Billions and Billions. Thoughts on Life and Death at the Brink of the Millennium

Okładka książki Billions and Billions. Thoughts on Life and Death at the Brink of the Millennium Carl Sagan
Okładka książki Billions and Billions. Thoughts on Life and Death at the Brink of the Millennium
Carl Sagan Wydawnictwo: Ballantine Books popularnonaukowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Ballantine Books
Data wydania:
1998-05-12
Data 1. wydania:
1998-05-12
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780345379184
Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
91
30

Na półkach:

Przyjemna książka z ciekawostkami i rozmyślaniami.

Przyjemna książka z ciekawostkami i rozmyślaniami.

Pokaż mimo to

avatar
341
185

Na półkach: , ,

Książka porusza wiele tematów: od astronomii przez filozofię na temacie aborcji kończąc. Lwia część lektury poświęcona jest dywagacjom o szkodliwej działalności człowieka na Ziemi. Autor przejawia mocno proekologiczne i pacyfistyczne podejście do otaczającego nas świata, przy czym w tekście pełno jest banałów i “złotych myśli” typu: gdyby państwa zmniejszyły wydatki na wojsko i przekazało je głodującym dzieciom, to problem by się rozwiązał. Wiele spośród postulatów Carla Sagana zdobyłoby poklask wśród dzisiejszych lewicowych polityków np. zwiększenie podatków na rzecz walki z emisją gazów cieplarnianych.
Najciekawszą częścią książki, wg mnie, był rozdział o moralności, w którym poruszano temat idealnych zachowań w teorii gier.

Książka porusza wiele tematów: od astronomii przez filozofię na temacie aborcji kończąc. Lwia część lektury poświęcona jest dywagacjom o szkodliwej działalności człowieka na Ziemi. Autor przejawia mocno proekologiczne i pacyfistyczne podejście do otaczającego nas świata, przy czym w tekście pełno jest banałów i “złotych myśli” typu: gdyby państwa zmniejszyły wydatki na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
377

Na półkach:

(1997)
[Billions and Billions: Thoughts on Life and Death at the Brink of the Millennium]

Dziewiętnaście popularnonaukowych esejów, skłaniających do refleksji nad działalnością człowieka i stanem środowiska, skierowanych do wszystkich, choć pisanych z myślą o odbiorcy amerykańskim.

Autor (1934-1996) jasno i przystępnie, a do tego z humorem, odnosi się do istotnych zagadnień końca XX stulecia: pisze o ekologii, konieczności racjonalnego gospodarowania zasobami, o tym jak ważna jest nauka i globalna współpraca, ograniczenie przyrostu światowej populacji oraz oddalenie wizji jądrowej apokalipsy; dzieli się również osobistą refleksją o śmiertelnej chorobie, wartości życia i postrzeganiu śmierci.

LISTA ZAGADNIEŃ:

1. Wstęp i trochę matematyki
2. Postęp geometryczny – różne przykłady zaprezentowane w formie strumienia myśli (np. wzrost globalnej populacji)
3. Sport jako czynnik integrujący: substytut walki i polowań
4. Fale dźwiękowe i fale świetlne (percepcja kolorów)
5. Garść pytań: czy istnieje życie na Marsie i Tytanie?; czy istnieje inne, inteligentne życie we Wszechświecie?; początek i koniec Wszechświata (?)
6. Formowanie się planet, poszukiwanie innych światów (egzoplanet)
7. Refleksje o biosferze (ekosystem w słoiku*),ochrona środowiska
8. Rozwój cywilizacyjny a troska o środowisko – apel o odpowiedzialność (i spóźnione wprowadzenie do środkowej części książki)
9. Katastroficzne prognozy – ignorancja i wyparcie, brak umiejętności wyciągania zrównoważonych wniosków (bez popadania w skrajności)
10. Znikająca warstwa ozonowa – zażegnana katastrofa
11. Globalne ocieplenie a wzrost populacji i eksploracja paliw kopalnych
12. Walka ze zmianami klimatycznymi – czysta energia i zalesianie
13. O tym, jak wykorzystać wiarę – i wierzących – by ocalić planetę
14. Artykuł z ‘88 o relacjach USA-ZSRR (napisany w pojednawczym tonie, po ocenzurowaniu umieszczony w radzieckim Ogonioku)
15. Aborcja – rozwój płodu i początek aktywności mózgu, garść refleksji
16. Etyka i racjonalne podejście
17. Szaleństwo zbrojeń, śmiercionośne innowację – broń masowej zagłady**
18. Podsumowanie XX stulecia: technologia, wielkie odkrycia i zmiany społeczne
19. O swojej chorobie, o życiu i śmierci (z punktu widzenia ateisty)

„W książce znajdują się materiały zupełnie nowe, jak i te, które wcześniej publikowano, a teraz zostały poprawione. Moje artykuły zawierające podstawowe myśli przedstawione w wielu rozdziałach tej pozycji ukazywały się w magazynie »Parade«” (str. 310).

