak, a nieudany skok oddał do morza, a nie do jeziora.
Historia Joni fascynowała mnie - nie przeszkadzała mi ilość szczegółów medycznych ani drobiazgowe opisy operacji i zabiegów, którym została poddana. To była historia o akceptacji kalectwa, bo Joni do dzisiaj jest sparaliżowana i porusza się na wózku.
Od tamtego czasu sporo się w medycynie zmieniło. Podejrzewam, że wiele zależy od tego, jak głębokiego dozna się urazu i zapewne nie każdemu pacjentowi można pomóc. Szczygieł miał to szczęście, a książka opowiada o wychodzeniu z inwalidztwa i pokonywaniu kolejnych ograniczeń ciała.
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że autor przy okazji rozwlekle opowiada nam historię całej rodziny. Pewne wątki wyglądają jak wciśnięte na siłę, inne są po prostu kompletnie nieistotne. Podstawowym błędem jest jednak to, że przywoływane postacie są niezmiennie papierowe, brakuje im głębi i charakteru. Trudno z tej książki dowiedzieć się jak wyglądały rzeczywiste problemy bohatera, bo tło jest rozmyte i brak w nim szczegółów. Owszem, możemy się domyślać, że skala rehabilitacji pacjenta zależna jest od ilości pieniędzy i determinacji całej rodziny. Ale w książce gdzieś ta dramaturgia umyka, autor niepotrzebnie skupia się na nieznaczących szczegółach i wrażeniach.
Tej historii przydałaby się porządna redakcja, skrócenie treści o połowę i zadbanie o większą dramaturgię. Trudno mi jednoznacznie powiedzieć co przeczytałam - czy był to rozwlekły pamiętnik, czy próba obyczajówki czy może książka pisana z myślą o pokrzepieniu serc.

Kiedy byłam nastolatką kilka razy czytałam książkę "Joni". Jej autorka, Joni Eareckson, kiedy miała siedemnaście lat skoczyła na główkę i złamała kręgosłup. Historia "Szczygła" rozpoczyna się identycznie - tyle, że bohaterem jest chłopak, a nieudany skok oddał do morza, a nie do jeziora.
Historia Joni fascynowała mnie - nie przeszkadzała mi ilość szczegółów medycznych ani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1586
295

Na półkach:

Książka z jednej strony smutna. Pokazuje jak jedna nieprzemyślana decyzja może zrujnować całe życie. Z drugiej jednak strony dająca nadzieję, że z beznadziejnej sytuacji też można wyjść i walczyć.
Polecam

Książka z jednej strony smutna. Pokazuje jak jedna nieprzemyślana decyzja może zrujnować całe życie. Z drugiej jednak strony dająca nadzieję, że z beznadziejnej sytuacji też można wyjść i walczyć.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
599
18

Na półkach:

Opowieść o tragedii nastolatka po niefortunnym skoku na główkę... Myślę, że autor adresował ją głównie do młodzieży, ale polecam przeczytać każdemu.

Opowieść o tragedii nastolatka po niefortunnym skoku na główkę... Myślę, że autor adresował ją głównie do młodzieży, ale polecam przeczytać każdemu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    105
  • Chcę przeczytać
    96
  • Posiadam
    18
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura faktu
    2
  • 2016
    2
  • Przeczytane w 2015 r.
    1
  • Teraz czytam
    1
  • 2016
    1
  • Przeczytane w 2018
    1

Cytaty

Więcej
Zbigniew M. Nowak Szczygieł Zobacz więcej
Zbigniew M. Nowak Szczygieł Zobacz więcej
Zbigniew M. Nowak Szczygieł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także