Truciciele z KGB. Likwidacja wrogów Kremla od Lenina do Litwinienki
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Szpiedzy XX wieku
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo RM
- Data wydania:
- 2015-03-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-03-06
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377732861
Od parasoli z zatrutym czubkiem, poprzez zwinięte gazety strzelające kwasem, aż do filiżanki „herbaty Litwinienki” - zabójstwo w ZSRR przez blisko cały wiek jawi się jako codzienna rutyna, laboratoryjna wręcz nauka, gałąź medycyny i inżynierii badająca sposoby skutecznego powodowania śmierci tak, aby wyglądała na niewinną i przypadkową. Od 1917 r. – czasów Lenina i Czeki, z którego wyrosło KGB – rosyjskie służby specjalne na zamówienie władz regularnie przeprowadzały operacje mające na celu wyeliminowanie wrogów Kremla.
Borys Wołodarski buduje swoje śledztwo dotyczące fabryki trucizn KGB, wspierając je dokumentami i informacjami uzyskanymi od oficerów wywiadu i analityków z obu stron byłej Żelaznej Kurtyny. Jego relację uzupełniają również historie ludzi, którzy sami planowali i brali udział w podobnych operacjach. Autor po raz pierwszy ujawnia wiele wydarzeń historycznych i zapewnia szczegółowe, dobrze udokumentowane fakty na temat najważniejszych operacji. Nigdy wcześniej nie opublikowano materiału o takiej treści.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 68
- 32
- 26
- 6
- 5
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Truciciele z KGB. Likwidacja wrogów Kremla od Lenina do Litwinienki
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Temat niesamowicie ciekawy ale wykonanie przeciętne. Książka jest trochę nierówna bo wciągające rozdziały, w których autor pisze o truciznach i zamachach mieszają się z nieco nudnawymi opisami specyfiki rosyjskich służb. Niby jest to książka o trucicielach ale często pojawiają się wątki zabójstw, w których nie korzystano z trucizny tylko np. z pistoletu (co nad wyraz widać na końcówce książki gdzie autor chronologicznie wypisał zamachy przeprowadzone w ostatnich kilkudziesięciu latach i tylko cześć z nich to były otrucia). Głównym wątkiem książki jest zabójstwo Litwinienki, który był przyjacielem autora, a pozostałe wydarzenia są tylko wątkami pobocznymi. Co więcej książka jest trochę chaotyczna bo pomiędzy rozdziałami nie ma związku logicznego. Książka zła nie jest ale spodziewałem się czegoś więcej. Jeżeli ktoś chce poczytać o likwidacji wrogów federacji rosyjskiej to polecam "Jak zabijają rosjanie" Grzegorza Kuczyńskiego. Majstersztyk.
Temat niesamowicie ciekawy ale wykonanie przeciętne. Książka jest trochę nierówna bo wciągające rozdziały, w których autor pisze o truciznach i zamachach mieszają się z nieco nudnawymi opisami specyfiki rosyjskich służb. Niby jest to książka o trucicielach ale często pojawiają się wątki zabójstw, w których nie korzystano z trucizny tylko np. z pistoletu (co nad wyraz widać...
więcej Pokaż mimo toKsiążka traktuje o radzieckich/rosyjskich agentach, którzy likwidowali (lub próbowali zlikwidować) niewygodnych ludzi, którzy nierzadko przebywali na terenie pozornie bezpiecznych państw Zachodu. Jedną z ulubionych metod KGB, prócz zastrzelenia, było otrucie celu za pomocą wymyślnych związków i pierwiastków. W lekturze poczytamy o wybranych wydarzeniach zarówno z lat 50. 60. XX w. jak i z XXI wieku, kiedy to trucizna odegrała główną rolę. Lwia część książki poświęcona jest sprawie Litwinienki, który był zaprzyjaźniony z autorem książki. Lektura jest bardzo ciekawa, jednak minusem jest niestety mnogość nazwisk pojawiająca się w poszczególnych rozdziałach, w związku z czym nieraz gubiłem się, kto jest kim i musiałem wracać się kilka stron i czytać ponownie rozdział.
Książka traktuje o radzieckich/rosyjskich agentach, którzy likwidowali (lub próbowali zlikwidować) niewygodnych ludzi, którzy nierzadko przebywali na terenie pozornie bezpiecznych państw Zachodu. Jedną z ulubionych metod KGB, prócz zastrzelenia, było otrucie celu za pomocą wymyślnych związków i pierwiastków. W lekturze poczytamy o wybranych wydarzeniach zarówno z lat 50....
więcej Pokaż mimo toCiekawa książka, ale są w niej małe problemy z przechodzeniem od jednej sprawy do drugiej. Generalnie trzeba dobrze też zapamiętać nazwiska występujących osób, bo niektóre są do siebie bardzo podobne, przez co momentami można się pogubić.
Ciekawa książka, ale są w niej małe problemy z przechodzeniem od jednej sprawy do drugiej. Generalnie trzeba dobrze też zapamiętać nazwiska występujących osób, bo niektóre są do siebie bardzo podobne, przez co momentami można się pogubić.
Pokaż mimo to„W ZSRR otrucie jako metoda unieszkodliwiania przeciwnika była na porządku dziennym. W laboratoriach rozwiązywano zagadkę skutecznego powodowania śmierci tak, aby wyglądała na niewinną i przypadkową, a w pracowniach inżynierów powstawały śmiercionośne urządzenia – od parasoli z zatrutym szpikulcem, poprzez pudełka papierosów i zwinięte gazety aż do filiżanki „herbaty Litwinienki”.
Każdy, kto choć trochę, interesuje się historią XX wieku oraz tą, już nam bardziej, współczesną jej odsłoną ma świadomość iż popularne w literaturze przedmiotu, określenie o „długich ramionach Moskwy” nie jest jedynie wyświechtanym i wyolbrzymionym sloganem. Liczba politycznych oponentów, prawdziwych czy wyimaginowanych wrogów radzieckiego państwa, dysydentów, zdrajców, uciekinierów z „socjalistycznego raju” i innych osób, które w taki czy inny sposób naraziły się sowieckim władzom a którzy w sposób gwałtowny i nieoczekiwany zeszły z tego świata, jest naprawę spora. Polityczne mordy były przez dziesięciolecia sposobem uprawiania polityki, utrwalania władzy, czerpania korzyści (na różnych płaszczyznach) oraz elementem służącym zastraszeniu wszystkich, którym przyszło by do głowy przeciwstawiać się władcom Kremla.
Prezentowana tu książka Borysa Wołodarskiego, która ukazała się staraniem Wydawnictwa RM „Truciciele z KGB. Likwidacja wrogów Kremla od Lenina do Litwinienki” opisuje pewien charakterystyczny wycinek działań radzieckich (a później rosyjskich) służb specjalnych, obrazując nam jak bezwzględne i okrutne są one w eliminowaniu swoich wrogów oraz jak niewiele, mimo upływu dekad, zmieniło się w sposobie ich myślenia i działania.
Gdy w 2006 roku w Londyńskim szpitalu (w straszliwych męczarniach) umierał zarażony radioaktywnym polonem Aleksander Litwinienko, były rosyjski szpieg i podpułkownik KGB-FSB, otwarcie krytykujący reżim prezydenta Władymira Putina, świat oniemiał. Gdy na jaw wyszła, podobna próba, na szczęście nieudana, wymierza w Wiktora Juszczenkę, ówczesnego kandydata na stanowisko prezydenta Ukrainy (i głównego konkurenta promoskieskiego Wiktora Janukowycza) dla wszystkiej stało się jasne iż obecna Rosja, podobnie jak jej poprzedniczka, nie cofnie się przed żadna niegodziwością by osiągnąć swoje cele.
Obydwa te wstrząsające wydarzenia (okoliczności w których do nich doszło, metodologia działań sprawców, motywy mocodawców, przebieg śledztwa itd.) są elementami, które w takiej czy innej formie, przewijają się przez prawie całość jej trwania, choć autor na kartach swojej książki przedstawia nam również inne przypadki w których sowieccy zabójcy posłużyli się tą właśnie metodą uśmiercania przeciwników. Powraca historia „białego” generała, Piotra Wrangla w pierwszych latach bolszewickiego przewrotu wroga nr 1, radzieckiego uciekiniera Nikołaja Artamonowa, Nikołaja Chochołowa, węgierskiego porucznika Belę Lapusnyika, ukraińskiego lidera emigracyjnego Lwa Rabeta i wielu innych.
Najbardziej jednak porażający jest opis ściśle tajnych radzieckich laboratoriów (pierwsze powstało już w 1921 roku, przy pełnej aprobacie, wodza rewolucji, Włodzimierza Lenina) gdzie przez lata naukowcy na usługach służ specjalnych, opracowywali i udoskonalali wszelkiej maści trucizny, które w przyszłości miały posłużyć eliminacji potencjalnych wrogów państwa. Co straszne i przywodzące na myśl działania hitlerowskich lekarzy w obozach koncentracyjnych, badania i eksperymenty przeprowadzane były również na ludziach, rekrutujących się spośród więźniów sowieckich katowni i łagrów.
Pisząc tą książę autor opiera się na własnym bogatym doświadczeniu, licznie zgromadzonej dokumentacji, wnikliwych analizach, opisach, wspartych dodatkowo zeznaniami, byłych pracowników rosyjskich służb specjalnych, dawnych oligarchów czy ludzi będących niegdyś u szczytów rosyjskiej władzy,
Kraju, który w ostatnich latach tak bardzo, zachwiał fundamentami europejskiego (czy szerzej, światowego) bezpieczeństwa, wprowadzając w dotychczasową, względną (ale jednak),stabilizację, pierwiastek chaosu, zagrożenia i strachu. Państwa w którym dochodzi do politycznych morderstw (głośne zabójstwo dziennikarki Anny Politkowskiej i innych opozycjonistów),gdzie nadal ludzie znikają bez śladu, padają ofiarami pobić, zastraszania czy szantażu. Gdzie fałszowane są wybory, tłamszone, szykanowane a później przejmowane są niezależne media a nieprawomyślni dziennikarze czy zbyt niezależni biznesmeni trafiają za kraty więzień czy do ciąż kich obozów pracy.
Książka Borysa Wołodarskiego „Truciciele z KGB. Likwidacja wrogów Kremla od Lenina do Litwinienki” jest lekturą z którą zapoznać powinniśmy się wszyscy, gdyż zawarte w niej treści powodują nowe spojrzenie na istotne zagadnienia i aspekty funkcjonowania dawnej komunistycznej i obecnej „putinowskiej” Rosji, która w osiągnięciu swoich partykularnych interesów nie cofa się przed niczym, nawet zabójstwem. Polecam.
„W ZSRR otrucie jako metoda unieszkodliwiania przeciwnika była na porządku dziennym. W laboratoriach rozwiązywano zagadkę skutecznego powodowania śmierci tak, aby wyglądała na niewinną i przypadkową, a w pracowniach inżynierów powstawały śmiercionośne urządzenia – od parasoli z zatrutym szpikulcem, poprzez pudełka papierosów i zwinięte gazety aż do filiżanki „herbaty...
więcej Pokaż mimo toBrutalna prawda, bardzo ciekawie napisan
Brutalna prawda, bardzo ciekawie napisan
Pokaż mimo to