rozwińzwiń

Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi

Okładka książki Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi Kacper Kotulak, Paulina J. Król, Jarosław Turowski, Juliusz Wojciechowicz, Marek Zychla
Okładka książki Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi
Kacper KotulakPaulina J. Król Wydawnictwo: GMORK horror
358 str. 5 godz. 58 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
GMORK
Data wydania:
2015-03-30
Data 1. wyd. pol.:
2015-03-30
Liczba stron:
358
Czas czytania
5 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394100025
Tagi:
antologia Stephen King
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Krwawnik 2. Opowiadania z pozornie martwej strefy Dagmara Adwentowska, Piotr Borowiec, Tomasz Czarny, Krzysztof T. Dąbrowski, Piotr Ferens, Norbert Góra, Patryk Hirsekorn, Maciej Kaźmierczak, Grzegorz Kopiec, Paulina J. Król, Michał P. Lipka, Agnieszka Przybysz, Łukasz Radecki, Marek Ścieszek, Tomasz Siwiec, Maciej Szymczak, Flora Woźnica
Ocena 7,8
Krwawnik 2. Op... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki KRWAWNIK. Opowiadania z pozornie martwej strefy Tomasz Czarny, Natalia Golik, Patryk Hirsekorn, Paulina J. Król, Maciej Lewandowski, Krzysztof Pakuła, Łukasz Radecki, Tomasz Siwiec, Bartosz Słowiński, Beata Smółkowska
Ocena 5,3
KRWAWNIK. Opow... Tomasz Czarny, Nata...
Okładka książki Horror Masakra #3 Filip Bobryk, Alicja Borecka, Norbert Góra, Magdalena Kałużyńska, Mariusz Koziński, Paulina J. Król, Marcelina Lewandowska, Karol Mitka, Carla Mori, Marcin Rojek, Rafał Sala, Tomasz Siwiec, Francis Violento, Juliusz Wojciechowicz
Ocena 6,5
Horror Masakra #3 Filip Bobryk, Alicj...
Okładka książki Szortal na wynos #12 Marek Adamkiewicz, Wołodymyr Arieniew, Krzysztof Baranowski, Andrzej Betkiewicz, Natalia Bieniaszewska, Aleksandra Brożek, Marcin Brzostowski, Wioletta Ceglarska, Bartłomiej Cembaluk, Małgorzata Garkowska, Krzysztof Guz, Dawid Kain, Anna Klimasara, Paulina J. Król, Paulina Kuchta, Aleksander Kusz, Żaneta Lewandowska, Katarzyna Lizak, Jarosław Makowiecki, Jan Maszczyszyn, Wiktor Noczkin, Anna Łucja Nowak, Antoni Nowakowski, Anna Pleczeluk, Hubert Przybylski, Robert Rusik, Rafał Sala, Andrzej W. Sawicki, Małgorzata Ślązak, Michał Suchecki, Marcin Szelągowski, Sławomir Szlachciński, Redakcja Szortal.com, Istvan Vizvary, Dawid Wiktorski, Milena Zaremba
Ocena 6,3
Szortal na wyn... Marek Adamkiewicz, ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki 17 szram Ramsey Campbell, Mort Castle, Robert Cichowlas, Michał Gacek, Washington Irving, Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Graham Masterton, Carlton Mellick III, Joseph Nassise, Łukasz Radecki, Jacek M. Rostocki, Paweł Waśkiewicz, F. Paul Wilson, Robert Ziębiński, Aleksandra Zielińska
Ocena 6,0
17 szram Ramsey Campbell, Mo...
Okładka książki Halloween: Cukierek albo psikus Robert Cichowlas, Bartosz Czartoryski, Dawid Kain, Magdalena Kałużyńska, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Łukasz Orbitowski, Katarzyna Rogińska, Jacek Skowroński, Łukasz Śmigiel, Katarzyna Szewczyk, Izabela Szolc
Ocena 5,6
Halloween: Cuk... Robert Cichowlas, B...

