Sztuka porządkowania

Okładka książki Sztuka porządkowania Dominique Loreau
Okładka książki Sztuka porządkowania
Dominique Loreau Wydawnictwo: Czarna Owca poradniki
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
L'ART DE METTRE LES CHOSES A LEUR PLACE
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2015-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-02-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380150133
Tłumacz:
Angelina Waśko-Bongiraud
Tagi:
porządkowanie porady
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
121 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
381
55

Na półkach:

Książkę tę zaczęłam czytać z myślą, że się przy niej zrelaksuję i znajdę być może kilka przydatnych porad dotyczących rzeczy w otaczającej mnie przestrzeni. W rezultacie lektura okazała się totalnie nieprzydatna i stereotypowo podchodząca do sprzątania, bałaganu. Szkoda tracić czasu na czytanie.

Książkę tę zaczęłam czytać z myślą, że się przy niej zrelaksuję i znajdę być może kilka przydatnych porad dotyczących rzeczy w otaczającej mnie przestrzeni. W rezultacie lektura okazała się totalnie nieprzydatna i stereotypowo podchodząca do sprzątania, bałaganu. Szkoda tracić czasu na czytanie.

Pokaż mimo to

avatar
312
76

Na półkach:

Kupiłam ebooka, bo był w promocji za 9 zł. Pomyślałam, że poświęcę te kilka złotych, bo może dowiem się czegoś o porządkowaniu. Teraz szkoda mi tej kasy. Lepiej było wydać na cokolwiek innego, niż na ten poradnik.
Pani mówi o porządkowaniu, a głównie propaguje upychanie wszystkiego do niezliczonej ilości pudeł, dla których radzi szukać miejsca gdzie się da, nawet za sedesem w łazience. To czego nie upchnie się w pudłach każe wieszać na drążkach i linkach porozwieszanych po całym domu. Aż trudno mi sobie wyobrazić mieszkanie w takim domu, gdzie mamy tysiące pudełek oraz setki rzeczy dyndających dookoła głowy na linkach. Z niektórymi przedmiotami autorka pozwala się rozstać. Przy czym najpierw należy się zastanowić czy dana rzecz jest u nas szczęśliwa, czy może chciałaby mieszkać u kogoś innego, a jak stwierdzimy, że lepiej jej będzie w jakimś innym domu, to trzeba się z nią pożegnać, podziękować za wspólne lata, zrobić pa pa i odesłać w nowe miejsce.
Ta książka to tragedia. Jeśli ktoś chce faktycznie ogarnąć swój bałagan i potrzebuje konkretnych, sensownych porad polecam "Dom minimalisty" Joshua Becker'a, a z tym gniotem najlepiej się pożegnać, powiedzieć mu pa pa i wysłać na makulaturę (jeśli ktoś zakupił w wersji papierowej).

Kupiłam ebooka, bo był w promocji za 9 zł. Pomyślałam, że poświęcę te kilka złotych, bo może dowiem się czegoś o porządkowaniu. Teraz szkoda mi tej kasy. Lepiej było wydać na cokolwiek innego, niż na ten poradnik.
Pani mówi o porządkowaniu, a głównie propaguje upychanie wszystkiego do niezliczonej ilości pudeł, dla których radzi szukać miejsca gdzie się da, nawet za sedesem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
68

