Zielony wędrowiec
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ezop
- Data wydania:
- 2015-05-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2001-01-01
- Liczba stron:
- 56
- Czas czytania
- 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365230003
- Tagi:
- Emilia Dziubak
Pełna fantazji i ciepłego humoru bajka o wędrówce zielonego Stworka przez świat kolorów. Opowieść o tolerancji i wielkiej przyjaźni tych, którzy umieją się od siebie pięknie różnić nie tylko kolorami. Nowe wydanie książki uhonorowanej w konkursie IBBY tytułem Książka Roku 2001 wzbogacone o piosenki ze spektaklu teatralnego.
Opracowanie graficzne: Emilia Dziubak.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pokaż swoje prawdziwe kolory*
Nie masz (o czymś) zielonego pojęcia i jesteś (w czymś) zielony? Nie daj sobie wmówić, że to niedobrze. Zielony – to jest dopiero kolor!
Pewnego dnia szary Stworek, zamieszkujący szara krainę poczuł w sobie zmianę – przybrał barwę nadziei. Jako że nigdy nie przypuszczał nawet, że może istnieć coś poza szarością i zapragnął przekonać się co to oznacza i jak jest gdzieś indziej. Liczył także na to, że spotka gdzieś jakieś inne istoty podobne do siebie. Wyruszył zatem w podróż odkrywczą, podróż życia. Na swojej drodze spotkał stworzenia w różnych kolorach i odcieniach, otwarte i zamknięte na innych, przyjazne i wrogie, ciekawe różnic i dogmatycznie przekonane o swej racji. Kolory mijanych krain i ich mieszkańców zmieniały się jak w kalejdoskopie, a wędrowiec z każdym kolejnym krokiem poznawał nie tylko nowe i nieznane mu wcześniej odcienie piękna świata, ale i bogactwo palety charakterów innych. Poznani w czasie wędrówki mieszkańcy krain o różnych barwach ofiarowali Stworkowi nie tylko swoją przyjaźń, ale także jakąś kolorową część siebie, która okazała się być niezbędna w dalszej podróży a także umożliwiła bohaterowi książki dzielenie się z innymi. Dzięki rozmowom, doświadczeniom i relacjom zielony wędrowiec odkrył także swoje kolory i nauczył się pokazywać je z radością innym.
Z każdym z okresów życia ludzkiego mogą kojarzyć się inne barwy: dzieciństwo to niewinna biel, biała tablica czekająca na zapisanie przeżywanymi doświadczeniami i odkryciami. Okres młodzieńcy jawi się jako zieleń – soczysta młodość, pełnia życia, ale także wahania, poszukiwania i nadzieje. Dorosłość wydaje się być niebieska niosąc ze sobą pogodę stabilizacji, głębię przeżyć i doświadczeń, ale i nieuniknione smutki. Wiek średni to dojrzała czerwień, kolor owoców wcześniejszego życia, stabilnej miłości, ale także namiętnego poszukiwania nowych wyzwań. Starość może być pomarańczowa – słodka i spełniona, ciesząca serce, może też jednak przybrać brązowy odcień goryczy i rozkładu oraz zwiędłych nadziei i wysiłków. Zdarzają się także, od czasu do czasu, ludzie, którzy przez całe swoje życie mienią się – jak pryzmat prześwietlony światłem – wszystkimi możliwymi barwami, odcieniami i błyszczą wewnętrznym blaskiem, obdarowując innych także ciepłem.
Nowe, trzecie już wydanie cudownej opowieści o poszukiwaniu siebie i radości przyjaźni z innymi od nas autorstwa Liliany Bardijewskiej (w której twórczości znajdziemy także kilka innych utworów z kolorami w tytule) przynosi kolejne odkrycia i emocje. Nowa edycja zachwyca także przepiękną oprawą graficzną autorstwa Emilii Dziubak. Jej prace, pełne nieposkromionej fantazji, zyskują w tej książce niezwykłe barwy – żywe, pełne ekspresji, zabawne i zaskakujące poruszają czytelnika i pobudzają wyobraźnię. Wszystkie wydania książki ukazały się nakładem Wydawnictwa Ezop w odstępach siedmioletnich (2001, 2008 i 2015r.),a każde z nich miało inną oprawę graficzną – pierwsze ilustrował Adam Kilian, drugie Katarzyna Czerner-Wieczorek. Przyznam, że mnie absolutnie oczarowały prace Emilii Dziubak (w wydaniu trzecim),młodej i zdolnej oraz nagradzanej artystki, która mając swój niepowtarzalny styl, każdą z ilustrowanych książek obdarza nieco inną wrażliwością i klimatem.
