Córka Wokulskiego

Okładka książki Córka Wokulskiego Roman Praszyński
Okładka książki Córka Wokulskiego
Roman Praszyński Wydawnictwo: E-bookowo utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
401 str. 6 godz. 41 min.
Kategoria:
utwór dramatyczny (dramat, komedia, tragedia)
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2014-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-01
Liczba stron:
401
Czas czytania
6 godz. 41 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394065904
Średnia ocen

4,8 4,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,8 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
12
3

Na półkach:

Cóż, dla ludzi niezbyt lubiących dośc sugestywne opisy scen erotycznych (wręcz pornograficznych) będzie to naprawdę trudna podróż. Autor często ociera się o grafomanię, lecz z drugiej strony znajomość realiów XIX-wiecznej Polski pod rosyjskim zaborem robi wrażenie. Koncept kontynuacji losów bohaterów "Lalki" to również coś godnego uwagi.

Cóż, dla ludzi niezbyt lubiących dośc sugestywne opisy scen erotycznych (wręcz pornograficznych) będzie to naprawdę trudna podróż. Autor często ociera się o grafomanię, lecz z drugiej strony znajomość realiów XIX-wiecznej Polski pod rosyjskim zaborem robi wrażenie. Koncept kontynuacji losów bohaterów "Lalki" to również coś godnego uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
965
965

Na półkach: ,

Hmm, cóż można powiedzieć o książce, która wzbudza tak negatywne emocje… Sam pomysł na zbudowanie fabuły w oparciu o „Lalkę” Bolesława Prusa nie jest wcale taki zły. Ba, wręcz czekam na udaną kontynuację tej bodaj najbardziej znanej powieści pozytywistycznej. Tylko ta realizacja… Przede wszystkim jest to książka dla osób obdarzonych cierpliwością: mniej więcej pierwsze sto stron bardzo luźno wiąże się z „Lalką”, a mało zmysłowe sceny erotyczne będą odstręczać bardziej wrażliwych czytelników.
Natomiast systematyczne nasycanie książki postaciami drugoplanowymi z powieści Prusa, takich jak doktor Szuman, Suzin, Julian Ochocki, czy Ludwik Stawski (sic!) okazało się nawet interesującym zabiegiem. Ba, na kartach książki pojawia się Aleksander Głowacki oraz jego przybrany syn Emil, zaś pośrednio dowiadujemy się skąd pojawiła się tajemnicza lalka w tytule powieści.
Autor często puszcza czytelnikom perskie oko, sugerując dalsze losy Wokulskiego po jego tajemniczym zniknięciu, bądź zadając podchwytliwe pytanie, czy istnieje feminatyw słowa „skazaniec” :-) Specyficzny, momentami niesmaczny styl, nie powinien jednak dziwić czytelników, którzy mieli styczność z książką „Na klęczkach” (opublikowaną pod pseudonimem Red Vonnegut) czy „Jajod”. W sumie mało strawne…

Hmm, cóż można powiedzieć o książce, która wzbudza tak negatywne emocje… Sam pomysł na zbudowanie fabuły w oparciu o „Lalkę” Bolesława Prusa nie jest wcale taki zły. Ba, wręcz czekam na udaną kontynuację tej bodaj najbardziej znanej powieści pozytywistycznej. Tylko ta realizacja… Przede wszystkim jest to książka dla osób obdarzonych cierpliwością: mniej więcej pierwsze sto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1313
317

Na półkach:

Obrzydliwa i durna!

Obrzydliwa i durna!

Pokaż mimo to

avatar
238
65

Na półkach: ,

Mogło być śmiesznie i rozrywkowo, ale wyszło jak zwykle i jest paździerzowo.

Mogło być śmiesznie i rozrywkowo, ale wyszło jak zwykle i jest paździerzowo.