Krótkie, konkretne zdania. Wywody jasne, unikające zaawansowanej terminologii, jednocześnie w dobrym stylu, inteligentne – pisane tak, aby nie zrazić odbiorcy młodszego lub mniej oczytanego, a zarazem być ciekawymi dla osób bardziej zaawansowanych.

Bardzo dobre tłumaczenie (Karolina Bober, 2011),oddające styl i myśli oryginału, choć z drobnymi wpadkami. Brakuje jednak aktualizujących przypisów. Wydawca nie zadbał, by podać aktualne szacunki co do gwiazd i galaktyk, sprostować drobne błędy Autora, czy wskazać jak rozwinęło się to, co Sagan zaledwie sygnalizuje.

Ostatnia książka Sagana, wydana już po śmierci autora.

__________
* Jak to wygląda w praktyce, przybliża kanał Jartopia (https://www.youtube.com/@Jartopia/videos). Fascynujące nagrania makro, od których ciężko się oderwać: żyjątka i rośliny, pozyskane z naturalnego środowiska, funkcjonujące w zamkniętych, sensownie zaplanowanych słojach, bez ingerencji z zewnątrz, w kompletnym biotopie – w pełni samowystarczalnym (pominąwszy kwestie słońca). Trafiłem na to kilka lat temu, i spędziłem przy tych filmach kilka godzin.
** Na str. 261 wspomniany jest waszyngtoński pomnik poległych w Wietnamie (Vietnam Veterans Memorial). W rozbitej na trzy tomy książce Sawyera, Neandertalskiej paralaksie [The Neanderthal Parallax] (2002-2003),odwiedza go Ponter Bondit, naukowiec z równoległej, ziemskiej rzeczywistości, w której homo sapiens nie przetrwał, a neandertalczyk opanował wszystkie strefy umiarkowane, i choć nie stworzył idealnego społeczeństwa, radzi sobie znacznie lepiej niż my. Jest bardziej racjonalny i żyje w zgodzie z naturą. Podczas zwiedzania, Ponter ma bardzo ciekawą, smutną refleksję – podobnych przemyśleń, podczas pobytu w Stanach i Kanadzie, rodzi się w nim zresztą więcej. Trylogia jest fabularnie prościutka, wręcz słaba, ale napisana z humorem, ciekawa pod kątem przemyśleń, międzygatunkowego zderzenia kulturowego i możliwości spojrzenia na nasze społeczeństwo z zewnątrz, oczami obcego. Oferuje też wgląd w inną, choć całkowicie ziemską cywilizację, stworzoną przez neandertalczyków (przedstawionych jako bardziej odmiennych niż byli w rzeczywistości).
I jeszcze jedna uwaga: w tym eseju, Autor zastanawia się czego i kogo bronią amerykańscy żołnierze, stacjonujący w Europie i innych częściach świata. Rok ‘22 przyniósł odpowiedź. Minęło dwanaście miesięcy, i mamy de facto III wojnę światową toczoną na wschodzie Ukrainy. Źle się dzieje w Iranie, ChRL daje do zrozumienia, że nie zrezygnuje z Tajwanu, a autorytarna Turcja, jako partner zachodu, jest problematyczna i nieobliczalna.



Niewiele wskazuje, abyśmy mieli szanse na jakieś inne życie, a skoro tak, powinniśmy je docenić. Jeśli ludzkość chce przetrwać, musi myśleć perspektywicznie. Jak jeden organizm, ponad podziałami, ze świadomością własnych ograniczeń biologicznych – uzależnienia od czystej wody, czystego powietrza, umiarkowanych temperatur. Ziemska równowaga jest bardzo krucha, po jej naruszeniu planeta jakoś sobie poradzi, życie będzie trwać, wyewoluuje w inne formy, dostosowane do bieżących warunków, ale ludzie sobie nie poradzą. Dbajmy o planetę we własnym interesie, inwestujmy w badania, naukę, zrezygnujmy z konfliktów zbrojnych, bądźmy oszczędni i solidarni – to przesłanie Carla Sagana. Ziemia to odpowiednik wielkiego słoja pełnego życia. Nie mamy zapasowego. Jesteśmy dostosowani do tutejszego ciśnienia i grawitacji, a najbliższe egzoplanety, potencjalne „Ziemie 2”, są na razie poza naszym zasięgiem. Nie mamy nawet kolonii na Marsie ani zdatnych do zamieszkania stacji orbitalnych. To powinno skłaniać do pokory.



„Liczba ludności zbliża się do 6 miliardów” (str. 15).

Autor zadedykował książkę siostrze, „jednej z sześciu miliardów”. Dziś, tj. w trzeciej dekadzie XXI stulecia, jest nas już osiem miliardów (!). Między czasem kiedy Sagan napisał te słowa, a narodzinami ośmiomiliardowego dziecka, minęło jakieś dwadzieścia pięć lat, raptem ćwierć wieku. Przerażające tempo.