Dzięki wyobraźni ilustratorki jeszcze wyraźniej widzimy, że charaktery ludzkie (i nie tylko) mienią się kolorami. Lubisz szaleć do białego rana a na myśl o porannym wstawaniu dostajesz białej gorączki? Patrzysz na świat przez różowe okulary a przyszłość maluje ci się w różowych barwach? A może jesteś niebieskim ptakiem marzącym o niebieskich migdałach? Albo żółć cię zalewa w kontaktach z innymi ludźmi i żółkniesz z zazdrości? Robisz innych na szaro używając swych szarych komórek i rządzisz się jak szara gęś? Należysz do dziewczyn lubiących brąz? Jesteś nieśmiały i często robisz się czerwony jak burak? Czy może jesteś czarną owcą w rodzinie i uwielbiasz czarny humor ? Bez względu na kolor otaczających cię ludzi odważ się pokazać swoje kolory i zachwycić barwami innych. Czyż świat mieniący się wszystkimi odcieniami tęczy nie jest piękniejszy i bardziej zachwycający niż jednobarwny? Cieszmy się tą różnorodnością pamiętając, że nie każdy musi być taki jak my, a i sami możemy w toku swego życia stawać się kimś innym, zmieniać barwy, a nawet przybrać cały ich wachlarz. Olśnij innych swoim kolorem!
Jowita Marzec
Książka na półkach
- 74
- 62
- 12
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Szary Stworek mieszka w szarej Stworii i wszystko w niej jest szare. Ta szarość zaczyna go męczyć i nudzić, aż nagle staje się coś nieprzedziwnego, Stworek staje się zielony. Ta zmiana koloru motywuje go do wyprawy nad rzekę, aby mógł zmyć z siebie tę nieoczekiwaną zieloność. Droga do rzeki nie jest jednak prosta.
Tak rozpoczyna się wędrówka naszego bohatera po kolorowych krainach. W każdej z nich spotyka się z trudnościami i przeciwnościami, które pokazują mu, że wytrwanie w takiej krainie byłoby dla niego ogromnym wyzwaniem. Po drodze Stworek spotyka kogoś z kim się zaprzyjaźnia, kto podpowiada mu i pomaga w jego wędrówce, bo musicie wiedzieć, że to co spotyka Stworka za każdym razem jest niezwykłe i zaskakujące.
Chcecie wiedzieć jak zakończy się ta opowieść? Czy Stworek dotrze do rzeki? Jaki będzie finał tej historii? Powiem, że uroczy😊
Wspaniała opowieść o tym, że każdy jest wyjątkowy. O poszukiwaniu samego siebie, co może okazać się trudne oraz wymagać czasu i poświęcenia. Jest tutaj wiele o przyjaźni i wsparciu, które są cennymi wartościami. Do tego przepiękne i barwne ilustracje, które zachwycają małych czytelników. Jednym słowem cudo!
Więcej na:
https://mali-pasjonaci.blogspot.com/2021/11/zielony-wedrowiec.html
Szary Stworek mieszka w szarej Stworii i wszystko w niej jest szare. Ta szarość zaczyna go męczyć i nudzić, aż nagle staje się coś nieprzedziwnego, Stworek staje się zielony. Ta zmiana koloru motywuje go do wyprawy nad rzekę, aby mógł zmyć z siebie tę nieoczekiwaną zieloność. Droga do rzeki nie jest jednak prosta.
więcej Pokaż mimo toTak rozpoczyna się wędrówka naszego bohatera po kolorowych...
