rozwińzwiń

Zaułek mroków

Okładka książki Zaułek mroków Tadeusz Kostecki
Okładka książki Zaułek mroków
Tadeusz Kostecki Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Seria: Klub Srebrnego Klucza kryminał, sensacja, thriller
428 str. 7 godz. 8 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Seria:
Klub Srebrnego Klucza
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1956-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1956-01-01
Liczba stron:
428
Czas czytania
7 godz. 8 min.
Język:
polski
Średnia ocen

1,0 1,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
1,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
346
346

Na półkach:

Jedna z najlepszych polskich powieści sensacyjnych ever. Z pewnością najlepsza przed – trwającą do dziś – falą, którą zapoczątkował Zygmunt Miłoszewski „Uwikłaniem” z 2007 roku. Prace Heleny Sekuły, Jerzego Edigeya, Zygmunta Zeydlera-Zborowskiego oraz pomniejszych gwiazd PRL-owskiej powieści milicyjnej wyglądają przy „Zaułku mroków” Tadeusza Kosteckiego niczym szkolne wypracowania. Powstały w tym samym okresie (cztery lata wcześniej) „Zły” Leopolda Tyrmanda jeszcze wyraźniej tchnie fałszem, oportunizmem i infantylizmem, ordynarnym wręcz podlizywaniem się ówczesnej władzy. Tchnie fałszem i oportunizmem jeszcze wyraźniej, choć ów fałsz i oportunizm jest także wszechobecny w „Zaułku…”. Tyle, że Kostecki nie robił z siebie wielkiego mentalnego opozycjonisty, niezależnego intelektualisty żyjącego w systemie opresyjnym. On po prostu parał się rozrywką i starał robić to jak najlepiej w, dozwolonych wówczas, ramach.
Ten wszechobecny w jego powieści fałsz oraz oportunizm to dzielni i szlachetni ubecy poświęcający zdrowie oraz życie w walce ze złem zagrażającym naszemu krajowi. Oczywiście, choć nie jest to tutaj nachalnie podawane, przed złem kierowanym i, przede wszystkim, finansowanym z Zachodu. Co ciekawe, nie jest tu też podkreślana – nie ma na ten temat choćby jednego zdania – wyższość socjalizmu nad kapitalizmem. Nie ma ani słowa o szlachetności PRL-u i zgniliźnie moralnej systemu zachodniego.
„Zaułek…” to pozbawiona przymiotników opowieść o walce dobra ze złem. Historia fascynująca fabularnym rozmachem, śmiałością rozwiązań i wyprzedzającym epokę językowym nowatorstwem. Jasne, ten język chwilami może wydać się naiwny, ale tak się wtedy pisało, tak wtedy mówili ludzie. Jednak Kostecki starał się rozpychać obowiązujące schematy. Stosował środki, które i dziś robią wrażenie, jak choćby dostosowanie języka do postaci. Tu każdy z bohaterów dostających okazję do partii solowej używa innych słów, posługuje się inną frazeologią. Ale siła „Zaułku…” tkwi przede wszystkim gdzie indziej.
Za kanoniczny miks prozy noir i akcji lat pięćdziesiątych uznaje się powszechnie powieści Iana Fleminga o Jamesie Bondzie. Oczywiście bardzo często mówią o tym ludzie, którzy przygody agenta 007 znają tylko z kina, jednak pozostaje faktem, że Fleming uchodzi za klasyka, a jego prace – za żelazny kanon. Czytając Kosteckiego te Bondy cały czas powracały. Jednak nie dlatego, że „Zaułek…” ma z nimi coś wspólnego. Nie ma nic. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale on jest po prostu fabularnie i dramaturgicznie lepszy. Jednak, co czytelniczo najważniejsze – trzyma się bardziej ziemi i jest zdecydowanie bardziej dynamiczny. Proza Fleminga jest przy Kosteckim niczym trójkołowy rowerek dziecięcy przy Ferrari lub lambo. Jest w „Zaułku…” kilka scen, które można jednoznacznie nazwać sekwencjami akcji – jasne, nie w tempie kolejnej odsłony „Szybkich i wściekłych”, ale ze „Speed – niebezpieczna szybkość” z połowy lat dziewięćdziesiątych mogą już się ścigać. W polskiej prozie czy kinie – nawet tych współczesnych – scen napisanych w tak zawrotnym tempie, a jednocześnie trzymających w napięciu próżno szukać.
Jednocześnie „Zaułek…” to klasyczna powieść noir. Oczywiście na miarę możliwości kolesia, który robił piórem na przełomie czasów stalinowskich i epoki Gomułki. Miasto, Warszawa – choć nie jest to tutaj wyraźnie dopowiedziane – jest mroczna i niebezpieczna. To labirynt ruin, w których łatwo zbłądzić lub stracić życie. Blisko jej do komiksowego „Sin City” pełnego podejrzanych typów z bronią palną w rękach, dla których zabicie kogoś nie stanowi większego problemu. To miasto szemranych interesów i mrocznych tajemnic, w którym niechętnie odpowiada się władzom, a jeżeli już – to kłamie lub nagina prawdę.
Jasne, chciałoby się, żeby bohater dobry nie był tak krystaliczny, żeby w jego słowach/myślach pojawił się jakiś błyskotliwy cyniczny bon mot w stylu Marlowe’a, a bohaterowie negatywni nie byli aż tak groteskowo źli. Jednak i tak to, co dostajemy jest wystarczająco dobre – trudno się od tej historii oderwać.
Oprócz tego, że jej lektura jest emocjonującą przyjemnością, powieść Kosteckiego powinna być lekturą obowiązkową dla współczesnych rzemieślników parających się retro. Facet działał w epoce, przetwarzał na litery to, co widział. A to, co opisywał nie ma nic wspólnego z tym, co nasi rzemieślnicy od retro produkują. No, może oprócz płaszczy i kapelutków u kolesi oraz pończoch u kobiet. Jego obraz jest zdecydowanie wiarygodniejszy. A przy nim ich prace to jednak landszafty.

Jedna z najlepszych polskich powieści sensacyjnych ever. Z pewnością najlepsza przed – trwającą do dziś – falą, którą zapoczątkował Zygmunt Miłoszewski „Uwikłaniem” z 2007 roku. Prace Heleny Sekuły, Jerzego Edigeya, Zygmunta Zeydlera-Zborowskiego oraz pomniejszych gwiazd PRL-owskiej powieści milicyjnej wyglądają przy „Zaułku mroków” Tadeusza Kosteckiego niczym szkolne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
553

Na półkach: ,

"Zaułek mroków" Tadeusza Kosteckiego pierwszy raz przeczytałem bardzo dawno temu, bo jeszcze w latach osiemdziesiątych ub. wieku. Jednak ta powieść utkwiła mi w pamięci i dziś po ponownym przeczytaniu mogę uznać, że to z pewnością jeden z najlepszych kryminałów PRL! Dlatego, gdy tylko ją przyuważyłem, nie wahałem się ani chwili, by po nią sięgnąć.
Muszę przyznać, że wielu współczesnych pisarzy miałoby problem, by podobną opowieść kryminalną ze szpiegowskim wątkiem w tle napisać w sposób tak spektakularny i tak trzymający w napięciu. A przecież Tadeusz Kostecki nie miał łatwo, napisał tę powieść w roku 1956, gdzie Urząd Bezpieczeństwa był na celowniku tzw. Reakcji, a ostra cenzura nie pozwalała na zbyt wiele pisarzom.
To opowieść o niezwykle zdeterminowanym oficerze UB, który nie zważając na wszechogarniające trudności z niezwykłą pasją i oddaniem podjął trop za niezwykle groźną i niebezpieczną bandą przestępców. Dziś oczywiście jego działania trącą nieco myszką, ale jeśli weźmiemy pod uwagę tamte realia, to rzeczywiście większego wyboru nie miał. Zrujnowana Warszawa kilka lat po wojnie, podejrzane meliny i wreszcie akcja przenosi się na głęboką prowincję, w Borkowskie lasy, gdzie najbliższy działający telefon dzieli odległość ok. 20 km. Nie ma jak zawiadomić kogokolwiek, trzeba uparcie iść w ślad za przestępcami...
Muszę przyznać, że mimo wszelkiej anachroniczności czytało się tę powieść znakomicie. Niezwykle wartka akcja, charakterystyczny styl dialogów znany z okresu przed-, i powojennego, no i intryga, którą Kostecki splótł po mistrzowsku! Prawdziwa perełka z tamtych czasów!
"Zaułek mroków" nie będzie z pewnością jedyną powieścią z czasów głębokiego PRL-u, którą przeczytałem. Nabrałem ochoty na inne, za którymi będę się musiał rozejrzeć...
Polecam gorąco nie tylko czytelnikom pamiętającym ten ponury okres, ale też młodszym, choćby dla porównania ze współczesnymi kryminałami!

"Zaułek mroków" Tadeusza Kosteckiego pierwszy raz przeczytałem bardzo dawno temu, bo jeszcze w latach osiemdziesiątych ub. wieku. Jednak ta powieść utkwiła mi w pamięci i dziś po ponownym przeczytaniu mogę uznać, że to z pewnością jeden z najlepszych kryminałów PRL! Dlatego, gdy tylko ją przyuważyłem, nie wahałem się ani chwili, by po nią sięgnąć.
Muszę przyznać, że wielu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
56

Na półkach: ,

Tego było mi trzeba!

Skoro udało mi się przebrnąć przez horror z 1975r to poszłam za ciosem i sięgnęłam po kryminał napisany w 1958r, czemu nie.
Mowa o dziele Tadeusza Kosteckiego „Zaułek mroków”. Długo zwlekałam z tą książką głównie dlatego, że jest mniejszych rozmiarów a ja za takowymi nie przepadam chyba, że w podróży (no ale trzeba jeszcze gdzieś podróżować).
Jakże się cieszę, że w końcu zdecydowałam się ją przeczytać ;) Nie ma to jak stary dobry kryminał i mimo, że nie kręcą mnie akcje konspiracje to akurat w tej książce wszystko mnie pochłonęło.
Może to styl pisania, może słownictwo nie wiem.
Taki kryminał zawszę będzie trzymał w napięciu, telefony na podsłuchach brak telefonów komórkowych każdy mógł działać w różnych organizacjach, szpiedzy, milicja. Dla kogoś w moim wieku zawszę będzie to jakaś namiastka tego jak było kiedyś.

Sama książka cały czas karmi nas akcją, nawet na chwilę nie zwalnia.
Jak można się domyślić jest morderstwo i jest Urząd Bezpieczeństwa który próbuje rozwiązać sprawę i złapać winnego. Okazuje się, że w sprawę nie jest zamieszany tylko jeden człowiek, po śmierci kolejnej osoby sprawę otrzymuje dr, Kostrzewa. Tak naprawdę o bohaterach wiemy naprawdę niewiele i o ile normalnie by mi to przeszkadzało tak w przypadku tej książki kompletnie nie czułam takiej potrzeby, akcja pochłonęła mnie na tyle, że każde przerywniki mogły by mnie wybić z rytmu.
Dla kogoś czytającego dzisiejsze kryminały ta książka na pewno będzie miłą odskocznią bo nie ma w niej super szybkiego internetu, super ekstra technologi i innych cudów...
Polecam ;)

„Ostrożność to moja zasada, powiedział samobójca, rzucając się pod pociąg po zażyciu niezawodnej trucizny i poderżnięciu brzytwą gardła” Tadeusz Kostecki "Zaułek mroków"

Tego było mi trzeba!

Skoro udało mi się przebrnąć przez horror z 1975r to poszłam za ciosem i sięgnęłam po kryminał napisany w 1958r, czemu nie.
Mowa o dziele Tadeusza Kosteckiego „Zaułek mroków”. Długo zwlekałam z tą książką głównie dlatego, że jest mniejszych rozmiarów a ja za takowymi nie przepadam chyba, że w podróży (no ale trzeba jeszcze gdzieś podróżować).
Jakże się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
402
375

Na półkach:

Świetny kryminał czasów PRLu. W ogóle bardzo lubię klimat kryminału milicyjnego. W pewnym momencie swojego życia kolekcjonowałem całą serię "Klub srebrnego klucza", bo można tam było znaleźć wiele perełek polskiego kryminału.

Świetny kryminał czasów PRLu. W ogóle bardzo lubię klimat kryminału milicyjnego. W pewnym momencie swojego życia kolekcjonowałem całą serię "Klub srebrnego klucza", bo można tam było znaleźć wiele perełek polskiego kryminału.

Pokaż mimo to

avatar
2236
2186

Na półkach: ,

Jeden z najlepszych kryminałów epoki PRL-u. Kostrzewa i Franek Kociuba. Morderstwo dziennikarza. Można.

Jeden z najlepszych kryminałów epoki PRL-u. Kostrzewa i Franek Kociuba. Morderstwo dziennikarza. Można.

Pokaż mimo to

avatar
234
94

Na półkach: ,

Stary, dobry kryminał. Co z tego że mówi o latach 50-tych ubiegłego wieku. Ale dobra kacja , pomysł i pióro autora.
Polecam

Stary, dobry kryminał. Co z tego że mówi o latach 50-tych ubiegłego wieku. Ale dobra kacja , pomysł i pióro autora.
Polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    18
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Kryminały
    2
  • Seria Klub srebnego klucza
    2
  • Dawno temu przeczytane
    1
  • Ebook
    1
  • Posiadam (całość)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zaułek mroków


Podobne książki

Przeczytaj także