W porównaniu z innymi gatunkami, liczonymi w tysiącach (!),jest to miażdżąca liczba (np. zwierzęta naczelne: ok. 3800 – tyle goryli żyje w Afryce i wszystkich ogrodach zoologicznych; 300 000 – na tyle szacuje się populację szympansów). Najpłodniejsi, najdzietniejsi – są biedni i niewykwalifikowani. Nie zasilają szeregów inteligencji, i nie bardzo przejmują się stanem planety.

Te osiem miliardów konsumuje biliony zwierząt hodowlanych rocznie (hodowanych w makabrycznych warunkach),a potem defekuje, zużywa ogromne ilości wody, energii i generuje masę nierozkładalnych odpadów, zaśmiecając planetę mikroplastikiem. (Nawet w wyniku zwykłego prania odzieży, drobinki włókien dostają się do wody, a stamtąd do środowiska).

Jednostki powielające teorie spiskowe, drążące przed rzekomymi planami depopulacji, twierdzą że nie ma mowy o przeludnieniu, i że na planecie jest jeszcze kupa miejsca, ale… co z zasobami? Co w przypadku kataklizmu? Stan prawidłowy to taki, w którym ludzie wracając do metod pozyskiwania pożywienia sprzed 200-300 lat, są w stanie spokojnie się wyżywić: zbierając owoce, łowiąc ryby, polując, uprawiając niewielkie pola i ogrody. Przy takiej populacji, nie jest to możliwe, i to, co przy miliardzie byłoby niedogodnością, przy ośmiu grozi końcem naszego gatunku.

WZROST ŚWIATOWEJ POPULACJI:

ok. 70 000 p.n.e. – 0,01 mln
ok. 10 000 – 5 mln
ok. 5000 – 10 mln (podwojenie po 5000 lat)
ok. 2000 – 25 mln
ok. 1000 – 50 mln (podwojenie po 1000 lat)
ok. 1 n.e. – 250 mln
ok. 500 n.e. – 300 mln
ok. 1000 – 350 mln
ok. 1250 – 400 mln
ok. 1500 – 500 mln
ok. 1750 – 750 mln
ok. 1820 – 1 mld
ok. 1930 – 2 mld
1960 – 3 mld
1974 – 4 mld
1987 – 5 mld
1999 – 6 mld
2011 – 7 mld
2023 – 8 mld
2037 – 9 mld
2056 – 10 mld

(https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludno%C5%9B%C4%87_%C5%9Bwiata).

Pozostaje mieć nadzieję, że dotrwamy do czasu kiedy populacja zacznie się zmniejszać, i nie będzie to związane z żadną ogólnoświatową wojną, pandemią ani kataklizmem. A poza nadziejami, warto też coś robić: zrezygnować z jedzenia mięsa, rozpasanego kosnumpcjonizmu, sortować odpadki, przesiąść się do zbiorkomu, a przede wszystkim, poważnie zastanowić nad tym, czy każdy powinien mieć dziecko, i czy naprawdę jesteśmy tak wybitnymi jednostkami, że powinniśmy mieć ich więcej niż dwoje.



„Określenie »miliardy, miliardy« [w oryginale: billions and billions*] jest bardzo niejasne. […] Nigdy tak nie powiedziałem [na antenie].
Sformułowania tego używał natomiast Johnny Carson, w którego programach z cyklu [The] Tonight Show wystąpiłem niemal trzydzieści razy” (str.13). Komik, parodiując Sagana, stworzył kwestię kojarzoną z autorem, mimo że ten nigdy jej nie wykorzystał.

__________
* 1 bilion nad Wisłą to 1 000 000 000 000 (tysiąc miliardów/milion milionów),trzy zera więcej niż w Stanach: „W krajach stosujących krótką skalę [liczebników] (głównie kraje anglojęzyczne) leksykalne bilion oznacza liczbę 109, czyli miliard na długiej skali” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Bilion).



UWAGI MERYTORYCZNE (wyd. z 2019):

„Wydanie I w tej edycji” powiela tłumaczenie z roku 2001 (Karolina Bober). Wydawca nie zadał sobie trudu, aby dodać istotne, aktualizujące przypisy, uwagi do tłumaczenia i pomyłek Sagana.

Str. 13 – „istnieje jakieś 100 miliardów galaktyk i 10 bilionów gwiazd” – to stan wiedzy z lat dziewięćdziesiątych XX wieku.
Aktualnie „Szacuje się, że w widzialnym Wszechświecie istnieje 350 miliardów dużych galaktyk oraz 3,5 biliona galaktyk karłowatych. Wszystkie te galaktyki tworzą 25 miliardów grup galaktyk zawartych w 10 milionach supergromad galaktyk” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Galaktyka).

Str. 16 – „za 5 miliardów lat słońce nadmie się i przeistoczy w czerwonego olbrzyma, pochłonie Merkurego oraz Wenus, a potem, być może, dosięgnie Ziemi” – w istocie, czasu jest znacznie mniej. Za miliard lat, Słońce będzie grzać znacznie mocniej niż teraz (ok. 10 procent). Nim zmieni się w czerwonego karła – unicestwi wszelkie życie: oceany wyparują a atmosfera uleci w kosmos. Ludzie musieliby znaleźć odleglejsze pozycje w obrębie Układu Słonecznego, albo poszukać Ziemi 2. O ile dotrwamy do tego czasu.