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
454
454

Na półkach:

Chyba
Znudziło mnie to opowiadanie, chyba najgorsze ze zbioru.
To nie TO!
Inspiracja Kingiem już w tytule, w treści też. Opowiadanie dobre, ale nie odkrywcze.
Świniak
Przeróbka "Christine", ale dobrze się czytało.
Status quo
Nie czuję tutaj ducha Kinga, ale bardzo dobre opowiadanie (chyba najlepsze),z zaskakującym zaskoczeniem.
Cierniowy Dwór
Dobre opowiadanie, czuć klimat Kinga, jakby trochę z "Mrocznej Wieży", ale też z innej pozycji (niestety nie pamiętam tytułu).
Death metal
Kolejny przedmiot niczym "Christine", ale czy na pewno?
Fhabhtanna
Zamiast komentarza cytat z opowiadania: "Czemu wszystko snuje się jak w kiepskim filmie?"

Ogólnie: dobry zbiór opowiadań.

Chyba
Znudziło mnie to opowiadanie, chyba najgorsze ze zbioru.
To nie TO!
Inspiracja Kingiem już w tytule, w treści też. Opowiadanie dobre, ale nie odkrywcze.
Świniak
Przeróbka "Christine", ale dobrze się czytało.
Status quo
Nie czuję tutaj ducha Kinga, ale bardzo dobre opowiadanie (chyba najlepsze),z zaskakującym zaskoczeniem.
Cierniowy Dwór
Dobre opowiadanie, czuć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1283
1283

Na półkach: ,

Jako że uwielbiam powieści Kinga, nie mogłam też ustrzec się sprawdzenia, co też nasi polscy twórcy wymyślili w hołdzie Królowi. Nie wiem, co by sam Król powiedział, gdyby zdarzyło mu się tę antologię przeczytać, jednak dla mnie jest ona mocno średnia.

Pan Darda we wstępie robi co może i mocno wychwala ową twórczość młodych autorów i po części można mu przyznać rację. Opowiadania na pewno są inspirowane twórczością Stephana Kinga. W jednych mniej w innych bardziej, ale widać odwołania do powieści mistrza. Jednak mnie najbardziej zaciekawiło opowiadanie ostatnie. Długie opowiadanie Pauliny J. Król pt. „Status quo”. To właśnie to opowiadanie jedynej kobiety w tym męskim gronie, urzekło mnie najbardziej.

Opowiadanie, w którym nie doszukałam się nawiązań do Kinga, a "stały stan rzeczy", to dokładne zaprzeczenie tego co się w tym opowiadaniu wyprawia, jednak właśnie tutaj poczułam w końcu jakieś emocje. Może i nie jest to nowy temat w literaturze, może nawet jego przedstawienie nie jest jakieś nowatorskie, jednak to przy czytaniu właśnie tego opowiadania, razem z bohaterami czułam strach, niepewność, zażenowanie, smutek, radość, itp. To opowiadanie wyzwoliło we mnie również takie zapytanie "A co by było gdybym to ja...."

Jako że uwielbiam powieści Kinga, nie mogłam też ustrzec się sprawdzenia, co też nasi polscy twórcy wymyślili w hołdzie Królowi. Nie wiem, co by sam Król powiedział, gdyby zdarzyło mu się tę antologię przeczytać, jednak dla mnie jest ona mocno średnia.

Pan Darda we wstępie robi co może i mocno wychwala ową twórczość młodych autorów i po części można mu przyznać rację....

więcej Pokaż mimo to

avatar
952
952

Na półkach:

Opowiadania rzeczywiście bardzo dobre.
Z Kingiem łączy je klimat paranormalności, natomiast w moim odczuciu – wszystko inne od twórczości Kinga odróżnia się.
I uważam, że to bardzo dobrze.
Twórczość Kinga ma więcej mroku, niż jasności i ma w sobie coś dołującego: na ostatnim poziomie, zło u Kinga wygrywa i jest niezniszczalne.
Podobało mi się opowiadanie z błaznem. I to ostatnie, o rzeczywistościach alternatywnych: ma ono w sobie niezmierzone pokłady wrażliwości autora i solidne przemyślenia; daje czytelnikowi refleksję nad życiem, ale jest dość smutne w wyrazie.
Polecam.