"Zielonego wędrowca" Liliany Bardijewskiej
czytałyśmy z córką dawno, dawno temu.
Tak dawno, że córka już nie pamiętała,
ani fabuły, ani ilustracji.
A ilustracje Emilii Dziubak są warte zobaczenia!
Piękne, intrygujące, baśniowe.
Bo i książka jest baśnią - barwną opowieścią o różnorodności,
o wędrówce, poszukiwaniu wrażeń i siebie,
o dążeniu do celu i tęsknocie za domem,
o przyjaźni i bezinteresownej pomocy.
Pewnego dnia szary zwykle Stworek z szarej krainy Stworia
budzi się jako Stworek zielony.
Zaciekawiony postanawia poszukać tego koloru w innych krainach.
Wędruje przez świat, widzi różne kolory, spotyka różne istoty.
Wypożyczyłyśmy z córką książkę z biblioteki.
Najpierw wspólnie obejrzałyśmy ilustracje.
Potem każda osobno przeczytała tekst.
To książka dla małych dzieci (7-9-latków?),
ale chyba tylko dorośli dostrzegą tu metafory i drugie dno.
https://bajdocja.blogspot.com/2020/05/zielony-wedrowiec.html
"Zielonego wędrowca" Liliany Bardijewskiej
więcej Pokaż mimo toczytałyśmy z córką dawno, dawno temu.
Tak dawno, że córka już nie pamiętała,
ani fabuły, ani ilustracji.
A ilustracje Emilii Dziubak są warte zobaczenia!
Piękne, intrygujące, baśniowe.
Bo i książka jest baśnią - barwną opowieścią o różnorodności,
o wędrówce, poszukiwaniu wrażeń i siebie,
o dążeniu do celu i tęsknocie za domem,
o...
"Zielony Wędrowiec" to bardzo dobra książka na rozwijanie wyobraźni u dzieci. Ta książka mogłaby rozpocząć u dzieci zainteresowanie światem fantasy. Jest o tyle dla dzieci ciekawsza, że wraz z pojawieniem się nowego koloru, dzieci odczuwają różne emocje, a momentami czytają z przejęciem. To ważne, bo te emocje mogą z nimi zostać na dłużej i tym bardziej mogłyby przywiązać się do tego tytułu.
Posiadam wydanie z ilustracjami pani Dziubak - czytałam wielokrotnie, że ta edycja jest ciekawsza pod poprzednich. Moim zdaniem faktycznie jest miła dla oka, i jest w stanie pobudzić wyobraźnię.
Dlaczego używam "mogłaby, byłaby w stanie" i innych tego typu? Gdyż żyjemy w niezbyt (o zgrozo) wymagających czasach XXI wieku. Dzieci, które na ogół nie czytają, albo lubią książki, które wcale nie wymagają myślenia, mogą po prostu nie polubić tej książki.
"Zielony Wędrowiec" to bardzo dobra książka na rozwijanie wyobraźni u dzieci. Ta książka mogłaby rozpocząć u dzieci zainteresowanie światem fantasy. Jest o tyle dla dzieci ciekawsza, że wraz z pojawieniem się nowego koloru, dzieci odczuwają różne emocje, a momentami czytają z przejęciem. To ważne, bo te emocje mogą z nimi zostać na dłużej i tym bardziej mogłyby przywiązać...
więcej Pokaż mimo toKsiążeczka dobra; historia ciekawa. Myślę, że odpowiednia pozycja na prezent.
Jedynie bym się przyczepił do języka: miejscami zbyt trudny, a czasem styl zdania powodował, że musiałem zwolnić czytanie (nie pamiętam, żebym z inną książeczką dla dzieci tak miał; a przynajmniej nie od 20 lat ;) Tym bardziej mam pewność, że mój przedszkolak nie wszystko zrozumiał.
Książeczka dobra; historia ciekawa. Myślę, że odpowiednia pozycja na prezent.
