Było ok, ale na pewno były lepsze pozycje w tej serii. Moim zdaniem te powieści powinny mieć inne zagrożenie niż koniec świata, bo od razu wiadomo, że coś takiego się nie wydarzy i to gasi emocje i zaangażowanie w fabułę.

Pod koniec była pewna smutna rzecz, aż mi się oczy zaszkliły. Ale epilog bardzo fajnie to wszystko zamknął. Bardzo mi się podoba takie podejście do tematu.

Było ok, ale na pewno były lepsze pozycje w tej serii. Moim zdaniem te powieści powinny mieć inne zagrożenie niż koniec świata, bo od razu wiadomo, że coś takiego się nie wydarzy i to gasi emocje i zaangażowanie w fabułę.

Pod koniec była pewna smutna rzecz, aż mi się oczy zaszkliły. Ale epilog bardzo fajnie to wszystko zamknął. Bardzo mi się podoba takie podejście do tematu.

Książka przewidywalna tylko pod jednym względem - z góry było wiadomo, że będzie fantastyczna!😃
10/10

Książka przewidywalna tylko pod jednym względem - z góry było wiadomo, że będzie fantastyczna!😃
10/10

Jak zawsze dobra część świetnej serii. Bohaterowie znowu są wrzuceni w wir akcji. Czasu ubywa, kłopoty się piętrzą. Nie dla wszystkich ta wyprawa skończy się szczęśliwie.

Polecam.

Jak zawsze dobra część świetnej serii. Bohaterowie znowu są wrzuceni w wir akcji. Czasu ubywa, kłopoty się piętrzą. Nie dla wszystkich ta wyprawa skończy się szczęśliwie.

Polecam.

Zdecydowanie najlepsze część Sigma Force.
Plusy:
- ciekawa zagadka historyczna z Czyngis-Hanem w roli głównej (jego historia jest mi średnio znana więc czytało się bardzo dobrze),
- ciekawy wątek astrologiczny (jako mała dziewczynka oglądałam różne programy o tej tematyce na discovery więc super),
- stosunkowo mało strzelanin i pościgów,
- ciekawe lokacje w których rozgrywały się wydarzenia,
- płynna akcja, brak przeciągania i zanudzania,
- bardzo dobrze jak dla mnie poprowadzony watek Vigora i Rachel,
- wreszcie się coś ruszyło u Graya i Seichan.
Minusy:
- chociaż pościgów i strzelanin było mało to dla mnie i tak za dużo,
- trochę za dużo tematów fizycznych jak dla mnie ale i tak nie jest źle w porównaniu z wcześniejszymi książkami.

Zdecydowanie najlepsze część Sigma Force.
Plusy:
- ciekawa zagadka historyczna z Czyngis-Hanem w roli głównej (jego historia jest mi średnio znana więc czytało się bardzo dobrze),
- ciekawy wątek astrologiczny (jako mała dziewczynka oglądałam różne programy o tej tematyce na discovery więc super),
- stosunkowo mało strzelanin i pościgów,
- ciekawe lokacje w których...

"Oko Boga" jak inne książki serii SIGMA ma zawrotną akcję , w której prawda miesza się z fikcją.
Tym razem autor zabiera czytelnika w podróż przez Makau, Koreę Północną, bezdroża Mongolii aż do jeziora Bajkał.
Bohaterowie mają ocalić świat przed katastrofą spowodowaną zmianą grawitacji przez ciemną energię.
Świetna wakacyjna lektura.

"Oko Boga" jak inne książki serii SIGMA ma zawrotną akcję , w której prawda miesza się z fikcją.
Tym razem autor zabiera czytelnika w podróż przez Makau, Koreę Północną, bezdroża Mongolii aż do jeziora Bajkał.
Bohaterowie mają ocalić świat przed katastrofą spowodowaną zmianą grawitacji przez ciemną energię.
Świetna wakacyjna lektura.

Dziewiąta część z cyklu Sigma Force zabrała mnie w podróż m.in. po Makau, Mongolii i Rosji.

"Oko Boga" to książka, w której w końcu następują pewne wydarzenia, o których dokładnie nie mogę powiedzieć, aby nie zdradzić satysfakcji tym, którzy czytają Rollinsa. W skrócie:

1. Ktoś z kimś nareszcie coś robi.
2. Coś w końcu nie wybucha!

Jeśli lubicie twórczość Rollinsa, czytajcie! Jeśli nie mieliście z nim jeszcze styczności, to na pewno nie zaczynajcie od tej części. Jeśli nie lubicie Rollinsa, to jej nie czytajcie, bo schematy wciąż są tu obecne. No ale co ja poradzę na to, że ten autor choć czasem nieco irytuje to jednak wciąga!

Dziewiąta część z cyklu Sigma Force zabrała mnie w podróż m.in. po Makau, Mongolii i Rosji.

"Oko Boga" to książka, w której w końcu następują pewne wydarzenia, o których dokładnie nie mogę powiedzieć, aby nie zdradzić satysfakcji tym, którzy czytają Rollinsa. W skrócie:

1. Ktoś z kimś nareszcie coś robi.
2. Coś w końcu nie wybucha!

Jeśli lubicie twórczość Rollinsa,...

Krótko i na temat
Rollins jest nie do zastąpienia

Krótko i na temat
Rollins jest nie do zastąpienia

Czytając serię "Sigma Force" możemy dostrzec pewne zależności i (w nie dużym stopniu) przewidywalność wątkową. Jednak to co najbardziej działa na mnie, co powoduje, że chcę sięgać po kolejne książki z serii to: Bohaterowie.
Człowiek bardzo się z nimi zżywa i jest ciekaw jak dalej się ich losy potoczą.
9 część jest bardzo solidna, pełna akcji, a przy tym można sporo się dowiedzieć na temat historii i fizyki. Polecam.

Czytając serię "Sigma Force" możemy dostrzec pewne zależności i (w nie dużym stopniu) przewidywalność wątkową. Jednak to co najbardziej działa na mnie, co powoduje, że chcę sięgać po kolejne książki z serii to: Bohaterowie.
Człowiek bardzo się z nimi zżywa i jest ciekaw jak dalej się ich losy potoczą.
9 część jest bardzo solidna, pełna akcji, a przy tym można sporo się...

W tej części cyklu jest to, czego brak wcześniej był zarzucany autorowi. Czyta się tak samo, jak poprzednie tomy: lekko, szybko, z emocjami.

W tej części cyklu jest to, czego brak wcześniej był zarzucany autorowi. Czyta się tak samo, jak poprzednie tomy: lekko, szybko, z emocjami.

Trafiła mi w ręce przypadkiem i no nie dałem rady. Kolejne sf, który niby nie jest sf. To jest tak głupie, że aż śmieszne i co najwyżej na poziomie majaków dwunastolatka. Nie polecam.

Trafiła mi w ręce przypadkiem i no nie dałem rady. Kolejne sf, który niby nie jest sf. To jest tak głupie, że aż śmieszne i co najwyżej na poziomie majaków dwunastolatka. Nie polecam.