Opowiadania rzeczywiście bardzo dobre.
Z Kingiem łączy je klimat paranormalności, natomiast w moim odczuciu – wszystko inne od twórczości Kinga odróżnia się.
I uważam, że to bardzo dobrze.
Twórczość Kinga ma więcej mroku, niż jasności i ma w sobie coś dołującego: na ostatnim poziomie, zło u Kinga wygrywa i jest niezniszczalne.
Podobało mi się opowiadanie z błaznem. I to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1425
1195

Na półkach:

Nie wiem, czy to mój poziom strachu tak się podniósł, czy to kategoria horror tak złagodniała, ale recenzując "Pokłosie" muszę zacząć od tego, że nie było wystarczająco mrocznie i przerażająco jakbym sobie tego życzyła i jak na Kinga przystało. Pamiętać trzeba, że opowiadania zawarte w zbiorze to miał być hołd oddany twórczości Stephena Kinga, który jak mało kto potrafi wzbudzić niepokój u czytelnika, a włosy same, czytając jego prozę, jeżą się na karku. W przypadku tej antologii jedynie w przypadku trzech opowiadań odczułam taki stan lekkiego przestrachu, pozostałe tych emocji nie wzbudziły. Nie oznacza to bynajmniej, by zawartość antologii nie zasługiwała na zapoznanie się z jej treścią, bo chociaż nazwiska twórców opowiadań, przy najmniej dla mnie niewiele mówią, to ich jakość jest całkiem niezła. Na szczególną uwagę zasługują trzy opowiadania, które oddają jak dla mnie klimat Kinga tj. Świniak Juliusza Wojciecha, w którym bohaterowie muszą zmierzyć się z własną przeszłością, "Cierniowy dwór" Jarosława Turowskiego, w którego mroczną historię z elementem nadprzyrodzonym w tle wpadłam po uszy, ale która zawładnęła całkowicie moim umysłem oraz "To nie To" Kacpra Kotulaka, które w pełni utwierdziło mnie w przekonaniu dlaczego tak bardzo nie lubię klaunów. Opowiadanie Pauliny Król "Status qou", chociaż moim zdaniem, nie ma nic wspólnego z prozą Kinga, to swoim pomysłem na alternatywne rzeczywistości intryguje. Pozostałe trzy opowiadania, na kolana mnie nie powaliły. Mordercza gitara z "Death Metal" wzbudziła uśmiech na mojej twarzy, jednak nie porwała serca, "Chyba" Marka Zychli chyba do końca nie zrozumiałam jeśli chodzi o zamysł twórczy, za to tego samego "Fabthanna" skojarzyła mi się z jednym z moich ulubionych kawałków Lao Che "Jestem psem", więc w tej odsłonie Marka Zychlę kupuję w całości. Generalnie zbiór polecam jako całkiem przyjemną rozrywkę, pod warunkiem, że odrobinę obniży się poprzeczkę co do oczekiwań:)

Nie wiem, czy to mój poziom strachu tak się podniósł, czy to kategoria horror tak złagodniała, ale recenzując "Pokłosie" muszę zacząć od tego, że nie było wystarczająco mrocznie i przerażająco jakbym sobie tego życzyła i jak na Kinga przystało. Pamiętać trzeba, że opowiadania zawarte w zbiorze to miał być hołd oddany twórczości Stephena Kinga, który jak mało kto potrafi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Polscy autorzy prezentują tu opowiadania, które mają nawiązywać do twórczości Stephena Kinga. Niestety z tymi nawiązaniami bywa różnie.

Pierwszym opowiadaniem jest „Chyba” Marka Zychli o pewnej kobiecie, którą najprawdopodobniej nękają duchy. Fabuła jest bardzo niejasna i ciężko się to czyta przez specyficzny język. Na dodatek poza pewnymi elementami atmosfery nie ma to nic wspólnego z Kingiem. Odradzam, nie warto się męczyć.

Drugą historią jest „To nie TO” Kacpra Kotulaka. Już samym tytuł wskazuje nam odniesienie do powieści „To!”. Zarys fabuły jest podobny jak w oryginale – na pewnym olsztyńskim blokowisku grasuje potwór o wyglądzie klauna, który morduje dzieci. Brat jednego z zabitych po latach staje do walki z monstrum. Początkowo zapowiadało się to jak zwykła kalka osadzona w polskich realiach. Jednakże w pewnym momencie zmienia się perspektywa opowiadanej historii i mamy pewne odwrócenie historii – w pewnym sensie parodiuje to miejscami oryginał. Czasami autentycznie się roześmiałem przy lekturze. Polecam.