Pokaż mimo toJedynie bym się przyczepił do języka: miejscami zbyt trudny, a czasem styl zdania powodował, że musiałem zwolnić czytanie (nie pamiętam, żebym z inną książeczką dla dzieci tak miał; a przynajmniej nie od 20 lat ;) Tym bardziej mam pewność, że mój przedszkolak nie wszystko zrozumiał.
„Tego ranka Stworek obudził się dziwnie nieswój. Bez przyjemności rozejrzał się wokoło i zmartwiony spostrzegł, że przestało mu się podobać szare niebo Stworii i szary las, i szara rzeka, a już najbardziej przestały mu się podobać inne szare Stworki.”
Bardzo ciekawa i wciągająca opowieść o różnorodności i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie.
Pewnego dnia Stworek, mieszkaniec szarej krainy, budzi się i uświadamia sobie, że znudziła go wszechobecna szarość, a później ze zdumieniem zauważa, że cały jest zielony. Chce się obejrzeć w rzece, ale w szarej wodzie jego odbicie też jest szare, więc wyrusza na poszukiwania miejsca, gdzie będzie mógł zobaczyć, jak naprawdę wygląda. Owocuje to długą wędrówką przez kolorowe krainy i bardzo interesującą puentą.
Książeczka podzielona na siedem rozdziałów, z których każdy prezentuje przygody Stworka w innej z kolorowych krain. Dla mnie i moich dzieci był to idealny podział na siedem dobranocek. Stworek był świetny i wzbudził ogromną sympatię, podobnie jak niektórzy inni bohaterowie opowieści, tj. Ślimak Lazur. Opowieść długa, ciekawa i pełna przygód. Najpiękniejszym elementem był Tęczowy Most.
Polecałabym raczej ciut starszym dzieciom. Moja 3-latka była średnio zainteresowana (za dużo tekstu, za mało ilustracji),5-latkowi bardzo się podobało, ale też momentami było za długo. Ilustracje piękne, chociaż też wolałabym ich więcej. Sama opowieść klimatyczna i pełna uroku.
„Tego ranka Stworek obudził się dziwnie nieswój. Bez przyjemności rozejrzał się wokoło i zmartwiony spostrzegł, że przestało mu się podobać szare niebo Stworii i szary las, i szara rzeka, a już najbardziej przestały mu się podobać inne szare Stworki.”
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa i wciągająca opowieść o różnorodności i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie.
Pewnego dnia Stworek,...
Wyobraźcie sobie krainę Stworię. Wszystko jest w niej szare: las, rzeka, niebo. Nawet hymn, który codziennie o szarym poranku śpiewają również szare Stworki, jest szary. Co za dużo, to niezdrowo – mówi stare przysłowie. Takie oto myśli nachodzą małego Stworka, który nagle staje się zielony. Zielone łapki, futerko, brzuszek, skrzydełka, dziób, ogon – ten kolor tak bardzo go intryguje, że Stworek postanawia nie zmywać owej oryginalnej zieloności, mało tego: planuje odnaleźć krainę z zieloną rzeką i zielonym w niej swoim odbiciem. Stworek wyrusza w drogę, opuszcza szarości Stworii i zaczyna szukać nowego miejsca na ziemi, gdzie mógłby być szczęśliwy. To początek interesującej podróży, podczas której Wędrowiec ów odwiedza obce miejsca o różnych barwach, spotyka rozmaite i interesujące stworzenia. To w końcu i przede wszystkim podroż do swojego wnętrza, bowiem Stworek poznaje lepiej samego siebie, swoje potrzeby i marzenia. Znajduje olbrzymią odwagę, która umożliwia mu początek nowego etapu w życiu. Błękitna burza, chatka ślimaka Lazura, cytrynowożółte góry, Grota Pierzastych Wiatrów, Kraina Czerwieni, Królestwo Bieli – to kilka etapów tej wędrówki po świecie. Podróż pełna przygód, niebezpieczeństw, ale też życzliwych istot, które gotowe są pomóc Zielonemu Wędrowcowi. Stworek również otwiera się na innych, wzrusza się, słucha, współczuje, również spieszy z pomocą. Kiedy poznaje uroki życia w barwnej krainie, zrobi wszystko, by zmienić swoją jednolitą szaro – burą ojczyznę na miejsce piękniejsze i bardziej przyjazne dla jej mieszkańców.
