rozwińzwiń

The Life-Changing Magic of Tidying Up: The Japanese Art of Decluttering and Organizing

Okładka książki The Life-Changing Magic of Tidying Up: The Japanese Art of Decluttering and Organizing Marie Kondo
Okładka książki The Life-Changing Magic of Tidying Up: The Japanese Art of Decluttering and Organizing
Marie Kondo Wydawnictwo: Ten Speed Press poradniki
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
人生がときめく片づけの魔法
Wydawnictwo:
Ten Speed Press
Data wydania:
2014-10-14
Data 1. wydania:
2014-10-14
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
angielski
ISBN:
1607747308
Tłumacz:
Cathy Hirano
Tagi:
sprzątanie organizowanie porządkowanie
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Jak czerpać radość z pracy Marie Kondo, Scott Sonenshein
Ocena 6,9
Jak czerpać ra... Marie Kondo, Scott ...
Okładka książki Manga sprzątania. Obrazkowy przewodnik po japońskich porządkach Marie Kondo, Yuko Uramoto
Ocena 7,0
Manga sprzątan... Marie Kondo, Yuko U...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1362
1272

Na półkach: ,

Książka "Magia sprzątania" Marie Kondo zyskała ogromną popularność, obiecując rewolucję w porządkowaniu i organizacji przestrzeni życiowej. Choć z pewnością zawiera cenne wskazówki i skłania do refleksji nad własną relacją z przedmiotami, nie do wszystkich przemawia równie mocno. Z jednej strony, metoda KonMari, opierająca się na selekcji przedmiotów ze względu na wywoływane w nas emocje, jest bez wątpienia nowatorska i skłania do uważnego przyjrzenia się temu, co nas otacza. Autorka przekonuje, że otaczanie się jedynie rzeczami, które wzbudzają w nas radość, pozytywnie wpływa na samopoczucie i ogólne szczęście. Książka pełna jest praktycznych wskazówek dotyczących porządkowania poszczególnych kategorii przedmiotów, od ubrań po książki i pamiątki. Kondo szczegółowo opisuje sposób składania ubrań, aby zajmowały mniej miejsca i były łatwiej dostępne, a także doradza, jak przechowywać je w szafach i szufladach.
Z drugiej strony, niektóre osoby mogą zarzucać metodzie KonMari zbytnią rygorystyczność i oderwanie od realiów życia. Skrupulatne selekcjonowanie i składanie przedmiotów może być czasochłonne i wymagać dużego zaangażowania, co nie dla każdego jest możliwe.
Dodatkowo, skupienie na emocjach i "cieszeniu się" przedmiotami może budzić sprzeciw u osób, które traktują je bardziej utylitarnie lub kierują się wartościami takimi jak minimalizm czy oszczędność.
Podsumowując, "Magia sprzątania" to z pewnością książka warta przeczytania, która może zainspirować do zmiany nawyków i spojrzenia na otaczającą nas przestrzeń z nowej perspektywy. Należy jednak pamiętać, że metoda KonMari nie jest uniwersalna i dla każdego może okazać się mniej lub bardziej dopasowana. Ostatecznie, to od czytelnika zależy, czy zdecyduje się on wdrożyć w życie wszystkie proponowane przez autorkę rozwiązania, czy wybierze jedynie te, które odpowiadają jego potrzebom i stylowi życia.

Książka "Magia sprzątania" Marie Kondo zyskała ogromną popularność, obiecując rewolucję w porządkowaniu i organizacji przestrzeni życiowej. Choć z pewnością zawiera cenne wskazówki i skłania do refleksji nad własną relacją z przedmiotami, nie do wszystkich przemawia równie mocno. Z jednej strony, metoda KonMari, opierająca się na selekcji przedmiotów ze względu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
17

Na półkach:

Ciekawa ksiazka jednak czytałam po mandze o sprzątaniu i prędzej poleciłabym ją niż ta pozycje. Moim zdaniem w tamtej książce było bardzo zwięźle i na temat a tu za dużo rozowdzenia się nad tematem jednak uważam ją za dobrą książkę i warta przeczytania w przypadku próby uporania się z bałaganem jak i zaspokojenia ciekawości na temat tej metody sprzątania.

Ciekawa ksiazka jednak czytałam po mandze o sprzątaniu i prędzej poleciłabym ją niż ta pozycje. Moim zdaniem w tamtej książce było bardzo zwięźle i na temat a tu za dużo rozowdzenia się nad tematem jednak uważam ją za dobrą książkę i warta przeczytania w przypadku próby uporania się z bałaganem jak i zaspokojenia ciekawości na temat tej metody sprzątania.