Kolejnym tekstem jest „Świniak” Juliusza Wojciecha, które wydaje się nawiązywać do paru tekstów Kinga – główny bohater musi po latach zmierzyć się z konsekwencjami wydarzeń w których uczestniczył razem z kolegami w dzieciństwie. Głównym plusem opowiadania jest nie tylko pomysłowe odniesienie do takich utworów jak „Christine” czy „Ciało”, ale również oddanie realiów dorastania w Polsce na przełomie lat 80/90. – jeżeli ktoś w tamtych czasach wychowywał się blokowisku, to poczuje straszną nutę nostalgii. Następna rzecz warta polecenia.

Czwarte opowiadanie to „Status quo” Pauliny Król. Tekst ten, chociaż ani tematyką, ani atmosferą nie łączy się w żaden sposób ze Stephenem Kingiem, to bardzo dobrze broni się jako samodzielne opowiadanie. Główni bohaterowie co chwila trafiają do różnych alternatywnych rzeczywistości, gdzie muszą się zmierzyć z nową wersją własnego życia. Dobra obyczajówka przywodząca na myśl film „Efekt motyla”. Szkoda niestety, że finał strasznie rozczarowuje – strasznie banalne wyjaśnienie, można było się bardziej postarać.

Przy lekturze „Cierniowego dworu” Jarosława Turowskiego miałem wrażenie, że mam do czynienia z autentycznym opowiadaniem Stephena Kinga, który z jakiegoś powodu pisze pod polskim pseudonimem. Główną bohaterką jest tu mała dziewczynka, która, aby pomóc swojej matce musi sięgnąć po pomoc z fantastycznej krainy. Na pierwszy rzut oka wydaje się to kopią fabuły z „Talizmanu” i po części tak jest, ale moim zdaniem autor lepiej radzi sobie niż twórcy wspomnianej książki – przynajmniej tu bohaterka nie jest takim mały McGyverem jak Jack Sawyer. Styl jest uderzająco podobny do pisaniny Kinga, a liczne nawiązanie naprawdę ucieszą każdego fana. Szkoda, że niestety zabrakło pomysłu na jakieś dobre zakończenie, ale to być może również element zapożyczony od Kinga. Polecam.

Następną historią jest „Death Metal” Kacpra Kotulaka, które ma chyba nawiązywać do „Christine”, ale mi bardziej kojarzyło się z „Muzyką duszy” Terry’ego Pratchetta. Protagonista nabywa tutaj nową gitarę, która wydaje się go kontrolować. Ograny motyw, ale tutaj jest bardzo sprawnie poprowadzony. Bardzo podobało mi się zakończenie utrzymujące czytelnika w niepewności co do tego, co naprawdę się wydarzyło. Bardzo przyjemne.

Ostatnim tekstem antologii jest „Fhabthanna” Marka Zychli, który tutaj trochę odkupuje się za niefortunne „Chyba”. Jest to urban fantasy o człowieku, który przez przypadek staje się właścicielem niezwykłego psa. Bardzo dobrze napisane, trochę bawiące się ze schematami historii fantasy. Jeżeli chodzi o kingowskie elementy, to można się na siłę doszukać tu pewnych nawiązań do „Mrocznej Wieży”, ale historia doskonale broni się sama. Polecam głównie miłośnikom gatunku fantasy.

Jak to zazwyczaj bywa w tego typu antologiach (np. „Przejście”),poziom opowiadań jest różny i często odbiegają one od założeń tematu przewodniego. Tutaj przeważają teksty dobre, więc warto przeczytać.

Polscy autorzy prezentują tu opowiadania, które mają nawiązywać do twórczości Stephena Kinga. Niestety z tymi nawiązaniami bywa różnie.