Na półkach: ,

Dzień dobry, dziś książka od Czarna Owca „sztuka porządkowania” – Lepsze życie w zorganizowanej przestrzeni autorstwa Dominique Loreau.
Z autorką książki miałem już kontakt przy okazji czytania i recenzowania „Sztuki Minimalizmu”. Była to ostatnia książka opisywana w 2019 roku. Jakoś tak się złożyło, że znów rok kończę z tą autorką.
Dominique Loreau Francuska eseistka. Od lat 70. XX wieku mieszka w Japonii, gdzie oferuje seminaria dla tych, którzy chcą uprościć swoje życie. Autorka bestsellerowej serii książek o różnych sztukach. Przejęła styl życia nowej ojczyzny. Wyznaje zasadę „Mniej znaczy więcej”, odnosząca się do wszystkich sfer życia. Od materialnej po duchową.
Nadaj sens każdemu ze swoich gestów i działań, dąż do szczęścia!
W swojej nowej książce popularna autorka Dominique Loreau odsłania przed nami tajniki swojej sztuki życia: zaprowadzenie ładu wokół siebie po to, by odczuwać go wewnątrz siebie. Oprócz wielu praktycznych rad ta książka proponuje nową filozofię życia, pozwalająca zyskać więcej czasu dla siebie i dla innych, a także korzystać z chwili obecnej, oczyszczając swój umysł. Sztuka porządkowania jest małym przewodnikiem po lepszym życiu. Zadbaj o to, żeby każda rzecz znajdowała się na swoim miejscu, a wreszcie znajdziesz czas dla siebie.
Ordnung muss sein, mówią Niemcy. I poniekąd mają rację. Porządek musi być. Jest to prawda stara jak świat. Bez porządku czy w domu, czy w życiu, czy na świecie panowałby chaos. Sam pewnie nie raz się złapałeś na tym, że odłożyłeś jakiś dokument nie w tym miejscu, co trzeba, klucze rzuciłeś nie wiadomo gdzie, a potem jak już mówi moje powiedzenie Jak się pod dupą pali, to nagle potrzebujemy wszystko, co nie jest na swoim miejscu. I stres nie potrzebny, i czas goni, bo za kwadrans spotkanie i nerwy nie potrzebne, a wystarczyłoby tylko po użyciu odłożyć na swoje miejsce. Przez swoje bałaganiarstwo tracimy często sporą ilość czasu. Kolejną rzeczą, jaką porusza autorka, to odkładanie czegoś do piwnicy, na strych, bo się przyda. Ostatni raz używałeś tej rzeczy 5 lat temu, ale wala się w Twoim domu. Uwalniając się z niepotrzebnych gratów porządkujemy nie tylko nasze mieszkanie, ale także nasz umysł. Najbardziej powszechne okresy robienia porządków to na wiosnę i na jesień. Gdy uprzątniesz ogród z chwastów kwiaty zaczynają rosnąć bez żadnych przeszkód. I teraz spójrz. Jakby tak częściej sprzątać? Nie tylko przy sezonowo lub przy okazji świąt? Na pewno odczujesz lekkość umysłu, wiedząc, że w twoim otoczeniu nic nie zajmuje nie potrzebnie miejsca. W książce są pokazane wszystkie proste metody organizacji naszych rzeczy, a także opisane są zastosowania poszczególnych pojemników.
Książka skierowana jest do wszystkich nas, każdy z niej wyciągnie coś dla siebie. Dbając o swoją przestrzeń, dbasz również o siebie.
Już będę zbliżał się ku końcowi tej recenzji. Oto cytat Frederica Darda mówiący, że „Kosz na śmieci jest najlepszym akcesorium do porządkowania” Jak rozwinąć ten cytat? Kosz na śmieci przyjmie wszystko, co do niego wrzucimy. Pozwala uwolnić nam się od zbędnych rzeczy.
Podsumowując. Książka dosyć krótka, ale treściwa. Do wchłonięcia na jeden wieczór. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Pozwala zastanowić się nad tym, czy w naszej szafie na pewno wszystko jest potrzebne, a rzeczy odłożone na strych lub do piwnicy na pewno jeszcze nam się do czegoś przydadzą.

Dzień dobry, dziś książka od Czarna Owca „sztuka porządkowania” – Lepsze życie w zorganizowanej przestrzeni autorstwa Dominique Loreau.
Z autorką książki miałem już kontakt przy okazji czytania i recenzowania „Sztuki Minimalizmu”. Była to ostatnia książka opisywana w 2019 roku. Jakoś tak się złożyło, że znów rok kończę z tą autorką.
Dominique Loreau Francuska eseistka. Od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
192

Na półkach:

Chociaż książka napisana jest poprawnie, sensownie podzielona na zagadnienia, analizuje temat w różnych ujęciach, to daję jej bardzo niską ocenę by wyrazić mój smutek z faktu istnienia takich tytułów. Kto jest bałaganiarzem, raczej nim zostanie, bo jego bałagan ma źródło w głowie, a nie w szafie. Dopisywanie tak rozbudowanego systemu filozoficznego do czegoś tak oczywistego i naturalnego jak utrzymywanie porządku to nadużycie, które stawia wielki znak zapytania nad kondycją dzisiejszej ludzkości. Kiedyś dziecko wiedziało, że wzięty przedmiot odkłada się na stosowne miejsce i to było naturalną częścią wychowania, która nie podlegała zastanawianiu się nad problemem. Dziś ludzie - jak rozumiem z faktu istnienia tej książki - są takimi "deklami", że potrzebują poradnika w każdej najprostszej życiowej kwestii? Czy to oznacza, że mógłbym zarobić na opracowaniu "Jak dobrze pluć na odległość" albo "Jak sprawnie zakładać majtki na dupę?" Żenujące niestety.
Poświęciłem na przejrzenie z godzinkę, z ciekawości. Kto się zastanawia, czy iść w moje ślady - odradzam szczerze. Zamiast tego zaproponuję bałaganiarzom coś prostszego i mniej czasochłonnego: "Weź się w garść człowieku, kopnij w tyłek lenia, którego w sobie nosisz, wywal to, czego nie używasz, pozostałe rzeczy odkładaj na miejsce tak, jak Ci serce podpowiada. Masz to wszystko w sobie, tylko się zmobilizuj do działania, zamiast tracić czas na durne książki."

Chociaż książka napisana jest poprawnie, sensownie podzielona na zagadnienia, analizuje temat w różnych ujęciach, to daję jej bardzo niską ocenę by wyrazić mój smutek z faktu istnienia takich tytułów. Kto jest bałaganiarzem, raczej nim zostanie, bo jego bałagan ma źródło w głowie, a nie w szafie. Dopisywanie tak rozbudowanego systemu filozoficznego do czegoś tak oczywistego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
238

Na półkach:

Najchętniej napisałabym po prostu "meh..". To dokładnie oddaje to, co myślę o tej książce. Niby po "Sztuce prostoty" mogłam wiedzieć czego się spodziewać (trochę za bardzo naciągany temat momentami, ale ogólnie spoko i można było wyjąć coś dla siebie) lecz i tak przeżyłam małe rozczarowanie tym, jak niewiele te książka wniosła w moje życie. Liczyłam chociaż na jakiś ekstra hiper turbo nieznany mi trik rodem z kraju kwitnącej wiśni, który odmieni moje sprzątanie już do końca życia- no ale nie...nope..nie znalazłam. Może wynika to z tego, że jestem dosyć "porządnicka", że większość rzeczy opisanych w tej książce jest dla mnie "obvious", a może po prostu jest ona po prostu chwytem marketingowym mającym na celu zarobienie piniążka będąc na fali minimalizmu niż wdrożenie do naszego życia głebszej treści. Żeby było jasne- ta pozycja nie jest źle napisana - przebrnęlam przez nią gładko i ma nawet ciekawe cytaty i ciekawostki o kulturze krajów Wschodu, jednak w temacie tytułowym nie znalazłam tu nic dla siebie. Polecam bardziej dla tych którzy że sprzątaniem mają raczej nie po drodze niż dla freaków czystości...bo my już to wszytsko wiemy ;)

Najchętniej napisałabym po prostu "meh..". To dokładnie oddaje to, co myślę o tej książce. Niby po "Sztuce prostoty" mogłam wiedzieć czego się spodziewać (trochę za bardzo naciągany temat momentami, ale ogólnie spoko i można było wyjąć coś dla siebie) lecz i tak przeżyłam małe rozczarowanie tym, jak niewiele te książka wniosła w moje życie. Liczyłam chociaż na jakiś ekstra...

więcej Pokaż mimo to

avatar
332
38

Na półkach:

Jeśli ktoś nie czytał innych książek o tematyce sprzątania jest to bardzo ciekawa pozycja. Daje nam nowe, filozoficzne spojrzenie na porządek w domu. Mnie ta energia bardzo się spodobała i zrewolucjonizowała mój dom.