Pokaż mimo to

avatar
44
13

Na półkach:

Dawno nie trafiłam na książkę z tak dużą ilością absurdalnych wątków. Męczyłam ją dosyć długo, więc niektóre już nawet (na szczęście) powylatywały mi z głowy, ale hipnotyzująca wagina, przeszczep twarzy czy Wokulski popylający z indiańskim łukiem na zawsze zostaną w mojej pamięci. Niestety niektóre wątki nie są śmieszne, tylko szkodliwe, jak przedstawienie gwałtu na Wokulskim jako w sumie niczego złego. Dodajmy do tego wszystkiego przekombinowane plany bohaterów, dziwne akcje jak z taniego filmu, nieścisłości historyczne i obrzydliwe opisy seksu i oto dostajemy kandydata na najgorszą polską książkę ever.

Dawno nie trafiłam na książkę z tak dużą ilością absurdalnych wątków. Męczyłam ją dosyć długo, więc niektóre już nawet (na szczęście) powylatywały mi z głowy, ale hipnotyzująca wagina, przeszczep twarzy czy Wokulski popylający z indiańskim łukiem na zawsze zostaną w mojej pamięci. Niestety niektóre wątki nie są śmieszne, tylko szkodliwe, jak przedstawienie gwałtu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1073
90

Na półkach:

Straszliwa grafomania. Nielogiczna, fatalnie napisana i po prostu okropnie głupia. Jeżeli ktoś lubi czytać złe książki w celach prześmiewczych, to może spróbować, chociaż polecam czytać w kasku, bo aż czoło boli od facepalmów ;)

Straszliwa grafomania. Nielogiczna, fatalnie napisana i po prostu okropnie głupia. Jeżeli ktoś lubi czytać złe książki w celach prześmiewczych, to może spróbować, chociaż polecam czytać w kasku, bo aż czoło boli od facepalmów ;)

Pokaż mimo to

avatar
441
286

Na półkach: , ,

1884, akrobatka Natalia zlatuje z liny i wylatuje z pracy. Szczęśliwie jej umiejętności wciąż mają wzięcie na rynku pracy poza cyrkową branżą – rewolucja czeka! Wciągnięta w spisek ex-cyrkówka przepełniona nienawiścią do cara i niechęcią do matki wyrusza do Warszawy, by w pojedynkę dźwigać niedorzeczny plan i wreszcie stracić dziewictwo.

Wiem, że dla części osób sam pomysł napisania erotycznej przygodówki na tle „Lalki” to niewyobrażalne bluźnierstwo – nie dla mnie, bo nie od dzisiaj siedzę w fanfikach i czuję ten podtyp literacki. Szkoda tylko, że poza wplataniem prusowskich bohaterów, którym z oryginału zostały głównie nazwiska (a i to nie zawsze – z jakiegoś powodu Szlangbaum został przemianowany na „Schlagbauma”…),w „Córce Wokulskiego” samej „Lalki” znajdziemy mało i w stylu maźnięcia dekoracji cienką warstwą farby. Samo tło jest pretekstowe i służy rzucaniu Natki z sytuacji w miejsca – na tyle pretekstowe, że autor często myli się w datach, plącze chronologię, ma w nosie obyczaje i wprowadza wynalazki/słynne postacie/utwory muzyczne, których nie miało prawa wtedy być. Same scenki wymagają często sporego zawieszenia niewiary (jak wprowadzanie w życie tych wszystkich kretyńskich planów rewolucjonistów po weekendowym kursie). Język też nie pomaga: Praszyński ma tendencję do tworzenia bezsensownych porównań („rozłożyła ręce jak czarnoksiężnik Chrystus”, „wolna jak oddech myszołowa”, „domy wielkie jak kościoły szatana”, „pierścionki wielkie jak talerze”, „ale miała tyle szans co świerszcz na trąbie słonia”…),a niektóre fragmenty można byłoby wyciąć i oprawić w ramkę z podpisem „dlaczego książki potrzebują jakiejkolwiek redakcji” („wyciągnął rękę w marynarskim ubraniu”, „szczytuje we włochatej waginie”, „- P o t r z e b u j ę zło... zło... złotego strzału” (nie, kontekstem nie jest samobójstwo),„a teraz sam car jak pokojowiec ciągnie mnie po swoich intymnych zakamarkach” (w sensie, oprowadza po pałacu),„jęczał jak prosię zarzynane w żydowskich jatkach”…).