Str. 19 – „jeśli w typowej galaktyce jest 1011 gwiazd, a galaktyk jest również 1011, to liczba gwiazd w kosmosie wynosi 1022”. Patrz wyżej, komentarz do zdania ze str. 13, a ponadto: galaktyki karłowate zawierają od miliona do kilku miliardów gwiazd, natomiast „Typowa galaktyka zawiera od 107 [10 mld] do 1012 [biliona] gwiazd orbitujących wokół wspólnego środka masy” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Galaktyka).

Str. 63 – albinosi nie muszą mieć czerwonych oczu („różowych tęczówek”),większość których można spotkać ma oczy szare lub bladobłękitne.

Str. 68 – „Nasz Wszechświat składa się z około 100 miliardów galaktyk. Jedną z nich jest Droga Mleczna” – galaktyk jest znacznie więcej.

Str. 70-73 – Sagan już tego nie dożył, ale latem ‘97 wylądował na powierzchni Marsa Pathfinder – łazik badawczy. Potem były jeszcze inne. Niestety nadal nie znaleziono przekonujących śladów marsjańskiego życia.

Str. 74 – Autor stawia pytanie odnośnie możliwości życia na powierzchni Tytana, tymczasem ciekawiej byłoby zastanowić się nad tym, co kryje podlodowy ocean Europy, księżyca Jowisza (zjedź niżej, do uwagi do str. 78).

Str. 75 – „Dopiero zaczynamy realizować program badawczy [SETI]. Wnikliwe poszukiwania zajmą dziesięć, a nawet dwadzieścia lat” – od premiery książki minęło ćwierć wieku. Niestety, nasłuch nie przyniósł ŻADNYCH rezultatów. Biorąc pod uwagę skalę wszechświata, realnie uniemożliwiająca spotkanie, oraz czas trwania cywilizacji w którym są w stanie się komunikować (od uzyskania odpowiedniej technologii do samozagłady lub upadku w wyniku kataklizmu),niezmiennie jest to projekt o niskiej szansie powodzenia. Ale trzeba próbować (Hawking twierdził, że nie powinniśmy się zdradzać ze swoją obecnością, bo nigdy nie wiadomo kto nasłuchuje, a spotkanie wyższej cywilizacji z niższą nieodmiennie prowadziło do upadku tej drugiej, przynajmniej w historii tej planety). Wielu twierdzi, że już nawiązaliśmy kontakt, i pośród oceanu pomyłek i mistyfikacji, są przypadki nad którymi warto się pochylić.

Str. 75-76 – Wszechświat stale się rozszerza. Z czasem będzie coraz rzadszy, coraz chłodniejszy, coraz bardziej pusty; gwiazdy zgasną, te masywne przekształcą się w czarne dziury, które z czasem wyparują. Pozostanie bezkresna pustka. Jednak nikt tego nie zobaczy.

TIMELAPSE PRZYSZŁOŚCI: Wyprawa na koniec czasu (4K)
[TIMELAPSE OF THE FUTURE: A Journey to the End of Time (4K),2019]
https://www.youtube.com/watch?v=uD4izuDMUQA

Str. 78 – „Mniej więcej taka temperatura [-160 ℃] panuje na powierzchni księżyców tej planety [tj. Jowisza] – zdecydowanie za niska dla organizmów żywych” – Autor pisze o powierzchni, ale warto też pomyśleć o wnętrzu. Na czwartym co do wielkości satelicie Jowisza, Europie, wedle wniosków wysnutych w oparciu o dane sondy Galileo, może kryć się życie. Jeśli kogoś to intryguje, rekomenduję Raport z Europy [Europa Report] (2013),dobre, inteligentne science-fiction, prezentujące realistyczny obraz misji na satelitę Jowisza (pod koniec wszystko podane jest zbyt wprost, ale większość produkcji jest dobra).

Str. 80 – „w Drodze Mlecznej znajduje się przynajmniej kilka miliardów planet” – dziś szacuje się że jest ich 100-200 miliardów, z czego ok. 40 miliardów może podtrzymać życie. Sporo, a to tylko jedna z kilku bilionów galaktyk…

Str. 98 – „dopiero w XX wieku ludzkość wzbiła się w niebo” – „21 listopada 1783 r. F. [Jean-François] Pilâtre de Rozier i markiz d’Arlande wznieśli się balkonem na wysokość 1000 m. Przebyli około 20 km w ciągu niespełna pół godziny. W ten sposób zostali pierwszymi ludźmi latającymi swobodnie w powietrzu” (str. 204, Encyklopedia dla młodzieży Memo-junior. Larousse, 1991/1994).

Str. 98/164/176 – statki kosmiczne (sztuczne satelity) – na orbicie jest pełno śmieci i satelitów, ale nie ma mnóstwa „statków”. Nie buduje się ich również tak wiele jak satelitów telekomunikacyjnych, o jakie w istocie chodzi. Nazwa nie jest niepoprawna, ale nieprecyzyjna.