Pierwszym opowiadaniem jest „Chyba” Marka Zychli o pewnej kobiecie, którą najprawdopodobniej nękają duchy. Fabuła jest bardzo niejasna i ciężko się to czyta przez specyficzny język. Na dodatek poza pewnymi elementami atmosfery nie ma to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Założyłem konto specjalnie po to, aby móc dosadnie skrytykować tę pozycję - nie żartuję... Czytając opinie użytkowników tego portalu, łapałem się za głowę, jak można wypisywać takie absurdy. I nie czepiam się tego, że wiele jest pozytywnych opinii - nie zrozumcie mnie źle. Każdy może mieć swoje upodobania i każde sensowne uargumentowanie swojej sympatii do danej książki jest w porządku. Czego więc chcę się uczepić? Wszystko po kolei.
Już na samym starcie jesteśmy potraktowani jak bezmózgie istoty (co okaże się dopiero wraz z lekturą opowiadań). Wstęp Stefana Dardy i cytowane na tyle okładki recenzje wychwalają różnorodność tekstów, które mają być zupełnie świeżym pomysłem pozbawionym zrzynek, a naśladującym kwiecisty styl autora i nawiązującym do jego twórczości w sposób ambitny. Co za bzdura! Co prawda cztery z siedmiu opowiadań są pomysłami faktycznie nienawiązującymi konkretnie do żadnych tytułów Stephena Kinga, jednak dwa z nich nie mają z Królem nic wspólnego, trzecie jest dosyć krótkie (choć niezłe) i dopiero czwarte można naciągnąć na jakieś symboliczne nawiązanie. Omawiając po kolei teksty, postaram się dokładniej naświetlić sprawę.
Tekst rozpoczynający antologię powinien być świetnym startem, mocnym uderzeniem, prawda? Nie w tym przypadku. Zarówno na starcie, jak i mecie do czynienia mamy z tym samym autorem - Markiem Zychlą. Mężczyzna ten ma dziwną manię pisania w pierwszej osobie. Przy pierwszym zetknięciu z jego tekstem pomyślałem: dobrze, to pewnie taki eksperyment. Ale nie... Twórca ten stworzył oba swoje teksty do tej antologii w ten właśnie sposób, nadając mu rangę chaotycznej paplaniny krótkich pojedynczych zdań właściwych dla streszczenia, co nie daje żadnej przyjemności z obcowania z tymi tekstami. Męczyłem oba opowiadania w nieskończoność. Pierwszego nie zdołałem do końca zrozumieć, mimo że zapoznawałem się z nim bardzo uważnie, a język był prosty. Mam wrażenie, że sam autor niesamowicie męczył się, tworząc pierwsze z nich. Historia o duchach ma coś wspólnego z otoczką horroru, ale co dokładnie z Kingiem? Odpowiadam - nic. Nie da się tu nawet za bardzo niczego naciągnąć pod status nawiązania. A uwierzcie mi, bibliografię Kinga znam całkiem nieźle (również filmy na ich podstawie). Drugi tekst tego autora to fatalne zakończenie średniego/kiepskiego zbioru. I tu mamy już jazdę na krawędzi... Jakże byłem zszokowany, czytając w opiniach Drogich Czytelników, że opowiadanie nawiązuje do "Cujo". Naprawdę czytaliście tę powieść Kinga? Jakim sposobem można porównywać historię psa zarażonego wścieklizną terroryzującego małą społeczność w upalnych klimatach do tego przedziwnego tworu? Owszem, w tekście pojawia się pies - mówiący i mający za przeciwników przedziwne stworzenia o nazwach nieużywanych w naszym świecie. Pies ten to istota bardzo wesoła i walcząca z fantastycznymi stworzeniami. Niesamowita spójność z Cujo, prawda..? <ironia>. Jedynym wymuszonym skojarzeniem mogłyby być antologie filmowe z dreszczykiem tak lubiane przez Kinga (Creepshow).
Dosyć o tym autorze - gorzej już nie będzie. Dwa opowiadania przygotował również Kacper Kotulak. I tu jest nieźle. Jego kalka powieści "To" jest tekstem bardzo wtórnym, ale sprawnie napisanym, a "Death metal" to króciutka historyka z zakończeniem do przewidzenia, jednak chyba najprzyjemniejsza do przeczytania w całym zbiorze.
Następny jest Juliusz Wojciechowicz i tu należy się pochwała. "Świniak" łączy historię grupki dzieciaków ("Ciało") z morderczym rowerem, który jest nawiązaniem do samochodu zabójcy ("Christine"). W samym zakończeniu znajduje się najprzyjemniejszy mały akcencik z całego zbioru.
Paulina J. Król, która jest następna na liście ze swoim opowiadaniem "Status Quo" pokazała Panom, że można stworzyć coś ciekawego w klimatach obyczajowych z nutką surrealizmu. Mi osobiście tekst wydał się nieco przydługi, ale to moje czepialstwo. Było nieźle!
I w końcu Jarosław Turowski... Niestety, po świetnym początku i myśli, która przemknęła mi przez głowę po pierwszych stronach, że to właśnie to, czego szukałem, później jest coraz gorzej... Historia z "Talizmanu" zostaje przekopiowana na nieco inne realia, a nawiązania do kolejnych książek nakładają się na kolejne. W kolejnych akapitach opowieść traci na sensie i zabiera przyjemność z jej kończenia. Przykre...
Nie wiem, czy ktokolwiek zgłębi moją opinię o tej antologii, ja jednak czuję się oczyszczony z jej licznych niedoskonałości, dzięki tym wyznaniom. Zmusiliście mnie do tego tym "Cujo" :/
Na koniec jeszcze jedna myśl, która dręczy mnie od jakiegoś czasu... Czemu zagraniczne powieści mistrzów prozy czyta się w polskim przekładzie przyjemniej niż utwory współczesnych polskich "pisarzy"? Czyżby tłumacze operowali znacznie piękniejszą polszczyzną niż wydawani w naszym kraju twórcy?