I wiecie co? Pomimo tej listy zarzutów wciąż mogłoby być po prostu okej. Kogo obchodzą daty, gdy złote pociągi, niedźwiedzie ganiające po centrum Warszawy, wbijanie na egzekucję balonem, spotkanie z hipnotyzerem, złodzieje, spiski, wyścigi konne, strzelaniny po kawiarniach – „Córka Wokulskiego” kwalifikowałaby się na pięć gwiazdek i przygodówkę w XIX-wiecznym sosie do przeczytania na raz podczas podróży pociągiem. Jest jednak jedno „ale”, które zabija we mnie całą potencjalną przyjemność z lektury: ta książka okrutnie wali niedomytym capem. Autor nie potrafi (nie chce? Nie wiadomo, co gorsze) pisać o seksie normalnie, koniecznie upiera się na naturalistyczne zacięcie stulejarza czerpiącego inspiracje z filmików w rodzaju „extra THICC Bitch gets painful anal [HD]”. Czy to bohaterowie negatywni, czy pozytywni, teksty nie są w stanie się dźwignąć ponad ten poziom: „tryskając nasieniem w otwory swych ciał marzyli, że użyźniają glebę, na której wyrośnie”, „liczył się tylko zapach jej piżmowej dziurki”, „a ona podrywała do góry i z całych sił opuszczała wielkie dupsko na jego podbrzusze”, „wygrzmocona w kiszkę stolcową arystokratka”, „z członka kapało mu germańskie nasienie”, „wycelował w kakaową dziurę odbytu”, łapiecie konwencję. Sprawie zdecydowanie nie pomaga to, że w książce nie brakuje opisów gwałtów, prób gwałtów i molestowania seksualnego. Pinezką do tej dmuchanej lalki są Skojarzenia – autor nie zostawi strony bez powiązań typu „śledzie – penisy”, „kopuły cerkwi – cycki”, czy też wtrętów „podczas pisania listu piersi miała na wierzchu”. Co samo w sobie byłoby głupawe, ale okej, gdyby za narracyjnym rogiem nie czyhał opis gwałcicielskiego gang-bangu z odmętów pornhuba.

„Córka Wokulskiego” nie ma wystarczająco wdzięku, szalonych dziwactw i humoru (próbka tego tutaj: „- Mógłbyś pukać. / - Pukać? Owszem, ale ciebie!”),by wynagradzać przedzieranie się przez kilkustronicowy opis nagiej córki rozkraczającej się przed ściągającym gacie ojcem. Nie twierdzę, że na erotykę samą w sobie w przygodówkach nie ma miejsca (np. sam pomysł hipnotyzowania za pomocą orgazmu uważam za rozrywkowy),a opisy seksu muszą być lirycznymi opisami z litaniami kwiatowych metafor. Ale jak to ma wyglądać jak u Praszyńskiego, to może sobie darujmy. Komu książkę szczerze polecę? Chyba tylko ludziom, którzy przy lekturze „Lalki” niecierpliwie czekali na opis genitaliów Wokulskiego.

1884, akrobatka Natalia zlatuje z liny i wylatuje z pracy. Szczęśliwie jej umiejętności wciąż mają wzięcie na rynku pracy poza cyrkową branżą – rewolucja czeka! Wciągnięta w spisek ex-cyrkówka przepełniona nienawiścią do cara i niechęcią do matki wyrusza do Warszawy, by w pojedynkę dźwigać niedorzeczny plan i wreszcie stracić dziewictwo.

Wiem, że dla części osób sam pomysł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
82

Na półkach: , ,

To mogłaby być naprawdę fajna książka przygodowa, taka w stylu Indiany Jonesa. Ale nie jest bo autor wypełnił ją swoimi fetyszami, które na dodatek opisał tak że chce się rzygnąć, Miało być naturalnie, ale ile można czytać o tym jak ktoś sika, seksi się wkładają w "kiszkę stolcową", pierdzi itd. Autor skutecznie zabija napięcie wrzucając wyrazy nie pasujące do klimatu. Pojawia się niedźwiedź? Autor nagle nazwie go "miśkiem", choć w ogóle nie pasuje to do klimatu. Przy niektórych porównaniach czuć nawet dumę, którą czuł autor wymyślając je, ale... znów są idiotyczne. Moje ulubione to: "Anioły wędrują poprzez czas jak karetka pocztowa z Poczty Głównej do Radomia". Jeśli już mowa o aniołach, to te co chwilę interweniują by pomóc bohaterom tak często, że im później tym ma się bardziej dość tej taniej zagrywki autora.