Str. 107-108 – Sagan twierdzi, że w pierwsze monety bito w Lidii (od VII w. p.n.e.) oraz, że „Wcześniej stosowano jedynie gliniane pieniądze, wynalazek sumeryjski” – odnośnie pierwszej kwestii, jest to informacja nieco nieprecyzyjna, i odwołuje się do tego co dotrwało do naszych czasów; jeśli idzie o zganienie drugie, chodzi mu zapewne o gliniane tabliczki: pełniące rolę weksli, umów i rachunków (ale nie monet).

„Twórcami monet prawdopodobnie byli Fenicjanie. […] Jako jedni z pierwszych na świecie opanowali wytop i produkcję wyrobów z brązu. Jednak dzisiejszy stan wiedzy nie potwierdza tej tezy, najstarsze bowiem znalezisko, pochodząca z VII wieku p.n.e. bryłka elektrum (w starożytności nazywano tak stop złota i srebra) opatrzona jest stemplem złotnika z Efezu. Gdy pojawiły się takie prywatne pramonety, już tylko krok dzielił ludzi od wprowadzenia na rynek pieniędzy bitych przez władze państwowe. Monetę wynaleziono prawie jednocześnie w VII w. p.n.e. w kręgu cywilizacji greckiej: w Lidii, położonej na zachodnich wybrzeżach Azji Mniejszej (dziś Turcji),oraz w Argolidzie (Peloponez),[w] państwie Fejdona, do którego należała też bogata w pokłady srebra wyspa Egina” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Pieni%C4%85dz).

Str. 117 – pisząc jednocześnie o Weimarze i nazistowskich Niemczech, Sagan ma zapewne na myśli Republikę Weimarską. I tak to powinno być przełożone.

Str. 168 – „Nie ma nuklearnych aut ani samochodów […]” – są: amerykański Convair X-6, (samolot nigdy nie wyszedł poza fazę prototypu),radziecki Tupolev Tu-95LAL (wycofany z użycia),nadal się też o tym myśli (https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/gigantyczny-podniebny-hotel-ktory-nigdy-nie-laduje/b8hzgq1).

Str. 169 (podpis pod rysunkiem) – „ENERGIA JĄDROWA nie generuje gazów cieplarnianych, ale naraża nas na niebezpieczeństwa” – nowoczesne elektrownie są bezpieczne, choć fakt faktem, awaria zawsze może się przydarzyć (Fukushima),a odpady należy przechowywać w sposób bezpieczny.

Str. 170 – „Gdyby wyeliminowano kłopoty związane z bezpieczeństwem, składowaniem odpadów radioaktywnych i zagrożeniem militarnym [związanym z produkcją broni nuklearnej, powiązanym z pracą siłowni], elektrownie atomowe rozwiązywałyby problem paliw kopalnych albo przynajmniej odegrały istotną rolę jako technologia tymczasowa, dopóki nie wymyślono by czegoś lepszego” – póki nie pojawi się jakieś cudowne źródło energii, a na razie się na to nie zanosi, energetyka atomowa jest najtańszym, najbardziej ekonomicznym i stosunkowo bezpiecznym rozwiązaniem. Efektywniejszym niż energetyka wiatrowa czy fotowoltaika, która z uwagi na konieczność konserwacji, zwłaszcza przy użytkowaniu w dużej skali, nie jest tak ekonomiczna jak mogłoby się wydawać. Sensownie i zwięźle, wypowiedział się w tym temacie Lem, w rozmowie z Tomaszem Fiałkowskim (Świat na krawędzi, 2000/2007). Oczywiście najlepiej stosować rozwiązania hybrydowe, poza tym technika stale idzie naprzód. Zdecydowanie warto, by wspólnoty mieszkaniowe i właściciele willi inwestowali w odnawialne źródła energii, ma to też sens wszędzie tam, gdzie potrzeba rozwiązań prowizorycznych. Odpady są problemem, ale energetyka wiatrowa też je generuje, podobnie z panelami słonecznymi, i z punktu widzenia ekonomii – atom na razie wygrywa.

Str. 175/178-180 – spalanie biomasy budzi pewne wątpliwości… czy regularne zasiewanie pól, tylko po to by wytworzyć susz który pójdzie z dymem, nie wyjaławia gleby?

Str. 193 – wschodni ortodoksi (Eastern Orthodox) to po prostu prawosławni – wpadka tłumaczki.

Str. 198 – kościoły katolickie Chin? Kościół Katolicki (powszechny) jest jeden. W zgodzie z polityką chińskiego reżimu, wszystkie ugrupowania religijne muszą podlegać Komunistycznej Partii Chin; duchowni katoliccy, identyfikujący się z papiestwem, działający z jego aprobatą, nie mogą zależeć od Watykanu. Mowa tu więc być może o tej frakcji, która tworzy Kościół Katolicki-BIS, lojalny wobec Partii, i te grupy, które działają na dziko.