Książka porusza tak wiele aspektów, że nie sposób się zdecydować, który ważniejszy. Przede wszystkim odwaga. Nie każdego stać na to, by rzucić wszystko i wyruszyć w świat. Stworek daje przykład, że czasem warto zaryzykować. Ma w sobie otwartość na innych i gotowość dawania siebie. Kolejny aspekt: inny nie znaczy: lepszy. Za to na pewno: ciekawszy, właśnie przez to, że różniący się od tego, co już znamy, doświadczamy na co dzień. W końcu: książka Bardijewskiej to cenna lekcja tolerancji. Inny nie znaczy też gorszy. I to chyba najistotniejsze przesłanie tej opowieści.
Książka wielokrotnie nagradzana, przeniesiona na deski teatru, ilustrowana przez różnych rysowników, którzy reprezentują inne style. Do Emilii Dziubak czuję dużo sympatii dzięki jej innym książkom. W „Wędrowcu” podoba mi się jej wykreowany świat szarości, rozjaśniony tu i ówdzie plamą koloru. A jej zima z białym misiem – prawdziwe mistrzostwo. Jeśli szukacie ambitnej książki dla dziecka – polecam „Zielonego wędrowca.”
Wiek 5+
http://poleczkazksiazkamibeel2.blox.pl/html
Wyobraźcie sobie krainę Stworię. Wszystko jest w niej szare: las, rzeka, niebo. Nawet hymn, który codziennie o szarym poranku śpiewają również szare Stworki, jest szary. Co za dużo, to niezdrowo – mówi stare przysłowie. Takie oto myśli nachodzą małego Stworka, który nagle staje się zielony. Zielone łapki, futerko, brzuszek, skrzydełka, dziób, ogon – ten kolor tak bardzo go...
więcej Pokaż mimo toMoja wideorecenzja:
https://youtu.be/qfrmeRSQvW8
Wszystkie pozytywne opinie na temat "Zielonego wędrowca" są prawdziwe. To przesympatyczna, pouczająca opowieść. Kolorowe ilustracje sprawiają, że ma się ochotę czytać ją w nieskończoność.
Moja wideorecenzja:
Pokaż mimo tohttps://youtu.be/qfrmeRSQvW8
Wszystkie pozytywne opinie na temat "Zielonego wędrowca" są prawdziwe. To przesympatyczna, pouczająca opowieść. Kolorowe ilustracje sprawiają, że ma się ochotę czytać ją w nieskończoność.
Bardzo ładna opowieść (w sam raz dla przedszkolaków) o podróży zielonego Stworka z szarej Stworii przez krainy kolorów, o przyjaźni, odmienności i szukaniu własnego miejsca. Nowsze wydanie, z ilustracjami Dziubak, bardziej efektowne, ale my w domu mamy akurat takie. Niebrzydkie, ale do pani Dziubak mam ogromną słabość, więc polecam wznowienie.
Bardzo ładna opowieść (w sam raz dla przedszkolaków) o podróży zielonego Stworka z szarej Stworii przez krainy kolorów, o przyjaźni, odmienności i szukaniu własnego miejsca. Nowsze wydanie, z ilustracjami Dziubak, bardziej efektowne, ale my w domu mamy akurat takie. Niebrzydkie, ale do pani Dziubak mam ogromną słabość, więc polecam wznowienie.