Jeśli ktoś nie czytał innych książek o tematyce sprzątania jest to bardzo ciekawa pozycja. Daje nam nowe, filozoficzne spojrzenie na porządek w domu. Mnie ta energia bardzo się spodobała i zrewolucjonizowała mój dom.

Pokaż mimo to

avatar
555
352

Na półkach: ,

Nieprzypadkowo na okładce książki znalazły się pudełka, bowiem autorka bardzo je propaguje jako narzędzia do organizowania rzeczy i nie sposób się z nią nie zgodzić. Można również jak najbardziej przystać na to, że przedmioty należy przejrzeć, zostawić to co potrzebne i lubiane, a reszty się pozbyć. I rzeczywiście również prawdą jest to, że nasz dom ma być dla nas bezpiecznym i estetycznym schronieniem, w którym odpoczywamy i spędzamy czas z przyjemnością. Więc dlaczego u licha, mamy w tym domu umieszczać rzeczy za zasłonami, tylko po to, aby były pod ręką? Słowo zasłony było powtarzane jak mantra i tak bardzo nie w duchu zen, czy tam feng shui. Wszystko co potrzebne położyć w danym miejscu i zamontować zasłonę, aby je zasłonić - toż to jakiś żart czy jak? Generalnie książka niby jest w nurcie minimalizmu, a jednak w nim nie jest. Na pewno nie ma mowy o minimalizmie estetycznym z racji wykładania rzeczy, z których korzystamy, na wierzch (lub za zasłoną rzecz jasna :D).

W książce odnalazłam kilka podobieństw do pozycji Marie Kondo - Magia sprzątania, z tym, że jeśli miałabym porównywać obydwa poradniki, to Dominique Loreau wypada blado na jej tle. Niniejsza książka niewiele nowego wniosła do mojego życia, oprócz tego, że opisała sprzątanie jako między innymi szacunek do innych osób, z którymi dzielimy przestrzeń, dlatego też będę na to bardziej zwracać uwagę, aby kogoś nie urazić. Tę kwestię, powiem szczerze, mogłoby przeczytać i zrozumieć więcej osób - z pewnością żyłoby się lepiej.

Nieprzypadkowo na okładce książki znalazły się pudełka, bowiem autorka bardzo je propaguje jako narzędzia do organizowania rzeczy i nie sposób się z nią nie zgodzić. Można również jak najbardziej przystać na to, że przedmioty należy przejrzeć, zostawić to co potrzebne i lubiane, a reszty się pozbyć. I rzeczywiście również prawdą jest to, że nasz dom ma być dla nas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1203
1066

Na półkach: , ,

Kolejna książka Dominique Loreau dotyczy podobnej tematyki co „Sztuka sprzątania”. Dla kogoś, kto ma już za sobą lekturę książki Marie Konto „Magia sprzątania”, „Sztuka porządkowania” może wydać się nudna i wtórna. Jest tu trochę o teorii sprzątania tytułem wprowadzenia, ale nic nowego i odkrywczego się w tym rozdziale nie pojawia. Dla mnie pojawia się tu wiele oczywistości, np. stwierdzenie, że: „Podstawowym celem porządkowania jest odkładanie rzeczy na ich miejsce, aby przy kolejnym użyciu móc znaleźć od razu, nawet z zamkniętymi oczami, każdą z nich”. Sięgając po taką książkę, poszukuje się w niej też konkretnych porad, jak sprawnie uporządkować przestrzeń wokół siebie. W tej książce tego rodzaju porad nie jest za wiele, mimo że tytuł sugeruje coś przeciwnego.

Poza tym czytając tę książkę miałam wrażenie, że nie jest ona w duchu minimalizmu. Autorka opisuje rozwiązania związane z zagospodarowywaniem rzeczy w przestrzeni domowej w taki sposób, że odnoszę wrażenie, iż zastosowanie się do tych rad spowoduje większą pokusę zagracenia się niż uprzątnięcia. Być może punktem wyjścia jest stan, gdy posiada się niewiele rzeczy i tylko te potrzebne i wtedy nie trzeba wykorzystywać większości wspomnianych przez Loreau sposobów na przechowywanie. Nie do końca mnie jednak przekonują propozycje autorki, chociaż ona sama zauważa, że porządkowanie może sprowadzić się tylko do usunięcia bałaganu z pola widzenia. Schowanie regału z książkami czy płytami za zasłoną może być takim usunięciem problemu nadmiaru z zasięgu wzroku.

W rozdziale o segregowaniu można znaleźć podobne porady jak u Kondo, żeby segregować rzeczy kategoriami, żeby zacząć od ubrań i tekstyliów, potem książek, naczyń i przyborów kuchennych, drobnych przedmiotów (komono),na końcu zaś uporać się z przedmiotami sentymentalnymi. Tak samo jak w „Magii sprzątania” mamy tu postulat przyjrzenia się każdej rzeczy i wywołania w sobie stanu skupienia uwagi tylko na niej, by zdecydować, czy chcemy pozostawić tę rzecz u siebie (u Kondo jest to poszukiwanie w przedmiotach „spark of joy”).

W czwartej części książki autorka pisze o zasadzie płynności ruchów i zasadzie bliskości. W pierwszej z nich chodzi o posługiwanie się przedmiotami w taki sposób, by były one jak najłatwiejsze i najwygodniejsze w użyciu. W prawidłowym porządkowaniu ważne jest uwzględnienie zasad ergonomii, by nasze funkcjonowanie w danej przestrzeni było jak najprostsze. Zasada bliskości natomiast mówi o tym, żeby przechowywać przedmioty w miejscu ich używania.

Można sięgnąć po tę książkę, ale osoby uporządkowane i zorganizowane nie znajdą w niej zbyt wiele nowych pomysłów. Pewne rzeczy będą wręcz oczywiste. Być może po tę książkę powinni sięgać raczej bałaganiarze:)

Kolejna książka Dominique Loreau dotyczy podobnej tematyki co „Sztuka sprzątania”. Dla kogoś, kto ma już za sobą lekturę książki Marie Konto „Magia sprzątania”, „Sztuka porządkowania” może wydać się nudna i wtórna. Jest tu trochę o teorii sprzątania tytułem wprowadzenia, ale nic nowego i odkrywczego się w tym rozdziale nie pojawia. Dla mnie pojawia się tu wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
196
152

Na półkach: ,

Z żalem muszę stwierdzić, że Dominique Loreau zaczęła już odcinać kupony od swojego sukcesu, bo "Sztuka porządkowania" wypada bardzo blado na tle "Sztuki minimalizmu" i "Sztuki prostoty". Jest cieńsza, sprawia wrażenie bardziej przegadanej, podczas czytania nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że autorka odsuwa się nawet od minimalizmu, bo nagle każe segregować i porządkować zamiast redukować.

Co więcej, wiele porad do złudzenia przypomina te zawarte w "Magii sprzątania" Marie Kondo.

Z żalem muszę stwierdzić, że Dominique Loreau zaczęła już odcinać kupony od swojego sukcesu, bo "Sztuka porządkowania" wypada bardzo blado na tle "Sztuki minimalizmu" i "Sztuki prostoty". Jest cieńsza, sprawia wrażenie bardziej przegadanej, podczas czytania nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że autorka odsuwa się nawet od minimalizmu, bo nagle każe segregować i porządkować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1550
45

Na półkach: , , ,

Nie spodziewałam się, że książka o porządkowaniu będzie napisana w chaotyczny sposób.

Nie spodziewałam się, że książka o porządkowaniu będzie napisana w chaotyczny sposób.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    168
  • Przeczytane
    164
  • Posiadam
    35
  • 2019
    7
  • Poradniki
    6
  • 2015
    4
  • Minimalizm
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2020
    3
  • Legimi
    3

Cytaty

Więcej
Dominique Loreau Sztuka porządkowania Zobacz więcej
Dominique Loreau Sztuka porządkowania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także