Str. 206 – reaktor w Czarnobylu nie miał „starannych zabezpieczeń” (wręcz przeciwnie) i piszący w drugiej połowie lat 90. Sagan powinien to wiedzieć. To był cud, że to nie rąbnęło wcześniej.

Str. 209/262 – George Waszyngton – albo George Washington, albo Jerzy Waszyngton (w Polsce przyjęło się spolszczenie, choć nie można mówić o jakieś konsekwencji, bo mamy np. Williama Szekspira) + „W 1918 Stany Zjednoczone napadły na Związek Radziecki i podjęły nieudaną próbę stłumienia rewolucji bolszewickiej” – 1) ZSRR powołano do istnienia dopiero w roku 1922; 2) O jakiej „napaści” piszesz Carl? Bolszewicki wykorzystali rewolucyjne nastroje, i zamiast republikańskiej Rosji powołali do życia Rosję Radziecką… jakiekolwiek próby stłumienia tego motłochu należałoby klasyfikować jako usprawiedliwione, a z perspektywy historycznej zbawienne i konieczne.

Str. 210 – członka hierarchii (nomenklatury).

Str. 225 – „co dzień powodujemy wyginięcie jednego gatunku” – nie za duże tempo? To nie jest aby pomyłka, może co roku? Co dekadę?

Str. 271 – Autor stwierdza, że na chwilę obecną, tj. u progu trzeciego millenium, w Azji Wschodniej są tylko dwie demokracje: Korea Południowa i Tajwan… a co np. z Japonią?

Str. 286 – ponownie przestarzała informacja odnośnie liczby galaktyk (100 miliardów – samych dużych jest ze trzy razy tyle, i biliony małych).

Str. 277 – plac Niebiańskiego Pokoju – kalka z angielskiego (Heavenly Peace),plac Niebiańskiego Spokoju, plac Tian’anmen (chiń. upr. 天安门广场; chiń. trad. 天安門廣場; pinyin Tiān’ānmén Guǎngchǎng). Spotkałem się z tym w innej książce, ale w mediach i innych publikacjach, zawsze jest po mandaryńsku, albo w tej poetyckiej, polskiej formie.

UWAGI TECHNICZNE (wyd. z 2019): str. 18 – planu Gwiezdne Wojny (programu – tutaj chodziło o zbrojenia oparte na nowych technologiach, nie zwykły zamysł strategiczny; pod koniec książki termin powraca, ale już we właściwej formie); str. 23/260 – brak kropki po nawiasie kwadratowym z wielokropkiem; str. 44 – tędy (do skasowania); str. 52 – nagrywarki (odtwarzacza); str. 83 – jego (jej – tej gwiazdy); str. 244 – zdanie „Ci zaś żyli przed powstaniem cywilizacji” jest zbędne i powiela informację ze zdania wyżej; str. 210 – brak przecinka między „historii” a „zarówno” (?); str. 298 – stan Washington (Waszyngton, tak samo jak stan Nowy Meksyk, a nie New Mexico czy Kalifornia, Kolorado, Wirginia).

(1997)
[Billions and Billions: Thoughts on Life and Death at the Brink of the Millennium]

Dziewiętnaście popularnonaukowych esejów, skłaniających do refleksji nad działalnością człowieka i stanem środowiska, skierowanych do wszystkich, choć pisanych z myślą o odbiorcy amerykańskim.

Autor (1934-1996) jasno i przystępnie, a do tego z humorem, odnosi się do istotnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
580
249

Na półkach: ,

"Nauka uważa głęboki sceptycyzm za największą cnotę" (188),

"Nauka uważa głęboki sceptycyzm za największą cnotę" (188),

Pokaż mimo to

avatar
120
64

Na półkach:

Jest piękna. Ta książka to połączenie Davida Attenborough z „Listami od astrofizyka” deGrasse Tysona, nie spodziewałam się tego; jest naukowo, z przesłaniem, trochę filozoficznie. Do mnie ta książka w stu procentach trafiła, mamy doskonałą zgodność światopoglądową. Porusza wszystkie ważne zagadnienia współczesnego świata - wiara, wojna, globalne ocieplenie, aborcja - jest tu wszystko, co ważne, co powinien przeczytać każdy polityk. Została wydana 24 lata temu, a jest w dużym stopniu aktualna, wrażenie robią predykcje odnośnie przyszłości, którą mamy teraz.

Jest piękna. Ta książka to połączenie Davida Attenborough z „Listami od astrofizyka” deGrasse Tysona, nie spodziewałam się tego; jest naukowo, z przesłaniem, trochę filozoficznie. Do mnie ta książka w stu procentach trafiła, mamy doskonałą zgodność światopoglądową. Porusza wszystkie ważne zagadnienia współczesnego świata - wiara, wojna, globalne ocieplenie, aborcja - jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
582
568

Na półkach: , , , ,

Carl Sagan … po raz ostatni

Ostatnia książka Carla Sagana to mieszanka esejów na różne tematy, głównie społeczne związane z globalnymi zagrożeniami końca XX wieku. „Miliardy, miliardy. Rozmyślania o życiu i śmierci u schyłku tysiąclecia” jest pożegnaniem astrofizyka ze światem, który tak ciekawie i z pasją opisywał każdemu, kto chciał słuchać. Publikacja nie jest wybitna jako całość, a każdy tekst zasługuje na osobną analizę. Część jest średnia, choć kilka naprawdę wartościowych. Nie popisał się zanadto wydawca, o czym pod koniec.