Założyłem konto specjalnie po to, aby móc dosadnie skrytykować tę pozycję - nie żartuję... Czytając opinie użytkowników tego portalu, łapałem się za głowę, jak można wypisywać takie absurdy. I nie czepiam się tego, że wiele jest pozytywnych opinii - nie zrozumcie mnie źle. Każdy może mieć swoje upodobania i każde sensowne uargumentowanie swojej sympatii do danej książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1505
529

Na półkach: , , ,

"Pokłosie" to antologia taka sobie. Jedyne,co można tu pochwalić to okładka - klimatyczna i zachęcająca do lektury. I naprawdę mnie zachęciła. No ale zawartość kompletnie rozczarowała. Opowiadania są w większości nudne i przydługie. "Chyba" przeładowane ozdobnikami i zmanierowanym słownictwem zupełnie nie da się czytać, bo nie sposób przejść przez ten gąszcz udziwnień."Świniak" pełen obleśnych opisów, krwawych i drastycznych, a gdzie klimat grozy Mistrza? Nie wiadomo. Historia grupki przyjaciół z lat dzieciństwa jest nudna i pozbawiona polotu, a opisy dziecięcych zabaw i gier z lat 90. rozwlekłe i niepotrzebne, bo hamujące całą akcję. "To nie TO" to chyba właśnie słynne king'owskie "To" uratowało tę antologię. Opowiadanie o maniakalnym mordercy dzieci grasującym w przebraniu klauna, podszyte ironicznym humorem - nawet całkiem zgrabnie skomponowane i czyta się nieźle. "Death metal" , "Cierniowy dwór" i "Fhabhtanna" to jakieś totalne nieporozumienie: przeklęta gitara, która mówi i naiwna historyjka o wampirach rodem z horrorów klasy C a także nawiązująca do "Cujo" opowieść o dziwnym psie - masakra. Ogółem - nie wiem, skąd tyle zachwytów nad tym zbiorem, ale według mnie ani to dobre, ani warte polecenia. Nie wiem, czy Mistrz King byłby zachwycony tą profanacją jego twórczości. Daję 4 i nie polecam, darujcie sobie, bo to czas zmarnowany! :)

"Pokłosie" to antologia taka sobie. Jedyne,co można tu pochwalić to okładka - klimatyczna i zachęcająca do lektury. I naprawdę mnie zachęciła. No ale zawartość kompletnie rozczarowała. Opowiadania są w większości nudne i przydługie. "Chyba" przeładowane ozdobnikami i zmanierowanym słownictwem zupełnie nie da się czytać, bo nie sposób przejść przez ten gąszcz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7931
6786

Na półkach: , ,

HOŁD KRÓLOWI STEFANOWI I

Stephen King to pisarz takiej kategorii, że aż dziw bierze, iż przynajmniej raz w na jakiś czas nie doczekuje się jakiejś antologii w hołdzie. Sam wciąż w hołdzie pisze, wystarczy rzucić okiem choćby na antologię poświęconą Mathesonowi, ale dlaczego nie jest na odwrót? Już jest. Wydawnictwo Gmork oferuje czytelnikom możliwość poznania wariacji na temat dzieł Króla, napisanych przez młodych, nieznanych bliżej polskich autorów. Jaki jest tego efekt?

