"Wszystkie te rozważania mogą dać ludziom nie rozumiejącym ich dokładnie powód do humorystycznego ujęcia przedstawionych tu problematów." Cóż, mi do śmiechu nie było, kiedy czytałam te "rozważania", wręcz przeciwnie - męczyłam się niezmiernie. Bełkotu zawartego na kartach tej książki na trzeźwo pojąć się nie da. Szkoda tylko, że redaktor wydania nie podał gdzieś na marginesie informacji, co czytelnik powinien zażyć przed próbą wgłębienia się w teorie Witkacego. Bo że on sam w stanie całkowitej trzeźwości umysłowej tego nie pisał, tajemnicą nie jest. Takich fantasmagorii i bredni totalnych nikt normalny nie jest w stanie wymyślić.

Fatalne zakończenie roku.
A Witkacy siedzi w piekle i się ze mnie śmieje, że muszę jego fantastyczne teorie czytać i rozumieć...

"Wszystkie te rozważania mogą dać ludziom nie rozumiejącym ich dokładnie powód do humorystycznego ujęcia przedstawionych tu problematów." Cóż, mi do śmiechu nie było, kiedy czytałam te "rozważania", wręcz przeciwnie - męczyłam się niezmiernie. Bełkotu zawartego na kartach tej książki na trzeźwo pojąć się nie da. Szkoda tylko, że redaktor wydania nie podał gdzieś na...