Pokaż mimo toDzisiaj napiszemy Wam o pewnej cudnej książeczce, którą nasz blog ma okazję obejmować patronatem medialnym. Nie, nie, nie piszemy że jest cudna dlatego, że jest pod naszym patronatem. Piszemy tak ponieważ jest to najszczersza prawda :) Duma nas rozpiera, że po raz kolejny wydawnictwo Ezop zaufało nam i postanowiło sprawić nam taki zaszczyt. Ale nie będziemy się już więcej rozwodzić nad tym jak cieszą nas takie propozycje i jak buzie nam się uśmiechają kiedy nasze logo znajduje się na okładce takich fajnych książek... Dobra, czas napisać kilka słów o samej książce ;)
Zielony wędrowiec jest Stworkiem mieszkającym w Szarej Stwori. Wszystko bez wyjątku jest tam szare, nie ma absolutnie żadnych kolorów. On także oczywiście ma ten sam kolor co wszystko w jego krainie. Stworek ma już tego dosyć, przygnębia go ten kolor, chciałby już jakieś odmiany. Aż pewnego dnia dostrzega, że jest zielony. Całe futerko, dziób, ogon, łapki, nawet skrzydełka stały się zielone. Na początku bardzo się przestraszył tej zielonowości jednak po chwili stwierdził, że bardzo mu się ona podoba. Postanowił więc wyruszyć na poszukiwanie zielonej krainy.
Stworek szedł i szedł i szedł, aż w końcu dzięki pewnemu błękitnemu rumakowi doszedł do niebieskiej krainy. Jednak musiał szybko stamtąd uciekać aby samemu nie stać się niebieskim. Dzięki żółtemu piórku znalazł się w żółtej krainie. Jednak to nie był cel jego wędrówki więc wyruszył w dalszą drogę. Przyszła kolej na krainę czerwoną. Strasznie upalne miejsce gdzie Stworek pomógł pewnemu królowi. Z wielkiego upału trafił do wielkiego mrozu czyli białej krainy gdzie występowała godzina białej mgły i wtedy nie było zupełnie nic widać oraz godzina białego mrozu kiedy wszyscy przymarzali do ziemi i nie mogli się ruszać. Ciężko byłoby się z tamtąd wydostać gdyby nie pewien pomocny niedźwiedź polarny...
Nie będziemy opowiadać Wam wszystkiego, bo nie mielibyście potem takiej frajdy z czytania. A wierzcie nam ciekawa jest ta książka, bardzo ciekawa. Przeczytamy tutaj o wędrówce pewnego znudzonego otaczającym go światem stworka. Potrzebuje zmiany więc wyrusza w podróż. Na swojej drodze spotyka wiele pomocnych "osób". Jest ślimak Lazur, wiatr Cynober, król Pąs I, Miś polarny, Zielona rzeka, zielony Jeżozwierz... Dzięki nim wszystkim dał radę odwiedzić tyle różnych krain, zobaczyć tyle kolorów, przeżyć tyle przygód. Wtedy zrozumiał, że tak naprawdę tęskni za domem.
Z tego co się orientujemy "Zielony wędrowiec" nie jest nowością. To wydanie jest bodajże trzecim już wydaniem tej bajki. Co prawda nie miałyśmy okazji zapoznać się z poprzednimi wydaniami, ale jesteśmy na sto procent pewne, że ta książką, którą dzisiaj Wam prezentujemy jest najładniejsza :)
Skąd to przypuszczenie? No cóż, spójrzcie sami na ilustracje - piękne, ogromnie kolorowe, zabawne. Jest ich także dużo dzięki czemu książka ta jest taka barwna. Wielka pochwała dla Pani Emilii Dziubak - ilustratorki. Do tego przejrzysty tekst, czytelna czcionka, sztywna oprawa, zszywane kartki, śliskie strony. Naszym zdaniem same plusy. No i oczywiście ciekawa opowieść! Całość prezentuje się bardzo fajnie więc jak najbardziej polecamy. Przekonajcie się sami :)
Dzisiaj napiszemy Wam o pewnej cudnej książeczce, którą nasz blog ma okazję obejmować patronatem medialnym. Nie, nie, nie piszemy że jest cudna dlatego, że jest pod naszym patronatem. Piszemy tak ponieważ jest to najszczersza prawda :) Duma nas rozpiera, że po raz kolejny wydawnictwo Ezop zaufało nam i postanowiło sprawić nam taki zaszczyt. Ale nie będziemy się już więcej...
więcej Pokaż mimo toNam - rodzicom się podobała, dzieciom mniej.
Nam - rodzicom się podobała, dzieciom mniej.
Pokaż mimo to