Pokaż mimo to

avatar
449
33

Na półkach: ,

Przyjemnie sie czyta, choć nie za wiele tu rad praktycznych, więcej filozofii.

Przyjemnie sie czyta, choć nie za wiele tu rad praktycznych, więcej filozofii.

Pokaż mimo to

avatar
24
23

Na półkach:

Trochę się rozczarowałam tą książką. Nic takiego w niej nie znalazłam, z wieloma teoriami się nie zgadzam. Jedyny plus był taki, że podeszłam trochę inaczej do podejmowania decyzji co chcę ze sobą zabrać w dalszą podróż życia i sprzedałam wiele niepotrzebnych rzeczy.

Trochę się rozczarowałam tą książką. Nic takiego w niej nie znalazłam, z wieloma teoriami się nie zgadzam. Jedyny plus był taki, że podeszłam trochę inaczej do podejmowania decyzji co chcę ze sobą zabrać w dalszą podróż życia i sprzedałam wiele niepotrzebnych rzeczy.

Pokaż mimo to

avatar
193
193

Na półkach:

Jeszcze nie miałam okazji do napisania opinii na temat jakiegoś poradnika. Jest to specyficzny gatunek, przy którym jednak stosuję prosty podział. Są dobre poradniki, które oferują wartościowe i bezpieczne propozycje czy rozwiązania, które możemy wziąć pod uwagę. Dobre poradniki powinny na ogół ubogacić nasze życie i być źródłem jakieś inspiracji. Te złe poradniki są manipulacyjne, dają szkodliwe rady i powielają oderwane od rzeczywistości bzdury. Takie książki przysłużą wyłącznie kieszeni autora. „Magia sprzątania” popularnej japońskiej doradczyni sprzątania mogę śmiało odrzucić do wora z tymi „złymi poradnikami”.

Ale zacznijmy od początku. Z jakim rodzajem poradnika mamy tu w ogóle do czynienia? Niby tytuł nie powinien sprawiać wątpliwości, ale tak do końca nie jest. Bo w sumie nie ma tu nic na temat techniki wycierania kurzu i sposobu pozbycia się uporczywych plam z tapicerki. Ktoś rzucił propozycję, że do treści znacznie lepiej pasowałby tytuł „Magia porządkowania”. Ja zatytułowałbym ją raczej „Filozofia wyrzucania”.

Można w skrócie powiedzieć, że ten poradnik jest jednym z tych, który zajmuje gruntowną reorganizacją naszego najbliższego otoczenia. Szczególną popularność w tym podgatunku zyskały książki, które poruszały temat minimalizmu. Ten filozoficzny styl myślenia kojarzy się nie tylko z krajami skandynawskimi, ale przede wszystkim z Japonią. Niektórzy twierdzą, że ten kraj jest kolebką minimalizmu. Tak może było w innych erach. Obecnie konsumpcjonizm na dobre się tam zadomowił, więc z pewnością wiele się zmieniło.

Minimalizm jest promowany również w książce pani Kondo, ale w zupełnie oderwany i opacznie rozumowany sposób. Cała książka powtarza w kółko jak zdarta płyta: wyrzuć wszystko to, co nie sprawia ci radości. Autorka doszła do tego sama podczas swoich wieloletnich porządkowych studiów.

Warto w ogóle bliżej przyjrzeć się autorom, którzy piszą poradniki. Czy oni sobie uświadamiają, jak wielka odpowiedzialność na nich spoczywa? W końcu otwieramy się w mniejszym czy większym stopniu na ich rady, więc uspokajałby nas fakt, gdybyśmy mieli do czynienia z kompetentną osobą.

Nie trzeba mieć dyplomu z psychologii, by zauważyć, że pani Kono ma jakąś neurotyczną obsesję na punkcie sprzątania, organizowania i wyrzucania rzeczy. Diagnoza nie jest ukryta między wierszami, tylko bije po oczach w licznych przykładach, które ze swojego życia przytacza. Najlepsze jest to, że tę obsesję przerobiła w całkiem dochodowy zawód i jednocześnie może swoje uzależnienie zaspokoić u swoich klientów, przerabiając ich domy, wmawiając im przy tym niestworzone rzeczy. A ile osób zdołała przerobić na swoje podobieństwo i u ilu wprowadziła w bezsensowną pogoń za perfekcyjnością, nie chcę nawet wiedzieć. Mam nadzieję, że nie zrobiła zbyt wielkiego… bałaganu.