Książka to zbiór pism Sagana na temat rozwoju astrofizyki poszukiwania egzoplanet, miejsca człowieka w środowisku ziemskiej przyrody. Są diagnozy w związku z problemami z warstwą ozonową, ocieplaniem się klimatu, rozbrojeniem mocarstw systemu dwubiegunowego, trudnym konsensusem aborcyjnym. Trudno się taki rozrzut tematów spójnie i krótko analizuje. Najniżej oceniam teksty polityczne, które mocno osadzone są w epoce upadku ZSRR i, poza wciąż potrzebnym namysłem nad sensownością wydatków militarnych, straciły na aktualności (głownie jako perspektywa relacji Gobaczow-Reagan). Z drugiej strony zapada w pamięć fraza „Robimy beznadziejny interes” – jako ludzie godzimy się na militaryzację, która zwiększa prawdopodobieństwo eksterminacji raczej nie żołnierzy (którzy jakoś się z tym faktem liczą) ale społeczności, która miała być bardziej bezpieczna. Teksty polityczne Sagana byłyby ciekawsze, gdyby na przykład przeanalizował metody dystrybucji środków budżetowych na zbrojenia w sytuacji, gdy ZSRR upadł. Jakie są techniki nacisku kolejnych amerykańskich administracji lat 90-tych poprzedniego wieku, które ostatecznie poddawały się presji Pentagonu? Tego nie było.

Na szczególną uwagę zasługuje bardzo spójny, logiczne przepracowany tekst o aborcji. Sagan unikając jednoznacznej deklaracji, przypomina fakty – te natury teologicznej (humunkulusa, mylne rozumienie ustaleń mikrobiologii, rozmycie dość nieracjonalnych rozważań o duszy wchodzącej w płód),prawnej (gdzieś trzeba się spotkać w przyjętym kształcie paragrafów) i medycznej (jest sporo argumentów, które pozwalają wybrać moment, w którym płód nabywa cech jednoznacznie ludzkich). Rozważając problem aborcji, ogniskuje go w niepokojącym stwierdzeniu wynikającym z możliwości technicznego podtrzymywania życia (str. 241):

„Moralność, która zależy od poziomu rozwoju techniki i zmienia się wraz z nim, jest krucha; dla niektórych nie do zaakceptowania.”

Dodatkowych komplikacji wynikających z tej tezy dostarcza również fakt, że rozwój medycyny i patologii prenatalnej stanowi problem moralny zarówno dla zwolenników jak i przeciwników liberalizacji, co Sagan między wierszami chyba akcentuje.

Ciekawe rozważania o roli nauk fundamentalnych czy pytania o kosmiczny sens naszego istnienia zaburza problem z polską edycją. Książkę Sagana przetłumaczono w 2001 (pierwsze polskie wydanie Prószyński i S-ka). Pojawiło się w nim kilka oczywistych przypisów (w związku z dynamiką odkrywania nowych planet). Jednak te uzupełnienia ‘zatrzymały się’ na początku obecnego milenium, co ‘rzuca się w oczy’ w przypadku wydania z 2019. Należało jednak przejrzeć je (i dodać kilka oczywistych aktualizacji, szczególnie wtedy, gdy astrofizyk wspomina o planach eksploracji kosmosu na pierwsze lata XXI wieku czy rozważa kosmologię, która bardzo dynamicznie się rozwinęła w ostatnich dwóch dekadach). Zysk i S-ka poszło ‘na łatwiznę’. Byłoby uczciwiej napisać: ‘niezmienione wznowienie pierwszego polskiego wydania’. Zamiast tego używa się jednak frazy: „wydanie I w tej edycji”, która sugeruje dokonanie jakiegoś procesu rewizji tekstu/tłumaczenia/przypisów.

„Miliardy …” to wartościowa książka dzięki kilku rozdziałom. Nie ma w publikacji spójności, co zaburza odbiór całości. Pewne problemy wygasły, inne doczekały się zdecydowanie pełniejszych opracowań (np. efekt cieplarniany). Warto jednak prześledzić klarowny tok rozumowania Sagana, który z jednej strony zdumiewająco prosto dotyka sedna, z drugiej zwraca uwagę na nieoczywistości złożonych problemów determinujących stan ‘błękitnej kropki’. Zupełnie innego stanu emocjonalnego, myślowo oczyszczającego umysł czytelnika, dostarcza zakończenie. Opisane w nim zmaganie z chorobą i urwanie tekstu zamyka piękne wspomnienie żony, Ann Druyan.