Więcej znajdziecie w analizie na Niezatapialnej Armadzie Kolonasa Waazona: https://niezatapialna-armada.blogspot.com/2020/02/388-anioy-w-petersburgu-czyli-zoty.html

To mogłaby być naprawdę fajna książka przygodowa, taka w stylu Indiany Jonesa. Ale nie jest bo autor wypełnił ją swoimi fetyszami, które na dodatek opisał tak że chce się rzygnąć, Miało być naturalnie, ale ile można czytać o tym jak ktoś sika, seksi się wkładają w "kiszkę stolcową", pierdzi itd. Autor skutecznie zabija napięcie wrzucając wyrazy nie pasujące do klimatu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
90

Na półkach:

Autor pozyczyl sobie bohaterow, wykorzystal ich do swoich niecnych celow, ale nie udzwignal pomyslu. Jako wielbicielka „ Lalki” nie mialabym nic przeciwko wprowadzeniu pewnej groteski, dystansu, nawet profanacji, pod warunkiem fachowego wykonania tego zadania.

Autor pozyczyl sobie bohaterow, wykorzystal ich do swoich niecnych celow, ale nie udzwignal pomyslu. Jako wielbicielka „ Lalki” nie mialabym nic przeciwko wprowadzeniu pewnej groteski, dystansu, nawet profanacji, pod warunkiem fachowego wykonania tego zadania.

Pokaż mimo to

avatar
688
126

Na półkach:

Niezamierzona parodia w wykonaniu wrocławskiego grafo(eroto)mana, który lubi snuć seksualne fantazje rodem z włoskich filmów porno. Kontrowersje jakie narosły wokół tego pliku tekstowego (książką to trudno nazwać),opierają się głównie na scenach seksu, które mogą szokować wyłącznie osoby będące obyczajowymi purytanami; nieśmiałe i rumieniące się na samo słowo "seks" lub myśli o bardzo intymnych relacjach damsko-męskich. „Lalka” Prusa (podobnie jak większość polskiej literatury wpychanej na listę lektur szkolnych) nie jest dla mnie żadną świętością, i nie ukrywam, że rozmaite (nawet absurdalne) literackie mash-upy nierzadko tchną nowe życie w dość skostniały tekst, nadając mu świeżości i zachęcając do zapoznania się z oryginałem. Tak bywa lecz nie w tym przypadku. Tekst został napisany po przysłowiowych łebkach, przy minimalnym wysiłku autora, który nawet nie zadał sobie trudu by sprawdzić czy dany przedmiot/fakt/zdarzenie należy do czasów które nieudolnie stara się naśladować. Słaba fabuła, kiepsko oddane realia, język nieadekwatny do epoki oraz komiczne porównania i metafory są niczym kolejne gwoździe do wieka tej paździerzowej trumny. Z „Córką Wokulskiego” można się zapoznać wyłącznie dla śmiechu, przeplatanego uczuciami zażenowania i politowania. Przy okazji odradzam kupowanie fizycznej kopii. Miejsce na półce można zostawić dla znacznie ciekawszej książki - ta może co najwyżej wyściełać dno kosza na śmieci.

Niezamierzona parodia w wykonaniu wrocławskiego grafo(eroto)mana, który lubi snuć seksualne fantazje rodem z włoskich filmów porno. Kontrowersje jakie narosły wokół tego pliku tekstowego (książką to trudno nazwać),opierają się głównie na scenach seksu, które mogą szokować wyłącznie osoby będące obyczajowymi purytanami; nieśmiałe i rumieniące się na samo słowo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    166
  • Chcę przeczytać
    163
  • Posiadam
    44
  • Teraz czytam
    7
  • 2013
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2014
    3
  • Literatura polska
    3
  • 2020
    2
  • Posiadam, papier szeleści...
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Córka Wokulskiego


Podobne książki

Przeczytaj także