Przyznam, że się bałem. To dobrze, to w końcu horrory, powie ktoś. Ale ja nie tego się bałem. Nieznane nazwiska czy sam temat, za który osoby te się zabrały, napawał swoistą niepewnością. A jednak kusił. Pociągał. Zachęcał. Zacząłem więc czytać, świetny wstęp Dardy, polskiego Stephena Kinga przecież, rozwiał część obaw, jednak te powróciły uparcie przy lekturze pierwszego tekstu. Opowiadanie zatytułowane „Chyba” zaczynające się morderstwem, okazało się napisane w sposób przeładowany ozdobnikami stylistycznymi. Zupełnie jakby autor chciał pokazać ile znaków interpunkcji i ich zastosowania zna. Na szczęście po tym tekście zrobiło się przyjemnie, a sama antologia okazała się naprawdę miła.

W „To nie TO!” czytelników powitała rodzima odpowiedź na legendarne „To” Kinga, osadzona w naszych realiach. Klauni, lęk przed nimi i tajemnica z przeszłości splotły się w ciekawy tekst. Dalszy od inspiracji Stephenem okazał się „Świniak”, nie mniej dostarczył sporo niezłej zabawy oferując historię mężczyzny bitego przez przyjaciela chcącego odpowiedź tylko na jedno pytanie: gdzie jest tytułowy bohater.

Najdłuższy tekst w zbiorze, opowieść wnuczki człowieka o nazwisku Stefan Król, swoista nowela, zaprezentował nam kobietę, która budzi się w alternatywnym życiu. Kolejny, „Cierniowy dwór” przyniósł losy nienawidzącej ojca dziewczyny, której matka umiera na raka, wchodząc tym samym w polemikę tak z biografią samego Kinga jak i powieściami z tzw. „Trylogii Kobiecej” tego autora. Dalej, w „Deathmetlu” wypłynął temat typowo Kingowy, a mianowicie zwyczajnego przedmiotu, który staje się przyczyną całego zła. Nie samochód to, nie aparat fotograficzny, a gitara, której nikt nie chciał kupić mimo okazyjnej jakże ceny. Całości domknęło opowiadanie „Fhabhtanna” Zychla, człowieka, który popełnił także otwierający całość tekst. O dziwo historia mocno czerpiąca z „Cujo” okazała się naprawdę niezła, trzymająca poziom poprzedników.

„Pokłosie” w ostatecznym rozrachunku to antologia dobra. Może nie do końca spełniona na wszystkich polach, przypominająca często, że jednak odpowiadają za nią praktycznie debiutanci, ale na pewno nierozczarowująca i warta poznania, choćby jako ciekawostka. Polecam fanom Kinga, oni, dzięki masie odwołań do książek Króla, poczują się zadowoleni, a wydawnictwu Gmork składam podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.

Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2015/11/05/poklosie-antologia-opowiadan-w-holdzie-stephenowi-kingowi-paulina-j-krol-jaroslaw-turowski-marek-zychla-juliusz-wojciechowicz-kacper-kotulak/

HOŁD KRÓLOWI STEFANOWI I

Stephen King to pisarz takiej kategorii, że aż dziw bierze, iż przynajmniej raz w na jakiś czas nie doczekuje się jakiejś antologii w hołdzie. Sam wciąż w hołdzie pisze, wystarczy rzucić okiem choćby na antologię poświęconą Mathesonowi, ale dlaczego nie jest na odwrót? Już jest. Wydawnictwo Gmork oferuje czytelnikom możliwość poznania wariacji na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

W hołdzie Kingowi, ale z samym Kingiem niewiele wspólnego jak dla mnie maję te opowiadania,,,

W hołdzie Kingowi, ale z samym Kingiem niewiele wspólnego jak dla mnie maję te opowiadania,,,

Pokaż mimo to

avatar
53
11

Na półkach:

Intrygująca antologia, choć niektóre opowiadania niezbyt trafiają w mój gust (przeważa w nich obyczaj, a nie horror).

Intrygująca antologia, choć niektóre opowiadania niezbyt trafiają w mój gust (przeważa w nich obyczaj, a nie horror).

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    98
  • Posiadam
    34
  • Horror
    4
  • 2015
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2020
    2
  • Polskie
    2
  • Antologie
    2

Cytaty

Więcej
Paulina J. Król Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi Zobacz więcej
Paulina J. Król Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi Zobacz więcej
Paulina J. Król Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także