Choć o magii wyrzucania naczytała się w innych książkach, przypisała sobie te metody, nadając im nawet własną nazwę. Zbudowała na tym swoją małą obłudną i dziwaczną filozofijkę, w której z jednej strony traktuje ubrania czy inne przedmioty jak posiadające uczucia istoty, którym należy się szacunek i podziękowanie, a z drugiej nie ma żadnych oporów przed tym, by wyrzucać bezlitośnie rzeczy na śmietnik. Obojętnie czy to będą ubrania, książki, papiery czy pamiątki. Spełniły już swoją „rolę” i nie przynoszą frajdy, więc trzeba wszystko wyrzucić do wora. Szczególnie drażniące były jej rady na temat natychmiastowego pozbywania się zapasów i wyrzucania książek. Pani Kondo, nie kupuję od pani tych zadowolonych klientów.

Zresztą w naszych czasach nie zda to egzaminu. Poza tym bardzo drażniące były jej odgórne założenia czy teoryjki, które może się na niej sprawdziły, ale z pewnością nie na mnie. Bo tak się składa, że ja założę zapomniany ciuch i wsiądę na stacjonarny rower po miesiącach bezczynnego stania.

Ta kobieta nie napisała mądrej książki, tylko wymądrzającą się książkę. Do tego jeszcze dochodzi ten arogancki i zarozumiały ton, którym nas raczy. Książka na swój sposób prześcignęła swój czas. Jest bowiem podobna do tych tworów, którzy piszą obecnie blogerzy czy influencerzy, czyli ludzie, którym tylko wydaje się, że się na czymś znają – oczywiście nie ubliżając prawdziwym i wykształconym specjalistom, którzy czynią wiele dobrego na platformach społecznościowych.

Nie twierdzę jednak, że wszystkie wskazówki z tej książki, można wyrzucić do kosza. Ba, niektóre uważam za całkiem sensowne jak wyeliminowanie butelek z płynami na wannie czy zabieranie drobnych ze sobą. Również aranżacja zawartości szafy zasłużyła na uwagę. Uważam też, że odkładanie rzeczy na wyznaczone miejsce zaoszczędzi mnóstwo stresu i kłopotów.

Nie mam absolutnie nic przeciwko odgraceniu przestrzeni i wyeliminowaniu zbędnych szpargałów ze mojego życia. W ten sposób pozbyłam się wszystkich sztucznych kwiatów i innych bibelotów, które tylko łapały kurz i nakręcały moją alergię. Gruntowne sprzątanie i zwolnienie swojej przestrzeni jest niezwykle oczyszczające i wyzwalające. Ostatnio pozbyłam się też zbyt szerokiego łóżka z pokoju i od razu poczułam się lżej. Dwadzieścia centymetrów węższy mebel może mieć duży wpływ nie tylko na wygląd pokoju, ale nastrój.

Lubię też mieć poukładane w szafie i na regałach, ale nie chciałabym być niewolnikiem sprzątania i rozwinąć jakieś zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Nie chciałabym, żeby mi ciśnienie skoczyło czy zbierało mi się na płacz, gdy coś nie leży w wyznaczonym miejscu. Ilość niepotrzebnych kłótni, które wszczynałam przez takie drobnostki, nie były tego naprawdę warte. Za nic w świecie nie zamierzam też uprawić w swoim domu kultu przedmiotów, które muszą wszystkie stać w pionie. Te rzeczy, z których korzystam, korzystałam czy będę korzystać, mają mi służyć, a nie odwrotnie. Można o nie dbać bez tych animizacji.

Ogólnie była to dziwaczna książka, nawet jak na japońskie standardy. Z pewnością pozwala spojrzeć na swoje przedmioty w inny sposób… może nawet z większym szacunkiem. Nie poleciłabym jej szczerze nikomu, nawet patologicznym zbieraczom, którzy nie umieją się z niczym rozstać. Wierzę, że istnieją lepsze poradniki, które zaoferują inne rozwiązania.

