rozwińzwiń

Station Eleven

Okładka książki Station Eleven Emily St. John Mandel
Okładka książki Station Eleven
Emily St. John Mandel Wydawnictwo: Knopf fantasy, science fiction
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Knopf
Data wydania:
2014-09-09
Data 1. wydania:
2014-09-09
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780385353304
Inne
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
551
298

Na półkach: ,

Lubię autorkę ale tu mi się koniec nie spiął albo coś przespałam. Odprężają mnie te pozycje.

Lubię autorkę ale tu mi się koniec nie spiął albo coś przespałam. Odprężają mnie te pozycje.

Pokaż mimo to

avatar
39
27

Na półkach:

SIęgnęłam po ten chyba mało reklamowany tytuł, bo miałam ochotę na opowieść post apo. Książka mnie zaskoczyła rozbudowaniem wątków przedapokaliptycznych, pozornie przypadkowych i niezwiązanych z akcją, ale jest napisana tak ładnym językiem, że naprawdę czyta się z przyjemnością i błyskawicznie. Zastanawia mnie jedynie decyzja tłumacza o zostawieniu nazwiska Szekspira w oryginale. Można by też dyskutować, czy upadek cywilizacji byłby rzeczywiście tak totalny (mamy jednak odnawialne źródła energii, więc nawet w przypadku tak skutecznej pandemii mam wrażenie, że nie cofnęlibyśmy się do średniowiecza).

SIęgnęłam po ten chyba mało reklamowany tytuł, bo miałam ochotę na opowieść post apo. Książka mnie zaskoczyła rozbudowaniem wątków przedapokaliptycznych, pozornie przypadkowych i niezwiązanych z akcją, ale jest napisana tak ładnym językiem, że naprawdę czyta się z przyjemnością i błyskawicznie. Zastanawia mnie jedynie decyzja tłumacza o zostawieniu nazwiska Szekspira w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1116
667

Na półkach:

To nie jest kolejna powieść postapo. A tak mógłby sądzić ktoś po przeczytaniu opisu na ostatniej stronie okładki. Apokaliptyczne scenariusze, jakie obecnie serwuje nam film i literatura koncentrują się na przedstawianiu kolejnych alternatywnych wizji przyszłego postświata. Tymczasem powieść Emily St. John Mandel podejmuje próbę przewidzenia psychologicznych skutków upadku naszej cywilizacji. Ciągle jeszcze nie wiemy kiedy taki nastąpi, choć powszechne stało się mniemanie, że żyjemy w czasach przedostatecznych i nie pozostaje nam nic innego niż żyć, czekać i patrzeć. Kanadyjskiej pisarce nie chodzi bynajmniej o przedstawienie najbardziej efektownej wizji końca, ona opowiada o utracie i o tym jak znosi ją ludzka mentalność. Służą temu dwa równoległe watki fabuły – 20 lat po upadku i tuż przed nim oraz pierwszych dni nowej apokaliptycznej epoki. Wartość tej książki polega właśnie na tym, że uświadamia nam kruchość naszego statusu cywilizacyjnego. Często przechodzimy bezrefleksyjnie wobec licznych osiągnięć techniki i nauki, które czynią nasze życie łatwiejszym i wygodniejszym a przez to wygodniejszym, a przecież i one mogą pewnego dnia zniknąć. A pozbawiona ich ludzkość byłaby niczym inwalida wyzuty ze swojego wózka, że sparafrazuję metaforę Jerzego Prokopiuka.

Na tym głównie polega znaczenie Stacji Jedenastej powieści która mówi prawdę o naszym świecie i nas samych. Powieści, która czyta się świetnie i nakłania do ostrożnej refleksji.

