Tak, jak wskazuje podtytuł tej króciutkiej nowelki-opowiastki, jest to legenda (kolejowa),jakie opowiadają sobie i swoim bliskim przedstawiciele wielu zawodów np. górnicy czy marynarze.

Na Białorusi w okolicach Horska od dłuższego czasu kolejarze mówili, a co niektórzy rzekomo go nawet widzieli, o pociągu, który nie był ujęty w żadnym rozkładzie jazdy. Pojawiał się niespodziewanie z ogromną prędkością w różnych miejscach i tak samo niespodziewanie znikał, słowem pociąg-widmo. Obawiano się, że któregoś dnia dojdzie do katastrofy kolejowej, a mimo to nikt nie potrafił go zatrzymać. Co się stało - przeczytajcie sami. Atmosfera i groza trącą trochę Zafonem (mnie nasunęły na myśl "Pałac Północy").
A tak na marginesie - ciekawa jestem, jakie książki byłby zdolny pisać Grabiński, gdyby dane mu było żyć współcześnie. Może dorównałby Zafonowi?

Tak, jak wskazuje podtytuł tej króciutkiej nowelki-opowiastki, jest to legenda (kolejowa),jakie opowiadają sobie i swoim bliskim przedstawiciele wielu zawodów np. górnicy czy marynarze.

Na Białorusi w okolicach Horska od dłuższego czasu kolejarze mówili, a co niektórzy rzekomo go nawet widzieli, o pociągu, który nie był ujęty w żadnym rozkładzie jazdy. Pojawiał się...

Z odległej przyszłości z opowiadania "Dziwna stacja", w której autor sam nie mógł się zdecydować, czy akcja toczy się w XXI wieku, czy w roku 2345, przenosimy się w znacznie bliższe i swojskie (przynajmniej dla autora) czasy. Również tutaj Grabiński pod tytułem czyni dopisek, tym razem jest to: "Legenda kolejowa". Te słowa w pełni definiują treść opowiadania.

I tak jak marynarze mają swojego Latającego Holendra, Notre Dame ma swojego Dzwonnika a Polacy swoją Zieloną Wyspę, sprawna służbę zdrowia i niskie podatki, tak i kolejarze (jako że nie są gęśmi) mają swoje legendy i historie, którymi zanudzają na śmierć swoich młodszych kolegów ilekroć zbierze im się na gawędy.
I taką właśnie opowieścią raczy nas pan Grabiński. Opowiada o mrocznym pociągu, nie ujętym w karby żadnego rozkładu, jeżdżącym, a raczej pędzącym na złamanie karku tam, gdzie tylko mu się spodoba. Coraz częstsze eskapady prowadzą do niepokojących wniosków - większego prawdopodobieństwa katastrofy.

Opowiadanie to TYLKO i AŻ opowieść, którą można by usłyszeć od dziadka w ciemną burzową noc, po wyłączeniu prądu i w świetle świec, zakładając, że dziadek byłby emerytowanym maszynistą i miałby dobre poczucie humoru.

Z odległej przyszłości z opowiadania "Dziwna stacja", w której autor sam nie mógł się zdecydować, czy akcja toczy się w XXI wieku, czy w roku 2345, przenosimy się w znacznie bliższe i swojskie (przynajmniej dla autora) czasy. Również tutaj Grabiński pod tytułem czyni dopisek, tym razem jest to: "Legenda kolejowa". Te słowa w pełni definiują treść opowiadania.

I tak jak...

Krótkie przedstawienie motywu - pociąg widmo

Krótkie przedstawienie motywu - pociąg widmo

Opowieść o tajemniczym pociągu, który nawiedza różne stacje kolejowe. Aż w końcu nadciąga ku innymi składowi pełnemu podróżnych.

Opowieść o tajemniczym pociągu, który nawiedza różne stacje kolejowe. Aż w końcu nadciąga ku innymi składowi pełnemu podróżnych.