Jeszcze nie miałam okazji do napisania opinii na temat jakiegoś poradnika. Jest to specyficzny gatunek, przy którym jednak stosuję prosty podział. Są dobre poradniki, które oferują wartościowe i bezpieczne propozycje czy rozwiązania, które możemy wziąć pod uwagę. Dobre poradniki powinny na ogół ubogacić nasze życie i być źródłem jakieś inspiracji. Te złe poradniki są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
56

Na półkach:

Mam lekko mieszane uczucia, co do tej książki. Przez pierwsze ok 40 stron miałam wrażenie, że w kółko powtarzane jest jedno zdanie, ale różnymi słowami, co było dla mnie bardzo męczące, ale brnęłam dalej.
Autorka opowiada o tym, jak zacząć porządki i jak się do nich zdecydowanie nie zabierać. Jako poparcie swoich teorii wykorzystuje swój własny przykład.
W metodzie KonMarii selekcja rzeczy opiera się na pytaniu: czy dana rzecz sprawia mi radość? Jest to kryterium, moim zdaniem, bardzo ciekawe i raczej nietypowe.
Moją uwagę zwrócił jednak pewien aspekt - autorka z jednej strony zwraca uwagę, by każdej rzeczy dziękować, że nam służy(ła),ale jeżeli nie sprawia nam radości mamy ją wyrzucić - nie oddać czy odsprzedać. Wyrzucić. I tutaj czuję wewnętrzny zgrzyt.
Są w tej książce rzeczy bardziej i mniej inspirujące, jednak silna wiara, z jaką autorka prezentuje swoją metodę porządkowania, sprawiła, że sama zmotywowałam się do porządków. Co prawda bardziej po swojemu, ale z wykorzystaniem wskazówek Marii Kondo. Czy po wysprzątaniu mojej przestrzeni moje życie się całkowicie odmieni, jak sugeruje książka? Zobaczymy

Mam lekko mieszane uczucia, co do tej książki. Przez pierwsze ok 40 stron miałam wrażenie, że w kółko powtarzane jest jedno zdanie, ale różnymi słowami, co było dla mnie bardzo męczące, ale brnęłam dalej.
Autorka opowiada o tym, jak zacząć porządki i jak się do nich zdecydowanie nie zabierać. Jako poparcie swoich teorii wykorzystuje swój własny przykład.
W metodzie KonMarii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1577
1572

Na półkach: ,

Nie da się żyć w świecie pinteresta i netflixa nie słyszeć o Marie Kondo - tudzież nie słyszeć i nie podśmiewać się po cichu z dorabiania teorii do sprzątania. Przyznaję, że ilekroć sama natrafiałam na natchnione cytaty z tego banalnego zen, tyle razy robiłam facepalm i scrollowałam pinterest dalej. Serio, kto składa gacie w kostkę i stawia je na sztorc?

I tak oto poskładałam gacie w kostkę i postawiłam je w koszyku na sztorc. Dwa dni później poskładałam w ten sam sposób resztę ciuchów - bo to się faktycznie sprawdza. W tym samym tygodniu nabrałam mocy wyjściowej, żeby pozbyć się wszystkich rzeczy podarowanych-a-niepotrzebnych, nieużywanych, trzymanych ze źle pojmowanego sentymentu.

Wniosek? Obiektywnie - to naprawdę nie jest arcydzieło myśli. Zaryzykowałabym nawet twierdzenie, że "Magii sprzątania" bliżej do wydmuszki, takiej książeczki, która sztucznie pompuje treść tam, gdzie w zasadzie wystarczy jedno zdanie: pomyśl, zanim kupisz.
Ale jedno jest w niej piękne: jeśli nie lubisz obrastać w przedmioty, a mimo to cholerstwo gromadzi się dzięki dobrej woli bliskich i znajomych, ta książka daje impuls, żeby trochę oczyścić przestrzeń wokół siebie. Przy okazji trochę przypomina, a trochę pomaga od nowa zdefiniować, co rzeczywiście chcesz w życiu mieć, a bez czego się obywać.
Jeśli więc trafisz z tą książką na właściwy moment, ma szansę zrobić dla Ciebie coś dobrego. W każdym innym wypadku kończy się na zasłużonym facepalmie.
Uwaga: nie działa u ludzi, którzy potrzebują przedmiotów do budowania poczucia bezpieczeństwa i tożsamości.

Co zdecydowanie mi się nie podoba? Marnotrawstwo, które robi z minimalizmu coś bardzo przeciwnego do zero lub przynajmniej less waste. Jestem mocno zniesmaczona przechwałkami o tym, ile to ludzie worków śmieci wywalili. Tak, ja wiem, że Japonia, że inna segregacja odpadów, inny stosunek do przedmiotów używanych, ale wciąż: zanim wywalisz coś, co jest sprawne, wrzuć ogłoszenie na OLX w dziale "za darmo" albo w grupie na Facebooku. Nic nie kosztuje, a dostarcza bardzo miłego zaskoczenia, jak niewiele trzeba, żeby pomóc komuś, kto potrzebuje.

Nie da się żyć w świecie pinteresta i netflixa nie słyszeć o Marie Kondo - tudzież nie słyszeć i nie podśmiewać się po cichu z dorabiania teorii do sprzątania. Przyznaję, że ilekroć sama natrafiałam na natchnione cytaty z tego banalnego zen, tyle razy robiłam facepalm i scrollowałam pinterest dalej. Serio, kto składa gacie w kostkę i stawia je na sztorc?

I tak oto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
316
92

Na półkach: ,

Nie przemawia do mnie filozofia sprzątania pani Kondo, np. nie wyobrażam sobie dziękować przedmiotom za to, że mogą nam służyć. Autorka chce nam wmówić, że sprzątanie ma wymiar duchowy, co dla mnie jest kompletną bzdurą. Oczywiście są tam pojedyńcze rady, które warto zastosować, ale na pewno nie wyrzucę ani zdjęć, ani książek jak radzi ta Pani!

Nie przemawia do mnie filozofia sprzątania pani Kondo, np. nie wyobrażam sobie dziękować przedmiotom za to, że mogą nam służyć. Autorka chce nam wmówić, że sprzątanie ma wymiar duchowy, co dla mnie jest kompletną bzdurą. Oczywiście są tam pojedyńcze rady, które warto zastosować, ale na pewno nie wyrzucę ani zdjęć, ani książek jak radzi ta Pani!

Pokaż mimo to

avatar
28
1

Na półkach:

Książka nie jest idealna, tłumaczenie też pozostawia wiele do życzenia, ale zdecydowanie można z niej wyciągnąć wiele dla siebie. Jest to pierwsza pozycja, która naprawdę zmotywowała mnie do gruntownych porządków.

Książka nie jest idealna, tłumaczenie też pozostawia wiele do życzenia, ale zdecydowanie można z niej wyciągnąć wiele dla siebie. Jest to pierwsza pozycja, która naprawdę zmotywowała mnie do gruntownych porządków.

Pokaż mimo to

avatar
284
30

Na półkach:

Zaczynając tę książkę miałam nadzieję na kopa motywacji do sprzątania i pomocne wskazówki dotyczące organizacji. Zamiast tego dostałam masę przekonań autorki odnośnie tego że rzeczy są istotami żywymi i mają uczucia. Jej zdaniem powinniśmy witać się z domem bo ten w zamian daje nam schronieniem. Powinniśmy czule dotykać ubrań i mówić podziękowania za to że nas cały dzień ogrzewały w zamian one nie będą się aż tak plamić i mechacić. Powinniśmy codziennie wyciągać rzeczy z torebki by ta mogła odpocząć po całym dniu dźwigania. Mnie taka filozofia nie przekonuję wręcz odstręcza. Zrozumiałym jest dla mnie że rzeczy należy szanować by posłużyły nam jak najdłużej ale autorka przekazuje nam tą myśl niczym kult religijny. Poza tym jak dla mnie autorka zbyt często zachwala swój kurs sprzątania zaznaczając jak wielu osobą on pomógł. Kroplą która przelała czarę goryczy jest stwierdzenie że dzięki sprzątaniu można zyskać poprawę urody i zdrowe smukłe ciało. Nie tego spodziewałam się po tej książce i jestem ogromnie zawiedziona.

Zaczynając tę książkę miałam nadzieję na kopa motywacji do sprzątania i pomocne wskazówki dotyczące organizacji. Zamiast tego dostałam masę przekonań autorki odnośnie tego że rzeczy są istotami żywymi i mają uczucia. Jej zdaniem powinniśmy witać się z domem bo ten w zamian daje nam schronieniem. Powinniśmy czule dotykać ubrań i mówić podziękowania za to że nas cały dzień...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 197
  • Chcę przeczytać
    1 196
  • Posiadam
    504
  • Teraz czytam
    135
  • Poradniki
    69
  • 2019
    66
  • 2018
    43
  • E-book
    39
  • 2021
    39
  • Ebooki
    31

Cytaty

Więcej
Marie Kondo Magia sprzątania Zobacz więcej
Marie Kondo Magia sprzątania Zobacz więcej
Marie Kondo Magia sprzątania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także