To nie jest kolejna powieść postapo. A tak mógłby sądzić ktoś po przeczytaniu opisu na ostatniej stronie okładki. Apokaliptyczne scenariusze, jakie obecnie serwuje nam film i literatura koncentrują się na przedstawianiu kolejnych alternatywnych wizji przyszłego postświata. Tymczasem powieść Emily St. John Mandel podejmuje próbę przewidzenia psychologicznych skutków upadku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
53

Na półkach: ,

Bardzo dobra książka.
I dla mnie, w warstwie osobistej, wyjątkowa. Bo wracam do czytania po latach chudych (audiobooki, niewiele lektur) i ta powieść jest niczym przebudzenie ze zbyt długiego snu.

Bardzo dobra książka.
I dla mnie, w warstwie osobistej, wyjątkowa. Bo wracam do czytania po latach chudych (audiobooki, niewiele lektur) i ta powieść jest niczym przebudzenie ze zbyt długiego snu.

Pokaż mimo to

avatar
63
17

Na półkach:

Chciałam obejrzeć serial na podstawie tej książki, a że mam zasadę- najpierw czytasz, później oglądasz to i chwyciłam za tę pozycję. To pierwsza moja książka o tematyce postapokaliptycznej. Z tego miejsca dziękuję autorce za brak zombie w fabule. Jesteśmy w czasie po-pandemicznym. Wspomnienia o lockdownach, maseczkach, wszechobecnym strachu i sprawdzania liczby zgonów są nadal żywe. Przynajmniej dla mnie. Czytałam więc to z niepokojem. Że przecież mogło skończyć się gorzej, mogła to być niemal totalna zagłada. Elektryczność mogła się skończyć wraz z odejściem ludzi, którzy ją rozumieli. Mogliśmy stracić wszystkich bliskich, wszystko, co było nam drogie.
Do brzegu jednak. Powieść jest dobrze napisana, postaci zróżnicowane, wątki przeplatające się są spójne, nie czuje się zagubienia w trakcie czytania. Odczułam, że koniec książki nie jest tak naprawdę zakończeniem. Życie nadal się toczy i toczyć się będzie.

Chciałam obejrzeć serial na podstawie tej książki, a że mam zasadę- najpierw czytasz, później oglądasz to i chwyciłam za tę pozycję. To pierwsza moja książka o tematyce postapokaliptycznej. Z tego miejsca dziękuję autorce za brak zombie w fabule. Jesteśmy w czasie po-pandemicznym. Wspomnienia o lockdownach, maseczkach, wszechobecnym strachu i sprawdzania liczby zgonów są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
517
103

Na półkach:

Bez składu i ładu. Dziwne postapo. Przez grypę na Ziemi zginęło prawie 100 procent ludności. Ok. Tylko i co, zostały, nie umarły same bałwany? Benzyna się skończyła i finito? Absurdalne to postapo. Do tego wątki przemieszane do granic możliwości. Raz postapo, raz burzliwe życie jakiegoś aktora w czasach przed *zagładą". W jakim celu? I powtórzę , usilne wmawianie nam przez autora , że ludzie to głupki, że bez benzyny ani rusz i że po 20 latach od wyludnienia ludzie niczego nie wymyślili, to już gruba przesada. Fakt grypa zabiła prawie wszystkich ale "materialna Ziemia "została w stanie nienaruszonym, żadna kometa przecież na ziemię nie spadła i niczego nie zniszczyła. Więc? ... Jedynka ,dawniej niedostateczny.

Bez składu i ładu. Dziwne postapo. Przez grypę na Ziemi zginęło prawie 100 procent ludności. Ok. Tylko i co, zostały, nie umarły same bałwany? Benzyna się skończyła i finito? Absurdalne to postapo. Do tego wątki przemieszane do granic możliwości. Raz postapo, raz burzliwe życie jakiegoś aktora w czasach przed *zagładą". W jakim celu? I powtórzę , usilne wmawianie nam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
206
56

Na półkach:

Ciekawie napisana książka. Jeden temat, parę wątków łączących się w całość.
Daje do myślenia. Polecam

Ciekawie napisana książka. Jeden temat, parę wątków łączących się w całość.
Daje do myślenia. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
57
10

Na półkach:

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, na początku była niepozorna, czasami wręcz nudna, ale później... Uwielbiam postapo, a spojrzenie na apokalipsę z perspektywy ludzi, którzy żyją w świecie po jest przez autorkę naprawdę świetnie oddane. Polecam każdemu miłośnikowi postapo, który szuka powiewu świeżości - tutaj go znajdziesz!

Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie, na początku była niepozorna, czasami wręcz nudna, ale później... Uwielbiam postapo, a spojrzenie na apokalipsę z perspektywy ludzi, którzy żyją w świecie po jest przez autorkę naprawdę świetnie oddane. Polecam każdemu miłośnikowi postapo, który szuka powiewu świeżości - tutaj go znajdziesz!

Pokaż mimo to

avatar
700
398

Na półkach:

To będzie piękny koniec świata? Oj nie.
To będzie nudny koniec świata? Też nie, ALE.

Mrocznie na pewno nie jest. Jest wciągająco, przynajmniej do pewnego momentu. Muszę przyznać, że brnęłam przez nocne Toronto w śniegu, czując na karku oddech morowej zarazy i miałam trochę flashbacki Wiadomo-Z-Czego. Było to tym bardziej wciągające, że nie dość, że "to mogliśmy być my", to jeszcze czułam jakąś perwersyjną potrzebę dowiedzenia się, kto pandemię grypy przetrwa, a kto nie.
Później czułam tę samą potrzebę dowiedzenia się, o co będzie chodziło z Prorokiem i jakie rzeczy będą się odwalały. Jednym słowem, nastawiłam się na wielką powieść akcji, powieść post apo. Coś, co klimatem przypomina The Walking Dead, ale bez zombie.
A co dostałam?

Powieść obyczajową o aktorze, który w Dniu Zero doznał ataku serca na scenę, gdzie umarł, a połowa książki to rekonstrukcja jego życia. I czuję się rozczarowana. Tym bardziej, że ta książka jest napisana ekstra językiem, który czyta się szybko i płynnie. Książka wciąga, ale nie biografia Arthura, na którą miałam trochę wywalone, jak to się mówi. Fragmenty o pandemii oraz fragmenty post-apo były świetne. Fragmenty o życiu były nudne i przelatywałam przez nie niczym samolot.
Tu nie ma struktury fabularnej, nie ma antagonisty (sorry, ale prorok pojawia się w DWÓCH scenach, kilkakrotnie jest wspomniany i nie wierzę, że kiedy jego tożsamość zostaje ujawniona to ktokolwiek z czytających jest w szoku :D). Nie ma stawek ani nie ma celu. Nie ma nic.
Być może o to właśnie chodzi w świecie post-apo, że nic tam nie ma, ale nie w powieści.

Także trochę szkoda. Ale serial obejrzę, co mi tam.

To będzie piękny koniec świata? Oj nie.
To będzie nudny koniec świata? Też nie, ALE.

Mrocznie na pewno nie jest. Jest wciągająco, przynajmniej do pewnego momentu. Muszę przyznać, że brnęłam przez nocne Toronto w śniegu, czując na karku oddech morowej zarazy i miałam trochę flashbacki Wiadomo-Z-Czego. Było to tym bardziej wciągające, że nie dość, że "to mogliśmy być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
34

Na półkach:

Wizja świata, która autentycznie napawa przerażeniem. Książka nie porywa, ale jest bardzo dobrze napisana, dlatego czyta się ją dosyć płynnie i przyjemnie.

Wizja świata, która autentycznie napawa przerażeniem. Książka nie porywa, ale jest bardzo dobrze napisana, dlatego czyta się ją dosyć płynnie i przyjemnie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 351
  • Przeczytane
    644
  • Posiadam
    130
  • Ulubione
    23
  • 2022
    22
  • Teraz czytam
    18
  • Fantastyka
    18
  • Chcę w prezencie
    16
  • 2023
    15
  • 2018
    15

Cytaty

Więcej
Emily St. John Mandel Stacja Jedenaście Zobacz więcej
Emily St. John Mandel Stacja Jedenaście Zobacz więcej
Emily St. John Mandel Station Eleven Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także