Carlowi Saganowi w życiu o coś chodziło – własne fascynacje kosmosem i niepewną przyszłością świata niuansował namysłem nad sposobem realizacji postępu technologicznego, kondycją człowieka i subtelnymi relacjami przyrodniczymi. Zarażał ludzi dziecięcą ciekawością, nie lubił bierności.

w związku z ambiwalencją mojego odbioru treści – DOBRA – 7/10

=======

Numeracja stron na podstawie wydania: Zysk i S-ka 2019

Carl Sagan … po raz ostatni

Ostatnia książka Carla Sagana to mieszanka esejów na różne tematy, głównie społeczne związane z globalnymi zagrożeniami końca XX wieku. „Miliardy, miliardy. Rozmyślania o życiu i śmierci u schyłku tysiąclecia” jest pożegnaniem astrofizyka ze światem, który tak ciekawie i z pasją opisywał każdemu, kto chciał słuchać. Publikacja nie jest wybitna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
72

Na półkach:

Oczekiwania co do tej książki miałem duże, aczkolwiek.... Chyba za duże. Może powiem tak nieco większe niż zwykle, kiedy podchodzę do nowej książki. Ale zawiodłem się na niej po "Kosmosie", "Kontakcie" czy "Błękitnej kropce". Dużo suchych i nieaktualnych na stan obecny informacji jak np. status producenta CO2, dodam największego.... USA? Chyba nie dziś..... To tylko przykład, bo książka to wydanie z roku 2019.
Ale praktycznie brak w książce aktualnych danych. A słowa milardy milardy suche jak Sahara i chyba tylko rozdmuchane do granic wszechświata. Najciekawsza, moim zdaniem w książce jest anegdota, opowiadanie o tym kto i w jakich okolicznościach wymyślił wielkiego wezyra, grę nam znaną jako szachy.
Generalnie książkę czytałem bo zacząłem, męczyłem.

Oczekiwania co do tej książki miałem duże, aczkolwiek.... Chyba za duże. Może powiem tak nieco większe niż zwykle, kiedy podchodzę do nowej książki. Ale zawiodłem się na niej po "Kosmosie", "Kontakcie" czy "Błękitnej kropce". Dużo suchych i nieaktualnych na stan obecny informacji jak np. status producenta CO2, dodam największego.... USA? Chyba nie dziś..... To tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
153
131

Na półkach: , , ,

Niby zbiór felietonów popularnonaukowych, pozornie standardzik. Ale to felietony Sagana, który opowiadając o nauce, porywa tłumy! I nagle okazuje się, że to cholernie poruszająca książka. Piękna i zaskakująco sentymentalna, po której spodziewałem się kosmosu, a dowiedziałem się o życiu.

Niby zbiór felietonów popularnonaukowych, pozornie standardzik. Ale to felietony Sagana, który opowiadając o nauce, porywa tłumy! I nagle okazuje się, że to cholernie poruszająca książka. Piękna i zaskakująco sentymentalna, po której spodziewałem się kosmosu, a dowiedziałem się o życiu.

Pokaż mimo to

avatar
192
132

Na półkach:

Książka bardzo dobra i treściwa. Problemy przedstawione przez Carla Sagana są cały czas aktualne. Podoba mi się w jaki sposób je podstawił, opierając się na twardych naukowych faktach, badaniach, obserwacjach.
Z jednej strony jestem bardzo zadowolony jak dobrze przedstawił i zobrazował problemy, z drugiej strony dociera do mnie jak poważne one są. Książka jest po prostu bardzo dobra.

Poza tym Carl Sagan należy do moich ulubionych autorów książek naukowych.

Szczerze polecam.

Książka bardzo dobra i treściwa. Problemy przedstawione przez Carla Sagana są cały czas aktualne. Podoba mi się w jaki sposób je podstawił, opierając się na twardych naukowych faktach, badaniach, obserwacjach.
Z jednej strony jestem bardzo zadowolony jak dobrze przedstawił i zobrazował problemy, z drugiej strony dociera do mnie jak poważne one są. Książka jest po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
46
28

Na półkach:

Sagan jak zwykle pokazuje bardzo racjonalne podejście do życia przy czym ani razu nie wydaje się przynudzać, książka bardzo luźna i przyjemnie się ją czyta i da się z niej też paru rzeczy dowiedzieć, cieplutko polecam

Sagan jak zwykle pokazuje bardzo racjonalne podejście do życia przy czym ani razu nie wydaje się przynudzać, książka bardzo luźna i przyjemnie się ją czyta i da się z niej też paru rzeczy dowiedzieć, cieplutko polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    780
  • Przeczytane
    364
  • Posiadam
    84
  • Popularnonaukowe
    15
  • Chcę w prezencie
    14
  • Teraz czytam
    12
  • Ulubione
    8
  • 2021
    8
  • 2020
    7
  • Do kupienia
    5

Cytaty

Więcej
Carl Sagan Miliardy, miliardy. Rozmyślania o życiu i śmierci u schyłku tysiąclecia Zobacz więcej
Carl Sagan Miliardy, miliardy. Rozmyślania o życiu i śmierci u schyłku tysiąclecia Zobacz więcej
Carl Sagan Miliardy, miliardy. Rozmyślania o życiu i śmierci u schyłku tysiąclecia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne